Dodaj do ulubionych

Czyżby tu było moje miejsce?

20.06.07, 18:32
Czytam to forum drugi tydzień i chyba już najwyższa pora na mnie, choć jak
pomyslę ile mam do napisania...

Żadnego ukąszenia kleszcza nie odnotowano, za to komary zawsze mnie uwielbiały
i bąbli miałam od groma. Infekcje raczej częste.
Już jako kilkumiesięczny berbeć jeździłam z rodzicami na wieś. Spędziłam tam,
w domu bezpośrednio sąsiadującym z lasem, sporą część dzieciństwa.

Moje problemy ze zdrowiem zaczęły się gdy miałam 13 miesięcy. Były to wciąż i
wciąż powracające anginy. Następnie jeden z pediatrów dosłuchał się szumów w
bodaj dwuletnim serduszku.
W przedszkolu dokuczały mi bóle klatki piersiowej, pediatra (inny) powiedział,
że to dlatego że rosnę uncertain Również jako przedszkolak na pytanie dlaczego płaczę
odpowiadałam..... "nie wiem", „bo mi się chce płakać”, żadnych konkretów.
W międzyczasie zaczęły się bóle nóg. "Ortopeda" zdiagnozował to jako bóle
wzrostowe. Od paru lat mamy w domkach Internet, no i sprawdziłam.... te moje
bóle do bólów wzrostowych ni cholery nie były podobne.
Gdy miałam 9 lat pojawił się w lewym kolanie dodatkowo inny ból. "Ortopeda"
obejrzał zdjęcie RTG i powiedział, że zmyślam (sukinkot, ależ byłam na niego
wściekła!). W Szpitalu Dziecięcym w Lublinie na podstawie tego samego zdjęcia
RTG lekarz rozpoznał martwicę jałową kości (choroba Osgood-Schlattera).
Paskudztwo zamiast 2-4 lat męczyło mnie przez lat 10. Moje najżywsze
wspomnienie z czasów szkolnych to: siedzę na łóżku i ryczę z bólu.
Zauważyłam, że moja potylica jest jakoś szczególnie wrażliwa na zimno, na
ucisk… Byle jaka niedogodność z tyłu głowy i łeb boli.
Zaczęła się bezsenność, która z niewielką przerwą trwa do dziś. Potem pojawila
się krótkowzroczność, a źrenice miałam takie, że prawie nie było widać
tęczówki, ale „ambitne dziewczyny tak mają”.

W liceum miałam taki semestr, że tylko z łóżka do szkoły, ze szkoły do łóżka,
szkoła, wyro, szkoła, wyro… Obudziłam się po 3-4 miesiącach.
Później był ciągły ból głowy. Dzień w dzień. W EEG, coś tam wyszło nie w
porządku, ale neurolog stwierdziła, że jej krewna też tak ma i żyje uncertain
Tomografia była czysta, „mózg jak marzenie” ponoć (1999r). Dostałam
psychotropy. Trochę pomagało.
W następnym roku znów mnie ścięło. Nie miałam siły żyć. Nic tylko spać i spać…
Na uczelni rozkładałam się po ławkach i ciało spało, tylko uszy słuchały i
intelekt pracował (wtedy jeszcze) jak należy. Do psychotropów, doszedł
Cardiamid Coffein i tyle. W grudniu „dzięki” blokującym drogi pielęgniarkom
złapałam infekcję jak nigdy wcześniej. Trzymało mnie grubo ponad miesiąc.
Wszyscy zgłupieli, bo próbowałam wszystkiego i nic nie pomagało. Czułam się
fatalnie. Nie pamiętam, ale trudno sobie wyobrazić, żebym nie brała wtedy
antybiotyków… Kiedy w końcu infekcja minęła okazało się, że odżyłam. Na wiosnę
(2001r) zrezygnowałam z usług pani neurolog i na własną rękę odstawiłam
psychotropy. Łatwo nie było, ale wygrałam z nimi. Przez 1,5 roku było cudnie.
Co prawda w wieku 20-21 lat nadal miałam „bóle wzrostowe” wink ale do tego
byłam przyzwyczajona.
Jesienią 2002 zaczęła się anemia, po której moja mózgownica nie wróciła już do
dawnej sprawności, ale nie było źle. Wiosną 2005 nie mogłam spać. Wcale.

W tym też czasie zaczęłam "leczyć się” u alergologa. Od grudnia doszła do tego
immunoterapia swoista. Tak więc brałam (jak się później okazało -> ) sterydy i
co tydzień dostawałam w układ immunologiczny kopa w postaci zastrzyku z
alergenów.
Na jeden z wziewnych sterydów źle zareagowałam od początku: bóle głowy,
mięśni, brzucha... Alergolog krzywiła się, ze co ja wymyślam, przecież dawka
jak dla dziecka uncertain ale zmieniła na inny. Po kilku miechach zaczęłam mieć
napady gorączki. W końcu zaobserwowałam, że gorączka pojawia się kilka minut
po "wziewnięciu" tego sterydu (że niby wziewne działają miejscowo?). Tym razem
już nie dostałam nic na zmianę, ale dalej brałam pozostałe.
Po szczepionkach od początku było dziwnie.
W dzień zastrzyku czułam się jakbym sobie popiła, a następnego dnia zmęczona.
Później w miejscu podania szczepionki zaczęły pojawiać się coraz większe
bąble, a potem coś do czego nazwa "rumień wędrujący" pasuje idealnie.
Alergolog niedowierzała, bo reakcja skórna jeśli się pojawia, to w ciągu
godziny po zastrzyku (tyle siedzi się po nim w przychodni) i następnego dnia
znika. A u mnie to pojawiało się dopiero wieczorem, czerwona gorąca plama
rozchodziła się po ręce i blednąc od środka przed upływem tygodnia znikała.
Próby zmniejszania dawki, nawet powrót do ostatniej, która była bez bąbla nic
nie dały.
W międzyczasie zaczęłam czuć się ogólnie źle i nienaturalnie tyć.
W końcu za którymś razem zaczęłam buraczeć zaraz po szczepionce. Dostałam 2
zastrzyki. Jeden to był steryd - hydrokortyzon, a drugi nie wiem co. Po 1,5h
wypuścili mnie do domu. Niby było ok, ale wieczorem od nowa wędrujący rumień i
potworny ból ręki. Przez całe święta wielkanocne 2006 w ogóle nie mogłam nią
przez ten ból ruszać.
Więcej mnie alergolog nie zobaczyła.

Od wiosny do późnej jesieni prawie nie mogłam chodzić przez okropne bóle kości
śródstopia. Dreptałam niczym zgarbiona starowinka - stópka za stópką, stópka
za stópką... Ani doustny diklofenak, ani zastrzyki nie pomogły. Pod koniec
lata zauważyłam, że mój stary dobry znajomy, Męt Nr1 ma kolegów (od tamtej
pory ciągle ich przybywa; teraz mam już w oczach jeden wielki SYF). Pojawiło
się notoryczne zmęczenie, śnieg optyczny (teraz po ciemku to już NIC nie
widzę), nasiliły się bóle głowy… W styczniu ni z gruszki ni z pietruszki
schudłam 5kg.

Przebyłam drogę od Annasza do Kajfasza. Dwa razy leżałam w szpitalu i nic.
Żadnej diagnozy. Podobno teraz w maju miałam test na boreliozę i „wszystkie
przeciwciała”, tylko w wypisie jakoś tego nie widać…

Obserwuję u siebie większość objawów boreliozy. Niektóre mam od tak dawna, że
nawet nie pamiętam (np. szumy uszne, nadwrażliwość słuchowa, czy trzeszczenie
szyi).
Najbardziej przeszkadzają mi:
• ciągłe zmęczenie i ból mięśni
• wszystkie objawy boreliozy związane z intelektem
• podwójne (utrzymujące się od stycznia) i rozmyte (od 2 miesięcy) widzenie,
ból oczu
• nadwrażliwość na światło (narastająca od roku w przyspieszonym tempie)
• nadwrażliwość słuchowa: bum tarara bum; tydzień temu przez kilka godzin
słyszałam wszystko 2x, bo najpierw normalnie, a ułamek sekundy później ucho
trąbiło mi to samo, jak je zatkałam, to jakby przez nie tabun koni przebiegał.
• coraz rozmaitsze bóle o różnej lokalizacji
• rozmaite drętwienia, mrowienia i inne zaburzenia czucia
• problemy ze snem.


Zamówiłam w Poznaniu zestaw wysyłkowy i trzymam się nadziei, że w końcu
znalazłam cholerstwo, które mnie toczy.
Obserwuj wątek
    • nataszkam Re: Czyżby tu było moje miejsce? 20.06.07, 20:28
      Hej, czy Ty aby nie jesteś lublinianką? Jakoś tak znajomo wygląda mi Twój
      nick smile
      Nie wygląda to dobrze, co opisałaś i jeśli masz ocenioną tarczycę łącznie z
      przeciwciałami i tam jest wszystko OK,to dobrze zrobiłas, podejmując decyzję o
      sprawdzeniu boreliozay. Zazule jeszcze Ci pewnie podpowie, żeby zajrzec w
      wątek "jeśli nie borel to co?", ale wstrzymaj się z tym, dopóki z Poznania nie
      otrzymasz wyniku. Ewentualnie, w przypływie gotówki, możesz zaryzykować Western
      Blota (polecam Instytut Medycyny Wsi, a nie w labie przy AM- tylko dopilnuj w
      recepcji, żeby czarna blondynka nie wypisała Ci ELISY, zamiast bolta, bo to jej
      stary numer. Na razie czekaj na wynik, możesz się trochę porozglądać i
      zobaczysz, że każdy z nas przeszedł drogę krzyżową, aby wreszcie się
      dowiedzieć, co w nas siedzi.
      Nasze forum lubelskie jest w stanie agonalnym- chyba wszyscy się wyleczyli i o
      nim zapomnieli tongue_out
      To nic, że nie miałas kleszcza- ja też jestem właśnie z tych smile
      Aha, w razie co, to nie daj się nabrać na lubelskie metody leczenia boreliozy,
      praktykowane w poradni przy Biernackiego czy w IMW. Szkoda zdrowia i czasu.
      • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 20.06.07, 21:09

        Odpowiadasz na :

        nataszkam napisała:

        > Hej, czy Ty aby nie jesteś lublinianką? Jakoś tak znajomo wygląda mi Twój
        > nick smile
        Lublinianką nie jestem, ale nick jak najbardziej może wyglądać znajomo smile
        Mieszkam w pobliżu.

        > Nie wygląda to dobrze, co opisałaś i jeśli masz ocenioną tarczycę łącznie z
        > przeciwciałami i tam jest wszystko OK,to dobrze zrobiłas, podejmując decyzję o
        > sprawdzeniu boreliozay.
        W wypisie mam TSH, FT4 i FT3. Wszystkie trzy w normie.
        Rok temu TSH też było w normie i usg tarczycy w porządku.

        > Zazule jeszcze Ci pewnie podpowie, żeby zajrzec w
        > wątek "jeśli nie borel to co?", ale wstrzymaj się z tym, dopóki z Poznania nie
        > otrzymasz wyniku.
        Próbowałam już go czytać, ale nie umiem z niego wyłuskać żadnych konkretów sad

        > Ewentualnie, w przypływie gotówki, możesz zaryzykować Western
        > Blota (polecam Instytut Medycyny Wsi, a nie w labie przy AM- tylko dopilnuj w
        > recepcji, żeby czarna blondynka nie wypisała Ci ELISY, zamiast bolta, bo to jej
        > stary numer.
        Na przypływ gotówki nie mam co liczyć, bo jak tu po dziwnych studiach szukać
        pierwszej pracy z takimi objawami?
        Mam nadzieję, że jednak PRC wyjdzie i nie bedę musiała się oglądać żadnych
        czarnych blondynek, wrrr...
        Dzięki za ostrzeżenie.

        > Na razie czekaj na wynik, możesz się trochę porozglądać i
        > zobaczysz, że każdy z nas przeszedł drogę krzyżową, aby wreszcie się
        > dowiedzieć, co w nas siedzi.
        > Nasze forum lubelskie jest w stanie agonalnym- chyba wszyscy się wyleczyli i o
        > nim zapomnieli tongue_out
        A mogę prosić o linka? Chętnie poczytam.

        > To nic, że nie miałas kleszcza- ja też jestem właśnie z tych smile
        > Aha, w razie co, to nie daj się nabrać na lubelskie metody leczenia boreliozy,
        > praktykowane w poradni przy Biernackiego czy w IMW. Szkoda zdrowia i czasu.
        Chyba nie mam już ochoty dawać Lublinowi kolejnych szans.
        Ostatnie 2 miesiące i ponad 500zł straciłam licząc, że może nasza "wielka
        neurologiczna sława" profesor S. będzie potrafił mnie zdiagnozować. No i lipa.
        Wykluczył SM i zespół antyfosfolipidowy i na tym się skończyło.

        Wybieram się ew. jeszcze tylko w październiku do prof. M.
        (reumatolog/nefrolog/internista), do której zapisałam się miesiąc temu. Ciekawe
        jak ona podchodzi do borelki.
        • nataszkam Re: Czyżby tu było moje miejsce? 31.07.07, 16:12
          Link do naszego lokalnego forum:
          forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=45423

          No i jak spotkanie z prof. M?
          • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 26.08.07, 01:48
            Dopiero zauważyłam Twój wpis, nataszka!

            U prof. M. będę w październiku. Bodaj 9-go.
            Qrde, zeby 5 miechów czekać na prywatną wizytę...
            Trochę się zdołowałam, bo będę musiała pojechać tam sama i pewnie zapomnę
            powiedzieć o 90% moich dolegliwości sad
            a już samo to, że będę musiała pojechać do Lublina w środku dnia i trafić o
            ustalonej porze w nieznane miejsce, to dla mnie wysiłek i stres, że na kilka dni
            starczy.
            I pomysleć, że kiedyś jeździłam dzień w dzień i jeszcze potrafiłam mysleć, eh...
            starość nie radośćwink
    • agata2723 Re: Czyżby tu było moje miejsce? 20.06.07, 20:32
      Witaj!
      Obawiam się, że tu może być Twoje miejsce. Zrób jak najszybciej badania PCR RT
      albo WB, przeczytaj również dokładnie wątek Zazule.
      Serdecznie pozdrawiam. Agata
      • michal056 Re: Czyżby tu było moje miejsce? 20.06.07, 22:18
        Daruj sobie tych wszystkich profesorów, uwazam ze bb powinnaś leczyc w
        ciemno.Mozesz mieć oprócz bb inne koinfekcje.Na koinfekcje nie ma testów
        niestety.
      • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 20.06.07, 23:10
        Dzięki, Agata. Chętnie skorzystam z pomocy przy doborze lektury na dzisiejszą noc smile
        • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 20.06.07, 23:27
          Ups, ale znalazłam tylko "Jeśli nie borel, to co?". Ten jest na później.
    • stachenka UZUPEŁNIENIE 21.06.07, 17:04
      Coś mi dzisiaj o sobie przypomniało:
      W podstawówce po jakiejś infekcji został mi do dziś powiększony węzeł chłonny za
      uchem. Co jakiś czas łobuz strasznie puchnie i boli przy najmniejszym ruchu
      głowy, dotknięciu, a nawet i bez tego.
      Dzisiaj też robił takie cyrki, ale - o dziwo! - już mu przechodzi.

      -----------------------------------------------
      Wyniki badań:

      3 lata temu robiłam Holtera, bo mam serducho rozklekotane (nadal) i wyszły
      jakieś zaburzenia rytmu, ale "młode dziewczyny tak mają".
      W ostatnim czasie często nie mogłam zasnąć z powodu przyspieszonej akcji serca.
      Puls w spoczynku nawet 110.

      MRI jamy brzusznej 2006:
      "W obrębie kręgosłupa piersiowego widoczne guzki Schmorla".
      Z tego, co wyczytałam w necie jest to pozostałość po jałowej martwicy kręgosłupa
      (objawy były, diagnozy nie). Czyli miałam martwicę kości x2 : kolano i kręgosłup.

      Somatosensoryczne potencjały wywołane 2007:
      "Uzyskano obustronnie potencjały o prawidłowej latencji korowej i rdzeniowej, po
      stronie prawej zwraca uwagę obniżenie amplitudy odpowiedzi. SSPE kończyn dolnych
      w normie. Wynik badania wskazuje na dysfunkcję drogi czucia głębokiego kończyn
      górnych po stronie prawej, pozostałe oceniane drogi w normie."

      Ze szpitalnego wypisu:
      "Badaniem neurologicznym stwierdzono (...) osłabienie czucia powierzchniowego na
      PKG i lewej połowie twarzy."

      *** MRI GŁOWY 2007:
      "W obrębie przysadki widoczne są ogniska niejednorodności sygnałowej bez
      ewidentnych cech obecności mikrogruczolaka. Ponadto widoczne drobne ogniska
      naczyniopochodne w obrębie istoty białej, zwłaszcza po stronie lewej."
      SM nie mam i zakrzepicy też nie.
      • eter05 Re: UZUPEŁNIENIE 31.07.07, 18:12
        Stachenko ,twoje MRI wyglada jak moje tylko w moim zmiany sa bardziej liczne i
        dotycza istoty bialej i pnia.Dziwie sie ze jestem normalna a moze nie?Lecze sie
        ja ,moj synek i maz ,u Beaty.Syn mial objawy podobne do twoich-przy dotknieciu
        uda bolala go lydka i stopa ,nie chodzil .Za to ja odchodzilam od zmyslow bo
        brali pod uwage nawet nowotwor-przeszlo po 2 tygodniach-samo >To bylo 3 lata
        temu. A jalowa martwice piety przerabilismy 5 razy -gips na miesiac.Mysle ze
        nie powinnas miec watpliwosci co ci dolega .Jak sa zmiany w MRI to jest
        zaawansowana neuroborelioza.Ale nic to damy rade ,pozdrowienia.Ela
        • stachenka Re: UZUPEŁNIENIE 02.08.07, 03:22
          Prawdę mówiąc to już 3 neurologów mówiło mi, że to może być SM, zespół
          antyfosfolipidowy albo borelioza. Tylko, że w papierach każdy z nich pisze
          wyłącznie o pierwszych 2 i żaden nie podpowiedział mi ani gdzie się z
          podejrzeniem borelki udać, ani jakie badania zrobić, nie mówiąc już o
          skierowaniu na głupią ELISĘ.
          Kiedy w maju przyjmowano mnie na oddział neurologiczny lekarz dyżurna pisząc
          swoje papiery powiedziała, że "trzeba zrobić morfologię i test na boreliozę",
          ale mi go nie zrobiono (w wypisie nie ma nawet śladu). Gdyby nie Geodeta i jego
          męty pewnie udawałabym już, że uwierzyłam w nerwicę.


          Szczerze współczuję Twojemu synkowi. Nie wyobrażam sobie stawania na gnatku
          dotkniętym martwicą. Klękania uniknąć jest o wiele łatwiej.
    • stachenka "Zestaw promocyjny" 29.07.07, 20:32
      Nie zrobiłam sobie jeszcze badań (może w tym tygodniu uda się z WB), ale w
      międzyczasie chciałabym o coś zapytać.

      Około miesiąc temu pojawił się u mnie ból kości z boku minimalnie poniżej kolana
      i równocześnie w tym samym miejscu powstała swędząca wysypka na skórze (powyżej
      5cm średnicy). Jedno i drugie utrzymywało się ponad tydzień.
      Kiedy te objawy ustąpiły okazało się, że gdy dotykam skóry w tym miejscu czuję
      dotyk także dalej w dół łydki (mniej więcej do wysokości skarpetki). Objaw ten z
      różnym nasileniem utrzymuje się już od 3 tygodni.

      Miewacie podobne "pakiety" objawów?
      • nataszkam Re: "Zestaw promocyjny" 31.07.07, 16:09
        Z boreliozą jest tak, że u każdego może być inaczej, a objawy mogą wynikać z
        zupełnie innych przyczyn. Jeśli zrobisz badanie w kierunku boreliozy, to może
        coś się wyjaśni.
        Ja np. nie mialam nasilonych bólów stawów- tylko bóle kręgosłupa, no i okresowo
        barku, ale mało dokuczliwe.
        • stachenka Re: "Zestaw promocyjny" 02.08.07, 02:34
          Nataszka, we wtorek zrobiłam WB w IMW. Dzwoniłam wcześniej do nich kilka razy,
          żeby pojechać tam w takim dniu, kiedy nie będą już zamrażać krwi. Jutro (dla
          normalnie śpiących dzisiaj) będzie wynik.
          Ciekawe czy w końcu dowiem się, ki czort czy wyjdzie jak zwykle.
          • stachenka Western Blot 02.08.07, 14:06
            Ujemny w obu klasach.
            Wynik odbierał ktoś z rodziny. Uprzedziłam, że powinny być rozpisane paski i w
            razie co, żeby się upomnieć. No i się człowiek upomniał, ale p. dr n. med.
            odpowiedziała, że jak jest ujemny, to pasków nie piszą.

            Ale jestem wqrzona uncertain Wrrr...

            Idę łykać metronidazol.
            • marteczkac1 Re: Western Blot 02.08.07, 14:54
              Zadzwoń tam i porozmawiaj z Panią dr Chmielewską, poproś żeby powiedziała Ci co
              wyszło, jest bardzo uprzejma.
              • stachenka Re: Western Blot 02.08.07, 15:35
                Bardzo uprzejmie to prosiła o paski moja rodzicielka, na co p. doktor bardzo
                uprzejmie odpowiedziała, że przy ujemnym wyniku pasków nie rozpisuje.

                Zadzwoniłam do lab. jeszcze przed 15 i bez uprzejmości zażądałam przygotowania
                mi na jutro tego, za co zapłaciłam. Człowiek płaci 220zł, a oni mu kawałka
                papierka szkodują. Co za... uncertain

                "Na gębę" przez telefon, to ja mogę umówić się z kimś na kawę.
                • wizzla Do Stachenki 14.08.07, 20:45
                  Witam
                  Nie chce nic sugerowac ale czy masz swoje wyniki prob tarczycowych
                  ft4,ft3 i ewentualnie przeciwciala TPO i TRAB ?
                  Jesli tak to napisz je wraz z normami

                  Pozdrawiam wizzla
                  • stachenka Re: Do Stachenki 14.08.07, 23:31
                    Wyniki z wypisu ze szpitala (koniec maja):
                    TSH 2,07 (0,35 - 5,5)
                    FT3 4,00 (2,30 - 4,2)
                    FT4 1,20 (0,89 - 1,76)

                    Pozostalych dwóch nie mam. Mam za to w wypisie sporo wyników bez norm i trochę
                    takich, co za diabła nie wiem, co to jest (i normy też nie podane) sad
                    • wizzla Re: Do Stachenki 15.08.07, 11:44
                      Twoje objawy wskazuja na problemy z tarczyca. Twoje wyniki tarczycowe
                      sa oczywiscie w normie ale juz na pierwszy rzut oka widac ze twoje
                      ft4 ( 35%) jest niskie w stosunku do ft3(89%). Wielu
                      lekarzy ,spogladajac na takie wyniki nie robi dalszych badan w
                      kierunku tarczycy,a dopiero te dodatkowe badania wykazuja wyraznie
                      ze jest problem z tarczyca.Mysle ze powinnas poczytac troszke na
                      forum HASHIMOTO,gdyz uwazam ze mozesz miec nierozpoznane chroniczne
                      zapalenie tarczycy i z tad biora sie twoje problemy.

                      Pozdrawiam Wizzla
                      • stachenka Re: Do Stachenki 15.08.07, 17:18
                        Wszelkie wskazówki mile widziane, bo szukać samemu po omacku to jak igły w stogu
                        siana.
                        Chętnie poczytam o Hashimoto, ale czy mogłabyś wskazać mi kilka najważniejszych
                        wątków?
                        • wizzla Re: Do Stachenki 15.08.07, 19:27
                          Witam

                          Nie mam tak duzo czasu aby odnalezc Tobie wszystkie interesujace Cie
                          watki,przeczytaj np."lekarz nie widzi wskazan do leczenia z dnia 21
                          07 2007. Masz znacznie obnizony poziom ft4 i mysle ze powinnas
                          zrobic badanie na obecnosc przeciwcial tarczycy,USG tarczycy i
                          ewentualnie biopsje tarczycy.Jest wielu chorych ktorzy calymi latami
                          szukaja pomocy u roznych lekarzy,ktorzy nawet jesli podejrzewaja
                          problem z tarczyca(objawy ktore Ty tez masz)nie wykonuja badan o
                          ktorych wyzej wspomnialam ,a sugeruja sie wynikami krwi ,ktore sa w
                          normie.Czasem jest tak ze po latach choroby w koncu robi sie te
                          badania ktore stwierdzaja horobe hashimoto.
                          Tak wlasnie bylo w moim przypadku ,jak rowniez u wielu osob ktore sa
                          na forum hashimoto.Przez 10lat szukano przyczyny,i dopiero biopsja
                          tarczycy wskazala hashimoto.Po rozpoczeciu leczenia wrocilam do
                          zycia i szkoda mi tylko wielu straconych lat.
                          Nie chcialaby Ci macic w glowie ale mysle ze powinnas moze o tym
                          pomyslec i troche sobie o hashimoto poczytac
                          Ja na twoim miejscu sprawdzilabym dokladnie tarczyce przed podjeciem
                          leczenia boreliozy,tymbardziej ze jak sama piszesz nie przypominasz
                          sobie faktu kontaktu z kleszczem

                          Pozdrawiam Wizzla.
                          • stachenka Re: Do Stachenki 16.08.07, 01:42
                            Z tego co wyczaiłam w necie, to część moich objawów pasuje do nadczynności a
                            część do niedoczynności tarczycy. Musiałabym mieć 2w1.
                            Najpilniej chciałabym się pozbyć podwójnego widzenia, a to chyba nie jest objaw
                            z tej bajki?

                            Przerasta mnie to "hashimotowe" forum. Pełno cyferek, symboli, procentów i nie
                            potrafię przez to przebrnąć.
                            I pomyśleć, że specjalizację zrobiłam w Zakładzie Logiki... sad
                            • stachenka Re: Do Stachenki 16.08.07, 04:05
                              USG tarczycy mam sprzed roku:

                              Gruczoł tarczowy niepowiększony, wielkości..... o gładkich zarysach, z odbiciami
                              jednorodnymi umiarkowanie wzmożonej echogeniczności (ki czort?). Ukrwienie
                              prawidłowe.
                              Węzły chłonne (...) z wyraźnymi wnękami włóknisto-tłuszczowymi (ki drugi?).
                              • wizzla Re: Do Stachenki 16.08.07, 12:10
                                W horobie hashimoto czesto wystepuja objawy nadczynnosci i
                                niedoczynnosci tarczycy.Podwojne widzenie tez nie jest dziwnym
                                objawem,sama to mialam .Tarczyca wcale nie jest powiekszona,czesciej
                                troche mniejsza by z czasem nawet prawie zaniknac.
                                Czytajac Twoje objawy ,gdy przez przypadek weszlam na to forum,
                                pomyslala ze powinnam ci pomoc,gdyz uwazam ze bardziej pasuja mi
                                Twoje objawy do hashimoto.
                                Dlaczego nie napiszesz tez o swoich problemach na tamtym
                                forum ,wtedy moze wiecej osob odpowiedziec .
                                Zrobisz jak chcesz ale upieram sie ze masz problem z tarczyca i
                                jeszcze mi podziekujesz .
                              • wizzla Re: Do Stachenki 16.08.07, 12:12
                                Sprawdz u siebie czy mialas kiedys robine badanie TPO,TRAB,aTG
                                • stachenka Re: Do Stachenki 02.09.07, 15:59
                                  Wizzla, nie miałam nigdy robionych takich badań.

                                  Ale może sobie zrobię. Na stronie Lux Med'u znalazłam:
                                  przeciwciała anty-TPO
                                  przeciwciała anty-TG
                                  TRAb.
                                  Czy to są te badania?

                                  Prześledzilam swoje wyniki TSH od 1999r.
                                  Wtedy jeszcze czułam się dobrze (nie licząc nieustannego bólu głowywink ) a TSH
                                  było przy dolnej granicy normy. Od tamtej pory THS idzie w górę, a samopoczucie
                                  w dół.

                                  Nie zakładam swojego wątku na forum Hashimoto, bo nie mam do tego głowy. Nie
                                  bardzo wiem, co to za choroba. Nie znalazłam nic konkretnego na jej temat, a
                                  forum jest dla mnie zbyt chaotyczne i zawalone cyferkami, żebym coś z niego
                                  wyłuskała. Porównując, muszę powiedzieć, że Artur i reszta zrobili tutaj (i na
                                  Wiki) kawał dobrej roboty!
    • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 02.09.07, 16:51
      Przez jakiś czas byłam totalnie zamulona, ale skoro mi się pod czachą
      przejaśniło, to czas ożywić swój wątek.

      Przez dwa tygodnie do wiwatu dawały mi wszystkie zęby z lewej strony i lewe
      oko, a po skroni i policzku latały mrówki.

      W zeszłym tygodniu objawił się pulsujący ból nad prawym kolanem i taki zgrzyt w
      tym kolanie, że aż mi szczena opadła (dotąd nawet nie pykało). Pojawiało się też
      nagłe uczucie zimna na prawym policzku i ostry pulsujący ból tuż nad czołem po
      prawej stronie. Wszystko to nowe objawy.

      Dzisiaj trzeci dzień metronidazolu przed PCRem.
      Pierwszego dnia jakby mi kto niewidzialnym nożem lewą połowę mózgownicy i szyję
      smyrał, a drugi wbijał w oko. Wnętrzności z lewej strony też jakieś takie ostre,
      zacinające. Do tego ból głowy i lekkie nudności. Namacałam bolesną śliniankę
      podżuchwową(?) Mimo starego (ciemnego) monitora i zaciągniętych rolet zaczęła mi
      latać przed oczami ciemna chmurka z mętów.

      Wczoraj był ból głowy i wędrujące bóle wzrostowewink czyli rozlany ból
      przenikający wszystkie warstwy ciała. Najbardziej bolała prawa ręka (dysfunkcja
      drogi czucia głębokiego w potencjałach). Ślinianka(?) urosła. Nadal bolesna przy
      uciśnięciu. Kilka razy pobolewanie lub szarpnięcia bólu nieco w przód od niej.

      Dzisiaj na szyi na moje oko z lewej strony wyraźne zaokrąglenie, na oko mojej
      mamy jestem z tej strony "pełniejsza".
      Utrzymuje się bolesność ślinianki(?) przy uciśnięciu oraz bóle wzrostowewink
      prawej ręki. Pobolewają zęby.

      Ta "mętna chmurka" pewnie już mnie nie opuści. A myslałam, że można od mętów
      uciec w półmrok sad
    • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 18.09.07, 10:54
      Przed chwilą listonoszka przyniosła polecony z Poznania.
      Rt PRC pozytywny.
      Mimo wszystko jestem w szoku. Przecież nic poważnego nigdy nie wychodzi.
      • nataszkam Re: Czyżby tu było moje miejsce? 18.09.07, 11:31
        No to już wiesz, co Ci dokucza.
        Ja mam 3 ELISY ujemne i 2 WB ujemne. Tylko PCR dodatni.
        Jeśli mam coś podpowiedzieć, to zrobienie koinfekcji w IMW, nim
        udasz się do lekarza- aby od razu wiedzieć, co masz jeszcze
        dodatkowego.
        No to widać pełnoprawną uczestniczkę forum smile
        • nataszkam Re: Czyżby tu było moje miejsce? 18.09.07, 11:33
          Miało być "No to witam pełnoprawną uczestniczkę forum "
          • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 18.09.07, 11:48
            No, jużem nie przybłęda wink

            Nataszka, jeśli możesz, to napisz mi dokładnie jakie to badania i ile mogą
            kosztować.
            I zajrzyj na lubelskie forum bb.
            • nataszkam Re: Czyżby tu było moje miejsce? 18.09.07, 12:00
              Erlichioza
              bartonelloza
              babesjoza
              Każde 90 zł, klasa IgG.
              W IMW.
              Zajrzałam i odpisałam smile
              • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 18.09.07, 12:09
                Dzięki smile

                Przykuło mnie do krzesła, ale trzeba zbierać d... w troki i do Lublina.
                Pani psychiatra tydzień temu zleciła mi badania spychologiczne (to nie
                literówka) w celu sprawdzenia czy jestem hipochondryczką big_grin


                Hipochondria burgorferi wink
                • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 18.09.07, 12:10
                  burgdorferi miało być
    • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 09.10.07, 03:10
      Jestem coraz bardziej śpiąca, spuchłam tak, że na wadze przybyło 3kg, okres
      spóźnił mi się o tydzień (a było regularnie) i obrastają mnie jakieś "buły"sad

      Ok. miesiąc temu namacałam przypadkiem jakąś narośl na obojczyku (już kiedyś mi
      coś nadmiarowego na jednej kości urosło i trzeba było wyciąć). Jedną "bułę" mam
      na plecach nieco powyżej pasa tuż przy kręgosłupie, a drugą na nodze pod
      pachwiną sad

      Dzisiaj wizyta u prof. M. Ciekawe, co powie na moje czerwone kolano i łokieć.
      Chyba mam łuszczycę, która sobie przysnęła na 2-3 lata i teraz się budzi.
      Mógłby mi ktoś podać namiar na dobrego dermatologa (NFZ) w jakiejś innej
      przychodni w Lublinie niż na 3-maja? Chodzi mi o taką, gdzie można się normalnie
      po ludzku zapisać.

      Badania na koinfekcje będę robić najwcześniej w przyszłym tygodniu. Qrka,
      wypadałoby mieć to już zrobione.
      Nie wiem czy robić mykoplazmy, chlamydie i to trzecie coś, czy ograniczyć się do
      babesii, bartonelli i erlichii?
    • franiolek1 Re: Czyżby tu było moje miejsce? 03.05.08, 23:05
      stachenko, podbijam bo zniknie
      • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 04.05.08, 19:37
        Ło Jezu, Franiuś, coś Ty zrobiła? wink
        • franiolek1 Re: Czyżby tu było moje miejsce? 04.05.08, 20:08
          Chcialas o tym zapomniec? Swietnie to rozumiem, zauwaz, ze swojego
          watku nie podbilam smile
          • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 06.05.08, 00:53
            Ba! smile
            To teraz ja Ci go będę podbijać, jeśli zazulek zapomni tongue_out
    • stachenka Skoro już franiolek odkopał ten wątek... 06.05.08, 00:50
      Trochę się jeszcze stoczyłam przez 3 miesiące od ostatniego wpisu, zaliczyłam
      kolejny pobyt w szpitalu (tym razem przynajmniej zrobili mi jakieś badania) i
      poranek kabaretowy u zakaźników (ELISA odfajkowana). Zrobiłam w IMW babesię,
      bartonellę i erlichię - wszystkie wyszły ujemne.

      Po 4 miesiącach leczenia jest poprawa. Dzisiaj pierwszy raz poszłam sama na
      pocztę (odesłać biustonosz, a taki ładny byłsad ) i po zakupy. Nawet pamiętałam w
      sklepie, po co przyszłam. Normalnie, jestem z siebie dumna tongue_out Dobrze, że główna
      ulica jest zamknięta, to znacznie zwiększyło moje szanse na przeżycie tej wyprawy ;D

      Myślę o zrobieniu koinfekcji w CB DNA. Tylko najpierw muszę się udać do banku i
      wyciągnąć swoje ochłapki. Na samą myśl o bankowych drobno-maczkowych papierach
      boli mnie głowa. Wrrr...
    • nataszkam UPuję :) 18.06.08, 09:35

      Nio i jak tam te wyniczki na koinfekcje? Nasz dochtór chyba ręce
      załamie tongue_out
      • swigonka Re: UPuję :) 18.06.08, 10:01
        HI, HI. znowu Jej podbiłaś smile
        stachenka przeczytałam cały jeszcze raz smile
        • mysza323 Re: UPuję :) 18.06.08, 12:19
          I ja przeczytałam po raz nie wiem który! Ciekawa jestem jak wyjdą koinfekcje w
          Poznaniu.
          • stachenka Re: UPuję :) 18.06.08, 19:43
            Ty... Ty... Ty... Nataszko jedna, Ty! ;P

            Że też Wam się chciało ten pierwszy wpis... <olaboga>

            W Poznaniu wyszła babesia divergens. Jeszcze jej nie leczę.
            Miałam nadzieję, że mam jakąś tańszą koinfekcję, myślałam, ze to bart mi w pięty
            poszła, ale nadzieja... wiadomo.
            Teraz mam smuta, bo brat chce działkę w lesie na Malarone zamienić, a mnie tych
            jego kleszczy szkoda sad

            Jak miałam kilka latek to mama mówiła mi, że jestem jej najdroższa. Teraz,
            cholera, nie sposób zaprzeczyć uncertain
            • swigonka Re: UPuję :) 19.06.08, 09:41
              stachenka napisała:
              >
              > Jak miałam kilka latek to mama mówiła mi, że jestem jej
              najdroższa. Teraz,
              > cholera, nie sposób zaprzeczyć uncertain


              ha!ha!ha! pojechałaś stachenka! o mało się nie posikałam ze śmiechu!
              a biorąc pod uwagę, że mam "słoniowe" sikanie" były by szkody smile
              • stachenka Re: UPuję :) 19.06.08, 10:05
                Oł szit, jeszcze byś mnie obciążyła kosztami. Ja pierdziu. Juz nic nie gadam.
                Idę spać.

                Dobrej nocy wszystkim wink
    • moroszka_75 Re: Czyżby tu było moje miejsce? 19.06.08, 09:06
      Wreszcie przeczytałam Twój wątek i widzę że możemy sobie podać rękę
      jeśli chodzi o jałową martwicę kości - też miałam Osgood-Schlattera
      w kolanie, zostało mi po tym zgrubienie którego nie da się operować
      ze względu na przyczep ścięgna, no i te narośle na stopach... Zdaje
      się że ktoś tu jeszcze na forum pisał że mu się porobiły jakieś
      wyrostki na kręgosłupie... Czy to możliwe że to borrelia powoduje te
      martwice i zgrubienia kostne?
      Na ból oczu polecam ibuprom zatoki - trzyma przez prawie całą dobę smile
      A na bezsenność nie mam sposobu - dziś pobudka o 3:00 uncertain
      • kurkazlotopiorkaa Re: Czyżby tu było moje miejsce? 21.06.08, 21:21
        Wiem że jestes chora...ale uśmiałam sie do łez czytając Twój wątek!A
        te buły co o nich piszesz to są wielkości buły czy czegos mniejszego?
        Bo ja mam przy łopatkach takie zgrubienia co mnie cholernie
        bolą,tylko ze one są wielkości,powiedzmy kasztana(owoc kasztanowca!)
        Co to może byc?Kiedyś jak dostałam kręczu karku (wtedy myślałam ze
        żle spałam dopiero teraz dotarło do mnie ze to tzw sztywnienie karku)
        poszłam na masaże i pytam tej pani czy ona to wyczuwa,powiedziala ze
        tak,pytam co to,a ona ze pierwszy raz takie coś widzi,ale postara
        sie to poupychać...nie wiem gdzie to upchać chciała ale i tak
        nieupchała...potem pytałam lekarzy,jeden powiedział ze to
        zwyrodnienia jakieś,inny ze to mogą być guzki reumatoidalne...może
        Ty mi powiesz co to,albo ktoś kto to przeczyta !.kasia.
        • swigonka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 21.06.08, 22:01
          No, bo stachenka to taki "najśmieszniejszy człowiek świata,, trata
          tata" -jak to było w jakimś kabarecie smile
          kurde! jak Ciebie nie będzie w Warszawie, to w sobote sama po Ciebie
          przyjadę!
        • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 22.06.08, 06:12
          kurkazlotopiorkaa napisała:

          > A
          > te buły co o nich piszesz to są wielkości buły czy czegos mniejszego?
          > Bo ja mam przy łopatkach takie zgrubienia co mnie cholernie
          > bolą,tylko ze one są wielkości,powiedzmy kasztana(owoc kasztanowca!)

          A już myślałam, że wielkości drzewa tongue_out
          Moje są bardziej rozległe. Takie jak... hmm... kotlety mielone big_grin

          > Co to może byc?
          Jedna prof. uważała, że to są tłuszczaki. Nasz - jak go nataszka zwie -
          "dochtor" mówi, że jak na tłuszczaki, to dziwnie to wygląda i że to raczej
          napięte mięśnie (to ja mam jeszcze jakieś mięśnie poza oddechowymi???wink i na
          dodatek napięte? surprised).
          Kleszcz jeden wie.

          > tak,pytam co to,a ona ze pierwszy raz takie coś widzi,ale postara
          > sie to poupychać..
          Qrde, pomyliła Cię z walizką? uncertain


          *******
          swigonka napisała:

          > kurde! jak Ciebie nie będzie w Warszawie, to w sobote sama po Ciebie
          > przyjadę!
          Trzymam Cię za słowo! tongue_out
          • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 22.06.08, 06:32
            Zapomnialam o 2 rzeczach. Mnie te "kotlety" nie bolą. Boli mnie wokół nich.
            Plecy to nie wiem, czy bolą od kotleta, czy przez guzki Schmorla - ból jest
            rozlany. Z tym przy kolanie ostatnio spokój, a ten przy pachwinie właśnie broi
            od jakiegoś tygodnia. Najpierw czułam ból podczas wstawania czy podnoszenia
            nogi, a teraz jeszcze boli ciało przy chodzeniu.

            Na kurkowe pytanie w jej wątku:
            czuję się dzisiaj jakbym się nachodziła po nie wiem jakim mrozie. Taki mam
            "przemrożony" ból we wszystkich gnatach + odpowiedni humorek do kompletu uncertain
            Nawet nie wiem, czego mam ochotę słuchać sad więc słucham tego, co mi z wczoraj w
            ustawieniach Winampa zostało. Leży jak ulał, ale wcale mi nie pomaga.
      • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 22.06.08, 05:50
        > Czy to możliwe że to borrelia powoduje te
        > martwice i zgrubienia kostne?
        Ja myślę, że tak. Franiolek chyba też coś o martwicy u dzieci pisał, ale to było
        dawno dawno temu za górami za lasami... za siedmioma kleszczami wink

        Z tego, co pamiętam (miałam wtedy 9 lat big_grin), to lekarz, który mi to zdiagnozował
        mówił, ze nie bardzo wiadomo skąd się te Osgood-Schlattery i inne Scheuermanny
        biorą. Ale tak w sumie, to mówią, że masz martwicę JAŁOWĄ kości, a przecież nikt
        do gnatów nie zaglądał i tego nie sprawdzał, a skoro krętki mogą narobić zmian
        naczyniopochodnych (mikro-udarów) w mózgu, to dlaczego nie mogłyby ich narobić
        gdzie indziej? I wtedy na skutek niedokrwienia gnat zdycha (a stachenka siedzi
        nad książką i oczy psuje, zamiast biegać z koleżankami na dworze).

        > Na ból oczu polecam ibuprom zatoki - trzyma przez prawie całą dobę smile
        Raczej zostanę przy zwykłym ibupromie max, bo ja się na niektóre specyfiki
        obrażam za idiotyczne reklamy.
        Ten akurat "zwalcza przyczynę bólu czyli zatkane zatoki", a ja swoich zatok nie
        zamierzam zwalczać.
        Hepatilu np. też nie wezmę, bo ich to już totalnie porypało i twierdzą, że
        "wątroba jest tylko jedna", a ja mogę założyć się o swoją, że nie jedna tylko
        miliardy.

        > A na bezsenność nie mam sposobu - dziś pobudka o 3:00 uncertain
        Ja to w sumie mam problem nie tyle z bezsennością (choć to też było b.długo), co
        z niestandardowym zegarem biologicznym. Czasem się wnerwiam i mówię do niegowink
        jak do krowy: nastąp się! big_grin ale jemu to niestety wisi.
    • stachenka Okulistka nr 4 24.06.08, 21:56
      Spotkała mnie dzisiaj miła niespodzianka. Trafiłam w przychodni na okulistkę
      zamiast na babę, która zabraniała mi widzieć część moich mętów.

      Okazało się niestety, że przez ostatni rok pogłębiła mi się wada wzroku, która
      od 7 lat się nie zmieniała sad ale też kobita jako pierwsza zauważyła, że
      "ucieka" mi jedno oko. Czyli w końcu moje podwójne widzenie nie jest "z sufitu
      wzięte" tylko ma jakąś przyczynę. Dostałam skierowanie do Lublina na dopasowanie
      szkieł pryzmatycznych. Ciekawe jak takie okulary będą wyglądać i jak to się
      wszystko łączy w jednym szkiełku:
      sfera + cylinder + pryzmat.
      Do tego jeszcze fotochrom, antyrefleks i może stałe przyciemnienie (jeśli się da
      inaczej niż na brązowo, rok temu mówili, że z fotochromem się nie dasad ). Oj,
      czuję, że będę musiała na te szkiełka trochę poczekać.

      Wrócił temat tarczycy jako najczęstszej(?) przyczyny takich problemów ze
      ślepiami. Czyli pewnie trzeba zrobić usg i udać się do dr K., która - jeśli się
      nie mylę - leczy w Lublinie Hashimoto. Miałam zresztą konsultację u niej w
      ubiegłym roku i zaleciła sprawę obserwować. Rok wcześniej leżałam na oddziale,
      na którym pracuje i tam na podstawie tych samych wyników jej koleżanka,
      M.endokrynolog dopatrzyła się tylko przeterminowanego grubego bachora, który
      próbuje zwrócić na siebie uwagę.

      Czyli mam okularki do zrobienia i tarczycę do przeglądu.
      • franiolek1 Re: Okulistka nr 4 24.06.08, 22:07
        Stachna
        Moja corka miala ten sam problem - podwojne widzenie, bo uciekalo
        jej oko. U nes sa spece od rahabilitacji tego problemu.
        Zabiegi trwaly 15 minut, raz lub dwa razy w tygodniu, 12 zabiegow.
        Dziecko po kilku tygodniach pozbylo sie totalnie problemow ze
        wzrokiem, nie musi juz zakladac przepisanych wczesniej okularow.
        Calosc opisywalam chyba w watku Nat. Poszukaj w
        wyszukiwarce: "orthoptiste", pewnie Ci wyskoczy moj wpis.
        • stachenka Re: Okulistka nr 4 24.06.08, 22:42
          Po naszemu to byłby jakiś ortoptyk? big_grin

          To nie było w wątku nataszki, ale tutaj
          forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=26140&w=55622095&s=3
          na samym dole strony. Cudnie by było w 2 miesiące(?) pozbyć się problemu (tylko
          znów należałoby się komuś w zęby, bo po co ja się z tym męczę od 1,5 roku?).

          U mnie jest odwrotnie niż było u Julki. Miałabym słabe stopnie siedząc blisko
          tablicy, bo dwoi mi się to, co jest blisko. Siedząc daleko też miałabym złe, bo
          jestem krótkowidzem. Cholewka, nie nadaję się do szkoły tongue_out
    • stachenka EEG 30.06.08, 21:14
      Czynność podstawowa mózgu w odprowadzeniach ciemieniowo-potylicznych utworzona z
      fal alfa oraz pojedynczych fal theta.
      Reakcja zatrzymania obecna.
      Na tym tle w czasie aktywacji zapisu HV z odprowadzeń centralno-skroniowych bez
      przewagi stron rejestrują się rozsiane fale theta o amplitudzie wyróżniającej od
      tła na tle zachowanego rytmu spoczynkowego.
      W czasie przedłużonej HV dwukrotnie zarejestrowane uogólnione pojedyncze
      wyładowania wysokonapięciowych fal wolnych 3-3,5 HZ [delta] amplituda max do
      150UV z normalizacją zapisu po zakończonej HV. FS bez wpływu na zapis.

      Ktoś potrafi to przetłumaczyć z polskiego na nasze?




      Mam pewien pomysł na te pojedyncze uogólnione wyładowania wysokonapięciowe -
      stachence ostatnio tylko burze w głowie big_grin
      • truethompson Re: EEG 30.06.08, 21:20
        Te roznego rodzaju wolne fale wystepuja w chorobach chronicznych i przewleklych bolach. Zgaduje, ze na cos chorujesz.
        • stachenka Re: EEG 30.06.08, 21:28
          > Zgaduje, ze na cos chorujesz.

          Rozbroiłeś mnie smile
          • anyx27 Re: EEG 30.06.08, 21:46
            Stachenko, tez mam takie fajne dołeczki, jak się uśiecham wink Julka
            też smile
            • anyx27 Re: EEG 30.06.08, 21:49
              o matko, ja tez zaczynam juz zjadac literki wink oj zle ze mna, zle crying
              • stachenka Re: EEG 30.06.08, 22:29
                Ktoś to będzie potem czytał i zastanawiał się co za dołeczki widzi anyx w
                stachenkowym eeg smile

                Ja ostatnio przylapuję się na częstszym zjadaniu nie tylko literek, ale wyrazów,
                a nawet całych grup wyrazów.
                • anyx27 Re: EEG 30.06.08, 22:32
                  Eee tam, juyz sie przyzwyczailam, ze niektorzy uwazaja mnie za
                  wariatke wink
    • stachenka Okulistka nr 5 08.07.08, 02:00
      Ale ja wolno myślę. Cały wywód byłby dość zawiły, więc Wam oszczędzę. W każdym
      razie szkiełek na krótkowzroczność nie mam wcale za słabych. W przychodni mają
      niedokladne info o tym, co stachna ma na nosie.

      Pojechałam do Lublina na dobranie okularków pryzmatycznych (w tym tygodniu mają
      być gotowe). Zrobili mi trochę badań (łapałam motylka do siatki ;P ) i... nie
      tylko że mi prawe oko ucieka (w różne strony), ale jest problem z ruchem
      zbieżnym ślepków.
      P.-doktor-od-pryzmatów zapytana o przyczynę odpowiedziała, ze mogło być tak, że
      problem zaczął się w dzieciństwie, ale akomodacja kompensowała sprawę i dopiero
      jakiś silny stres, cośtam (zapomniałam), albo choroba ogólnoustrojowa w dorosłym
      wieku sprawiła, że oczy już nie dały rady nadrabiać akomodacją i pojawiło się
      podwójne widzenie.
      Hmm... dwojenie wylazło ze zmasowanym atakiem borelki, a od dziecka walczyłam
      rano z duszkiem wychodzącym z kołdry (albo później z + fugi w łazience robiło mi
      się czasem #), więc chyba kobita ma rację.

      Okulary pryzmatyczne ponoć nosi się ok. 1,5 roku, czyli gdyby te pindy, u
      ktorych bylam w zeszłym roku nie przegapiły uciekającego oka i niedomogi
      konwergencji, mogłoby już być po sprawie. Niepotrzebnie męczyłam się tyle czasu.
      "Okulistycznie wszystko w porządku", wrrrr... uncertain

      Okularki 689zł. Refundacja (nie zmieniałam szkieł od 8 lat) z Narodowego
      Funduszu Zagłady?......... 19zł!
      Ja pierdzielę, ale rozpusta!

      Bylam u dermatologa. Popatrzyła zza biurka i stwierdziła, że krostki i ślady po
      krostkach na ramionach to problem z łuszczeniem wink
      Dostałam "coś do środka" na łojotok, krem na ramiona i wcierkę na swędzącą
      głowę. To do środka okazało się cynkiem w dawce równej 1/4 tej jaką biorę od
      roku, wcierka ma w składzie "hydrocortisoni" :] Może chociaż krem na coś się
      przyda, bo na łokciach i kolanach rzeczywiście jest problem z łuszczeniem.
      No ale i tak miałam niesamowite szczęście, bo dostałam się do skórologa na
      3-Maja prosto z marszu. Pewnie nikt w lubelskim w to nie uwierzy.

      Zrobiłam usg tarczycy. Wynik w sumie taki sam jak 2 lata temu, tylko że...
      bezpośrednio po badaniu przez kilkanaście minut bolało mnie coś w szyi z lewej
      strony. Lekarza nie było sensu pytać i tak już wystawił diagnozę:
      "Nie wymyslajcie sobie problemów" uncertain
      Fajne podejście do profilaktyki, szczególnie jak na prywatny gabinet.

      O objawach Wam nie piszę. Jeszcze się zdążę zmęczyć pisząc o nich doktorowi wink
      Tylko tyle, że buły rosną, bolą plecy i ktoś się bawi w voodoo szpilami.
      • anyx27 Re: Okulistka nr 5 08.07.08, 23:51
        Nie lubie golebi, bo przenosza rozne paskudztwa, m.in. mykoplazmy sad
        A ten warkoczyk to byl drastyczny crying(
        • stachenka Re: Okulistka nr 5 09.07.08, 00:09
          Anyx, tu jest forum "Borelioza", a nie nk wink
          • anyx27 Re: Okulistka nr 5 09.07.08, 12:12
            Ale o mykoplazmach pisac wolno wink
            • stachenka Re: Okulistka nr 5 09.07.08, 12:37
              <śmiech>

              smile
      • likorek Re: Okulistka nr 5 09.07.08, 13:19
        Na te maści hydrokortyzonowe trzeba mocno uważać bo bardzo
        uzależniają. Jak smarujesz to skóra jest super ale jak przestajesz
        to masz jeszcze gorszą niż przed smarowaniem.
        • stachenka Re: Okulistka nr 5 09.07.08, 17:10
          Ja w ogóle jestem przeciwniczką tych cyrkowych sztuczek. Abrakadabra i wszystko
          znika, tylko że to jak leczenie trądziku podkładem.

          Zapytam w aptece, może zrobią mi tą wcierkę bez hydrokortyzonu. Jeśli nie, to
          albo jej nie wykupię, alb najpierw przez tydzień będę na próbę smarować rękęwink a
          dopiero później głowę.
          • anyx27 Re: Okulistka nr 5 09.07.08, 17:14
            Na sterydy trzeba uwazac, nie wolno stosowac na twarz. julka miala
            hydrokortyzon przy atopowym zapaleniu skory, jak byla malutka.
            • stachenka Re: Okulistka nr 5 09.07.08, 17:38
              Ty to, anyxiu, dermatologom i alergologom powiedz.
              Napakują w człowieka bóg wie czego a potem się jeszcze głupia piiiiiii.....
              wypiera, ze np. budesonid, to nie steryd. A co, qra jej mać, witaminka?!
              • katarinka.z Re: Okulistka nr 5 09.07.08, 18:19
                Normalnie ręce opadają...
                Ja tez już swoje przeszłam ze sterydamiuncertain
                I oczywiście według zakaźników (najlepszych w Krakowie) to była decyzja jedyna i
                słuszna - bo przecież Elisa jest ujemna...
                Do dziś mogę sobie mówić swoje - twierdzą, że widocznie infekcja od tak przeszłasmile

                i jak tłumaczyć, wiedząc, że się wie lepiej?
                czasem się aż prosi powiedzieć "poczytaj coś w ramach dokształcenia a potem
                lecz..."
                na początku tłumaczyłam, przekonywałam - teraz twierdzę: szkoda moich nerwów. To
                rozmowa ślepego z głuchym o kolorachuncertain
                • katarinka.z Re: Okulistka nr 5 09.07.08, 18:24
                  jak dla mnie sterydy w każdej postaci to zło konieczne...
                  zawsze będę szukała innej drogi wyjściasmile

                  przecież najprościej je przepisać, ale czy pomogą, czy zaszkodzą więcej niż
                  pomogły...ktoś się będzie tym przejmował?smile
    • stachenka Qrrr... 11.07.08, 20:01
      Wróciłam z Lublina. Koszmarnie jest patrzeć w tych nowych okularach, ale ponoć
      tak ma być na początku (ale żeby blat biurka był pochyły zamiast poziomy???) Z
      okularami dostałam opakowania po szkłach no i qrrrde sad

      Na recepcie jedno oko
      sfera -1,5 cylinder -0,5 oś 180' pryzmat 2
      na opakowaniu po szkle
      sfera -2,0 cylinder 0,5 oś 90' pryzmat 2

      Drugie oko na recepcie
      sfera -2,0 cylinder -0,25 oś 180' pryzmat 2
      na opakowaniu po szkle
      sfera -2,25 cylinder 0,25 oś 90' pryzmat 2

      Nic nie rozumiem. Przecież to są inne szkła sad
      • grizac Re: Qrrr... 11.07.08, 20:07
        zaraz wyślę Ci coś na maila gazetowego
      • nataszkam Re: Qrrr... 11.07.08, 20:40

        Noooo, Ty to skomplikowana istota jesteś, skoro az takich kombinacji
        wymagasz big_grin
        • stachenka Re: Qrrr... 11.07.08, 20:51
          Wrrr...
          Skomplikowanych kombinacji wymagają te małe pokręcone cholery uncertain
          Ja żem prosta baba z prowincji.

          I wcale mi nie jest do śmiechu sad
          • swigonka Re: Qrrr... 11.07.08, 21:03
            biedna moja stachenka.... sad(((((((((((((((
            • stachenka Re: Qrrr... 11.07.08, 22:37
              Jak zrobić wariata?
              Założyć człowiekowi okulary.

              Ściany mają brzuchy confused

              ---
              Grizac, dzięki. Wysłałam maila. Może coś się wyjaśni.

              Swigonka smileys.smileycentral.com/cat/36/36_3_9.gif


              Qrcze, co za dzień.
              Najpierw jakiś idiota wbiegł na autobus na czerwonym świetle i musiałam zasuwać
              po te ślepia na piechotę (a stachna pod górę to jak 30-letni Autosan), a teraz
              takie cuda sad
    • stachenka Upał czy Vermox 13.07.08, 17:48
      Nie wiem czy to od upału, czy od Vermoxu (drugi dzień), ale okrutnie boli mnie
      dzisiaj głowa. Aż dziw, że mi para uszami nie idzie i dekiel nie lata wink Do tego
      ból mięśni.



      (Wracając do sterydów: zrobili mi w aptece wcierkę bez hydrokortyzonu smile)
      • aqarel Re: Upał czy Vermox 14.07.08, 13:04
        Witaj
        Podałaś 735 a jak powinno być 7/35 czy 73/5 ???
        • stachenka Re: Upał czy Vermox 14.07.08, 15:52
          To jest raczej temat na priv.
          • aqarel Re: Upał czy Vermox 14.07.08, 16:53
            wiszę na borelioza.info
    • stachenka Zezulec 22.07.08, 13:00
      Przeniesione z innego wątku:

      Renika, ja już zaglądałam na to (forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=12236)
      forum o zezie. Moim zdaniem niezbyt piękne. Szukałam czegoś o Lublinie, a
      znalazłam niezłą kłótnię i chyba wszyscy tam sie kroją.
      Zeza u mnie nie widziało 3 okulistów. Okulistycznie wszystko w porządku,
      neurologicznie też, tylko pacjentka zrzędzi, ze widzi podwójnie. Pewnie się
      grubej d... pracować nie chce.
      Mój zez nie jest ani zbieżny ani rozbieżny. Prawe oko ucieka mi w 3 kierunkach,
      a przede wszystkim konwergencja w obu ślepiach nawaliła i to prawdopodobnie
      dawno, dawno temu za górami za lasami.

      franiolek1 napisała:

      > Jak jeszcze nie, to juz zaplanuj, ze niedlugo przeskoczysz smile

      Krętki mają moje plany w pokręconych dupkach. Po co sobie fundować kolejny zawód?

      > Stachna, ja wierze, ze niedlugo to Ty bedziesz frygac. I to bez
      > okularow smile

      O nie. Kontakty zostawiam ścianom.

      > Zadzwon do takiego speca i pogadaj przez telefon, bo okularami
      > mozesz jeszcze bardziej rozregulowac wzrok.

      Przez telefon to on ode mnie dostanie za mało informacji.

      > U Juli
      > widzenie sie rozdwajalo juz od ponad trzydiestu centymetrow od
      > twarzy. Czyli praktycznie caly swiat byl podwojny. I Jula nigdy sie
      > nie skarzyla - tylko kiedys mi powiedziala, ze widzi dwie panie w
      > klasie...
      Franiolku, nie skarżyła się, bo do pewnego momentu człowiek sam nie wie, co jest
      nie tak, to co ma gadać? Ja się pokumałam jak pewnego styczniowego poranka 2007
      - obudził mnie telefon, patrzę zaspanymi ślepiami, kto dzwoni, a tam dwie komóry
      (szkoda, ze się naprawdę nie sklonowała wink). A dziwnie mi było już co najmniej
      od wiosny 2006, tylko za żadne skarby nie potrafiłam określić, ki czort.
      • stachenka Re: Zezulec 23.07.08, 02:44
        Małe podsumowanko:

        lekarz: przepisał pryzmaty
        Franiolek: każe się pakować i jechać do ortoptysty
        renika: mówi, ze jedno i drugie bez sensu i że mam się kłaść pod nóż.

        Normalnie jak z trójką lekarzy - każdy swoje.
        I zgaduj zgadula, kto ma rację.
    • stachenka Zmiana zestawu 29.07.08, 20:46
      Moje EEG zrobiło wrażenie na doktorze. Mam się konsultować z neurologiem, który
      powinien przy takim wyniku zlecić tomografię (mam nadzieję, że to będzie jednak
      rezonans).

      Babesia zamiast dostać mocno po dupce nie pomęczy się teraz nawet z azitro.
      Od piątku jestem na nowym zestawie: doxy + tini.

      Chyba coś pomylili w fabryce i to, co łykam, to jakieś dragi są a nie doxy. Od
      samego początku jestem naćpana, zataczam się tongue_out i cały czas walczę ze ślepiami,
      żeby się nie zamknęły. Do tego uporczywy ból pięty i chwilami silny szarpiący
      ból w mojej ukochanej guzowatości lewej piszczeli (jałowa (jak cholerawink)
      martwica). A to dopiero 2x100mg (w sumie powinnam już dziś wziąć 2x200, ale
      wstrzymam się do czwartku, bo jutro muszę wyjść z domu).
      W poniedziałek mam się stawić w PUPie (uwielbiam ten skrótbig_grin) na rozmowę z
      pośrednikiem pracy. Ciekawe jak potraktują narkomankęwink O ile w ogóle tam dotrę?

      Zaopatrzyłam się w Vilcacorę i olejek z wiesiołka. Tylko na tym drugim nie
      napisano, czy go po jedzeniu, przed jedzeniem, z jedzeniem... Może ktoś podpowie.
      No i zaczęłam osładzać sobie życie inulinką. Zobaczymy, czy mnie grzyby zjedzą wink
      • flork74 Re: Zmiana zestawu 06.08.08, 18:19
        Stachna,ten olejek z wiesiolka to po jedzeniu.Lepiej sie wchlania
        podczas trawienia.Rada lekarza.
        • stachenka Re: Zmiana zestawu 06.08.08, 18:51
          Dzięki, flork smile
    • stachenka Krecik 30.07.08, 19:58
      Co jakiś czas odmawiam sobie okularów przeciwsłonecznych na jakieś krótkie
      wyjście. Dzisiaj też zrobiłam taką próbę tolerancji światła. W sumie w obie
      strony szłam ok. 20 minut, było po 17:00. Mimo że w okularkach korekcyjnych mam
      fotochrom, skończyło się jak zwykle: ból głowy i rozkraczone ślepia (tzn., dużo
      trudniej niż zwykle jest mi panować nad dwojeniem i ustawiać ostrość).

      Trzeba dalej nosić 2 pary okularów na kupie :]
    • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 06.08.08, 17:54
      Znalazłam dzisiaj kleszcza w pokoju na firance w środku miasta na drugim piętrze
      nawet nie mając (już niestety) drzewa za oknem.

      I kto powiedział, ze kleszcze żerują nisko przy ziemi i na pewno nie spadną nam
      na łeb?
      • nataszkam Re: Czyżby tu było moje miejsce? 06.08.08, 20:19

        Łeee tam, pewnie sama przywlokłaś smile
        Albo przez Twoje nowe spodki nie bardzo rozróżniasz zyjatka tongue_out
        A może potrzebował do kompletu babesji i chcial ją wessac od
        Ciebie big_grin
        • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 06.08.08, 20:53
          Taaa... szczególnie, ze tak często wychodzę z domu. Nooo... teraz to nawet raz
          na tydzień tongue_out Ciekawe czy dorwał mnie w autobusie czy w PUPie (uwielbiam ten
          skrótbig_grin)? No i czemu idiota ze mnie zszedł i poszedł na firankę do
          niezamieszkałego pokoju? Czyżbym była aż tak niesmaczna? crying
          Nie tylko ja go oglądałam, więc nie ma co zwalać na ślepia.
          Stawiam na to, że miał chrapkę na babesię i wykorzystał gołębia albo wróbla jako
          transport na parapet.


          A propos PUPy, przemeblowali mnie z biura d/s odfajkowywania nierobów do
          pośrednika pracy. Cała różnica polega na tym, że oprócz odfajkowania padło
          zdanie: "Niestety nie mamy ofert pracy DLA KOBIET". Hmm... po leczeniu trzeba
          będzie zbierać kasę na zmianę płci uncertain
    • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 12.08.08, 00:28
      Tinidazol poszedł na dwa tygodnie w odstawkę. Została doxy plus od dzisiaj
      azitro 500mg codziennie. Może ktoś będzie potrafił odpowiedzieć na pytanie,
      które przyszło mi do głowy dopiero po wyjściu od doktora.
      Czy można brać doxy i azitro razem, czy trzeba zachować jakiś odstęp między
      jedną a drugą? Obie biorę z dala od jedzenia.
      • baska192 Re: Czyżby tu było moje miejsce? 12.08.08, 00:45
        Nie wiem jak robisz to stachenko ,ze mozesz brac doxy z daleka od
        jedzenia.U mnie doxy jest w trakcie jedzenia bo inaczej ...wiesz
        jakby bylo.A azitrox spokojnie mozesz brac daleko po posilku lub
        daleko przed.
        • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 12.08.08, 03:09
          Doxy na borel brałam pierwszy raz na początku roku i wtedy był problem sad W
          związku z tym teraz doktor zaproponował, żeby na początek przez kilka dni brać
          2x100mg (na początku miałam cykora i przez pierwsze dwa dni nawet pod tą małą
          dawkę zjadałam sucharka). Od 7-go dnia biorę już normalnie (he, he, jak dla
          kogosmile) 2x200mg. Nie jest idealnie, ale... prawie. Różnica jest OGROMNIASTA!

          Powtarzam pytanie, żeby nie umknęło:
          czy można łykać doxy i azitro razem, czy należy robić między nimi przerwę?
          • franiolek1 Re: Czyżby tu było moje miejsce? 12.08.08, 09:00
            Ja rozdzielam wszystkie antybiotyki.
            Moze wez rano doxy 200, na czczo, w poludnie caly azitrox i
            popoludniu doxy.
            • zazule Re: Czyżby tu było moje miejsce? 12.08.08, 09:39
              NA forum cpnehlp sa tacy co biora na raz.
          • ewa475 Re: Czyżby tu było moje miejsce? 12.08.08, 09:51
            Azitro jakoby 2 godziny po jedzeniu,pozdrawiam Stachenkasmile,podoba mi się ten
            zestaw,jeszcze jakaś penicylina do tego i byłoby jak u ToshasmileAle te z błonąsmile
            to już pewno wytrute,to po co się trućsmile
      • stachenka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 02.09.08, 19:14
        Myślałam, że doxy mi odrobinę dokucza, a to sobie grzybki rosły. Rosły, rosły i
        urosły. Teraz, biorąc Flukofast, mogę sobie łykac doxy jak cukierki - brzuch nie
        reaguje.

        Po 3 tyg. doxy + azitro ciągle jestem naćpane zombie. Dobrze, że ból głowy po
        pierwszym tygodniu wyraźnie odpuścił - dzięki temu jest znośnie. "Buły"
        zdecydowanie nie lubią tego zestawu. Zawsze mnie któraś dziabie. Zamierzam
        wybrać się do chirurga, może zechce się przyjrzeć temu cholerstwu.
        • samojolka Re: Czyżby tu było moje miejsce? 22.10.08, 00:23
          "ulubiam" Cię w zakladcetongue_out . ( i nie tylko) Trzymaj(my) siębig_grin
    • nataszkam Żyjesz?? 07.09.08, 21:16

      Jak tam Twoje doświadczenia z bylicą?? Żyjesz??
      • stachenka Re: Żyjesz?? 08.09.08, 20:26
        Ano dycham jeszcze wink
        Łykam 2 kapsułki naraz. Głowy mi na szczęście nie rozsadziło.

        - momentami bolą mięśnie
        - co chwilę biegam z siuśkami
        - nie jest mi gorąco przez cały dzień, ani stale od pewnego momentu
        popołudniu/wieczorem tylko tak sobie to gorąco przychodzi i odchodzi...
        - mam zdecydowanie więcej energii!
        - dużo lepiej mi się myśli i nie zabijam czasu tylko czytam sobie książeczkę.
        Ale mam frajdę! big_grin

        Muszę sobie koniecznie znaleźć dealera.
        • nataszkam Re: Żyjesz?? 08.09.08, 22:20

          No to dojdź do konsensusu z lekarzem, ile tego potrzebujesz smileMogę
          wtedy zostac dilerką, bo nim ponownie zacznę się doświadczac, to
          chyba sporo wody jeszcze upłynie i zdążę otrzymać zapasik dla
          siebie smile Kurczę, może to ja mam uczulenie na to dziadostwo?? Hm...
          • stachenka Re: Żyjesz?? 09.09.08, 18:40
            Mówiłam, że nie boli mnie głowa? Zmieniła zdanie.
            Jutro do doktora. Obaczymy, co powie.
            • rzepcia3 Re: Żyjesz?? 10.09.08, 12:27
              Przeleciałam przez Twój wątek stachna i.... kurde - ostatnie prześwietlenie
              mojego kręgosłupa też wykazało guzka Scheuermanna...
              kurde...
              • stachenka Re: Żyjesz?? 11.09.08, 02:15
                Nie przypominam sobie żebym miała kiedykolwiek prześwietlany kręgosłup. Pewnie
                jeszcze za mało chodziłam do ortopedziów, tylko w takim razie dlaczego tak mi
                ich gęby zbrzydły???

                Qrcze, rzepcia, to Ty też byłaś nastoletnim chłopcem tongue_out
                Guzek Schmorla, tak? Cały jeden?
                A miałaś/masz jakieś objawy? Ja kiedyś nie mogłam ustać dłużej niż pół godziny,
                a nadal np. nie mogę siedzieć bez oparcia, nie mogę robić różnych różności, przy
                których trzeba być pochylonym (np. pranie w rękach, szykowanie żarcia na stole -
                czemuż, do jasnej anieli, nigdzie w okolicy nie można zrobić na zamówienie
                wyższego stołu???!), jak śpię gdzieś na zwykłym wyrku, to muszę podkładać sobie
                rękę pod plecy, bo wiszą mi nad materacem i potem jest niewesoło sad A zresztą
                ostatnio często bolą czy im wygodnie czy nie. Pewnie to "jałowość" herxuje wink
                • rzepcia3 Re: Żyjesz?? 11.09.08, 08:12
                  Wiesz co, zawsze nie mogłam długo stać, bo kręgosłup nawalał jak szalony, nogi
                  siadały itd. Czyli co? Dlatego? uncertain
                  • stachenka Re: Żyjesz?? 12.09.08, 01:56
                    Może i dlatego. Wszystko, co wiem na ten temat możesz przeczytać w necie.
                    Do ortopedziów z tym guzkowym wynikiem nie chodziłam, i tak g... wiedzą. Byłam
                    pod ich "opieką" od 7 do 19 r.ż. Nawet parę razy oglądali moje plecy, ale doszli
                    do wniosku, że jestem prosta.

                    Pytałam raz przy okazji reumatologa. Powiedziała, że guzki to efekt zaniedbań z
                    dzieciństwa i że te dolegliwości bólowe jak najbardziej mogą być od nich.

                    ----------------------------

                    Zostaję na zestawie doxy + azitro. Do tego mam brać artemisinin. Na razie (coby
                    mi łba nie urwało) 1 kapsułkę dziennie przez miesiąc, a potem chyba na zmianę z
                    Malaronem.
                    Dawno nie brałam tini, no ale łeb ma się jeden, jak go urwie to po wszystkim wink

                    Dzisiaj póki co łepetyna boli znośnie, ale często zmienia zdanie i, znając ją,
                    jak ją pochwalę, to mi dokopie.

                    Nie wiem, co z brzuchem. Czy to nadal grzyb, czy bebechy mają dosyć tych
                    wszystkich atrakcji. Zmieniłam patelniowe warzywka na makaronuncertain , piję len i
                    zrobiło się ciszej, a przecież grzybkom makaron powinien smakować bardziej niż
                    brokuły. Trudno, będę działać na oba fronty, byle się uspokoiło.
    • stachenka Pomarudzę sobie trochę 18.09.08, 13:50
      Ponieważ "bułki" ostatnio mi dokuczają i pojawiła się kolejna, dałam się mamuśce
      zaprowadzić do chirurga, zeby je obejrzał. Facet miał być och, och, ach, ach i w
      ogóle orgazm, a co się okazało? - Standardzik (a to ci niespodzianka;/).
      Nie przekonałam go (cooo???!), że mnie to boli - tłuszczaki nie bolą. Zresztą to
      nie tłuszczaki, bo tłuszczaki są wyraźniej oddzielone od reszty ciała. Inaczej
      mówiąc obrastają mnie jakieś cosie, które równocześnie są i nie są tłuszczakami
      (cholera, trzeba z tym lecieć na uniwerek, niech profesory od nowa układają
      ontologię, bo przedmioty sprzeczne jednak istnieją realnie, a przecież miały nie
      istnieć). Poza tym panu "doktorowi" - mimo kilkukrotnego powtarzania - za nic
      nie mogło się w pale zmieścić, że ja nie chcę tego kroić, tylko dowiedzieć się,
      co to jest i uporczywie odradzał krojenie. Jedyny pozytywny aspekt tego
      "zajścia", jest taki ze nie musiałam za udział w nim płacić ani telepać się do
      Lublina. Zniesmaczyłam się za friko.

      Artemisinin w dawce 200mg przestał robić wrażenie na mojej głowie, ale nie będę
      dokładać (zresztą nie mam co - najpierw muszę się zaopatrzyć).
      Bebechy nadal nie dają mi spokoju. Jak jem zupki (jak tym się najeść???), to
      tylko się zapowietrzają i bulgoczą, a jak zjem coś smażonego, to muszę śmigać na
      kibelek sad I w końcu wylądowałam w dołku: jestem zmęczona, nie wyrabiam się, za
      mało śpię, jest mi zimno (gdzie ta babesia, kiedy jest potrzebna?!) i jestem
      głodna sad



      Qrde! I znów nabijam się ze swojego doła! Kiedyś w końcu nie wytrzymam z tą
      stachną ;]
      • franiolek1 Re: Pomarudzę sobie trochę 18.09.08, 15:52
        Stachna, a moze byloby dobrze zrobic posiew kalu na grzyba i
        antybiogram, zeby sie dowiedziec ktory to grzyb tak Ci dokucza. Sa
        grzyby odporne na polskie leki przeciwgrzybicze....
      • geodeta_31 Stachna - jakie bułki??? 18.09.08, 18:34
        stachenka napisała:

        > Ponieważ "bułki" ostatnio mi dokuczają i pojawiła się kolejna,
        dałam się mamuśce
        > zaprowadzić do chirurga, zeby je obejrzał. Facet miał być och,
        och, ach, ach i w ogóle orgazm, a co się okazało? - Standardzik (a
        to ci niespodzianka;/). Nie przekonałam go (cooo???!), że mnie to
        boli - tłuszczaki nie bolą...

        Elo.
        Jakie bułki Ci znów dokuczają??? Masz tłuszczaki?? Shit, heh, to
        poza mętami jeszcze tłuszczaki mamy jednakie tongue_out No i moje objawy
        takie samieńkie jak Twoje. Ech, shit, kto nas wyciągnie w końcu z
        tego bagna?! HELP!

        Ja mam ich całą masę. Część nie boli ale część boli jak jasna
        cholera. Mnie mówiono, że to kwestia tego, gdzie się waćpan umieści.
        Jak przy nerwie to będzie boleć a jesli nie to nie. Ja se jednego
        wykroiłem i zbadałem. Tłuszczak. Marne to pocieszenie, bo na kazdej
        ręce mam po 10, sporo w okolicach pasa (na brzuchu i plecach) i
        rosną mi małe na udach.

        Nic na to g.... nie można poradzić niestety... Tak samo jest z
        mętami sad
        • geodeta_31 Re: Stachna - jakie bułki??? 18.09.08, 18:39
          Możemy też spróbowac tego...
          forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=26140&w=84692708&wv.x=2&a=84751819
          w końcu tłuszczaki to nowotwory. Ale jak odstawić całą chemię???
          • stachenka Re: Stachna - jakie bułki??? 19.09.08, 11:56
            Znowu coś sparafrazujęwink
            Myśl skołataną zmąciło zwątpienie
            I lęk, a piekło w głębi piersi płonie,
            Gdyż chemia jest w nim, otacza go wokół,
            A nie oddalił się o krok od chemii
            Dietę zmieniając, jako i od siebie
            Nie mógłby odejść

            Nie wiem czy to tłuszczaki. W każdym razie jakieś "cosie" mnie obrastają. Na
            razie namierzyłam 4, w miarę jak się będzie sadełko wytapiaćwink pewnie ujawnią
            się następne. Siedzą w podobnych miejscach, co Twoje: nisko na plecach, na udach
            i nad brzuchem na żebrach. Przez jednego dziada na udzie miewam problemy z
            chodzeniem uncertain

            Franiolku, chyba rzeczywiście coś trzeba zacząć szukać. Zorientuję się, jakie są
            możliwości zrobienia tego badania w mojej zapadłej dziurze, chociaż nie jestem
            pewna czy to grzyb mi dokucza. Zgłupiałam i już.
            • stachenka Qrdemol 21.09.08, 02:35
              Miało być lepiej, a po olejku z oregano dostaję biegunki. To chyba nie tak miało
              działać?
              • dx771 Re: Qrdemol 21.09.08, 09:58
                Leczysz się już dosyć długo, masz swój wątek. Może małe podsumowanie dotychczasowego leczenia?

                Jak masz problemy to albo olejek kiepski albo nie jest dobry dla Ciebie.
                W sumie to na allegro można kupić albo za 30 zł/30 ml, albo za 200. Hmmm i który jest dobry?
                • franiolek1 Re: Qrdemol 21.09.08, 10:29
                  Stachny jest raczej dobry, gwarantuje.
                  Stachna, sprobuj wlaczyc enterol, zobacz czy sie nie poprawi....
                  • dx771 Re: Qrdemol 21.09.08, 10:32
                    Podajcie link na dobry.
                    • stachenka Re: Qrdemol 21.09.08, 14:45
                      Dxiu, podsumowanie może za jakiś czas. Teraz nie mam na to siły (<-to też już
                      jakieś podsumowanie).

                      Ten olejek jest chyba bezlinkowy. Myślę, że Franiolek mi trutki nie przysłał wink
                      Candida Clear nie mogę, bo zawiera piołun (alergia), po olejku mam sraczkę...
                      moje grzybki to mają dobrze uncertain

                      Co jest takiego wyjątkowego w Enterolu? I który lepszy? Pewnie ten w saszetkach?
                      • nataszkam Re: Qrdemol 21.09.08, 21:39

                        Stachenka, rozważ 2 opcje:
                        - tzreba metro wziąć (bo to clostridium)
                        - nie masz grzyba, tylko sensacje poazitroxowe

                        Czy te Twoje bulgotania nie pojawiły się wraz z azitroxem? Ja tego
                        leku nie moge brac z rana przed sniadaniem, bo inaczej całe
                        przedpołudnie spedzić musiałabym w ustronnym miejscu. Droga prób i
                        błedów doszłam do tego, że azitrox 2 godz. po sniadaniu krzywdy mi
                        nie robi smile

                        Masz w ogóle jakies inne objawy grzybowe??
                        • nataszkam Re: Qrdemol 21.09.08, 21:40


                          Enterol też jest na clostridium.
                          • franiolek1 Re: Qrdemol 21.09.08, 21:51
                            Ja tez myslalam, ze by wlaczyc metro,, ale...1) doktor kazal
                            poczekac 2) wydaje mi sie, ze przy clostridium objawy bylyby
                            bardziej ostre....
                            U Stachny bulgotalo w brzuchu. A dopiero teraz pojawila sie biegunka
                            i chyba tez nie taka ostra.
                            Stachna przetestuj ten azitrox po sniadaniu, tak jak mowi Nat.
                            Na wszelki wypadek wez Enterol, mozesz tego lyknac dosc duzo - to sa
                            drozdze piwne, ktore sie nie lubia z clostridium...
                            A potem trzeba bedzie pomyslec konkretnie o posiewie. Kilka razy
                            wyszly ludziom na forum grzyby odporne na fluko...a wrazliwe na
                            amphoterycyne B.
                            • stachenka Re: Qrdemol 22.09.08, 06:30
                              franiolek1 napisała:
                              > A dopiero teraz pojawila sie biegunka
                              > i chyba tez nie taka ostra.
                              Tępa to ona nie była sad

                              Drożdże? I to na dodatek piwne? Bleee... tongue_out
                              Trza spróbować. Co to znaczy "dość dużo"?

                              Cysty leżą odłogiem, bo łykam Flucofast. Czwarty tydzień idzie. Gdybym miała
                              grzybki, które na niego gwiżdżą, to pewnie już by mnie zjadły?

                              Wybieram bramkę nr 2. Fluco wszedł 2tyg. po azitro. Na początku wszystko cacy:
                              brzuszek przestał boleć, język wrócił do normy, apetyt też... a potem STOP. I
                              tak sobie stoję w miejscu i z nudów puszczam bąki tongue_out Na szczęście
                              niearomatyzowane tongue_out Muszę uważać na żarcie - smażone odpada, bo wtedy
                              kibelek uncertain
                              Ale azitro 2h po śniadaniu nie ma co próbować sad Rano to doxy ma pierwszeństwo,
                              azitro biorę 2h po obiadku.
                            • stachenka Re: Qrdemol 24.09.08, 00:53
                              Ciekawe, co wart będzie posiew, skoro z dzisiejszej próbki wynik ma być pod
                              koniec tygodnia. Trochę za szybko chyba?
                              W przyszpitalnym labie w ogóle nie wiedzą, co to jest antymykogram confused
                              Oczywiście poszłam gdzie indziej.

                              Od poniedziałku biorę Enterol (1x2), ale też doxy połączyłam z żarełkiem, a tym
                              samym wieczorną doxy rozdzieliłam z azitro. Efekt jest taki, że dzisiaj było
                              całkiem całkiem, aż do teraz. Trochę zamarudziłam z jedzeniem po azitro i
                              zamiast po godzinie zabrałam się za nie po 2h. No i mam karę - ból brzucha +
                              upewnienie co do "winy" azitro.

                              Artemisinin "przypomniał sobie" o mojej głowie i kilka razy w ciągu dnia
                              porządnie mi przypierdzielił. Ból po arte jest inny niż zazwyczaj - omija tył
                              głowy. Zawsze jest ostry i przy obecnej dawce zwykle konkretnie umiejscowiony.
                              Upodobał sobie okolice oczu, skroń, kości policzkowe i pewne miejsce po lewej
                              stronie głowy.
              • stachenka Re: Qrdemol 28.09.08, 20:41
                Wczoraj - już ze spokojniejszym brzuchem - znowu spróbowałam olejku z oregano
                i... nic się nie działo. Myślę, że poprzednio to był po prostu zły moment na
                próbowanie czegokolwiek, co może drażnić kiszki.

                Z posiewu wyszły tylko bakcyle, które mogą być szkodliwe, ale normalnie
                występują z jelicie grubym. Nie jest podana ich ilość, więc nie wiadomo, czy się
                tym przejmować.

                Doktor zalecił odstawić abaxy i arte i nadal łykać fluco + nystatynę.
                Ostatnie abaxy wzięłam w piątek na śniadanko i jeszcze wieczorem miałam ból
                brzucha. Fluco nie mam, zasysam 2x Colon C + 1x len i już wczoraj było lepiej.
                • stachenka Re: Qrdemol 05.10.08, 20:48
                  Zajadam fluco, nystatynę, optimę, forbactil, fisioflor, inlactic, colon c, piję
                  len. Przez tydzień właściwie nic się nie zmieniło. Ani do przodu, ani do tyłu.
                  Od wczoraj biorę też czosnkowe tablety. Po pierwszej dawce chwilowy ból brzucha
                  (mimo lnu na podkładkę), a po dzisiejszej od nowa sraczka. No i jak tym
                  przebrzydłym bebechom dogodzić?

                  Ale są inne efekty odstawienia abaxów:
                  jestem bardziej zmęczona, bardziej naćpana i gorzej widzę (rozmywa się i
                  bardziej dwoi).
                  • nataszkam Re: Qrdemol 05.10.08, 20:55

                    No kurcze, to kiepsko bardzo sad sad sad
                    Pogadaj o metro i zmianie dietki- ryżanka na wywarze z marchwi?
                    • franiolek1 Re: Qrdemol 05.10.08, 21:29
                      Zazula miala problemy z brzuchem, az do wziecia sie za bart....
                    • stachenka Re: Qrdemol 06.10.08, 00:11
                      > ryżanka na wywarze z marchwi?

                      A co na to grzybki? Nie zasmakuje im zbytnio?
                      • nataszkam Re: Qrdemol 07.10.08, 08:09

                        Powodem Twoich dolegliwości najprawdopodobniej nie są grzyby, skoro
                        brak jakiejkolwiek reakcji na odstawienie abax, flucofast i
                        zwiększenie probiotyków. Ta papka ryżowa po prostu podleczy Ci
                        trochę jelita smile Grzyby Cie od tego nie zaatakują smile
                • stachenka Re: Qrdemol 07.10.08, 04:38
                  Flucofast poszedł w odstawkę i jeszcze nie wiem, co dalej.
                  Na dokładkę przyplątało mi się przeziębienie: gardło boli, z nosa kapie... Sama
                  radość. Akurat rozwinęło się to, kiedy łykałam czosnek confused

                  Przypomnijcie mi, kobitki, co brać przy obniżonym poziomie białych krwinek.
                  Biostymina, Iskial - tak? Matula zrobiła morfologię i okazało się, że ma 3300.
                  Coraz częściej myslę, że klapnie mi kobita nim się podniosę sad
                  • nataszkam Re: Qrdemol 07.10.08, 08:06

                    Stachenka, wg moich prawie 2-letnich doświadczeń ładnie działa
                    biostymina- i jest stosunkowo niedroga w porównaniu do iskialu czy
                    Biomarine. Przez 2 tygodnie bierze się jedną ampułkę doustnie
                    codziennie, a potem co 2 dni.
                    • stachenka Re: Qrdemol 11.10.08, 00:54
                      No to się zaopatrzyłyśmy obie z mamuśką. Teraz: kiedy to brać? Na noc z optimą
                      albo do obiadku z suplementami będzie dobrze?

                      Kiedyś takie wynalazki miały chropowate szyjki i jeszcze były specjalne
                      plastikowe "nożyki" do otwierania, a teraz, qrde, nie wiadomo jak się za to
                      zabrać uncertain
        • samojolka tłuszczaki-bułka(ki) diabel? 31.10.08, 13:19
          Piszę, bo coś stachna tyły robisz:p
          A propos Twoich buł- ja obdarowana zostałam skromniej- fasolki i groszki pod
          skorą , chyba wszędzie. Były dwa bobywink. Boby mi wycięto- tłuszczaki.( bob od
          bobu, nie od Boba). Gdy na początku choroby powiedziałam o tych guzkach prof.
          neurologii- że bolą bardzo przy dotyku, odpowiedział -" to po co się pani maca'?)tongue_out
          Inny tekst tego pana: ( bo gościu widzi,że coś nie teges u mnie tylko nie wie
          co)pytam -" panie doktorze, co w takim razie zrobiłby pan na moim miejscu?
          odpowiedź- ja na pani miejscu bym nie był , bo mam kolegów lekarzy za granicą i
          tam bym się leczył". Kiwając współczująco głową dodał, że...mam bardzo gustowne
          kozaczki i skasował kolejne 150 zylabig_grin
      • stachenka Koniec przerwy 08.10.08, 15:53
        Wracam do doxy z tini i za 2 tyg. do arte. Ciekawe, czy znów tak jak ponad 2
        miechy temu będę miała wrażenie, że biorę narkotyki, a nie abaxy wink

        Kiszki bez zmian, przeziębienie wczoraj wieczorem ciut odpuściło
        (rutinoscorbinek 3x2?), chociaż nadal boli gardło("smaruję" na okrągło
        cholinexem b/cukru), cieknie z nosa, a wieczorem boli łeb (i tak sobie kiszki
        mogą odpocząć -> 2x ibuprom max).
        Aaaa... jeszcze jedna rzecz. Jak przyszło to przeziębieńsko, straciłam smak na
        przedniej części języka. Wrażenia w gębie bywają przy tym paskudne uncertain
        • stachenka Re: Koniec przerwy 11.10.08, 01:18
          > Wracam do doxy z tini i za 2 tyg. do arte. Ciekawe, czy znów tak jak ponad 2
          > miechy temu będę miała wrażenie, że biorę narkotyki, a nie abaxy wink

          Wręcz przeciwnie. Oprzytomniałam. Jak się ocknęłam wczoraj ok. 21, to jeszcze
          kiedy kładłam się o 7 rano nie specjalnie chciało mi się spać. Dzisiaj trochę
          gorzej, ale nie narzekam. Przynajmniej nie będę się wiercić przed zaśnięciem.
          Gdyby nie ślepia chętnie spróbowałabym dzisiaj znowu zajrzeć do książki, ale
          niestety ślepiom się nie poprawiło.

          W brzuchu ciągle niespokojnie. Wczoraj i dzisiaj ten sam dobowy rozkład
          bulgotania - najgorzej po suplementach. Może trzeba któryś wywalić?

          Od poniedziałku codziennie ból głowy. Ibuprom nie działa wcale, za to jak ręką
          odjął po... kawie confused
          Kawa oczywiście w ramach - jak to subtelnie nazwał Geodeta - "smarowania rury" wink
          • franiolek1 Re: Koniec przerwy 11.10.08, 09:53
            Mam te same doswiadczenie z kawa. Najlepsza jest bardzo bardzo
            czarna....
            Usprawnia krazenie krwi?
            • stachenka Re: Koniec przerwy 13.10.08, 04:10
              Akurat teraz, kiedy w końcu udało mi się przekonać stachnę, żeby piła mniej
              kawy. Eh...

              Dzisiaj przypomniałam sobie o Biłgorajskich Nocach (zielona herbatka) - i kawa i
              ibuprom i... ... ... łeb dalej boli.

              Pisałam, że oprzytomniałam? Taaa... i pewnie dlatego wzięłam tini 2 dni za
              koleją wink Przecież ja biorę tini co drugi dzień.

              Doxy zaczynałam znowu od standardowej dawki i po 3 dniach 2x200. Łykam ją z dala
              od żarcia, pierwszą na dzień dobry, a drugą godzinę przed kolacją. Żadnego
              ucisku w żołądku, żadnych nudności, nic (a na początku roku odechciewało mi się
              żyć przez te atrakcje uncertain). To jest naprawdę dobry patent smile

              Tak dla porządku:
              Przerwa była po 9 miesiącach leczenia i trwała 13 dni.
              Wniosek: to nie jest grzyb.
              Pytania: w takim razie, ki czort? obudzon przez arte?
    • stachenka Qrde, znowu 22.10.08, 11:34
      Znów mam biegunkę. I to akurat dzisiaj, kiedy muszę wyjść.
      Zastanawiałam się ostatnio czy brzuch pobolewa mnie od pleców czy na odwrót. No
      to już wiem sad Na dodatek bolą mnie nogi - tak jakbym miała okres, a nie biegunkę.
      Miałam dzisiaj dołączyć arte, ale się wstrzymam. Chyba w ogóle ograniczę się
      dzisiaj ze wszystkim i będę wkładać w siebie tylko len