Polski samochód dla każdego!!! Elektryczny!!!

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Ani polski, ani dla każdego, ani dla nikogo... A kaska płynie.

www.auto-swiat.pl/ev/wiadomosci/izera-wydaje-miliony-rocznie-17-mln-zl-na-pensje-i-155-mln-zl-na-uslugi-obce/bwyfqqg?utm_source=facebook_extra&utm_medium=social&utm_campaign=Facebook_vertical&utm_term=autor_5

[ruda.replay]

Aha...czyli jeszcze nic, ale prezesi kasę biorą...
dlaczego nie jestem zaskoczona?!

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Od 6 lat nic!

[ruda.replay]

Pokładam cichą nadzieję, że się te durne ludziska ockną i kopną w dupę ten Pis.....
i doczekam jako takiej normalności zanim zakręcą mnie w słoiku....

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Otóż wątpię. Jedynie może nie dostanie znów większości w sejmie.

[ruda.replay]

Otóż i ja też....

Z ciekawości rzuciłam okiem, ile kosztuje najtańszy elektryk.....
od 100 tysiaków w górę.....
gdyby przyszło mi go ładować w chałupie, to poszłabym z torbami...

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Akurat w chałupie nadal jest sporo tańsze od tankowania.

[ruda.replay]

Nie mam wygórowanych ambicji, co do marki samochodu....
byle się koła kręciły, powoli, a wciąż...ekonomiczne
i silnik nie wypadał z ramy, bo ja fanką spotkań z mechanikami też nie jestem...
wtedy pozbywam się...

[asdzxcvfsrggxdfsd]

No to widzisz - elektryczny mechanicznie jest prostszy; za to jak padnie bateria to się w ogóle nie opłaca wymieniać.
Kup - wyrzuć - kup. I to niby kuwa ma być ekologiczne :D

[ruda.replay]

...bo człek jest wtedy dwa razy szczęśliwy...kiedy kupuje i...sprzedaje ;)

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Ta, zwłaszcza jak na zakup musi kredyt brać.

[ruda.replay]

Miałam niedawno taki przypadek w rodzinie.....
brakował do całości wpłaty na samochód, to się w kredyt wpakowali....
bo musi być nowy, z salonu i koniecznie drogi....
80 tys wpłacili, reszta z banku.....
szmatki na wycieraczkach, żeby się nie zbrudziło....
i wiecznie jedna trasa.....sklep, zakład pracy....
to trzeba mieć nierówno pod sufitem....

[asdzxcvfsrggxdfsd]

No my też zawsze na kredyt. Nowy, bo jest szansa, że przez parę lat pojeździ. Jasne, znane są historię osób co po miesiącu musiały się bujać z serwisami.
Drogi to nie :)

[ruda.replay]

Za te 80 tyś, co by już kupili i..spali spokojnie....
a kredyty drogie....bo będąc dwa tygodnie temu w banku, pani proponowała mi kredyt ( 5 tys zł) jakiś promocyjny, na moje pytanie, jak koszt całego kredytu wraz z ubezpieczeniem, odpowiedziała 2800.....:D
to już naprawdę trzeba być "potrzeboskim", by w taka lichwe sie pakować....

[asdzxcvfsrggxdfsd]

I to się zgadza, bo też byśmy TERAZ musieli podejść pod 80na taki samochód, że lubimy sobie zrobić objazdówki pod 1000 km.
Ale w pewnym momencie powstałą inna myśl - taka miejska popierdółka tylko na dojazdy do pracy. Czyli jakieś citygo itp. I co - nie było! Tylko elektryk w tej klasie. I co? Z balkonu będę przedłużacze ciągnął?

[ruda.replay]

Jestem w stanie zrozumieć, że na takie dalekie trasy, to można wyskoczyć z dużej kasy....ale do sklepu i do pracy? toż się dobrze nie rozpędzi i piątki nie "założy", bo trzeba już hamować ;))) raz, dwa można ciągnąć, ale na stałe, to nie....
znajoma ma elektryka, ale ma na dachu panele, to łoi prąd, ile wlezie....

[mona.blue]

A ja po prostu marzę o samochodzie używanym, ale nieco młodszym, niż moja wiekowa już yariska.

Boję się, że niedługo już padnie. A bez samochodu ciężko by było.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

No, my też od dłuższego czasu dumamy. Ale ostatnio ceny poleciały w kosmos - także używek.

[ruda.replay]

Trzeba polować na...okazje...od dziadka jakiegoś ;)
przykryte kocykiem w garażmu, mało jeżdżone, zadbane, wypieszczone.....;)

[ruda.replay]

* garażu

[mona.blue]

Jakby tak sprzedać dwa, mój i taty, to może by się dało kupić jeden używany. Ale po pierwsze to ojca samochód tez baaardzo wiekowy, a po drugie jemu wydaje die że jeszcze będzie prowadził co jest absurdem z jego początkami demencji i trudnościami w chodzeniu, nawet po domu. Ale niestety w tym wzgledzie jest on odklejony od rzeczywistości.

Na razie myślę tylko o nowym kompie :)

[ruda.replay]

No, nie.....to już względy bezpieczeństwa taty i innych użytkowników.....
Rozsądniej byłoby zrobić tak, jak napisałaś....ale doskonale rozumiem problem. Ciężko starszym ludziom przetłumaczyć, wydaje się im, że jeszcze bezie lepiej, a wiek, choroba robi swoje....
Kompa kup na raty i powolutku sobie spłacisz :)

[mona.blue]

Fakt, masz rację, lepiej na raty, chyba że mi przyznają z pfronu, bo zgodnie z zasadami mi die należałby, tego staruszka mam władnie z pfronu. Ale teraz mój dochód wzrósł dość znacząco i pewnie mi się już nie należy jest kryterium dochodowe. Muszę tam zadzwonić i się dopytać.

[ruda.replay]

mona.blue napisała:

> Fakt, masz rację, lepiej na raty, chyba że mi przyznają z pfronu, bo zgodnie z
> zasadami mi die należałby, tego staruszka mam władnie z pfronu. Ale teraz mój
> dochód wzrósł dość znacząco i pewnie mi się już nie należy jest kryterium doch
> odowe. Muszę tam zadzwonić i się dopytać.

Ani się nie zastanawiaj, tylko dzwoń i działaj. Są dotacje na taki cel, więc trzeba korzystać.

[mona.blue]

ruda.replay napisała:

> mona.blue napisała:

> Muszę tam zadzwonić i się dopytać.
>
> Ani się nie zastanawiaj, tylko dzwoń i działaj. Są dotacje na taki cel, więc tr
> zeba korzystać.

Dzięki za. mobilizacje, zadzwonię lub skontaktuje się na maila bo do Pcpr, które pośredniczy dodzwonićnsie.graniczy z cudem.. Na szczęście na maile odpowiadają. 😊

[asdzxcvfsrggxdfsd]

mona.blue napisała:

> Al
> e po pierwsze to ojca samochód tez baaardzo wiekowy

Jak bardzo wiekowy? Bo może się okazać, że to za chwilę będzie tzw. "young-timer", czyli jeszcze nie zabytek ale już w cenie dla kolekcjonera. Mały remoncik i zysk może znacznie znacznie przekroczyć koszta, zwłaszcza jak to jakaś rzadka wersja wyposażenia.

[mona.blue]

Nieee,chyba. Nissan Primera Ok. 20 letni musiałbym dopytać ojca, diesel.

Ostatnio pan od ubezpieczenia chciał go kupić za 7 tys bo podobno tyle jest wart wg szacunków do ubezpieczenia.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

20 lat, czyli początek wieku. Chyba wczoraj widziałem merca 190 (czyli produkowany gdzieś do połowy lat 90) - na żółtych blachach. Czyli albo jakiś zagraniczniak albo ktoś dał radę zarejestrować u nas jako zabytkowy.

[mona.blue]

Ostatnia naprawa mojego kosztowała. 1600.zl, sprzęgło czy skrzynia biegów, nie pamiętam dokładnie,. trochę nie. kumata. jestem jeżeli o to chodzi. Na szczęście mechanik. był uczciwy, sprawdziłam cenę w internecie i taka faktycznie była średnia. Chodziło.o.to, że po wrzuceniu. biegu samochód bardzo powoli nabieral mocy, a w końcu praktycznie nie można było nim. cofać. W ostatniej chwili trafiłam do mechanika. Okazało się,.ze.mialam.tendencje. do jeżdżenia. ' na. pół sprzęgle', tj. nie zawsze zwalniałam je do końca.. Był na tyle.solkdny, że przejechał się. ze.mna kawałek po naprawie, żeby to sprawdzić, bo. tak przypuszczał, że nie powinno się. jeszcze przy zwykłej.eksploatacji tak zużyć.

[mona.blue]

*solidny

[mona.blue]

Za to przedostatni mechanik chyba mnie naciągnął też na.ok..1600.zl...
Nie.zrobil.tego.co.trzeba,.ja nie umiałam sprawdzić. Dopiero.komtroli technicznej wyszło, na.szczescie nie było to coś na. tyle poważnego, żeby nie przepuścili.
Btw. czy pasek.rozrzadu trzeba koniecznie.sprawdzic u mechanika po przejechaniu..100 tys. km?

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Sprawdzać pewnie się powinno. Bo jak strzeli, to pół silnika może być do wymiany. Ale sprawdzenie to 1600 nie powinno kosztować.

[mona.blue]

asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

> Sprawdzać pewnie się powinno. Bo jak strzeli, to pół silnika może być do wymian
> y. Ale sprawdzenie to 1600 nie powinno kosztować.

No tak, to muszę jak najprędzej umówić się do mechanika, ech :( na szczęście mam już uczciwego.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

mona.blue napisała:

>.mialam.tendencje. do jeżdżenia. ' na. pół sprz
> ęgle', tj. nie zawsze zwalniałam je do końca

"popularny" błąd niestety

[asdzxcvfsrggxdfsd]

ruda.replay napisała:

> Trzeba polować na...okazje...od dziadka jakiegoś ;)
> przykryte kocykiem w garażmu, mało jeżdżone, zadbane, wypieszczone.....;)

Ta ta, tata też kiedyś kupił od rolnika co tylko do kościoła jeździł. No faktycznie zero korozji, bla bla.
Jak zaczął jeździć to szybko się okazało, że wał chyba fabrycznie był jakiś krzywy i co chwile remont :)

Czy jak to mówią dzisiaj: Niemiec płakał jak sprzedawał :)

[ruda.replay]

Noo, pamiętam czas, kiedy darli na lawetach samochody, była taka hossa....
nieważne, że auto uczyło sie pływać w czasie powodzi :D
reanimowali wszystko....widziałam auto po gradobiciu.....
jakby parę serii z kałacha dostał.....i znalazł się amator...
jednak są pasjonaci :D

[asdzxcvfsrggxdfsd]

- Panie majster, jest problem.
- Jaki problem Jasiu?
- Jakbym nie klepał to mi wychodzi przystanek autobusowy.

[ruda.replay]

:D:D