Święty czy osoba chora psychicznie?

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Zapraszam do wypowiedzi.
Chodzi oczywiście o świętych KK.

[ruda.replay]

Matka Teresa....Himalaje hipokryzji...
psychopatyczna osobowość...

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Tylko czy tam padały oskarżenia o chorobę psychiczną w takim medycznym sensie jak schizofrenia? No wiesz - słyszenie głosu Boga itp?

[ruda.replay]

Doczytałam w innym wątku o co chodzi...
Podobno św. Franciszek słyszał...
aleee....nigdy nie zgłębiłam tych tematów na tyle, by stać się rzeczowym rozmówcą...

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Ta, bo ja jestem ekspertem :)
Wątas powstał jako odprysk o rozmowy z Moną czy bóg przemawia "intuicją" czy dosłownie - i tam padł przykład Faustyny.

[ruda.replay]

Liczę na Monę....
że się rozpisze....:)

[asdzxcvfsrggxdfsd]

No, i na pewno wie więcej od nas.

[mona.blue]

ruda.replay napisała:

> Liczę na Monę....
> że się rozpisze....:)

Napiszę za chwilę, w trakcie "ogarniania" dzisiejszego dnia :)

[mona.blue]

asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

> Ta, bo ja jestem ekspertem :)
> Wątas powstał jako odprysk o rozmowy z Moną czy bóg przemawia "intuicją" czy do
> słownie - i tam padł przykład Faustyny.

Większości ludzi objawia się jako "intuicja".

Z niektórymi mistykami rozmawia, jakby jazk człowiek z czlowiekiem, w duszy, a raczej w duchu. Tak jak np.z św. Janem od Krzyża, któremu objawił prawdy o rozwoju duchowym człowieka, podobnie ze św.Teresa Wielką, na ten sam temat. I wi tym celu, aby oni przekazali te informacje innym ludziom, napisali kilka książek na te tematy, czytałam niektóre i uwielbiam 😉
Mogę potem napisać dlaczego.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Z agnostycznego punktu widzenia człowiek jednak nie wie, czy to Bóg mu coś objawił - czy sam doszedł do takiego przekonania.
Moim zdaniem poszukiwanie odpowiedzi na tytułowe pytanie powinno się skupić na obserwacji owoców działania konkretnego człowieka.

PS - nie wiem czy słyszałaś o takim pojęciu jak "olśnienie schizofreniczne".
Człowiekowi się latami zbiera, zbiera - aż nagle! już wszystko zrozumiał.
Oczywiście są różne postacie tego "zrozumienia". Przykładowo John Nash (film Piękny umysł, ale prawdziwa osoba) zrozumiał, że jest niezwykle cennym matematykiem dla służb specjalnych. Że lamie dla nich szyfry wroga. A potem - że obce służby chcą go zabić...
W innych przypadkach "obce służby" są zastąpione Szatanem - który poluje na biednego chorego, bo to akurat jego Bób wybrał do naprawy ludzkości...
I wtedy po czynach widać, że choroba, gdy narasta niespójność zachowań a nawet podobno do stanu kompletnie nielogicznych sekwencji słów w zdaniach.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

BÓG oczywiście a nie bób.

[mona.blue]

Zanim Ci odpowiem to czy mógłbyś mi przypomnieć kim jest agnostyk, bo tak do końca nie zapamiętałam.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Ten kto twierdzi, że nie można mieć pewności czy Bóg jest, czy go jednak nie ma.

[mona.blue]

Słusznie piszesz, "po owocach ich poznacie" jest w Biblii. I przy procesach o beatyfikację, a.potem kanonizację bada się m.in. heroiczność cnót i uczynki.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

mona.blue napisała:

> "po owocach ich poznacie" jest w Biblii.

Wiem, to jest mądra księga, o ile ktoś jej nie używa do rzezi heretyków.

[mona.blue]

Tak, słyszałam o "olśnieniu schizofrenicznym", ale nie potrafiłabym go tak jasno opisać, dziękuję. Ja wiele rzeczy intuicyjnie rozumiem, a nie umiem sformułować definicji czy opisu, mam.przewage prawej półkuli. A taki opis pomaga mi poukładać sobie w glowie informacje.
Piękny umysł oglądałam, dobrze, że wiedza na temat schizofrenii jest coraz bardziej upowszechniania. To największe tabu z chorób psychicznych. Ujawniają się osoby chore na depresję, alkoholicy (którzy przeszli owocnie terapię) nawet chorzy na chad, } czyli chorobę afektywna dwubiegunową..Schizofrenicy nie, u nas. No jest kilka jawnych przypadków ujawniania się, w celu pokazania, że z tą chorobą można żyć w miarę "normalnie", pracować,. mieć rodzinę. - męża /partnera,.dzieci.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Sądzę, że tabu już nie ma. Przynajmniej nie w takim stopniu jak kiedyś.
Za to niestety s. jest najbardziej niszcząca człowieka. Bo tam dochodzi właściwie do - jak nazwa sama wskazuje - trwałego "rozczepienia umysłu". Na taki, co niby fakty przyjmuje - ale równocześnie widzi/słyszy coś, czego nie ma. I podobno generalnie to się utrzymuje nawet w fazach remisji choroby. Jak weźmiesz dwubiegunówca, to on w remisji wie, że to co się działo było procesem chorobowym. Ale PODOBNO schizofrenik ma ZAWSZE poczucie, że jednak ten świat urojony - istnieje.
Choć Nash na koniec dobrze sobie z tym radził (uzmysłowił sobie, że córka kolegi, którą "widzi" nie może być prawdziwa, bo ciągle ma tyle samo lat).

[mona.blue]

ruda.replay napisała:

> Doczytałam w innym wątku o co chodzi...
> Podobno św. Franciszek słyszał...
> aleee....nigdy nie zgłębiłam tych tematów na tyle, by stać się rzeczowym rozmów
> cą...

Tak, św. Franciszek też, ale u niego chyba było to tylko w najważniejszych chwilach jego życia, jak objawienie mu jego powołania czy moment, gdy otrzymawał od Boga stygmaty.
Ale nie jestem pewna czy tylko w tych wybranych momentach słyszał głos Boga, musiałabym doczytać :)

[mona.blue]

ruda.replay napisała:

> Matka Teresa....Himalaje hipokryzji...
> psychopatyczna osobowość...

Pozwolę się sobie z tym określeniem nie zgodzić. Czy jęz uzasadniasz?

[ruda.replay]

Zbiorę w sobie moc, to skrobnę coś :)