lindner5
12.01.14, 20:10
Mam 29 lat.
Od pewnego czasu borykam się z pewnym problemem zdrowotnym który dość znacznie utrudnia mi funkcjonowanie.
Wszystko zaczęło się w maju 2011 r. Obudziłem się rano i ogólnie czułem się dość słabo, jak nigdy. Wypiłem kawę oraz zjadłem coś ale osłabienie jeszcze się pogorszyło. Następnie spadło mi ciśnienie oraz puls. Było co raz gorzej aż poleciałem na ziemię, na szczęście ktoś mnie złapał i cucił i wezwał pogotowie. Czułem się wtedy jakbym umierał. Po godzinie pobytu na izbie przyjęć oraz przyjęciu jakiś leków znów czułem się normalnie. Wróciłem do domu i potraktowałem jako jednorazowy incydent. Strach jednak pozostał.
Niestety od tamtego czasu ciągle miałem jakiś problem ze zdrowiem. Często pojawiały się bóle głównie w kręgosłupie oraz stawach kolanowych, w biodrze, nawet w nadgarstku. Przez te bóle często nie mogłem spać w nocy. Jak gwałtownie się te bóle pojawiały tak szybko również znikały. Oprócz tego bez przerwy odczuwam również drżenia mięśni. Drżenia te pojawiają w różnych częściach ciała i takie drżenie trwa na ogół 30sek do minuty potem zanika a potem znowu za jakiś czas pojawia się i tak bez przerwy.
Międzyczasie w 2013 roku miałem dwa kolejne epizody zasłabnięć (ale już nie tak mocne jak to pierwsze, drugie było we wrześniu oraz trzecie niedawno w grudniu) Przy drugim zasłabnięciu lekarze stwierdzili bradykardię: podczas badania jak i następnego dnia podczas kontroli mój puls wynosił 40 uderzeń na sekundę. Po trzecim zasłabnięciu w grudniu lekarz dyżurny na izbie przyjęć zdecydował się mnie zostawić w szpitalu. Podczas pobytu w szpitalu miałem robione różne badania: krwi, moczu, kilkakrotnie miałem robiony zapis holterem, EKG, USG brzucha a także badanie EEG. Badanie te nie wykazały jednak żadnych nieprawidłowości a i w szpitalu czułem się dość dobrze. Na koniec lekarze stwierdzili że moje zaburzenia są na tle nerwicowym. Zostałem wypisany do domu oraz dostałem przypisane leki do domu. Tak czy inaczej od czasu wypisania mnie do domu – 10 grudnia czułem się jeszcze gorzej niż kiedykolwiek. W tym momencie doskwiera mi szereg dolegliwości które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie.
Poniżej pozwolę sobie wymienić te konkretne dolegliwości które już od miesiąca mnie regularnie, codziennie: męczą
nawracające bóle pleców, w okolicach łopatek oraz karku, kark często robi się sztywny, a ruchy szyją sprawiają mi ból, pojawia się również ból pod ostatnimi żebrami.
Codziennie mam nudności połączone z zawrotami głowy, zauważyłem że gdy muszę oddać mocz to się to nasila.
Codziennie !!! pojawia się także takie mocne zimno na twarzy po jej lewej stronie, taki jakby paraliż tej części twarzy (nie potrafię tego dokładnie określić)
Drżenia mięśni w rożnych częściach ciała, najbardziej odczuwam to w nocy
Kołatanie serca, częsta zmiana rytmu serca. Przy lekkim wysiłku czuję się słabo.
Czasem pojawiają się problemy z oddychaniem, nie mogę złapać oddechu. Oddech jest ciężki.
Kłopoty ze zasypianiem
Zauważyłem spadek masy ciała, teraz ważę 60 kg przy 170 cm wzrostu.
Chciałbym dodać że obok częstych wizyt w szpitalu odwiedziłem lekarzy rożnych specjalizacji. Wszędzie jednak otrzymałem informację że moje objawy są typowe dla nerwicy. Tak czy inaczej pomimo miesięcznego zażywanie leków : Xanax oraz sympramol nic mi się nie poprawiło a wręcz pogorszyło. Chciałbym zatem zapytać czy moje objawy są typowe dla jakiegoś schorzenia ? oraz co powinien zrobić gdzie się udać, jakie badanie zrobić by pomóc sobie na tyle by znów móc normalnie funkcjonować. Dziękuje.