dziedziczka22
18.09.23, 15:28
Jestem emerytką, więc powinnam spędzać spokojnie życie.
A tu dom wariatów. Córka, która rozwiodła się z mężem, opuściła mieszkanie, które wynajmowała z córkami i gdy zaczęły się wakacje wprowadziła się do nas. A dlaczego wprowadziła? bo dostała klucze do swojego mieszkania, które miała wykończyć w czasie wakacji i od 1 września zamieszkać w miejscowości pod Warszawą. Dzieci zostały zapisane do szkoły w tym miasteczku. W jednym mieszkaniu dwa mieszkania, potykamy się o paczki, paczuszki, a teraz jeszcze o plecaki 😉
Minął 1 września, minął 14 września a dzieci mieszkają u nas.
Co robić, żeby nie okazywać braku cierpliwości?
Wczoraj jeszcze wyglądało to tak 😣