Dodaj do ulubionych

Co zrobi Ben w przyszlym tygodniu?

23.04.08, 21:36
Malo jest teraz dyskusji na temat czy Fed znowu obetnie stopy %. Fajnie by
bylo gdyby juz nie obnizyli, bo mam bardzo dluga liste akcji ktorych wykresy
przypominaja lewa strone wiezy Eiffela. Nie tylko ropa i zloto, ale cala masa
wszelkich towarow. Chcialabym zeby ten zjazd w druga strone nastapil juz w
przyszlym tygodniu...
Obserwuj wątek
    • elamigo1 Re: Co zrobi Ben w przyszlym tygodniu? 23.04.08, 22:27

      --pomyśl sobie, że niektórzy nie mają takiej listy ale za to mają
      kontrakty....

      a Ben.
      Poza czynnościami fizjologicznymi (będzie oddychał, jadał , kupciał
      etc) nie ma w zasadzie innego wyjścia jak obniżyć stopy albo dać
      wyraźny inny sygnał, że wspomoże rynki akcji. Jeśli tego nie zrobi
      to ludziska nie będą zadowolnione i będzie jedno wielkie wydalanie.
      Tak sądzę. O wiele istotniejsze jest czy powie że ma dosyć cięcia
      stóp i poczeka na efekty dotychczasowych działań, czy też powtórzy
      swoją starą śpiewkę.

      Ogólnie , amerykanie święcie wierzą że będzie git. W przeciwieństwie
      do naszych. Ojjjjj. Aż zal du.ę ściska że nie mam czasu na zabawę na
      rynku. Mamy decoupling - tyle że w wersji odwrotnej do takiej
      jakiejbyśmy chcieli (chciałby prezes, bankierzy i inni tego typu
      lobboreprezentanci) odłączyliśmy się od jełuropy. Ta zaś się po
      troszku zbliża do recouplingu.
      Rozmawiałem w zeszłym tygodniu z Benkiem.
      Taki kolo z osiedla - Bernard. On mówi że w fundusze to on już nie
      wjedzie w życiu. No i rzuca panienkami pod kątem wszelakiej maści
      analityków, (nie wiedzieć czemu upatrzył sobie Valdka Pawlaka i
      prezesa GPW - toż to nie anale) co go powstrzymali od wywalania
      jednostek kiedy była pora. Niby nasi mieli być w lepszej sytuacji
      niż europa, że wyceny tanie i te sprawy. A tu coraz cieplej się robi.

      Ben już niewiele może zmienić. Już zrobił. Teraz idą pieniąchy na
      rynek. Plan PaulsoNbuszA. Za chwile pojawią się w konsumpcji.
      Pośrenio w inflacji i wycenach. Pytanie brzmi - jak bardzo pojawią
      się w inflacji. I tu przychodzi najważniejsze: kiedy amerykanie
      zaczną sobie zadawać pytania o termin rozpoczęcia cyklu podwyżek
      stóp. Surka drożeje na całej linii i dopóki nie pojawi się
      alternatywa dla funduszy hedge i wszelkiej maści struktur (toż to
      oni też na tych kontraktach pogrywają ciągnąć obroty na CME na
      rekordowe poziomy)
      to będzie cinżko. Ludziska co śpią na kasie muszą ją gdzieś wsadzać.
      No przecież nie na lokacie - w usa - choć i tacy się trafiają.

      No to alternatywa jest: akcje? - może
      obligacje? - nie dopóki na horyzoncie są podwyżki stóp (a są bo
      hydra inflacji wyściubia głowę)
      więc siedzą i zawiają te dolary trochę w fixed income a trochę w
      high risk asset.- w tym towary. Zarządzający są leniwi - grają z
      trendem, a ten "sky is the limit" - a po polsku "myjcie się
      dziewczyny bo nie znacie dnia ani godziny".

      No i tyle co miałem do powiedzenia dzisiaj na temat bena. Musiałem
      palce rozpisać.
      pozdr.
      ami
      • artremi Re: Co zrobi Ben w przyszlym tygodniu? 24.04.08, 04:47
        Ami, Twoj kolega Bernie ma racje, bo wielu ludzi sie niezle sparzylo w ostatnim
        roku wierzac w polski cud gospodarczy i wzrosty na gieldzie.

        Decoupling - ciekawe ze z jednej strony mowi sie o globalizacji, a z drugiej o
        "decouplingu". USA i Europa sa bardzo ze soba powiazane, i jesli zacznie sie
        decoupling to pomiedzy Azja a Zachodem.
        Unia duzo czasu zmarnowala martwiac sie polskim hydraulikiem, a zostala tak samo
        jak i Stany uzalezniona od tanich produktow z Azji i energii z Rosji.

        P.S. Nie znalam do tej pory polskiego odpowiednika "sky is the limit". Cos mi
        nie pasuje z tymi dziewczynami, gdyz wyraza to poczucie niepewnosci, natomiast
        "sky is the limit" jest bardzo optymistyczne. :-)
        • futurek1 Re: Co zrobi Ben w przyszlym tygodniu? 24.04.08, 08:24
          Artemi jest polski odpowiednik sky is the limit a brzmi wyżej ch... nie
          podskoczysz :-)
          • wuli Re: Co zrobi Ben w przyszlym tygodniu? 24.04.08, 09:42
            Oba tlumaczenia sa zartobliwe ale malo trafne. Oba pokazuja jakies ograniczenia
            a w oryginale chodzi o to, ze jest dobrze, nie ma ograniczen i jedziemy do gory.
            Jednak nie mam pojecia jaki jest polski odpowiednik.
            • wuli Re: Co zrobi Ben w przyszlym tygodniu? 24.04.08, 09:48
              Ponizsze wydaje mi sie najtrafniejsze:

              Trend trwa dluzej niz mysli wiekszosc.
      • elamigo1 trend i dziewczyny 24.04.08, 18:51
        właśnie ja nie chciałem by brzmiało to optymistycznie:-)

        nikt nie zna granic trendu - ale ten jest nieprzewidywalny imoże
        odwrócić się w każdej chwili.

        a tak na marginesie:
        dzisiejsze dane (IFO, INSEE) nie dawały podstaw do tak silnej reakji
        eurusd. Coś grubszego może szykować się na rynku.
        Zmieniają się poszczególne relacje wzajemne nastrojów. Prawdę
        mówiąć - oczekuję zamieszania na rynku surowcowym, które przełoży
        się na akcje.

        Kto za? Kto przeciw?

        Dlaczego?

        • artremi Re: trend i dziewczyny 24.04.08, 19:38
          "What goes Up, Must Come Down" - nie wiem jaki jest polski odpowiednik...

          Jednym z sygnalow do sprzedazy surowcow sa ostatnie wiadomosci o braku zywnosci
          w Stanach. Niektore sklepy sieciowe zaczely ograniczac sprzedaz ryzu - max 2
          worki po 20kg na osobe! :-)
          • wuli Re: trend i dziewczyny 26.04.08, 16:07
            Kazdy trend ma kiedys swoj koniec?

            Ciezkie zagadki ;)
        • wuli Re: trend i dziewczyny 25.04.08, 07:38
          hehe, no ale oryginal jest optymistyczny ;)
    • elamigo1 Re: Co zrobi Ben w przyszlym tygodniu? 30.04.08, 21:41
      No i zrobił.
      dokładnie to czego oczekiwał rynek i dokładnie w formie którą
      oczekiwał. Żadnych niespodzianek. Furtka do obniżek otwarta. Do
      powyżej zresztą też. Zmiana nastawienia na neutralne?
      A rynki akcji nic. Ale prawdziwą reakcję poznamy później. Jak sie
      wyszumią.

      Ja bym stawiał - podkreślam (nie prognoza) - stawiam na to że rynek
      pójdzie do góry - ten amerykański , bo nasz siedzi na pasku
      niemiaszków, francuzów i tym podobnych , czy nadal będa wierzyć w
      rozwój naszego rynku. Zdaje się że przestają.
      Niedawno był artykuł na GEF o dywersyfikacji . Amerykanie
      dywersyfikują globalnie. Europejczycy dywersyfikują za Odrą, za
      dunajem, za karpatami etc. Byle u siebie. Europatriotyzm? Nie -
      raczej europragmatyzm. Wola to co znają.

      NO i co dalej z tym Benem?
      Ano ja uważam, że rośnie prawdopodobieństwo pompowania kolejnego
      bąbla. Efekt moral hazard. NIe da się stracić. Fed obroni. No to
      jedziemy z tym koksem?
      pozdr.
      • futurek1 Re: Co zrobi Ben w przyszlym tygodniu? 30.04.08, 21:57
        jedziemy z tym koksem tyle ze kazdy babel ma swoje granice nadymania :-) a kto
        sie da wydymac ten TRABA - ja jednak tak odwazny w prognozie bym nie byl i ten
        dzisiejszy cudofix W20 mnie tylko w tym utwierdza waluty zreszta tez zwlaszcza
        u/j i e/j a w USA pod ciezkie opory jeszcze nawet nie podeszli a co dopiero je
        przeskoczyc :-)
        • elamigo1 No to jedziemy 01.05.08, 18:53
          Patrząc na dzisiejsze opisy i analizy "analityków" - to ci z USA są
          raczej optymistyczni. Trochę inaczej jeśli się patrzy na innych - w
          Azji czy Europie są raczej powściągliwi.
          No ale dzisiejszy dzionek , jak na razie, wkskazuje że chcą kupować.
          Kupili przynętę którą wystawiły im banki z fedem pod pachę.

          Dzisia ukazał się wywiad z facetem którego bardziej szanuję niż
          Buffeta - choć za nim mam jego prognozy. Nazywa się Peter Bernstein -
          jeden z tych co o ekonomii potrafi pisać tak że chce się czytać.
          Ten jest zdania że będzie licho.
          Wracając do sytuacji: jak na razie amerykańce jadą ze scenariuszem
          że wszystko jest git. Co prawda dane temu przeczą - choćby
          wczorajsze PKB podciągnięte przez dane które mogłyby świadczyć o
          czymś wręcz odwrotnym niż poprawa sytuacji...
          No ale od kiedy to się wczytują w dane?
          Zobaczymy co w poniedziałek. Dla mnie dopiero ten dzień będzie
          wyznacznikiem co się dzieje "pod rynkiem"


Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka