atunia
13.09.05, 13:57
"Chodzi" za mną drożdżówka domowa, taka jagodzianka, albo inny zawijaniec z
serkiem. Skusiłam się na przepis z marchewką i serem, myślałam, że ta
marchewka to tylko dla koloru... Po trasie nieco modyfikowałam przepis, bo jak
wrzuciłam masło i zalałam mlekiem z lodówki, to 30 sekund podgrzewania w
temperaturze 40 stopni to było za mało. Więc podgrzałam do rozpuszczenia
masła. A dalej to już była klapa. Te marchewki to w kawałeczkach były
(należało je tylko wrzucić na wirujące noże, więc posiekane były, ale dość
grubo). Ciasto wyszło strasznie kleiste i rozłażące się na boki, ledwie
polepiłam z tego jakieś bułki (mocząc ręce co chwile w zimnej wodzie,
doświadczenia z chleba się przydały). Teraz nie chcą się te "bułeczki" odlepić
od folii silikonowej (wszystko dotąd się odlepiało!) i po 20 minutach w 200
stopniach one nadal są jakby półsurowe (odlepiłam kawałek, w środku maź!).
Czy ktoś może to robił i wyszly? Albo macie może przepis na zwykłe jagodzianki?
Pozdrawiam
Atunia z zakalcami