Dodaj do ulubionych

Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto

02.11.22, 15:18
Daria Kwiatkowska opinie czy warto
Obserwuj wątek
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:19
      Daria Kwiatkowska czy warto
      Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


      Powiedzcie mi co oznacza ten sen , czy to laczy sie z wydarzeniem z mojego zycia ?
      • sara.jarocka Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 23.11.22, 08:27
        Daria Kwiatkowska czy warto
        Witam
        Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
        Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
        Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
        niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
        ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




        Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



        Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


        Powiedzcie mi co oznacza ten sen , czy to laczy sie z wydarzeniem z mojego zycia ?
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:20
      Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


      Powiedzcie mi co oznacza ten sen , czy to laczy sie z wydarzeniem z mojego zycia ?
      • sara.jarocka Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 23.11.22, 08:27
        Daria Kwiatkowska czy warto
        Witam
        Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
        Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
        Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
        niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
        ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




        Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



        Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


        Powiedzcie mi co oznacza bbten sen , czy to laczy sie z wydarzeniem z mojego zycia ?
        • sara.jarocka Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 23.11.22, 08:27
          Nrbrbr
          Daria Kwiatkowska czy warto
          Witam
          Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
          Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
          Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
          niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
          ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




          Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



          Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


          Powiedzcie mi co oznacza ten sen , czy to laczy sie z wydarzeniem z mojego zycia ?
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:20
      Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


      Powiedzcie mi co oznacza ten sen , czy to laczy sie z wydarzeniem z mojego zyc
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:20
      Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:20
      Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .

      go zycia ?
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:21
      Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je
      Powiedzcie mi co oznacza ten sen , czy to laczy sie z wydarzeniem z mojego zycia ?
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:21
      Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


      Powiedzcie mi co oznacza ten sen , czy to laczy sie z wydarzeniem z Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


      Powiedzcie mi co oznacza ten sen , czy to laczy sie z wydarzeniem z mojego zyc
      Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


      Powiedzcie mi co oznacza ten sen , czy to laczy sie z wydarzeniem z mojego zyc
      Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


      Powiedzcie mi co oznacza ten sen , czy to laczy sie z wydarzeniem z mojego zyc
      Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


      Powiedzcie mi co oznacza ten sen , czy to laczy sie z wydarzeniem z mojego zyc
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:22
      Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


      Powiedzcie mi co oznacza ten sen , czy to laczy sie z wydarzeniem z mojego zyc
      Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


      Powiedzcie mi co oznacza ten sen , Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


      Powiedzcie mi co oznacza ten sen , czy to laczy sie z wydarzeniem z mojego zyc
      c Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


      Powiedzcie mi co oznacza ten sen , czy to laczy sie z wydarzeniem z mojego zyc
      zy to laczy sie z wydarzeniem z mojego zyc
      zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


      Powiedzcie mi co oznacza ten sen , czy to laczy sie z wydarzeniem z mojego zyc
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:22
      Witam
      Sen do ktorego szukam wyjasnienia snil mi sie juz nie jedno krotnie .
      Sen jest o mnie i o bylym chlopaku
      Napoczatku snu jestesmy razem, jestesmy szczesliwy i tak dalej ale pewnego dnia ja mimotego jak bardzo sie kochamy odchodze od niego do innego chlopaka , on to bardzo przezywa i ja tez
      niemoge zniesc zrolonki i szukam go kiedy juz go znajduje on jest wsrod innych kobiet
      ja niestety odwracam sie i odchodze. Na tym konczy sie moj sen.




      Wydarzenie w moim zyciu jest podobne do tego snu moze opisze , moze to laczy sie ze snem ?



      Mialam chlopaka za ktorym szalalam on zamna tez kochalismy sie ale do szczescia brakowalo mi jednej rzeczy tego ze on kochal mnie jak bylismy sami a jak pojawialy sie trzecie osoby on zachowywal sie bardzo obojetnie co do mnie bardzo mnie to bolalo strasznie cierpialam chcialam cieszyc sie nim przy wszystkich a nie tylko na osobnosci, jednego dnia cos we mnie peklo i poprostu go zostawilam zainteresowalam sie innym chlopakiem zaczelam z nim byc zdecydowalismy sie na dziecko zgodzilam sie aby tylko zapomiec o tamtym i wszystko na nic on wciaz mnie kochal walczyl o mnie ale ja go otracalam . Do dzis niemoge sie z tym pogodzic chwile spedzone z nim nigdy niezapomne , nikt niezdola wypelnic mojego serca miloscia tak jak wypelnil je on .


      Powiedzcie mi co oznacza ten sen , czy to laczy sie z z mojego zyc
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:23
      Niewiele osób wie czym jest reinkarnacja, panuje wiele mitów i błędnych stereotypów.
      Nad badaniami nad reinkarnacją pracowało już kilku naukowców , warto wspomnieć Iana Stevensona (już nieżyjącego) który badał zjawisko wspomnień u dzieci z poprzednich wcieleń; warto wspomnieć Helen Wambach która badała dużą grupę wolontariuszy metodą hipnozy regresyjnej. Warto przeczytać książkę dr Newtona "wędrówka dusz" - choć nie używał on stricte metody naukowej przy formułowaniu swoich tez.

      Jednym, myślę najciekawszych ujęć teorii reinkarnacji jest ujęcie spirytystyczne
      reinkarnacja - spojrzenie spirytystyczne , wiadomości na temat reinkarnacji zostały uzyskane przez spirytystów metodą mediumiczną (kontakty z duchami) i generalnie te informacje zgadzają się ze wspomnianymi wyżej badaniami tworząc spójną koncepcję.
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:24
      Niewiele osób wie czym jest reinkarnacja, panuje wiele mitów i błędnych stereotypów.
      Nad badaniami nad reinkarnacją pracowało już kilku naukowców , warto wspomnieć Iana Stevensona (już nieżyjącego) który badał zjawisko wspomnień u dzieci z poprzednich wcieleń; warto wspomnieć Helen Wambach która badała dużą grupę wolontariuszy metodą hipnozy regresyjnej. Warto przeczytać książkę dr Newtona "wędrówka dusz" - choć nie używał on stricte metody naukowej przy formułowaniu swoich tez.

      Jednym, myślę najciekawszych ujęć teorii reinkarnacji jest ujęcie spirytystyczne
      reinkarnacja - spojrzenie spirytystyczne , wiadomości na temat reinkarnacji zostały uzyskane przez spirytystów metodą mediumiczną (kontakty z duchami) i generalnie te informacje zgadzają się ze wspomnianymi wyżej badaniami tworząc spójną konc
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:24
      Niewiele osób wie czym jest reinkarnacja, panuje wiele mitów i błędnych stereotypów.
      Nad badaniami nad reinkarnacją pracowało już kilku naukowców , warto wspomnieć Iana Stevensona (już nieżyjącego) który badał zjawisko wspomnień u dzieci z poprzednich wcieleń; warto wspomnieć Helen Wambach która badała dużą grupę wolontariuszy metodą hipnozy regresyjnej. Warto przeczytać książkę dr Newtona "wędrówka dusz" - choć nie używał on stricte metody naukowej przy formułowaniu swoich tez.

      Jednym, myślę najciekawszych ujęć teorii reinkarnacji jest ujęcie spirytystyczne
      reinkarnacja - spojrzenie spirytystyczne , wiadomości na temat reinkarnacji zostały uzyskane przez spirytystów metodą mediumi Niewiele osób wie czym jest reinkarnacja, panuje wiele mitów i błędnych stereotypów.
      Nad badaniami nad reinkarnacją pracowało już kilku naukowców , warto wspomnieć Iana Stevensona (już nieżyjącego) który badał zjawisko wspomnień u dzieci z poprzednich wcieleń; warto wspomnieć Helen Wambach która badała dużą grupę wolontariuszy metodą hipnozy regresyjnej. Warto przeczytać książkę dr Newtona "wędrówka dusz" - choć nie używał on stricte metody naukowej przy formułowaniu swoich tez.

      Jednym, myślę najciekawszych ujęć teorii reinkarnacji jest ujęcie spirytystyczne
      reinkarnacja - spojrzenie spirytystyczne , wiadomości na temat reinkarnacji zostały uzyskane przez spirytystów metodą mediumiczną (kontakty Niewiele osób wie czym jest reinkarnacja, panuje wiele mitów i błędnych stereotypów.
      Nad badaniami nad reinkarnacją pracowało już kilku naukowców , warto wspomnieć Iana Stevensona (już nieżyjącego) który badał zjawisko wspomnień u dzieci z poprzednich wcieleń; warto wspomnieć Helen Wambach która badała dużą grupę wolontariuszy metodą hipnozy regresyjnej. Warto przeczytać książkę dr Newtona "wędrówka dusz" - choć nie używał on stricte metody naukowej przy formułowaniu swoich tez.

      Jednym, myślę najciekawszych ujęć teorii reinkarnacji jest ujęcie spirytystyczne
      reinkarnacja - spojrzenie spirytystyczne , wiadomości na temat reinkarnacji zostały uzyskane przez spirytystów metodą mediumiczną (kontakty z duchami) i generalnie te informacje zgadzają się ze wspomnianymi wyżej badaniami tworząc spójną Niewiele osób wie czym jest reinkarnacja, panuje wiele mitów i błędnych stereotypów.
      Nad badaniami nad reinkarnacją pracowało już kilku naukowców , warto wspomnieć Iana Stevensona (już nieżyjącego) który badał zjawisko wspomnień u dzieci z poprzednich wcieleń; warto wspomnieć Helen Wambach która badała dużą grupę wolontariuszy metodą hipnozy regresyjnej. Warto przeczytać książkę dr Newtona "wędrówka dusz" - choć nie używał on stricte metody naukowej przy formułowaniu swoich tez.

      Jednym, myślę najciekawszych ujęć teorii reinkarnacji jest ujęcie spirytystyczne
      reinkarnacja - spojrzenie spirytystyczne , wiadomości na temat reinkarnacji zostały uzyskane przez spirytystów metodą mediumiczną (kontakty z duc Niewiele osób wie czym jest reinkarnacja, panuje wiele mitów i błędnych stereotypów.
      Nad badaniami nad reinkarnacją pracowało już kilku naukowców , warto wspomnieć Iana Stevensona (już nieżyjącego) który badał zjawisko wspomnień u dzieci z poprzednich wcieleń; warto wspomnieć Helen Wambach która badała dużą grupę wolontariuszy metodą hipnozy regresyjnej. Warto przeczytać książkę dr Newtona "wędrówka dusz" - choć nie używał on stricte metody naukowej przy formułowaniu swoich tez.

      Jednym, myślę najciekawszych ujęć teorii reinkarnacji jest ujęcie spirytystyczne
      reinkarnacja - spojrzenie spirytystyczne , wiadomości na temat reinkarnacji zostały uzyskane przez spirytystów metodą mediumiczną (kontakty z duchami) i generalnie te informacje zgadzają się ze wspomnianymi wyżej badaniami tworząc spójną koncepcję. Niewiele osób wie czym jest reinkarnacja, panuje wiele mitów i błędnych stereotypów.
      Nad badaniami nad reinkarnacją pracowało już kilku naukowców , warto wspomnieć Iana Stevensona (już nieżyjącego) który badał zjawisko wspomnień u dzieci z poprzednich wcieleń; warto wspomnieć Helen Wambach która badała dużą grupę wolontariuszy metodą hipnozy regresyjnej. Warto przeczytać książkę dr Newtona "wędrówka dusz" - choć nie używał on stricte metody naukowej przy formułowaniu swoich tez.

      Jednym, myślę najciekawszych ujęć teorii reinkarnacji jest ujęcie spirytystyczne
      reinkarnacja - spojrzenie spirytystyczne , wiadomości na temat reinkarnacji zostały uzyskane przez spirytystów metodą mediumiczną (kontakty z duchami) i generalnie te informacje zgadzają się ze wspomnianymi wyżej badaniami tworząc spójną koncepcję. Niewiele osób wie czym jest reinkarnacja, panuje wiele mitów i błędnych stereotypów.
      Nad badaniami nad reinkarnacją pracowało już kilku naukowców , warto wspomnieć Iana Stevensona (już nieżyjącego) który badał zjawisko wspomnień u dzieci z poprzednich wcieleń; warto wspomnieć Helen Wambach która badała dużą grupę wolontariuszy metodą hipnozy regresyjnej. Warto przeczytać książkę dr Newtona "wędrówka dusz" - choć nie używał on stricte metody naukowej przy formułowaniu swoich tez.

      Jednym, myślę najciekawszych ujęć teorii reinkarnacji jest ujęcie spirytystyczne
      reinkarnacja - spojrzenie spirytystyczne , wiadomości na temat reinkarnacji zostały uzyskane przez spirytystów metodą mediumiczną (kontakty z duchami) i generalnie te informacje zgadzają się ze wspomnianymi wyżej badaniami tworząc spójną koncepcję. hami) i generalnie te informacje zgadzają się ze wspomnianymi wyżej badaniami tworząc spójną koncepcję. koncepcję. z duchami) i generalnie te informacje zgadzają się ze wspomnianymi wyżej badaniami tworząc spójną koncepcję. czną (kontakty z duchami) i generalnie te informacje zgadzają się ze wspomnianymi wyżej badaniami tworząc spójną koncepcję.
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:25
      Rozumiem, że wszyscy chcieliby, aby magia miłosna zadziałała już po kilku dniach. Nie jest to jednak możliwe.

      Co więc robić, oczekując na wyniki zamówionego uroku/spętania?

      Przede wszystkim trenować swoją cierpliwość (co wyjdzie Wam na dobre także w innych życiowych sytuacjach, osoby cierpliwe potrafią osiągnąć więcej w każdej dziedzinie życia). Nawet jeśli tęsknota, nie daje Wam w spokoju zająć się pracą, pasją, to próbujcie się uspokoić, w czym pomaga chociażby medytacja, którą bardzo często zalecam osobom niecierpliwym. Pozwala ona się wyciszyć i chociaż na chwilę zapomnieć o utrapieniach. Dużo pomagają rozmowy z innymi ludźmi. Jeśli mamy kogoś bliskiego, nie bójmy się rozmowy z nim, taka osoba nas wysłucha, wyrzucimy z siebie negatywne emocje i chociaż na pewien czas poczujemy się lepiej. Co jest istotne – proszę nie szukać jako pierwszy kontaktu z osobą na którą został rzucony miłosny czar. Kiedy rytuał zacznie działać, ukochany sam się odezwie. Proszę pamiętać przy tym, by nie wplatać się w błędne koło i nie siedzieć godzinami w bezruchu przy telefonie, licząc na wiadomość od niego. Czas oczekiwania nie wziął się z przypadku, należy pamiętać, że ukochany człowiek może odezwać się już po miesiącu, a może zrobić to dopiero po np. 15 tygodniach. Rzecz jasna, trzeba trzymać rękę na pulsie, wierzyć, że efekty rytuału w końcu nadejdą, ale też zajmować się własnym życiem, wychodzić do ludzi, zabijać czas, tak aby te dni mijały jak najszybciej. Obsesyjne myślenie, tylko i wyłącznie o partnerze, może doprowadzić nas do obłędu, a proszę mi wierzyć, jest to wycieńczające zarówno dla osoby, która w tym obłędzie tkwi jak i dla najbliższego otoczenia.

      Chociaż większości osób zamawiających brakuje cierpliwości, znam przypadki ludzi, którzy zastosowali się do moich rad, nie sprawdzali telefonu co godzinę, aby zobaczyć czy ukochany do nich napisał. Na tyle na ile potrafili, odganiali myśli o swym ukochanym, dzięki czemu mogli zająć się pracą, a także swoimi pasjami. Potrafili żyć normalnie, oczywiście po cichu czekając na czas, kiedy zobaczą efekty zamówionego uroku, czy spętania. Mimo to, było im dużo łatwiej znieść tygodnie oczekiwania. Dzięki nauczeniu się cierpliwości i wiedzy, że nie można mieć wszystkiego od razu, dużo łatwiej znosili okres oczekiwania na powrót i potrafili żyć tak jak wcześniej. Takie podejście zalecam każdemu, który czeka na efekty rytuału. v
      • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:25
        Rozumiem, że wszyscy chcieliby, aby magia miłosna zadziałała już po kilku dniach. Nie jest to jednak możliwe.

        Co więc robić, oczekując na wyniki zamówionego uroku/spętania?

        Przede wszystkim trenować swoją cierpliwość (co wyjdzie Wam na dobre także w innych życiowych sytuacjach, osoby cierpliwe potrafią osiągnąć więcej w każdej dziedzinie życia). Nawet jeśli tęsknota, nie daje Wam w spokoju zająć się pracą, pasją, to próbujcie się uspokoić, w czym pomaga chociażby medytacja, którą bardzo często zalecam osobom niecierpliwym. Pozwala ona się wyciszyć i chociaż na chwilę zapomnieć o utrapieniach. Dużo pomagają rozmowy z innymi ludźmi. Jeśli mamy kogoś bliskiego, nie bójmy się rozmowy z nim, taka osoba nas wysłucha, wyrzucimy z siebie negatywne emocje i chociaż na pewien czas poczujemy się lepiej. Co jest istotne – proszę nie szukać jako pierwszy kontaktu z osobą na którą został rzucony miłosny czar. Kiedy rytuał zacznie działać, ukochany sam się odezwie. Proszę pamiętać przy tym, by nie wplatać się w błędne koło i nie siedzieć godzinami w bezruchu przy telefonie, licząc na wiadomość od niego. Czas oczekiwania nie wziął się z przypadku, należy pamiętać, że ukochany człowiek może odezwać się już po miesiącu, a może zrobić to dopiero po np. 15 tygodniach. Rzecz jasna, trzeba trzymać rękę na pulsie, wierzyć, że efekty rytuału w końcu nadejdą, ale też zajmować się własnym życiem, wychodzić do ludzi, zabijać czas, tak aby te dni mijały jak najszybciej. Obsesyjne myślenie, tylko i wyłącznie o partnerze, może doprowadzić nas do obłędu, a proszę mi wierzyć, jest to wycieńczające zarówno dla osoby, która w tym obłędzie tkwi jak i dla najbliższego otoczenia.

        Chociaż większości osób zamawiających brakuje cierpliwości, znam przypadki ludzi, którzy zastosowali się do moich rad, nie sprawdzali telefonu co godzinę, aby zobaczyć czy ukochany do nich napisał. Na tyle na ile potrafili, odganiali myśli o swym ukochanym, dzięki czemu mogli zająć się pracą, a także swoimi pasjami. Potrafili żyć normalnie, oczywiście po cichu czekając na czas, kiedy zobaczą efekty zamówionego uroku, czy spętania. Mimo to, było im dużo łatwiej znieść tygodnie oczekiwan Rozumiem, że wszyscy chcieliby, aby magia miłosna zadziałała już po kilku dniach. Nie jest to jednak możliwe.

        Co więc robić, oczekując na wyniki zamówionego uroku/spętania?

        Przede wszystkim trenować swoją cierpliwość (co wyjdzie Wam na dobre także w innych życiowych sytuacjach, osoby cierpliwe potrafią osiągnąć więcej w każdej dziedzinie życia). Nawet jeśli tęsknota, nie daje Wam w spokoju zająć się pracą, pasją, to próbujcie się uspokoić, w czym pomaga chociażby medytacja, którą bardzo często zalecam osobom niecierpliwym. Pozwala ona się wyciszyć i chociaż na chwilę zapomnieć o utrapieniach. Dużo pomagają rozmowy z innymi ludźmi. Jeśli mamy kogoś bliskiego, nie bójmy się rozmowy z nim, taka osoba nas wysłucha, wyrzucimy z siebie negatywne emocje i chociaż na pewien czas poczujemy się lepiej. Co jest istotne – proszę nie szukać jako pierwszy kontaktu z osobą na którą został rzucony miłosny czar. Kiedy rytuał zacznie działać, ukochany sam się odezwie. Proszę pamiętać przy tym, by nie wplatać się w błędne koło i nie siedzieć godzinami w bezruchu przy telefonie, licząc na wiadomość od niego. Czas oczekiwania nie wziął się z przypadku, należy pamiętać, że ukochany człowiek może odezwać się już po miesiącu, a może zrobić to dopiero po np. 15 tygodniach. Rzecz jasna, trzeba trzymać rękę na pulsie, wierzyć, że efekty rytuału w końcu nadejdą, ale też zajmować się własnym życiem, wychodzić do ludzi, zabijać czas, tak aby te dni mijały jak najszybciej. Obsesyjne myślenie, tylko i wyłącznie o partnerze, może doprowadzić nas do obłędu, a proszę mi wierzyć, jest to wycieńczające zarówno dla osoby, która w tym obłędzie tkwi jak i dla najbliższego otoczenia.

        Chociaż większości osób zamawiających brakuje cierpliwości, znam przypadki ludzi, którzy zastosowali się do moich rad, nie sprawdzali telefonu co godzinę, aby zobaczyć czy ukochany do nich napisał. Na tyle na ile potrafili, odganiali myśli o swym ukochanym, dzięki czemu mogli zająć się pracą, a także swoimi pasjami. Potrafili żyć normalnie, oczywiście po cichu czekając na czas, kiedy zobaczą efekty zamówionego uroku, czy spętania. Mimo to, było im dużo łatwiej znieść tygodnie oczekiwania. Dzięki nauczeniu się cierpliwości i wiedzy, że nie można mieć wszystkiego od razu, dużo łatwiej znosili okres oczekiwania na powrót i potrafili żyć tak jak wcześniej. Takie po Rozumiem, że wszyscy chcieliby, aby magia miłosna zadziałała już po kilku dniach. Nie jest to jednak możliwe.

        Co więc robić, oczekując na wyniki zamówionego uroku/spętania?

        Przede wszystkim trenować swoją cierpliwość (co wyjdzie Wam na dobre także w innych życiowych sytuacjach, osoby cierpliwe potrafią osiągnąć więcej w każdej dziedzinie życia). Nawet jeśli tęsknota, nie daje Wam w spokoju zająć się pracą, pasją, to próbujcie się uspokoić, w czym pomaga chociażby medytacja, którą bardzo często zalecam osobom niecierpliwym. Pozwala ona się wyciszyć i chociaż na chwilę zapomnieć o utrapieniach. Dużo pomagają rozmowy z innymi ludźmi. Jeśli mamy kogoś bliskiego, nie bójmy się rozmowy z nim, taka osoba nas wysłucha, wyrzucimy z siebie negatywne emocje i chociaż na pewien czas poczujemy się lepiej. Co jest istotne – proszę nie szukać jako pierwszy kontaktu z osobą na którą został rzucony miłosny czar. Kiedy rytuał zacznie działać, ukochany sam się odezwie. Proszę pamiętać przy tym, by nie wplatać się w błędne koło i nie siedzieć godzinami w bezruchu przy telefonie, licząc na wiadomość od niego. Czas oczekiwania nie wziął się z przypadku, należy pamiętać, że ukochany człowiek może odezwać się już po miesiącu, a może zrobić to dopiero po np. 15 tygodniach. Rzecz jasna, trzeba trzymać rękę na pulsie, wierzyć, że efekty rytuału w końcu nadejdą, ale też zajmować się własnym życiem, wychodzić do ludzi, zabijać czas, tak aby te dni mijały jak najszybciej. Obsesyjne myślenie, tylko i wyłącznie o partnerze, może doprowadzić nas do obłędu, a proszę mi wierzyć, jest to wycieńczające zarówno dla osoby, która w tym obłędzie tkwi jak i dla najbliższego otoczenia.

        Chociaż większości osób zamawiających brakuje cierpliwości, znam przypadki ludzi, którzy zastosowali się do moich rad, nie sprawdzali telefonu co godzinę, aby zobaczyć czy ukochany do nich napisał. Na tyle na ile potrafili, odganiali myśli o swym ukochanym, dzięki czemu mogli zająć się pracą, a także swoimi pasjami. Potrafili żyć normalnie, oczywiście po cichu czekając na czas, kiedy zobaczą efekty zamówionego uroku, czy spętania. Mimo to, było im dużo łatwiej znieść tygodnie oczekiwania. Dzięki nauczeniu się cierpliwości i wiedzy, że nie można mieć wszystkiego od razu, dużo łatwiej znosili okres oczekiwania na powrót i potrafili żyć tak jak wcześniej. Takie podejście zalecam każdemu, który czeka na efekty rytuału. v dejśc Rozumiem, że wszyscy chcieliby, aby magia miłosna zadziałała już po kilku dniach. Nie jest to jednak możliwe.

        Co więc robić, oczekując na wyniki zamówionego uroku/spętania?

        Przede wszystkim trenować swoją cierpliwość (co wyjdzie Wam na dobre także w innych życiowych sytuacjach, osoby cierpliwe potrafią osiągnąć więcej w każdej dziedzinie życia). Nawet jeśli tęsknota, nie daje Wam w spokoju zająć się pracą, pasją, to próbujcie się uspokoić, w czym pomaga chociażby medytacja, którą bardzo często zalecam osobom niecierpliwym. Pozwala ona się wyciszyć i chociaż na chwilę zapomnieć o utrapieniach. Dużo pomagają rozmowy z innymi ludźmi. Jeśli mamy kogoś bliskiego, nie bójmy się rozmowy z nim, taka osoba nas wysłucha, wyrzucimy z siebie negatywne emocje i chociaż na pewien czas poczujemy się lepiej. Co jest istotne – proszę nie szukać jako pierwszy kontaktu z osobą na którą został rzucony miłosny czar. Kiedy rytuał zacznie działać, ukochany sam się odezwie. Proszę pamiętać przy tym, by nie wplatać się w błędne koło i nie siedzieć godzinami w bezruchu przy telefonie, lic
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:26
      Rozumiem, że wszyscy chcieliby, aby magia miłosna zadziałała już po kilku dniach. Nie jest to jednak możliwe.

      Co więc robić, oczekując na wyniki zamówionego uroku/spętania?

      Przede wszystkim trenować swoją cierpliwość (co wyjdzie Wam na dobre także w innych życiowych sytuacjach, osoby cierpliwe potrafią osiągnąć więcej w każdej dziedzinie życia). Nawet jeśli tęsknota, nie daje Wam w spokoju zająć się pracą, pasją, to próbujcie się uspokoić, w czym pomaga chociażby medytacja, którą bardzo często zalecam osobom niecierpliwym. Pozwala ona się wyciszyć i chociaż na chwilę zapomnieć o utrapieniach. Dużo pomagają rozmowy z innymi ludźmi. Jeśli mamy kogoś bliskiego, nie bójmy się rozmowy z nim, taka osoba nas wysłucha, wyrzucimy z siebie negatywne emocje i chociaż na pewien czas poczujemy się lepiej. Co jest istotne – proszę nie szukać jako pierwszy kontaktu z osobą na którą został rzucony miłosny czar. Kiedy rytuał zacznie działać, ukochany sam się odezwie. Proszę pamiętać przy tym, by nie wplatać się w błędne koło i nie siedzieć godzinami w bezruchu przy telefonie, licząc na wiadomość od niego. Czas oczekiwania nie wziął się z przypadku, należy pamiętać, że ukochany człowiek może odezwać się już po miesiącu, a może zrobić to dopiero po np. 15 tygodniach. Rzecz jasna, trzeba trzymać rękę na pulsie, wierzyć, że efekty rytuału w końcu nadejdą, ale też zajmować się własnym życiem, wychodzić do ludzi, zabijać czas, tak aby te dni mijały jak najszybciej. Obsesyjne myślenie, tylko i wyłącznie o partnerze, może doprowadzić nas do obłędu, a proszę mi wierzyć, jest to wycieńczające zarówno dla osoby, która w tym obłędzie tkwi jak i dla najbliższego otoczenia.

      Chociaż większości osób zamawiających brakuje cierpliwości, znam przypadki ludzi, którzy zastosowali się do moich rad, nie sprawdzali telefonu co godzinę, aby zobaczyć czy ukochany do nich napisał. Na tyle na ile potrafili, odganiali myśli o swym ukochanym, dzięki czemu mogli zająć się pracą, a także swoimi pasjami. Potrafili żyć normalnie, oczywiście po cichu czekając na czas, kiedy zobaczą efekty zamówionego uroku, czy spętania. Mimo to, było im dużo łatwiej znieść tygodnie oczekiwania. Dzięki nauczeniu się cierpliwości i wiedzy, że nie można mieć wszystkiego od razu, dużo łatwiej znosili okres oczekiwania na powrót i potrafili żyć tak jak. Takie podejście zalecam każdemu, który czeka na efekty rytuału. v
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:27
      Rozumiem, że wszyscy chcieliby, aby magia miłosna zadziałała już po kilku dniach. Nie jest to jednak możliwe.

      Co więc robić, oczekując na wyniki zamówionego uroku/spętania?

      Przede wszystkim trenować swoją cierpliwość (co wyjdzie Wam na dobre także w innych życiowych sytuacjach, osoby cierpliwe potrafią osiągnąć więcej w każdej dziedzinie życia). Nawet jeśli tęsknota, nie daje Wam w spokoju zająć się pracą, pasją, to próbujcie się uspokoić, w czym pomaga chociażby medytacja, którą bardzo często zalecam osobom niecierpliwym. Pozwala ona się wyciszyć i chociaż na chwilę zapomnieć o utrapieniach. Dużo pomagają rozmowy z innymi ludźmi. Jeśli mamy kogoś bliskiego, nie bójmy się rozmowy z nim, taka osoba nas wysłucha, wyrzucimy z siebie negatywne emocje i chociaż na pewien czas poczujemy się lepiej. Co jest istotne – proszę nie szukać jako pierwszy kontaktu z osobą na którą został rzucony miłosny czar. Kiedy rytuał zacznie działać, ukochany sam się odezwie. Proszę pamiętać przy tym, by nie wplatać się w błędne koło i nie siedzieć godzinami w bezruchu przy telefonie, licząc na wiadomość od niego. Czas oczekiwania nie wziął się z przypadku, należy pamiętać, że ukochany człowiek może odezwać się już po miesiącu, a może zrobić to dopiero po np. 15 tygodniach. Rzecz jasna, trzeba trzymać rękę na pulsie, wierzyć, że efekty rytuału w końcu nadejdą, ale też zajmować się własnym życiem, wychodzić do ludzi, zabijać czas, tak aby te dni mijały jak najszybciej. Obsesyjne myślenie, tylko i wyłącznie o partnerze, może doprowadzić nas do obłędu, a proszę mi wierzyć, jest to wycieńczające zarówno dla osoby, która w tym obłędzie tkwi jak i dla najbliższego otoczenia.

      Chociaż większości osób zamawiających brakuje cierpliwości, znam przypadki ludzi, którzy zastosowali się do moich rad, nie sprawdzali telefonu co godzinę, aby zobaczyć czy ukochany do nich napisał. Na tyle na ile potrafili, odganiali myśli o swym ukochanym, dzięki czemu mogli zająć się pracą, a także swoimi pasjami. Potrafili żyć normalnie, oczywiście po cichu czekając na czas, kiedy zobaczą efekty zamówionego uroku, czy spętania. Mimo to, było im dużo łatwiej znieść tygodnie oczekiwania. Dzięki nauczeniu się cierpliwości i wiedzy, że nie można mieć wszystkiego od razu, dużo łatwiej znosili okres oczekiwania na powrót i potrafili żyć tak jak. Takie podejście zalecam każdemu, który czeka na efekty rytuału. v
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:27
      Rozumiem, że wszyscy chcieliby, aby magia miłosna zadziałała już po kilku dniach. Nie jest to jednak możliwe.

      Co więc robić, oczekując na wyniki zamówionego uroku/spętania?

      Przede wszystkim trenować swoją cierpliwość (co wyjdzie Wam na dobre także w innych życiowych sytuacjach, osoby cierpliwe potrafią osiągnąć więcej w każdej dziedzinie życia). Nawet jeśli tęsknota, nie daje Wam w spokoju zająć się pracą, pasją, to próbujcie się uspokoić, w czym pomaga chociażby medytacja, którą bardzo często zalecam osobom niecierpliwym. Pozwala ona się wyciszyć i chociaż na chwilę zapomnieć o utrapieniach. Dużo pomagają rozmowy z innymi ludźmi. Jeśli mamy kogoś bliskiego, nie bójmy się rozmowy z nim, taka osoba nas wysłucha, wyrzucimy z siebie negatywne emocje i chociaż na pewien czas poczujemy się lepiej. Co jest istotne – proszę nie szukać jako pierwszy kontaktu z osobą na którą został rzucony miłosny czar. Kiedy rytuał zacznie działać, ukochany sam się odezwie. Proszę pamiętać przy tym, by nie wplatać się w błędne koło i nie siedzieć godzinami w bezruchu przy telefonie, licząc na wiadomość od niego. Czas oczekiwania nie wziął się z przypadku, należy pamiętać, że ukochany człowiek może odezwać się już po miesiącu, a może zrobić to dopiero po np. 15 tygodniach. Rzecz jasna, trzeba trzymać rękę na pulsie, wierzyć, że efekty rytuału w końcu nadejdą, ale też zajmować się własnym życiem, wychodzić do ludzi, zabijać czas, tak aby te dni mijały jak najszybciej. Obsesyjne myślenie, tylko i wyłącznie o partnerze, może doprowadzić nas do obłędu, a proszę mi wierzyć, jest to wycieńczające zarówno dla osoby, która w tym obłędzie tkwi jak i dla najbliższego otoczenia.

      Chociaż większości osób zamawiających brakuje cierpliwości, znam przypadki ludzi, którzy zastosowali się do moich rad, nie sprawdzali telefonu co godzinę, aby zobaczyć czy ukochany do nich napisał. Na tyle na ile potrafili, odganiali myśli o swym ukochanym, dzięki czemu mogli zająć się pracą, a także swoimi pasjami. Potrafili żyć normalnie, oczywiście po cichu czekając na czas, kiedy zobaczą efekty zamówionego uroku, czy spętania. Mimo to, było im dużo łatwiej znieść tygodnie oczekiwania. Dzięki nauczeniu się cierpliwości i wiedzy, że nie można mieć wszystkiego od razu, dużo łatwiej znosili okres oczekiwania na powrót i potrafili żyć tak jak. Takie podejście zalecam, który czeka na efekty rytuału. v
      • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:28
        Rozumiem, że wszyscy chcieliby, aby magia miłosna zadziałała już po kilku dniach. Nie jest to jednak możliwe.

        Co więc robić, oczekując na wyniki zamówionego uroku/spętania?

        Przede wszystkim trenować swoją cierpliwość (co wyjdzie Wam na dobre także w innych życiowych sytuacjach, osoby cierpliwe potrafią osiągnąć więcej w każdej dziedzinie życia). Nawet jeśli tęsknota, nie daje Wam w spokoju zająć się pracą, pasją, to próbujcie się uspokoić, w czym pomaga chociażby medytacja, którą bardzo często zalecam osobom niecierpliwym. Pozwala ona się wyciszyć i chociaż na chwilę zapomnieć o utrapieniach. Dużo pomagają rozmowy z innymi ludźmi. Jeśli mamy kogoś bliskiego, nie bójmy się rozmowy z nim, taka osoba nas wysłucha, wyrzucimy z siebie negatywne emocje i chociaż na pewien czas poczujemy się lepiej. Co jest istotne – proszę nie szukać jako pierwszy kontaktu z osobą na którą został rzucony miłosny czar. Kiedy rytuał zacznie działać, ukochany sam się odezwie. Proszę pamiętać przy tym, by nie wplatać się w błędne koło i nie siedzieć godzinami w bezruchu przy telefonie, licząc na wiadomość od niego. Czas oczekiwania nie wziął się z przypadku, należy pamiętać, że ukochany człowiek może odezwać się już po miesiącu, a może zrobić to dopiero po np. 15 tygodniach. Rzecz jasna, trzeba trzymać rękę na pulsie, wierzyć, że efekty rytuału w końcu nadejdą, ale też zajmować się własnym życiem, wychodzić do ludzi, zabijać czas, tak aby te dni mijały jak najszybciej. Obsesyjne myślenie, tylko i wyłącznie o partnerze, może doprowadzić nas do obłędu, a proszę mi wierzyć, jest to wycieńczające zarówno dla osoby, która w tym obłędzie tkwi jak i dla najbliższego otoczenia.

        Chociaż większości osób zamawiających brakuje cierpliwości, znam przypadki ludzi, którzy zastosowali się do moich rad, nie sprawdzali telefonu co godzinę, aby zobaczyć czy ukochany do nich napisał. Na tyle na ile potrafili, odganiali myśli o swym ukochanym, dzięki czemu mogli zająć się pracą, a także swoimi pasjami. Potrafili żyć normalnie, oczywiście po cichu czekając na czas, kiedy zobaczą efekty zamówionego uroku, czy spętania. Mimo to, było im dużo łatwiej znieść tygodnie oczekiwania. Dzięki nauczeniu się cierpliwości i wiedzy, że nie można mieć od razu, dużo łatwiej znosili okres oczekiwania na powrót i potrafili żyć tak jak. Takie podejście zalecam każdemu, który czeka na efekty rytuału. v
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:28
      Rozumiem, że wszyscy chcieliby, aby magia miłosna zadziałała już po kilku dniach. Nie jest to jednak możliwe.

      Co więc robić, oczekując na wyniki zamówionego uroku/spętania?

      Przede wszystkim trenować swoją cierpliwość (co wyjdzie Wam na dobre także w innych życiowych sytuacjach, osoby cierpliwe potrafią osiągnąć więcej w każdej dziedzinie życia). Nawet jeśli tęsknota, nie daje Wam w spokoju zająć się pracą, pasją, to próbujcie się uspokoić, w czym pomaga chociażby medytacja, którą bardzo często zalecam osobom niecierpliwym. Pozwala ona się wyciszyć i chociaż na chwilę zapomnieć o utrapieniach. Dużo pomagają rozmowy z innymi ludźmi. Jeśli mamy kogoś bliskiego, nie bójmy się rozmowy z nim, taka osoba nas wysłucha, wyrzucimy z siebie negatywne emocje i chociaż na pewien czas poczujemy się lepiej. Co jest istotne – proszę nie szukać jako pierwszy kontaktu z osobą na którą został rzucony miłosny czar. Kiedy rytuał zacznie działać, ukochany sam się odezwie. Proszę pamiętać przy tym, by nie wplatać się w błędne koło i nie siedzieć godzinami w bezruchu przy telefonie, licząc na wiadomość od niego. Czas oczekiwania nie wziął się z przypadku, należy pamiętać, że ukochany człowiek może odezwać się już po miesiącu, a może zrobić to dopiero po np. 15 tygodniach. Rzecz jasna, trzeba trzymać rękę na pulsie, wierzyć, że efekty rytuału w końcu nadejdą, ale też zajmować się własnym życiem, wychodzić do ludzi, zabijać czas, tak aby te dni mijały jak najszybciej. Obsesyjne myślenie, tylko i wyłącznie o partnerze, może doprowadzić nas do obłędu, a proszę mi wierzyć, jest to wycieńczające zarówno dla osoby, która w tym obłędzie tkwi jak i dla najbliższego otoczenia.

      Chociaż większości osób zamawiających brakuje cierpliwości, znam przypadki ludzi, którzy zastosowali się do moich rad, nie sprawdzali telefonu co godzinę, aby zobaczyć czy ukochany do nich napisał. Na tyle na ile potrafili, odganiali myśli o swym ukochanym, dzięki czemu mogli zająć się pracą, a także swoimi pasjami. Potrafili żyć normalnie, oczywiście po cichu czekając na czas, kiedy zobaczą efekty zamówionego uroku, czy spętania. Mimo to, było im dużo łatwiej znieść tygodnie oczekiwania. Dzięki nauczeniu się cierpliwości i wiedzy, że nie można mieć wszystkiego od razu, dużo łatwiej znosili okres oczekiwania na powrót i potrafili żyć tak jak. Takie podejście każdemu, który czeka na efekty rytuału. v
      • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:28
        Rozumiem, że wszyscy chcieliby, aby magia miłosna zadziałała już po kilku dniach. Nie jest to jednak możliwe.

        Co więc robić, oczekując na wyniki zamówionego uroku/spętania?

        Przede wszystkim trenować swoją cierpliwość (co wyjdzie Wam na dobre także w innych życiowych sytuacjach, osoby cierpliwe potrafią osiągnąć więcej w każdej dziedzinie życia). Nawet jeśli tęsknota, nie daje Wam w spokoju zająć się pracą, pasją, to próbujcie się uspokoić, w czym pomaga chociażby medytacja, którą bardzo często zalecam osobom niecierpliwym. Pozwala ona się wyciszyć i chociaż na chwilę zapomnieć o utrapieniach. Dużo pomagają rozmowy z innymi ludźmi. Jeśli mamy kogoś bliskiego, nie bójmy się rozmowy z nim, taka osoba nas wysłucha, wyrzucimy z siebie negatywne emocje i chociaż na pewien czas poczujemy się lepiej. Co jest istotne – proszę nie szukać jako pierwszy kontaktu z osobą na którą został rzucony miłosny czar. Kiedy rytuał zacznie działać, ukochany sam się odezwie. Proszę pamiętać przy tym, by nie wplatać się w błędne koło i nie siedzieć godzinami w bezruchu przy telefonie, licząc na wiadomość od niego. Czas oczekiwania nie wziął się z przypadku, należy pamiętać, że ukochany człowiek może odezwać się już po miesiącu, a może zrobić to dopiero po np. 15 tygodniach. Rzecz jasna, trzeba trzymać rękę na pulsie, wierzyć, że efekty rytuału w końcu nadejdą, ale też zajmować się własnym życiem, wychodzić do ludzi, zabijać czas, tak aby te dni mijały jak najszybciej. Obsesyjne myślenie, tylko i wyłącznie o partnerze, może doprowadzić nas do obłędu, a proszę mi wierzyć, jest to wycieńczające zarówno dla osoby, która w tym obłędzie tkwi jak i dla najbliższego otoczenia.

        Chociaż większości osób zamawiających brakuje cierpliwości, znam przypadki ludzi, którzy zastosowali się do moich rad, nie sprawdzali telefonu co godzinę, aby zobaczyć czy ukochany do nich napisał. Na tyle na ile potrafili, odganiali myśli o swym ukochanym, dzięki czemu mogli zająć się pracą, a także swoimi pasjami. Potrafili żyć normalnie, oczywiście po cichu czekając na czas, kiedy zobaczą efekty zamówionego uroku, czy spętania. Mimo to, było im dużo łatwiej znieść tygodnie oczekiwania. Dzięki nauczeniu się cierpliwości i wiedzy, że nie można mieć wszystkiego od razu, dużo łatwiej znosili okres oczekiwania na powrót i potrafili żyć tak jak. Takie podejście zalecam każdemu, który czeka na efekty rytuału. v
        .
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:29
      Rozumiem, że wszyscy chcieliby, aby magia miłosna zadziałała już po kilku dniach. Nie jest to jednak możliwe.

      Co więc robić, oczekując na wyniki zamówionego uroku/spętania?

      Przede wszystkim trenować swoją cierpliwość (co wyjdzie Wam na dobre także w innych życiowych sytuacjach, osoby cierpliwe potrafią osiągnąć więcej w każdej dziedzinie życia). Nawet jeśli tęsknota, nie daje Wam w spokoju zająć się pracą, pasją, to próbujcie się uspokoić, w czym pomaga chociażby medytacja, którą bardzo często zalecam osobom niecierpliwym. Pozwala ona się wyciszyć i chociaż na chwilę zapomnieć o utrapieniach. Dużo pomagają rozmowy z innymi ludźmi. Jeśli mamy kogoś bliskiego, nie bójmy się rozmowy z nim, taka osoba nas wysłucha, wyrzucimy z siebie negatywne emocje i chociaż na pewien czas poczujemy się lepiej. Co jest istotne – proszę nie szukać jako pierwszy kontaktu z osobą na którą został rzucony miłosny czar. Kiedy rytuał zacznie działać, ukochany sam się odezwie. Proszę pamiętać przy tym, by nie wplatać się w błędne koło i nie siedzieć godzinami w bezruchu przy telefonie, licząc na wiadomość od niego. Czas oczekiwania nie wziął się z przypadku, należy pamiętać, że ukochany człowiek może odezwać się już po miesiącu, a może zrobić to dopiero po np. 15 tygodniach. Rzecz jasna, trzeba trzymać rękę na pulsie, wierzyć, że efekty rytuału w końcu nadejdą, ale też zajmować się własnym życiem, wychodzić do ludzi, zabijać czas, tak aby te dni mijały jak najszybciej. Obsesyjne myślenie, tylko i wyłącznie o partnerze, może doprowadzić nas do obłędu, a proszę mi wierzyć, jest to wycieńczające zarówno dla osoby, która w tym obłędzie tkwi jak i dla najbliższego otoczenia.

      Chociaż większości osób zamawiających brakuje cierpliwości, znam przypadki ludzi, którzy zastosowali się do moich rad, nie sprawdzali telefonu co godzinę, aby zobaczyć czy ukochany do nich napisał. Na tyle na ile potrafili, odganiali myśli o swym ukochanym, dzięki czemu mogli zająć się pracą, a także swoimi pasjami. Potrafili żyć normalnie, oczywiście po cichu czekając na czas, kiedy zobaczą efekty zamówionego uroku, czy spętania. Mimo to, było im dużo łatwiej znieść tygodnie oczekiwania. Dzięki nauczeniu się cierpliwości i wiedzy, że nie można mieć wszystkiego od razu, dużo łatwiej znosili okres oczekiwania na powrót i potrafili żyć tak jak. Takie podejście zalecam każdemu, który czeka na efekty rytuału.
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:30
      Rytuały egipskie są uważane za jedne z najsilniej działających magicznych praktyk, które mają dopomóc w miłosnym pojednaniu. Utrzymuje się, że w różnych formach stosowano je już od starożytności.

      Jego zastosowanie zaleca w się w przypadku najbardziej burzliwych rozstań. Partnerzy, którzy rozstali się w wielkim gniewie i poczuciu wzajemnych pretensji, mają dzięki niemu szansę na szybkie odbudowanie relacji i wejście w nowy życiowy etap bez złych wspomnień.

      Warunkiem koniecznym, aby rytuał zadziałał, jest to, by nadal pałali do siebie uczuciem. Po rytuale ulegnie ono znacznemu wzmocnieniu. Do związku wróci też energia erotyczna i wielka pasja.


      Powrót miłości z pomocą egipskiego boga
      Aby osiągnąć opisany powyżej efekt, należy odprawiać rytuał codziennie przez dziesięć dni. Nie można doprowadzić do ani jednego zaniedbania, gdyż straci swą moc i trzeba będzie powtarzać proces od początku. Najlepszą porą na wykonywanie rytuału egipskiego jest późny wieczór lub noc. Nie należy mieć wówczas towarzystwa. Mawiano, że mocarny bóg Re nie lubi osób strachliwych i nie ma ochoty im pomagać.

      Należy zgasić światła w całym domu, a w jednym pomieszczeniu zapalić kilka świec, tworząc mały ołtarz. Należy na nim umieścić kilka rzeczy, które były w posiadaniu osoby, jakiej miłość pragniemy odzyskać. Obok nich należy umieścić w otwartym płaskim naczyniu jak najjaśniejszy piasek, jaki tylko udało się nam odnaleźć.

      Kolejnym etapem jest przypominanie sobie najpiękniejszych chwil z partnerem, a następnie pokłon bogowi Re. Wpatrując się w płomienie świec, należy prosić go o interwencję i sprowadzenie partnera z powrotem do naszego życia. Następnie trzeba napisać palcem na piasku jego inicjały.

      Co sądzicie o takich rytuałach? Podchodzicie do nich z ciekawością czy przymrużeniem oka?

      Rytuały egipskie są uważane za jedne z najsilniej działających magicznych praktyk, które mają dopomóc w miłosnym pojednaniu. Utrzymuje się, że w różnych formach stosowano je już od starożytności.

      Jego zastosowanie zaleca w się w przypadku najbardziej burzliwych rozstań. Partnerzy, którzy rozstali się w wielkim gniewie i poczuciu wzajemnych pretensji, mają dzięki niemu szansę na szybkie odbudowanie relacji i wejście w nowy życiowy etap bez złych wspomnień.

      Warunkiem koniecznym, aby rytuał zadziałał, jest to, by nadal pałali do siebie uczuciem. Po rytuale ulegnie ono znacznemu wzmocnieniu. Do związku wróci też energia erotyczna i wielka pasja.


      Powrót miłości z pomocą egipskiego boga
      Aby osiągnąć opisany powyżej efekt, należy odprawiać rytuał codziennie przez dziesięć dni. Nie można doprowadzić do ani jednego zaniedbania, gdyż straci swą moc i trzeba będzie powtarzać proces od początku. Najlepszą porą na wykonywanie rytuału egipskiego jest późny wieczór lub noc. Nie należy mieć wówczas towarzystwa. Mawiano, że mocarny bóg Re nie lubi osób strachliwych i nie ma ochoty im pomagać.

      Należy zgasić światła w całym domu, a w jednym pomieszczeniu zapalić kilka świec, tworząc mały ołtarz. Należy na nim umieścić kilka rzeczy, które były w posiadaniu osoby, jakiej miłość pragniemy odzyskać. Obok nich należy umieścić w otwartym płaskim naczyniu jak najjaśniejszy piasek, jaki tylko udało się nam odnaleźć.

      Kolejnym etapem jest przypominanie sobie najpiękniejszych chwil z partnerem, a następnie pokłon bogowi Re. Wpatrując się w płomienie świec, należy prosić go o interwencję i sprowadzenie partnera z powrotem do naszego życia. Następnie trzeba napisać palcem na piasku jego inicjały.

      Co sądzicie o takich rytuałach? Podchodzicie do nich z ciek Rytuały egipskie są uważane za jedne z najsilniej działających magicznych praktyk, które mają dopomóc w miłosnym pojednaniu. Utrzymuje się, że w różnych formach stosowano je już od starożytności.

      Jego zastosowanie zaleca w się w przypadku najbardziej burzliwych rozstań. Partnerzy, którzy rozstali się w wielkim gniewie i poczuciu wzajemnych pretensji, mają dzięki niemu szansę na szybkie odbudowanie relacji i wejście w nowy życiowy etap bez złych wspomnień.

      Warunkiem koniecznym, aby rytuał zadziałał, jest to, by nadal pałali do siebie uczuciem. Po rytuale ulegnie ono znacznemu wzmocnieniu. Do związku wróci też energia erotyczna i wielka pasja.


      Powrót miłości z pomocą egipskiego boga
      Aby osiągnąć opisany powyżej efekt, należy odprawiać rytuał codziennie przez dziesięć dni. Nie można doprowadzić do ani jednego zaniedbania, gdyż straci swą moc i trzeba będzie powtarzać proces od początku. Najlepszą porą na wykonywanie rytuału egipskiego jest późny wieczór lub noc. Nie należy mieć wówczas towarzystwa. Mawiano, że mocarny bóg Re nie lubi osób strachliwych i nie ma ochoty im pomagać.

      Należy zgasić światła w całym domu, a w jednym pomieszczeniu zapalić kilka świec, tworząc mały ołtarz. Należy na nim umieścić kilka rzeczy, które były w posiadaniu osoby, jakiej miłość pragniemy odzyskać. Obok nich należy umieścić w otwartym płaskim naczyniu jak najjaśniejszy piasek, jaki tylko udało się nam odnaleźć.

      Kolejnym etapem jest przypominanie sobie najpiękniejszych chwil z partnerem, a następnie pokłon bogowi Re. Wpatrując się w płomienie świec, należy prosić go o interwencję i sprowadzenie partnera z powrotem do naszego życia. Następnie trzeba napisać palcem na piasku jego inicjały.

      Co sądzicie o takich rytuałach? Podchodzicie do nich z ciekawością czy przymrużeniem oka?
      awością czy przymrużeniem Rytuały egipskie są uważane za jedne z najsilniej działających magicznych praktyk, które mają dopomóc w miłosnym pojednaniu. Utrzymuje się, że w różnych formach stosowano je już od starożytności.

      Jego zastosowanie zaleca w się w przypadku najbardziej burzliwych rozstań. Partnerzy, którzy rozstali się w wielkim gniewie i poczuciu wzajemnych pretensji, mają dzięki niemu szansę na szybkie odbudowanie relacji i wejście w nowy życiowy etap bez złych wspomnień.

      Warunkiem koniecznym, aby rytuał zadziałał, jest to, by nadal pałali do siebie uczuciem. Po rytuale ulegnie ono znacznemu wzmocnieniu. Do związku wróci też energia erotyczna i wielka pasja.


      Powrót miłości z pomocą egipskiego boga
      Aby osiągnąć opisany powyżej efekt, należy odprawiać rytuał codziennie przez dziesięć dni. Nie można doprowadzić do ani jednego zaniedbania, gdyż straci swą moc i trzeba będzie powtarzać proces od początku. Najlepszą porą na wykonywanie rytuału egipskiego jest późny wieczór lub noc. Nie należy mieć wówczas towarzystwa. Mawiano, że mocarny bóg Re nie lubi osób strachliwych i nie ma ochoty im pomagać.

      Należy zgasić światła w całym domu, a w jednym pomieszczeniu zapalić kilka świec, tworząc mały ołtarz. Należy na nim umieścić kilka rzeczy, które były w posiadaniu osoby, jakiej miłość pragniemy odzyskać. Obok nich należy umieścić w otwartym płaskim naczyniu jak najjaśniejszy piasek, jaki tylko udało się nam odnaleźć.

      Kolejnym etapem jest przypominanie sobie najpiękniejszych chwil z partnerem, a następnie pokłon bogowi Re. Wpatrując się w płomienie świec, należy prosić go o interwencję i sprowadzenie partnera z powrotem do naszego życia. Następnie trzeba napisać palcem na piasku jego inicjały.

      Co sądzicie o takich rytuałach? Podchodzicie do nich z ciekawością czy Rytuały egipskie są uważane za jedne z najsilniej działających magicznych praktyk, które mają dopomóc w miłosnym pojednaniu. Utrzymuje się, że w różnych formach stosowano je już od starożytności.

      Jego zastosowanie zaleca w się w przypadku najbardziej burzliwych rozstań. Partnerzy, którzy rozstali się w wielkim gniewie i poczuciu wzajemnych pretensji, mają dzięki niemu szansę na szybkie odbudowanie relacji i wejście w nowy życiowy etap bez złych wspomnień.

      Warunkiem koniecznym, aby rytuał zadziałał, jest to, by nadal pałali do siebie uczuciem. Po rytuale ulegnie ono znacznemu wzmocnieniu. Do związku wróci też energia erotyczna i wielka pasja.


      Powrót miłości z pomocą egipskiego boga
      Aby osiągnąć opisany powyżej efekt, należy odprawiać rytuał codziennie przez dziesięć dni. Nie można doprowadzić do ani jednego zaniedbania, gdyż straci swą moc i t
      • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:30
        Rytuały egipskie są uważane za jedne z najsilniej działających magicznych praktyk, które mają dopomóc w miłosnym pojednaniu. Utrzymuje się, że w różnych formach stosowano je już od starożytności.

        Jego zastosowanie zaleca w się w przypadku najbardziej burzliwych rozstań. Partnerzy, którzy rozstali się w wielkim gniewie i poczuciu wzajemnych pretensji, mają dzięki niemu szansę na szybkie odbudowanie relacji i wejście w nowy życiowy etap bez złych wspomnień.

        Warunkiem koniecznym, aby rytuał zadziałał, jest to, by nadal pałali do siebie uczuciem. Po rytuale ulegnie ono znacznemu wzmocnieniu. Do związku wróci też energia erotyczna i wielka pasja.


        Powrót miłości z pomocą egipskiego boga
        Aby osiągnąć opisany powyżej efekt, należy odprawiać rytuał codziennie przez dziesięć dni. Nie można doprowadzić do ani jednego zaniedbania, gdyż straci swą moc i trzeba będzie powtarzać proces od początku. Najlepszą porą na wykonywanie rytuału egipskiego jest późny wieczór lub noc. Nie należy mieć wówczas towarzystwa. Mawiano, że mocarny bóg Re nie lubi osób strachliwych i nie ma ochoty im pomagać.

        Należy zgasić światła w całym domu, a w jednym pomieszczeniu zapalić kilka świec, tworząc mały ołtarz. Należy na nim umieścić kilka rzeczy, które były w posiadaniu osoby, jakiej miłość pragniemy odzyskać. Obok nich należy umieścić w otwartym płaskim naczyniu jak najjaśniejszy piasek, jaki tylko udało się nam odnaleźć.

        Kolejnym etapem jest przypominanie sobie najpiękniejszych chwil z partnerem, a następnie pokłon bogowi Re. Wpatrując się w płomienie świec, należy prosić go o interwencję i sprowadzenie partnera z powrotem do naszego życia. Następnie trzeba napisać palcem na piasku jego inicjały.

        Co sądzicie o takich rytuałach? Podchodzicie do nich z ciekawością czy przymrużeniem oka?
        Bh
        • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:30
          Rytuały egipskie są uważane za jedne z najsilniej działających magicznych praktyk, które mają dopomóc w miłosnym pojednaniu. Utrzymuje się, że w różnych formach stosowano je już od starożytności.

          Jego zastosowanie zaleca w się w przypadku najbardziej burzliwych rozstań. Partnerzy, którzy rozstali się w wielkim gniewie i poczuciu wzajemnych pretensji, mają dzięki niemu szansę na szybkie odbudowanie relacji i wejście w nowy życiowy etap bez złych wspomnień.

          Warunkiem koniecznym, aby rytuał zadziałał, jest to, by nadal pałali do siebie uczuciem. Po rytuale ulegnie ono znacznemu wzmocnieniu. Do związku wróci też energia erotyczna i wielka pasja.


          Powrót miłości z pomocą egipskiego boga
          Aby osiągnąć opisany powyżej efekt, należy odprawiać rytuał codziennie przez dziesięć dni. Nie można doprowadzić do ani jednego zaniedbania, gdyż straci swą moc i trzeba będzie powtarzać proces od początku. Najlepszą porą na wykonywanie rytuału egipskiego jest późny wieczór lub noc. Nie należy mieć wówczas towarzystwa. Mawiano, że mocarny bóg Re nie lubi osób strachliwych i nie ma ochoty im pomagać.

          Należy zgasić światła w całym domu, a w jednym pomieszczeniu zapalić kilka świec, tworząc mały ołtarz. Należy na nim umieścić kilka rzeczy, które były w posiadaniu osoby, jakiej miłość pragniemy odzyskać. Obok nich należy umieścić w otwartym płaskim naczyniu jak najjaśniejszy piasek, jaki tylko udało się nam odnaleźć.

          Kolejnym etapem jest przypominanie sobie najpiękniejszych chwil z partnerem, a następnie pokłon bogowi Re. Wpatrując się w płomienie świec, należy prosić go o interwencję i sprowadzenie z powrotem do naszego życia. Następnie trzeba napisać palcem na piasku jego inicjały.

    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:31
      Rytuały egipskie są uważane za jedne z najsilniej działających magicznych praktyk, które mają dopomóc w miłosnym pojednaniu. Utrzymuje się, że w różnych formach stosowano je już od starożytności.

      Jego zastosowanie zaleca w się w przypadku najbardziej burzliwych rozstań. Partnerzy, którzy rozstali się w wielkim gniewie i poczuciu wzajemnych pretensji, mają dzięki niemu szansę na szybkie odbudowanie relacji i wejście w nowy życiowy etap bez złych wspomnień.

      Warunkiem koniecznym, aby rytuał zadziałał, jest to, by nadal pałali do siebie uczuciem. Po rytuale ulegnie ono znacznemu wzmocnieniu. Do związku wróci też energia erotyczna i wielka pasja.


      Powrót miłości z pomocą egipskiego boga
      Aby osiągnąć opisany powyżej efekt, należy odprawiać rytuał codziennie przez dziesięć dni. Nie można doprowadzić do ani jednego zaniedbania, gdyż straci swą moc i trzeba będzie powtarzać proces od początku. Najlepszą porą na wykonywanie rytuału egipskiego jest późny wieczór lub noc. Nie należy mieć wówczas towarzystwa. Mawiano, że mocarny bóg Re nie lubi osób strachliwych i nie ma ochoty im
      Należy zgasić światła w całym domu, a w jednym pomieszczeniu zapalić kilka świec, tworząc mały ołtarz. Należy na nim umieścić kilka rzeczy, które były w posiadaniu osoby, jakiej miłość pragniemy odzyskać. Obok nich należy umieścić w otwartym płaskim naczyniu jak najjaśniejszy piasek, jaki tylko udało się nam odnaleźć.

      Kolejnym etapem jest przypominanie sobie najpiękniejszych chwil z partnerem, a następnie pokłon bogowi Re. Wpatrując się w płomienie świec, należy prosić go o interwencję i sprowadzenie partnera z powrotem do naszego życia. Następnie trzeba napisać palcem na piasku jego inicjały.

      L
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:32
      rekolekcjach. Okazało się to niezwykle łatwe.
      Od dłuższego czasu unikam wszelkich nabożeństw w ten czy inny sposób
      związanych z charyzmatykami. Widziałam parę razy zachowanie się
      wiernych ogarniętych euforią – zawsze budziło to we mnie pewien
      niepokój. Słyszę jednak regularnie relacje z takich spotkań,
      obserwuję co się dzieje po jakimś czasie z tymi, którzy regularnie w
      takich nabożeństwach uczestniczą. Często więc spotykam się z pewnym
      rodzajem uzależnienia od spotkań charyzmatycznych, często z różnymi
      rodzajami zachwiania w wierze, ale najczęściej – z infantylizacją
      wiary i duchowości. Czasami nawet obawiam się o los ludzi, którzy
      uczestniczyli w takich nabożeństwach – skutki bywają różne – od
      zachwiania nerwowego do zatracenia poczucia własnej
      odpowiedzialności za swoje czyny i zrzucania wszystkiego
      na „powiązania międzypokoleniowe”, działania „przekleństw”,
      ingerencję szatańską. Nie chcę być źle zrozumianą. Nie neguję w
      żadnym wypadku możliwości ingerencji złego ducha, rzucenia czarów
      czy przekleństw. Jednakże Kościół uczy, że do tego potrzebna jest
      zgoda człowieka. Nadmierne dopatrywanie się ciągłej ingerencji
      duchowej grozi zatraceniem poczucia grzechu.
      Podobnie jest z nadmiernym dopatrywaniem się wszędzie działania
      Ducha Świętego. Temat jest niezmiernie trudny – zaznaczę go tylko
      skrótowo. Oczywiście Duch Święty działa i jak naucza Kościół – nie
      ma takiego dobrego dzieła, które nie było wykonane dzięki łasce
      Bożej. Oczywiście – nasze dobre myśli, decyzje, czyny – wykonywane
      są pod natchnieniem Ducha Świętego. Jednakże nie wolno uważać, że
      Duch Święty jest na posługach u człowieka i przyjdzie na każde
      zawołanie, albowiem On tchnie kiedy chce i gdzie chce.
      Chyba najbardziej pod tym względem niebezpieczne są dwa rodzaje
      nabożeństw, w jednym dochodzi do „zasypiania w Duchu Świętym” i do
      wybuchów „świętego śmiechu”, a w drugim – do tzw. „uzdrowień
      międzypokoleniowych”. (pisałam na ten temat w zeszłym roku –
      artykuł „Uzdrowienie czy…”) Stają się one coraz bardziej powszechne,
      wystarczy wspomnieć, że odbywają się nawet u oo. dominikanów –
      strażników wiary. Zapewniam, że nie ma nic budującego w oglądaniu
      padania wieli ludzi na ziemi „pod wpływem Ducha Świętego”, słuchaniu
      niekontrolowanych wybuchów śmiechu i wycia (tak dosłownie wycia!).
      Nie ma też nic budującego w wykrzykiwaniu przez wiernych (za
      wskazówką kapłanów – gości oo. dominikanów z dalekiej
      Brazylii) „Duchu Święty przyjdź, tu jestem” i podawanie swego
      imienia Duchowi Świętemu! Wręcz przeciwnie – jest przerażające, że
      to się dzieje pod okiem właśnie dominikanów. Dlatego tak bardzo
      zainteresowało mnie jakie będą wspomniane na początku rekolekcje.
      Najpierw – pierwszy raz w życiu spotkałam się z faktem zamknięcia
      dostępu do kościoła parafialnego dla parafian. Po drugie – nie
      spotykałam dotychczas określenia „konferencje, które są powiązane z
      rekolekcjami”, a takie określenie tam funkcjonowało (ogłoszenie
      internetowe oo. dominikanów mówiło o „zamkniętej konferencji”). Po
      trzecie – moje zainteresowanie wzbudziła osoba głównego
      rekolekcjonisty – ks. Johna Baptysty Bashobora z Diecezji Mbarara w
      Ugandzie, współorganizatora konferencji New Dawn (Nowy Świt), która
      odbywa się w Ugandzie od 2002 r.; członka Narodowego Stowarzyszenia
      Modlitwy Wstawienniczej. Jak podają strony charyzmatyków: „Był w
      wielu krajach świata. I jest tam bardzo pożądany z powodu
      odznaczającej się i rozwiniętej posługi uzdrawiania. Jest również
      bardzo zaangażowany w posługę uwalniania, która idzie w parze z
      posługą uzdrawiania.
      Jego własny biskup potwierdza 27 przypadków wskrzeszeń, a lokalna
      społeczność twierdzi, że było tych przypadków znacznie więcej niż
      40.” Nic dziwnego, że taka osoba potrafi wzbudzić zainteresowanie.
      Dodając do tego wpisy o uzdrowieniach liczonych w setki, ba nawet
      tysiące…
      Jednak jeszcze jeden fakt – i ten właśnie był dla mnie najbardziej
      istotny – to zaangażowanie w przyjazdy ks. Bashobory i w prowadzone
      przez niego nabożeństwach dwóch osób o wielkim autorytecie. Jedna z
      nich – to sam abp. S. Dziwisz, pod patronatem którego odbywało się w
      zeszłym roku spotkanie z ks. Bashoborą w Sanktuarium Bożego
      Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach. Druga – to jezuita o.
      Aleksander Posacki, niekwestionowany autorytet w zakresie
      demonologii, sekt i problematyki okultyzmu i ezoteryzmu. Dlaczego o.
      Posacki miał włączyć się w coś tak wątpliwego? Dlaczego Pasterz
      diecezji krakowskiej popiera tego typu nabożeństwa? Te pytania,
      które zadałam sobie wtedy, dotychczas pozostają dla mnie bez
      odpowiedzi.
      Jak już wspomniałam śledzenie przebiegu konferencji okazało się
      Jh
      • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:32
        rekolekcjach. Okazało się to niezwykle łatwe.
        Od dłuższego czasu unikam wszelkich nabożeństw w ten czy inny sposób
        związanych z charyzmatykami. Widziałam parę razy zachowanie się
        wiernych ogarniętych euforią – zawsze budziło to we mnie pewien
        niepokój. Słyszę jednak regularnie relacje z takich spotkań,
        obserwuję co się dzieje po jakimś czasie z tymi, którzy regularnie w
        takich nabożeństwach uczestniczą. Często więc spotykam się z pewnym
        rodzajem uzależnienia od spotkań charyzmatycznych, często z różnymi
        rodzajami zachwiania w wierze, ale najczęściej – z infantylizacją
        wiary i duchowości. Czasami nawet obawiam się o los ludzi, którzy
        uczestniczyli w takich nabożeństwach – skutki bywają różne – od
        zachwiania nerwowego do zatracenia poczucia własnej
        odpowiedzialności za swoje czyny i zrzucania wszystkiego
        na „powiązania międzypokoleniowe”, działania „przekleństw”,
        ingerencję szatańską. Nie chcę być źle zrozumianą. Nie neguję w
        żadnym wypadku możliwości ingerencji złego ducha, rzucenia czarów
        czy przekleństw. Jednakże Kościół uczy, że do tego potrzebna jest
        zgoda człowieka. Nadmierne dopatrywanie się ciągłej ingerencji
        duchowej grozi zatraceniem poczucia grzechu.
        Podobnie jest z nadmiernym dopatrywaniem się wszędzie działania
        Ducha Świętego. Temat jest niezmiernie trudny – zaznaczę go tylko
        skrótowo. Oczywiście Duch Święty działa i jak naucza Kościół – nie
        ma takiego dobrego dzieła, które nie było wykonane dzięki łasce
        Bożej. Oczywiście – nasze dobre myśli, decyzje, czyny – wykonywane
        są pod natchnieniem Ducha Świętego. Jednakże nie wolno uważać, że
        Duch Święty jest na posługach u człowieka i przyjdzie na każde
        zawołanie, albowiem On tchnie kiedy chce i gdzie chce.
        Chyba najbardziej pod tym względem niebezpieczne są dwa rodzaje
        nabożeństw, w jednym dochodzi do „zasypiania w Duchu Świętym” i do
        wybuchów „świętego śmiechu”, a w drugim – do tzw. „uzdrowień
        międzypokoleniowych”. (pisałam na ten temat w zeszłym roku –
        artykuł „Uzdrowienie czy…”) Stają się one coraz bardziej powszechne,
        wystarczy wspomnieć, że odbywają się nawet u oo. dominikanów –
        strażników wiary. Zapewniam, że nie ma nic budującego w oglądaniu
        padania wieli ludzi na ziemi „pod wpływem Ducha Świętego”, słuchaniu
        niekontrolowanych wybuchów śmiechu i wycia (tak dosłownie wycia!).
        Nie ma też nic budującego w wykrzykiwaniu przez wiernych (za
        wskazówką kapłanów – gości oo. dominikanów z dalekiej
        Brazylii) „Duchu Święty przyjdź, tu jestem” i podawanie swego
        imienia Duchowi Świętemu! Wręcz przeciwnie – jest przerażające, że
        to się dzieje pod okiem właśnie dominikanów. Dlatego tak bardzo
        zainteresowało mnie jakie będą wspomniane na początku rekolekcje.
        Najpierw – pierwszy raz w życiu spotkałam się z faktem zamknięcia
        dostępu do kościoła parafialnego dla parafian. Po drugie – nie
        spotykałam dotychczas określenia „konferencje, które są powiązane z
        rekolekcjami”, a takie określenie tam funkcjonowało (ogłoszenie
        internetowe oo. dominikanów mówiło o „zamkniętej konferencji”). Po
        trzecie – moje zainteresowanie wzbudziła osoba głównego
        rekolekcjonisty – ks. Johna Baptysty Bashobora z Diecezji Mbarara w
        Ugandzie, współorganizatora konferencji New Dawn (Nowy Świt), która
        odbywa się w Ugandzie od 2002 r.; członka Narodowego Stowarzyszenia
        Modlitwy Wstawienniczej. Jak podają strony charyzmatyków: „Był w
        wielu krajach świata. I jest tam bardzo pożądany z powodu
        odznaczającej się i rozwiniętej posługi uzdrawiania. Jest również
        bardzo zaangażowany w posługę uwalniania, która idzie w parze z
        posługą uzdrawiania.
        Jego własny biskup potwierdza 27 przypadków wskrzeszeń, a lokalna
        społeczność twierdzi, że było tych przypadków znacznie więcej niż
        40.” Nic dziwnego, że taka osoba potrafi wzbudzić zainteresowanie.
        Dodając do tego wpisy o uzdrowieniach liczonych w setki, ba nawet
        tysiące…
        Jednak jeszcze jeden fakt – i ten właśnie był dla mnie najbardziej
        istotny – to zaangażowanie w przyjazdy ks. Bashobory i w prowadzone
        przez niego nabożeństwach dwóch osób o wielkim autorytecie. Jedna z
        nich – to sam abp. S. Dziwisz, pod patronatem którego odbywało się w
        zeszłym roku spotkanie z ks. Bashoborą w Sanktuarium Bożego
        Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach. Druga – to jezuita o.
        Aleksander Posacki, niekwestionowany autorytet w zakresie
        demonologii, sekt i problematyki okultyzmu i ezoteryzmu. Dlaczego o.
        Posacki miał włączyć się w coś tak wątpliwego? Dlaczego Pasterz
        diecezji krakowskiej popiera tego typu nabożeństwa? Te pytania,
        które zadałam sobie wtedy, dotychczas pozostają dla mnie bez
        odpowiedzi.
        Jak już wspomniałam śledzenie przebiegu konferencji okazało się
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:32
      Frekolekcjach. Okazało się to niezwykle łatwe.
      Od dłuższego czasu unikam wszelkich nabożeństw w ten czy inny sposób
      związanych z charyzmatykami. Widziałam parę razy zachowanie się
      wiernych ogarniętych euforią – zawsze budziło to we mnie pewien
      niepokój. Słyszę jednak regularnie relacje z takich spotkań,
      obserwuję co się dzieje po jakimś czasie z tymi, którzy regularnie w
      takich nabożeństwach uczestniczą. Często więc spotykam się z pewnym
      rodzajem uzależnienia od spotkań charyzmatycznych, często z różnymi
      rodzajami zachwiania w wierze, ale najczęściej – z infantylizacją
      wiary i duchowości. Czasami nawet obawiam się o los ludzi, którzy
      uczestniczyli w takich nabożeństwach – skutki bywają różne – od
      zachwiania nerwowego do zatracenia poczucia własnej
      odpowiedzialności za swoje czyny i zrzucania wszystkiego
      na „powiązania międzypokoleniowe”, działania „przekleństw”,
      ingerencję szatańską. Nie chcę być źle zrozumianą. Nie neguję w
      żadnym wypadku możliwości ingerencji złego ducha, rzucenia czarów
      czy przekleństw. Jednakże Kościół uczy, że do tego potrzebna jest
      zgoda człowieka. Nadmierne dopatrywanie się ciągłej ingerencji
      duchowej grozi zatraceniem poczucia grzechu.
      Podobnie jest z nadmiernym dopatrywaniem się wszędzie działania
      Ducha Świętego. Temat jest niezmiernie trudny – zaznaczę go tylko
      skrótowo. Oczywiście Duch Święty działa i jak naucza Kościół – nie
      ma takiego dobrego dzieła, które nie było wykonane dzięki łasce
      Bożej. Oczywiście – nasze dobre myśli, decyzje, czyny – wykonywane
      są pod natchnieniem Ducha Świętego. Jednakże nie wolno uważać, że
      Duch Święty jest na posługach u człowieka i przyjdzie na każde
      zawołanie, albowiem On tchnie kiedy chce i gdzie chce.
      Chyba najbardziej pod tym względem niebezpieczne są dwa rodzaje
      nabożeństw, w jednym dochodzi do „zasypiania w Duchu Świętym” i do
      wybuchów „świętego śmiechu”, a w drugim – do tzw. „uzdrowień
      międzypokoleniowych”. (pisałam na ten temat w zeszłym roku –
      artykuł „Uzdrowienie czy…”) Stają się one coraz bardziej powszechne,
      wystarczy wspomnieć, że odbywają się nawet u oo. dominikanów –
      strażników wiary. Zapewniam, że nie ma nic budującego w oglądaniu
      padania wieli ludzi na ziemi „pod wpływem Ducha Świętego”, słuchaniu
      niekontrolowanych wybuchów śmiechu i wycia (tak dosłownie wycia!).
      Nie ma też nic budującego w wykrzykiwaniu przez wiernych (za
      wskazówką kapłanów – gości oo. dominikanów z dalekiej
      Brazylii) „Duchu Święty przyjdź, tu jestem” i podawanie swego
      imienia Duchowi Świętemu! Wręcz przeciwnie – jest przerażające, że
      to się dzieje pod okiem właśnie dominikanów. Dlatego tak bardzo
      zainteresowało mnie jakie będą wspomniane na początku rekolekcje.
      Najpierw – pierwszy raz w życiu spotkałam się z faktem zamknięcia
      dostępu do kościoła parafialnego dla parafian. Po drugie – nie
      spotykałam dotychczas określenia „konferencje, które są powiązane z
      rekolekcjami”, a takie określenie tam funkcjonowało (ogłoszenie
      internetowe oo. dominikanów mówiło o „zamkniętej konferencji”). Po
      trzecie – moje zainteresowanie wzbudziła osoba głównego
      rekolekcjonisty – ks. Johna Baptysty Bashobora z Diecezji Mbarara w
      Ugandzie, współorganizatora konferencji New Dawn (Nowy Świt), która
      odbywa się w Ugandzie od 2002 r.; członka Narodowego Stowarzyszenia
      Modlitwy Wstawienniczej. Jak podają strony charyzmatyków: „Był w
      wielu krajach świata. I jest tam bardzo pożądany z powodu
      odznaczającej się i rozwiniętej posługi uzdrawiania. Jest również
      bardzo zaangażowany w posługę uwalniania, która idzie w parze z
      posługą uzdrawiania.
      Jego własny biskup potwierdza 27 przypadków wskrzeszeń, a lokalna
      społeczność twierdzi, że było tych przypadków znacznie więcej niż
      40.” Nic dziwnego, że taka osoba potrafi wzbudzić zainteresowanie.
      Dodając do tego wpisy o uzdrowieniach liczonych w setki, ba nawet
      tysiące…
      Jednak jeszcze jeden fakt – i ten właśnie był dla mnie najbardziej
      istotny – to zaangażowanie w przyjazdy ks. Bashobory i w prowadzone
      przez niego nabożeństwach dwóch osób o wielkim autorytecie. Jedna z
      nich – to sam abp. S. Dziwisz, pod patronatem którego odbywało się w
      zeszłym roku spotkanie z ks. Bashoborą w Sanktuarium Bożego
      Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach. Druga – to jezuita o.
      Aleksander Posacki, niekwestionowany autorytet w zakresie
      demonologii, sekt i problematyki okultyzmu i ezoteryzmu. Dlaczego o.
      Posacki miał włączyć się w coś tak wątpliwego? Dlaczego Pasterz
      diecezji krakowskiej popiera tego typu nabożeństwa? Te pytania,
      które zadałam sobie wtedy, dotychczas pozostają dla mnie bez
      odpowiedzi.
      Jak już wspomniałam śledzenie przebiegu konferencji okazało się
      • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:32
        rekolekcjach. Okazało się to niezwykle łatwe.
        Od dłuższego czasu unikam wszelkich nabożeństw w ten czy inny sposób
        związanych z charyzmatykami. Widziałam parę razy zachowanie się
        wiernych ogarniętych euforią – zawsze budziło to we mnie pewien
        niepokój. Słyszę jednak regularnie relacje z takich spotkań,
        obserwuję co się dzieje po jakimś czasie z tymi, którzy regularnie w
        takich nabożeństwach uczestniczą. Często więc spotykam się z pewnym
        rodzajem uzależnienia od spotkań charyzmatycznych, często z różnymi
        rodzajami zachwiania w wierze, ale najczęściej – z infantylizacją
        wiary i duchowości. Czasami nawet obawiam się o los ludzi, którzy
        uczestniczyli w takich nabożeństwach – skutki bywają różne – od
        zachwiania nerwowego do zatracenia poczucia własnej
        odpowiedzialności za swoje czyny i zrzucania wszystkiego
        na „powiązania międzypokoleniowe”, działania „przekleństw”,
        ingerencję szatańską. Nie chcę być źle zrozumianą. Nie neguję w
        żadnym wypadku możliwości ingerencji złego ducha, rzucenia czarów
        czy przekleństw. Jednakże Kościół uczy, że do tego potrzebna jest
        zgoda człowieka. Nadmierne dopatrywanie się ciągłej ingerencji
        duchowej grozi zatraceniem poczucia grzechu.
        Podobnie jest z nadmiernym dopatrywaniem się wszędzie działania
        Ducha Świętego. Temat jest niezmiernie trudny – zaznaczę go tylko
        skrótowo. Oczywiście Duch Święty działa i jak naucza Kościół – nie
        ma takiego dobrego dzieła, które nie było wykonane dzięki łasce
        Bożej. Oczywiście – nasze dobre myśli, decyzje, czyny – wykonywane
        są pod natchnieniem Ducha Świętego. Jednakże nie wolno uważać, że
        Duch Święty jest na posługach u człowieka i przyjdzie na każde
        zawołanie, albowiem On tchnie kiedy chce i gdzie chce.
        Chyba najbardziej pod tym względem niebezpieczne są dwa rodzaje
        nabożeństw, w jednym dochodzi do „zasypiania w Duchu Świętym” i do
        wybuchów „świętego śmiechu”, a w drugim – do tzw. „uzdrowień
        międzypokoleniowych”. (pisałam na ten temat w zeszłym roku –
        artykuł „Uzdrowienie czy…”) Stają się one coraz bardziej powszechne,
        wystarczy wspomnieć, że odbywają się nawet u oo. dominikanów –
        strażników wiary. Zapewniam, że nie ma nic budującego w oglądaniu
        padania wieli ludzi na ziemi „pod wpływem Ducha Świętego”, słuchaniu
        niekontrolowanych wybuchów śmiechu i wycia (tak dosłownie wycia!).
        Nie ma też nic budującego w wykrzykiwaniu przez wiernych (za
        wskazówką kapłanów – gości oo. dominikanów z dalekiej
        Brazylii) „Duchu Święty przyjdź, tu jestem” i podawanie swego
        imienia Duchowi Świętemu! Wręcz przeciwnie – jest przerażające, że
        to się dzieje pod okiem właśnie dominikanów. Dlatego tak bardzo
        zainteresowało mnie jakie będą wspomniane na początku rekolekcje.
        Najpierw – pierwszy raz w życiu spotkałam się z faktem zamknięcia
        dostępu do kościoła parafialnego dla parafian. Po drugie – nie
        spotykałam dotychczas określenia „konferencje, które są powiązane z
        rekolekcjami”, a takie określenie tam funkcjonowało (ogłoszenie
        internetowe oo. dominikanów mówiło o „zamkniętej konferencji”). Po
        trzecie – moje zainteresowanie wzbudziła osoba głównego
        rekolekcjonisty – ks. Johna Baptysty Bashobora z Diecezji Mbarara w
        Ugandzie, współorganizatora konferencji New Dawn (Nowy Świt), która
        odbywa się w Ugandzie od 2002 r.; członka Narodowego Stowarzyszenia
        Modlitwy Wstawienniczej. Jak podają strony charyzmatyków: „Był w
        wielu krajach świata. I jest tam bardzo pożądany z powodu
        odznaczającej się i rozwiniętej posługi uzdrawiania. Jest również
        bardzo zaangażowany w posługę uwalniania, która idzie w parze z
        posługą uzdrawiania.
        Jego własny biskup potwierdza 27 przypadków wskrzeszeń, a lokalna
        społeczność twierdzi, że było tych przypadków znacznie więcej niż
        40.” Nic dziwnego, że taka osoba potrafi wzbudzić zainteresowanie.
        Dodając do tego wpisy o uzdrowieniach liczonych w setki, ba nawet
        tysiące…
        Jednak jeszcze jeden fakt – i ten właśnie był dla mnie najbardziej
        istotny – to zaangażowanie w przyjazdy ks. Bashobory i w prowadzone
        przez niego nabożeństwach dwóch osób o wielkim autorytecie. Jedna z
        nich – to sam abp. S. Dziwisz, pod patronatem którego odbywało się w
        zeszłym roku spotkanie z ks. Bashoborą w Sanktuarium Bożego
        Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach. Druga – to jezuita o.
        Aleksander Posacki, niekwestionowany autorytet w zakresie
        demonologii, sekt i problematyki okultyzmu i ezoteryzmu. Dlaczego o.
        Posacki miał włączyć się w coś tak wątpliwego? Dlaczego Pasterz
        diecezji krakowskiej popiera tego typu nabożeństwa? Te pytania,
        które zadałam sobie wtedy, dotychczas pozostają dla mnie bez
        odpowiedzi.
        Jak już wspomniałam śledzenie przebiegu konferencji okazało się
        Hjhh
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:34
      rekolekcjach. Okazało się to niezwykle łatwe.
      Od dłuższego czasu unikam wszelkich nabożeństw w ten czy inny sposób
      związanych z charyzmatykami. Widziałam parę razy zachowanie się
      wiernych ogarniętych euforią – zawsze budziło to we mnie pewien
      niepokój. Słyszę jednak regularnie relacje z takich spotkań,
      obserwuję co się dzieje po jakimś czasie z tymi, którzy regularnie w
      takich nabożeństwach uczestniczą. Często więc spotykam się z pewnym
      rodzajem uzależnienia od spotkań charyzmatycznych, często z różnymi
      rodzajami zachwiania w wierze, ale najczęściej – z infantylizacją
      wiary i duchowości. Czasami nawet obawiam się o los ludzi, którzy
      uczestniczyli w takich nabożeństwach – skutki bywają różne – od
      zachwiania nerwowego do zatracenia poczucia własnej
      odpowiedzialności za swoje czyny i zrzucania wszystkiego
      na „powiązania międzypokoleniowe”, działania „przekleństw”,
      ingerencję szatańską. Nie chcę być źle zrozumianą. Nie neguję w
      żadnym wypadku możliwości ingerencji złego ducha, rzucenia czarów
      czy przekleństw. Jednakże Kościół uczy, że do tego potrzebna jest
      zgoda człowieka. Nadmierne dopatrywanie się ciągłej ingerencji
      duchowej grozi zatraceniem poczucia grzechu.
      Podobnie jest z nadmiernym dopatrywaniem się wszędzie działania
      Ducha Świętego. Temat jest niezmiernie trudny – zaznaczę go tylko
      skrótowo. Oczywiście Duch Święty działa i jak naucza Kościół – nie
      ma takiego dobrego dzieła, które nie było wykonane dzięki łasce
      Bożej. Oczywiście – nasze dobre myśli, decyzje, czyny – wykonywane
      są pod natchnieniem Ducha Świętego. Jednakże nie wolno uważać, że
      Duch Święty jest na posługach u człowieka i przyjdzie na każde
      zawołanie, albowiem On tchnie kiedy chce i gdzie chce.
      Chyba najbardziej pod tym względem niebezpieczne są dwa rodzaje
      nabożeństw, w jednym dochodzi do „zasypiania w Duchu Świętym” i do
      wybuchów „świętego śmiechu”, a w drugim – do tzw. „uzdrowień
      międzypokoleniowych”. (pisałam na ten temat w zeszłym roku –
      artykuł „Uzdrowienie czy…”) Stają się one coraz bardziej powszechne,
      wystarczy wspomnieć, że odbywają się nawet u oo. dominikanów –
      strażników wiary. Zapewniam, że nie ma nic budującego w oglądaniu
      padania wieli ludzi na ziemi „pod wpływem Ducha Świętego”, słuchaniu
      niekontrolowanych wybuchów śmiechu i wycia (tak dosłownie wycia!).
      Nie ma też nic budującego w wykrzykiwaniu przez wiernych (za
      wskazówką kapłanów – gości oo. dominikanów z dalekiej
      Brazylii) „Duchu Święty przyjdź, tu jestem” i podawanie swego
      imienia Duchowi Świętemu! Wręcz przeciwnie – jest przerażające, że
      to się dzieje pod okiem właśnie dominikanów. Dlatego tak bardzo
      zainteresowało mnie jakie będą wspomniane na początku rekolekcje.
      Najpierw – pierwszy raz w życiu spotkałam się z faktem zamknięcia
      dostępu do kościoła parafialnego dla parafian. Po drugie – nie
      spotykałam dotychczas określenia „konferencje, które są powiązane z
      rekolekcjami”, a takie określenie tam funkcjonowało (ogłoszenie
      internetowe oo. dominikanów mówiło o „zamkniętej konferencji”). Po
      trzecie – moje zainteresowanie wzbudziła osoba głównego
      rekolekcjonisty – ks. Johna Baptysty Bashobora z Diecezji Mbarara w
      Ugandzie, współorganizatora konferencji New Dawn (Nowy Świt), która
      odbywa się w Ugandzie od 2002 r.; członka Narodowego Stowarzyszenia
      Modlitwy Wstawienniczej. Jak podają strony charyzmatyków: „Był w
      wielu krajach świata. I jest tam bardzo pożądany z powodu
      odznaczającej się i rozwiniętej posługi uzdrawiania. Jest również
      bardzo zaangażowany w posługę uwalniania, która idzie w parze z
      posługą uzdrawiania.
      Jego własny biskup potwierdza 27 przypadków wskrzeszeń, a lokalna
      społeczność twierdzi, że było tych przypadków znacznie więcej niż
      40.” Nic dziwnego, że taka osoba potrafi wzbudzić zainteresowanie.
      Dodając do tego wpisy o uzdrowieniach liczonych w setki, ba nawet
      tysiące…
      Jednak jeszcze jeden fakt – i ten właśnie był dla mnie najbardziej
      istotny – to zaangażowanie w przyjazdy ks. Bashobory i w prowadzone
      przez niego nabożeństwach dwóch osób o wielkim autorytecie. Jedna z
      nich – to sam abp. S. Dziwisz, pod patronatem którego odbywało się w
      zeszłym roku spotkanie z ks. Bashoborą w Sanktuarium Bożego
      Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach. Druga – to jezuita o.
      Aleksander Posacki, niekwestionowany autorytet w zakresie
      demonologii, sekt i problematyki okultyzmu i ezoteryzmu. Dlaczego o.
      Posacki miał włączyć się w coś tak wątpliwego? Dlaczego Pasterz
      diecezji krakowskiej popiera tego typu nabożeństwa? Te pytania,
      które zadałam sobie wtedy, dotychczas pozostają dla mnie bez
      odpowiedzi.
      Jak już wspomniałam śledzenie przebiegu okazało się
    • rabarbaro Re: Daria Kwiatkowska - opinie - czy warto 02.11.22, 15:34
      rekolekcjach. Okazało się to niezwykle łatwe.
      Od dłuższego czasu unikam wszelkich nabożeństw w ten czy inny sposób
      związanych z charyzmatykami. Widziałam parę razy zachowanie się
      wiernych ogarniętych euforią – zawsze budziło to we mnie pewien
      niepokój. Słyszę jednak regularnie relacje z takich spotkań,
      obserwuję co się dzieje po jakimś czasie z tymi, którzy regularnie w
      takich nabożeństwach uczestniczą. Często więc spotykam się z pewnym
      rodzajem uzależnienia od spotkań charyzmatycznych, często z różnymi
      rodzajami zachwiania w wierze, ale najczęściej – z infantylizacją
      wiary i duchowości. Czasami nawet obawiam się o los ludzi, którzy
      uczestniczyli w takich nabożeństwach – skutki bywają różne – od
      zachwiania nerwowego do zatracenia poczucia własnej
      odpowiedzialności za swoje czyny i zrzucania wszystkiego
      na „powiązania międzypokoleniowe”, działania „przekleństw”,
      ingerencję szatańską. Nie chcę być źle zrozumianą. Nie neguję w
      żadnym wypadku możliwości ingerencji złego ducha, rzucenia czarów
      czy przekleństw. Jednakże Kościół uczy, że do tego potrzebna jest
      zgoda człowieka. Nadmierne dopatrywanie się ciągłej ingerencji
      duchowej grozi zatraceniem poczucia grzechu.
      Podobnie jest z nadmiernym dopatrywaniem się wszędzie działania
      Ducha Świętego. Temat jest niezmiernie trudny – zaznaczę go tylko
      skrótowo. Oczywiście Duch Święty działa i jak naucza Kościół – nie
      ma takiego dobrego dzieła, które nie było wykonane dzięki łasce
      Bożej. Oczywiście – nasze dobre myśli, decyzje, czyny – wykonywane
      są pod natchnieniem Ducha Świętego. Jednakże nie wolno uważać, że
      Duch Święty jest na posługach u człowieka i przyjdzie na każde
      zawołanie, albowiem On tchnie kiedy chce i gdzie chce.
      Chyba najbardziej pod tym względem niebezpieczne są dwa rodzaje
      nabożeństw, w jednym dochodzi do „zasypiania w Duchu Świętym” i do
      wybuchów „świętego śmiechu”, a w drugim – do tzw. „uzdrowień
      międzypokoleniowych”. (pisałam na ten temat w zeszłym roku –
      artykuł „Uzdrowienie czy…”) Stają się one coraz bardziej powszechne,
      wystarczy wspomnieć, że odbywają się nawet u oo. dominikanów –
      strażników wiary. Zapewniam, że nie ma nic budującego w oglądaniu
      padania wieli ludzi na ziemi „pod wpływem Ducha Świętego”, słuchaniu
      niekontrolowanych wybuchów śmiechu i wycia (tak dosłownie wycia!).
      Nie ma też nic budującego w wykrzykiwaniu przez wiernych (za
      wskazówką kapłanów – gości oo. dominikanów z dalekiej
      Brazylii) „Duchu Święty przyjdź, tu jestem” i podawanie swego
      imienia Duchowi Świętemu! Wręcz przeciwnie – jest przerażające, że
      to się dzieje pod okiem właśnie dominikanów. Dlatego tak bardzo
      zainteresowało mnie jakie będą wspomniane na początku rekolekcje.
      Najpierw – pierwszy raz w życiu spotkałam się z faktem zamknięcia
      dostępu do kościoła parafialnego dla parafian. Po drugie – nie
      spotykałam dotychczas określenia „konferencje, które są powiązane z
      rekolekcjami”, a takie określenie tam funkcjonowało (ogłoszenie
      internetowe oo. dominikanów mówiło o „zamkniętej konferencji”). Po
      trzecie – moje zainteresowanie wzbudziła osoba głównego
      rekolekcjonisty – ks. Johna Baptysty Bashobora z Diecezji Mbarara w
      Ugandzie, współorganizatora konferencji New Dawn (Nowy Świt), która
      odbywa się w Ugandzie od 2002 r.; członka Narodowego Stowarzyszenia
      Modlitwy Wstawienniczej. Jak podają strony charyzmatyków: „Był w
      wielu krajach świata. I jest tam bardzo pożądany z powodu
      odznaczającej się i rozwiniętej posługi uzdrawiania. Jest również
      bardzo zaangażowany w posługę uwalniania, która idzie w parze z
      posługą uzdrawiania.
      Jego własny biskup potwierdza 27 przypadków wskrzeszeń, a lokalna
      społeczność twierdzi, że było tych przypadków znacznie więcej niż
      40.” Nic dziwnego, że taka osoba potrafi wzbudzić zainteresowanie.
      Dodając do tego wpisy o uzdrowieniach liczonych w setki, ba nawet
      tysiące…
      Jednak jeszcze jeden fakt – i ten właśnie był dla mnie najbardziej
      istotny – to zaangażowanie w przyjazdy ks. Bashobory i w prowadzone
      przez niego nabożeństwach dwóch osób o wielkim autorytecie. Jedna z
      nich – to sam abp. S. Dziwisz, pod patronatem którego odbywało się w
      zeszłym roku spotkanie z ks. Bashoborą w Sanktuarium Bożego
      Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach. Druga – to jezuita o.
      Aleksander Posacki, niekwestionowany autorytet w zakresie
      demonologii, sekt i problematyki okultyzmu i ezoteryzmu. Dlaczego o.
      Posacki miał włączyć się w coś tak wątpliwego? Dlaczego Pasterz
      diecezji krakowskiej popiera tego typu nabożeństwa? Te pytania,
      które zadałam sobie wtedy, dotychczas pozostają dla mnie bez
      odpowiedzi.
      Jak już l śledzenie przebiegu konferencji okazało się

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka