Dodaj do ulubionych

Duży fiat i dzieci...

20.11.05, 04:39
Tak sobie siedzę, 4.27 jest.
Nie mam dużego Fiata.
Dzieci pewno zaraz wstaną, ale sobie myślę...
Dlaczego ludzie, którzy pracują na umowę o pracę, i mają... dajmy na to ze 3
tys. podstawy, są nieufni do network marketingu. E tam. Coraz częściej się
spotykam z motywami, że człowiek zarabia ok. dajmy na to "trójki" i się
naśmiewa z ludzi, którzy działają w MLM. Bo on ma "3" i nikt go nie ruszy.
Globalizacja, bezrobocie, choroba, nic. Dlaczego? Czemu taki człowiek nie
może zrozumieć, że dając z siebie tyle samo co na etacie (a nawet w
niektórych przypadkach mniej) może zarobić kilka lub kilkanaście razy
więcej??? Tak mi się wydaje, kiedy z nimi rozmawiam, że to są ludzie
inteligentni, wykształeceni... Stereotypy? Mentalność? Wychowanie? Co nimi
kieruje?
romek
Obserwuj wątek
    • jkw2 Re: Duży fiat i dzieci... 20.11.05, 06:10
      6:10 fajnie jak sie nie ma 3 podstawy,a wstawac i klasc mozna sie o ktorej sie
      podoba nie pedzac roboty,bez strachu i porannych umizgow do szefa. Ale za to
      jest ta 3,za reszte to co ponad 3. Jak wroca wlacza video i obejrza
      sobie "Dzien swira" i dopiero beda mieli ubaw myslac, ze tylko nauczyciele tak
      maja.
      • jkw2 Re: Duży fiat i dzieci... 20.11.05, 06:19
        Problem tylko w tym ,ze nie mam duzego fiata, ale za to dziecko mam i zone
        oczywiscie. Nostalgia za fiatem troche mnie meczy. Jak mozna codziennie chodzic
        do garazu i samochod odpali bez problemu, a jakby nawet nie to jest drugi.
        Co ta zycie.
        • jkw2 Re: Duży fiat i dzieci... 20.11.05, 06:21
          Co to za zycie. /poprawka/
          • tatakazik Re: Duży fiat i dzieci... 20.11.05, 20:15
            Ja tam wolę czytać książki w stylu
            "Bogaty ojciec, biedny ojciec" i to
            w dodatku "będąc w pracy".
            A Ci o których napisał poprzednik, "romek744"
            są tymi , którym się wydaje że mają dużo.

            To dlaczego nie starcza im od pierwszego
            do ostatniego dnia miesiąca?
            • vitalia Re: Duży fiat i dzieci... 20.11.05, 20:23
              No i właśnie tatokaziku od tego my jesteśmy,żeby im to uzmysłowić..
              A że ci ludzie nie wierzą w ,,CUDA,,jak to często określają to ja też ich
              rozumiem.Cudów nie ma ,jest normalna praca,tylko trzeba jej się troszkę
              poświęcić.
            • jkw2 Re: Duży fiat i dzieci... 21.11.05, 07:15
              Mialem okazje poznac Roberta Kiyosaki osobiscie. Pozoatawia wrazenie bardzo
              pozytywne i umie motywowac do pracy.
              • gxpert Re: Duży fiat i dzieci... 23.12.05, 21:34
                JKW2 - jesteś wielki (wielka? - nadal nie mogę tego ustalić :))
                Robert Kiyosaki to autor którego powinien czytać każdy networkowiec, i dzieci
                networkowca :D
                Ale dla mnie najważniejsze słowo które napisałeś, no fraza: Pozostawia wrażenie
                bardzo POZYTYWNE i umie MOTYWOWAĆ(!) do pracy.

                Sukces w network marketingu jest pewny kiedy jest POZYTYWNE nastawienie,
                WIARYGODNOŚĆ i MOTYWACJA!
                • jkw2 Re: Duży fiat i dzieci... 24.12.05, 16:21
                  Na imie mam Janusz. Juz kilkakrotnie podpisywalem swoje posty.
                  • gxpert Re: Duży fiat i dzieci... 24.12.05, 16:32
                    Tak jest, już ustaliłem :)
                    Miłego wieczoru wigilijnego.
                    • jkw2 Re: Duży fiat i dzieci... 24.12.05, 16:46
                      Na wzajem. Pozdrawiam musze konczyc czeka mnie wyjazd do tesciowej.
                      • virago535 Re: Duży fiat i dzieci... 25.12.05, 04:59
                        Pozostaje mi skonkludować na czasie: AMEN
                        P.S. tez znam Roberta osobiście i stąd być może ta konkluzja......?
                        • gxpert Re: Duży fiat i dzieci... 26.12.05, 16:24
                          Nie znam R. Kiyosakiego osobiście ale wiele wyniosłem z jego książek.
                          Myślę, że to fajne znać takich ludzi. Kiedyś jak mówiłem, że na rękach nosił
                          mnie James "Blood" Ulmer czy, że grałem na próbie z "Misty In Roots" albo, że
                          wypiliśmy ze Staszkiem Sojką niejedną flaszkę koszernej Śliwowicy to było
                          właśnie to coś :) to, czym dla networkowca jest spotkanie z Robertem ;)

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka