Dodaj do ulubionych

W kryzysie mądrości

19.11.23, 11:26
Ostatnio pojawiła się nowomowa.
Zamiast bezdomny - mówi się osoba w kryzysie bezdomności.
Zamiast bezrobotny - mamy osobę w kryzysie bezrobotności.

Jak powiedzieć na mądrego? Osoba w kryzysie mądrości?
Jak powiedzieć dziewczynie, że jest piękna?
"Powala mnie twój kryzys piękności"???
Obserwuj wątek
    • prze.nick Re: W kryzysie mądrości 19.11.23, 11:31
      Jak powiedzieć na mądrego? Jak powiedzieć dziewczynie, że jest piękna?

      brzmi jak koany w zen smile
      • negativum Re: W kryzysie mądrości 19.11.23, 11:41
        prze.nick napisał:

        > Jak powiedzieć na mądrego? Jak powiedzieć dziewczynie, że jest piękna?
        >
        > brzmi jak koany w zen smile

        "Kobieta w kryzysie piękności" jest po prostu kobietą piękną, a nie w żadnym kryzysie.
        Nasze przymiotniki potrafią być i pozytywne i negatywne. Po co tworzyć potworki językowe?
        Mężatka - kobieta w kryzysie rodziny?
        • prze.nick Re: W kryzysie mądrości 19.11.23, 11:48
          nowomowa byłaby śmieszna gdyby nie była taka straszna
          my dopiero wchodzimy w etap, który inni mają już od dawna w rozkwicie.
          https://henrymakow.com/civilization-destroy-not-racist.jpeg
          • negativum Re: W kryzysie mądrości 19.11.23, 11:56
            prze.nick napisał:

            > nowomowa byłaby śmieszna gdyby nie była taka straszna
            > my dopiero wchodzimy w etap, który inni mają już od dawna w rozkwicie.
            > https://henrymakow.com/civilization-destroy-not-racist.jpeg

            Mam kumpla, który kompletnie nie jest rasistą. Nienawidzi wszystkich ludzi...
            Także i mnie próbował podpalić.
        • asdzxcvfsrggxdfsd Re: W kryzysie mądrości 20.11.23, 10:07
          negativum napisał:


          > "Kobieta w kryzysie piękności" jest po prostu kobietą piękną, a nie w żadnym kr
          > yzysie.

          No mnie to raczej brzmi jak eufemizm. Po co od razu mówić, że ktoś wygląda jak pasztetowa na wielorybie?


    • swiblowo Re: W kryzysie mądrości 20.11.23, 08:40
      Na mojej pamięci sporo kryzysów.
      W zasadzie kryzys za kryzysem.
      Ludzie coraz bardziej wykształceni, świadomi a urządzić wokół siebie otoczenia bez kryzysów nie udaje się. Dziwne, nie nachodzicie?
      • asdzxcvfsrggxdfsd Re: W kryzysie mądrości 20.11.23, 10:09
        swiblowo napisała:


        > Ludzie coraz bardziej wykształceni, świadomi a urządzić wokół siebie otoczenia
        > bez kryzysów nie udaje się. Dziwne, nie nachodzicie?

        Co tu dziwnego? Otoczenie to sobie można urządzić bez kryzysów na makiecie na stole a nie tam, gdzie zawsze prędzej czy później nasz interes zetknie się z cudzym.

    • asdzxcvfsrggxdfsd Re: W kryzysie mądrości 20.11.23, 10:05
      No ale jak dodajemy w tych przykładach "w kryzysie" to może ma wskazywać, że dana osoba znalazła się w takiej sytuacji nagle, niekoniecznie z własnej woli i stara się to przezwyciężyć?
      Bo mamy wiele osób bezdomnych z wyboru. Nie będzie jej opresyjne społeczeństwo stawiało wymagań i koniec.
      Wolna wola.
      • negativum Re: W kryzysie mądrości 20.11.23, 20:07
        asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

        > No ale jak dodajemy w tych przykładach "w kryzysie" to może ma wskazywać, że da
        > na osoba znalazła się w takiej sytuacji nagle, niekoniecznie z własnej woli i s
        > tara się to przezwyciężyć?

        Przymiotniki określają stan na teraz. Piękna, mądra, powabna, bezdomna, niesprawna...
        Nie ma tam mowy o żadnym kryzysie.
        • swiblowo Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 01:39
          Widocznie im więcej kryzysów tym lepiej.
          Nie pogardzimy nawet... stylistycznym?

          Ale rzeczywiście to trzeszczy w uszach.
          Oprócz tego mi trzeszczy jeszcze od słowa "gościnia" - w wywiadach: - moja gościnią jest.....
          Może był kryzys gościnności, ale został przezwyciężony? ))
        • asdzxcvfsrggxdfsd Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 07:22
          negativum napisał:


          > Przymiotniki określają stan na teraz. Piękna, mądra, powabna, bezdomna, niespra
          > wna...
          > Nie ma tam mowy o żadnym kryzysie.


          Co?! Od kiedy przymiotnik określa czas?
          Maszyna była niesprawna, ktoś ją naprawił i jest sprawna.
          • negativum Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 10:00
            asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

            > negativum napisał:
            >
            >
            > > Przymiotniki określają stan na teraz. Piękna, mądra, powabna, bezdomna, n
            > iespra
            > > wna...
            > > Nie ma tam mowy o żadnym kryzysie.
            >
            >
            > Co?! Od kiedy przymiotnik określa czas?
            > Maszyna była niesprawna, ktoś ją naprawił i jest sprawna.

            Młoda Wanda
            mija kilkadziesiąt lat
            Stara Wanda

            Wanda w kryzysie młodości
            mija kilkadziesiąt lat
            Wanda w kryzysie starczości.

            Źle się wyraziłem z tym czasem. Jeśli nie ma czasownika określającego czas to tu i teraz.
            Jesteś w górach stwierdzasz piękny widok, mówisz "piękne".
            A nie "w kryzysie piękności".

            Bezdomny nie obrazi się jeśli nazwę go grzecznie bezdomnym (bez podtekstów)
            Może jednak nie zrozumieć nowomowy - w kryzysie bezdomności.
            Nie dość, że bezdomny to jeszcze w kryzysie, który mu wypominam.
            • asdzxcvfsrggxdfsd Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 10:22
              negativum napisał:



              > Źle się wyraziłem z tym czasem. Jeśli nie ma czasownika określającego czas to t
              > u i teraz.
              > Jesteś w górach stwierdzasz piękny widok, mówisz "piękne".
              > A nie "w kryzysie piękności".

              Ale chyba mylisz 2 sprawy. Jak jest pięknie to nie jest w kryzysie piękności. Po prostu.
              Za to weź budynek, który był piękny ale popadł w niezłą ruinkę.
              Wtedy możesz powiedzieć, że jest w "kryzysie piękności" - dziwna tu forma, bo budynek nie ma emocji własnych i mu wisi jak wygląda - ale może zaraz ktoś wyskoczy z kasy na remont i znów będzie piękny.
              Natomiast człowiek jak najbardziej może być w kryzysie bezdomności. Bo jemu właśnie nie wisi obecna sytuacja. On chce się z niej wydostać - więc obecnie czuje, że jest w KRYZYSIE.
              • asdzxcvfsrggxdfsd Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 10:28
                I tu nie chodzi o obrażanie bezdomnego - a właśnie podkreślenie jego stanu emocjonalnego.
                Wręcz odwrotnie określenie go po prostu bezdomnym może odebrać pejoratywnie w sensie ale jesteś dupa, menel - nic z tym nie chcesz zrobić.
                Face to face zadziała mowa ciała. Na piśmie tego nie ma.
              • negativum Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 10:35
                asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                > negativum napisał:
                >
                >
                >
                > > Źle się wyraziłem z tym czasem. Jeśli nie ma czasownika określającego cza
                > s to t
                > > u i teraz.
                > > Jesteś w górach stwierdzasz piękny widok, mówisz "piękne".
                > > A nie "w kryzysie piękności".
                >
                > Ale chyba mylisz 2 sprawy. Jak jest pięknie to nie jest w kryzysie piękności.
                > Po prostu.
                > Za to weź budynek, który był piękny ale popadł w niezłą ruinkę.
                > Wtedy możesz powiedzieć, że jest w "kryzysie piękności" - dziwna tu forma, bo b
                > udynek nie ma emocji własnych i mu wisi jak wygląda - ale może zaraz ktoś wysko
                > czy z kasy na remont i znów będzie piękny.
                > Natomiast człowiek jak najbardziej może być w kryzysie bezdomności. Bo jemu wła
                > śnie nie wisi obecna sytuacja. On chce się z niej wydostać - więc obecnie czuje
                > , że jest w KRYZYSIE.

                Większość ludzi bezdomnych nie chce się wydostać z kryzysu bezdomności. Przynajmniej nie słyszałem o takim przypadku.
                A co powiesz o niepełnosprawnych? Znasz jakąś osobę w kryzysie niepełnosprawności, której odrosły nogi obcięte przez tramwaj?
                Ci ludzie i tak już cierpią, po co dodawać, że są w kryzysie?
                • asdzxcvfsrggxdfsd Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 10:51
                  negativum napisał:


                  > Większość ludzi bezdomnych nie chce się wydostać z kryzysu bezdomności.

                  Nie wiem czy większość - ale od początku pisałem, że tacy też są. Takiego dokonali wyboru i ich sprawa.


                  > Przynajmniej nie słyszałem o takim przypadku.

                  No nie wiem, nie chce mi się szukać. Za to pamiętam widziałem program o takiej spółdzielni ludzi po wyrokach, z niepełnosprawnościami, którzy krok po kroku... Ale nie pamiętam, czy któryś z nich był aktualnie bezdomny.


                  > A co powiesz o niepełnosprawnych? Znasz jakąś osobę w kryzysie niepełnosprawnoś
                  > ci, której odrosły nogi obcięte przez tramwaj?
                  > Ci ludzie i tak już cierpią, po co dodawać, że są w kryzysie?

                  Nie słyszałem takiego pojęcia jak "kryzys niepełnosprawności" - ale w sumie, jak osoba jest po ciężkim urazie i przechodzi trudny, długotrwały proces rehabilitacji by osiągnąć przynajmniej częściową sprawność; to w sumie można tak chyba powiedzieć?

                  • negativum Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 11:05
                    asdzxcvfsrggxdfsd napisał:


                    > > A co powiesz o niepełnosprawnych? Znasz jakąś osobę w kryzysie niepełnosp
                    > rawnoś
                    > > ci, której odrosły nogi obcięte przez tramwaj?
                    > > Ci ludzie i tak już cierpią, po co dodawać, że są w kryzysie?
                    >
                    > Nie słyszałem takiego pojęcia jak "kryzys niepełnosprawności" - ale w sumie, ja
                    > k osoba jest po ciężkim urazie i przechodzi trudny, długotrwały proces rehabili
                    > tacji by osiągnąć przynajmniej częściową sprawność; to w sumie można tak chyba
                    > powiedzieć?

                    Ano, np. typowa nowomowa wrocławskiego ratusza i wielu mediów. Nazywanie takich osób jako będących w kryzysie, ciągłe im przypominanie o tym, uważam za znęcanie się nad ludźmi. O ile bezdomnego można jeszcze wyrwać, dając mu dom, o tyle inwalidzie nie da się odtworzyć nóg uciętych przez tramwaj.
                    • asdzxcvfsrggxdfsd Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 11:17
                      negativum napisał:

                      > Nazywanie takich
                      > osób jako będących w kryzysie, ciągłe im przypominanie o tym, uważam za znęcan
                      > ie się nad ludźmi.

                      Tu sie nie zgodzimy, ale na szczęście nikt tego od nas nie wymaga.


                      > inwalidzie nie da się odtworzyć nóg uciętych przez tramwaj.

                      To prawda, ale można mu dać dobry wózek, zapewnić podjazd i jak dajmy na to jest informatykiem to nawet nie potrzebuje nabywania nowych kwalifikacji. Za to jak jest w rozpaczy po wypadku to wtedy jest w kryzysie i nie wyobraża sobie sensu dalszego życia.

                      Ps - zapraszam Cię na "moje" forum, jest zamknięte więc za moment dodaję. Jeśli nie będziesz chciał - nie ma sprawy. Nie podaję tutaj nazwy, by nie było podejrzeń o "wrogie działania" - powinieneś zobaczyć komunikat na poczcie.



                      • negativum Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 11:50
                        asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                        > negativum napisał:
                        >
                        > > Nazywanie takich
                        > > osób jako będących w kryzysie, ciągłe im przypominanie o tym, uważam za
                        > znęcan
                        > > ie się nad ludźmi.
                        >
                        > Tu sie nie zgodzimy, ale na szczęście nikt tego od nas nie wymaga.

                        Właśnie po to jest to forum. To nie jest forum ku kadzeniu sobie. Gdyby ludzkości zależało na kadzeniu sobie, to dalej siedzielibyśmy w jaskiniach, czy na drzewach.

                        > > inwalidzie nie da się odtworzyć nóg uciętych przez tramwaj.
                        >
                        > To prawda, ale można mu dać dobry wózek, zapewnić podjazd i jak dajmy na to jes
                        > t informatykiem to nawet nie potrzebuje nabywania nowych kwalifikacji. Za to ja
                        > k jest w rozpaczy po wypadku to wtedy jest w kryzysie i nie wyobraża sobie sens
                        > u dalszego życia.

                        Co nie zmieni faktu, że dalej taka osoba jest dalej niepełnosprawną. Nie skoczy tak sobie ze skoczni mamuciej.
                        U mnie np. na badaniach okresowych wykryto starczo-widzenie. Nic nie jest w stanie zrobić na to współczesna medycyna. Można powiedzieć jestem inwalidą. Snajperem już nigdy nie będę. Chyba, że z CKMem.
                        Będę dobrze widział z bliska, to źle z daleka. Będę dobrze widział z daleka, to źle z bliska.

                        > Ps - zapraszam Cię na "moje" forum, jest zamknięte więc za moment dodaję. Jeśli
                        > nie będziesz chciał - nie ma sprawy. Nie podaję tutaj nazwy, by nie było podej
                        > rzeń o "wrogie działania" - powinieneś zobaczyć komunikat na poczcie.

                        Za zaproszenie dziękuję, ale może później. Chcę rozkręcić to młode forum.
                        • asdzxcvfsrggxdfsd Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 12:01
                          negativum napisał:


                          > Właśnie po to jest to forum. To nie jest forum ku kadzeniu sobie. Gdyby ludzkoś
                          > ci zależało na kadzeniu sobie, to dalej siedzielibyśmy w jaskiniach, czy na drz
                          > ewach.

                          Powiem więcej - gdyby każdemu się podobało to samo, to w ogóle by się zrobiło śmiertelnie nudno. Po co na przykład rozmawiać o piosenkach, skoro wszystkie by były bliźniaczo podobne?



                          > Co nie zmieni faktu, że dalej taka osoba jest dalej niepełnosprawną. Nie skoczy
                          > tak sobie ze skoczni mamuciej.

                          Ale ja też nie skoczę z mamuciej a nawet takiej dla juniorów. Czy to znaczy, że jestem niepełnosprawny?
                          A czy w drugą stronę - beznogi spec, co potrafi shakować wielką kopro jest tak właściwie niepełnosprawny? Za zdobytą kasę zatrudni sobie cały orszak do noszenia go w lektyce...

                          Więc nadal uważam, że pojęcie "kryzys niepełnosprawności" choć dziwnie brzmiące, ma w PEWNYCH sytuacjach jak najbardziej sens.


                          > U mnie np. na badaniach okresowych wykryto starczo-widzenie. Nic nie jest w sta
                          > nie zrobić na to współczesna medycyna. Można powiedzieć jestem inwalidą. Snajpe
                          > rem już nigdy nie będę. Chyba, że z CKMem.

                          Nie wiem co to akurat starczowidzenie i w jakim stopniu je masz, ale jako osoba z upośledzeniem narządu wzroku jak najbardziej kiedyś możesz uzyskać orzeczenie o niepełnosprawności. Co da przepustkę do zatrudnienia w odpowiednich warunkach w zakładzie pracy chronionej. W Polsce znaczy tak jest.


                          > Będę dobrze widział z bliska, to źle z daleka. Będę dobrze widział z daleka, to
                          > źle z bliska.

                          Tylko tyle? (żart) ja też już mam 2 pary okularów...



                          > Za zaproszenie dziękuję, ale może później. Chcę rozkręcić to młode forum.

                          Ale spokojnie - dostęp zostawiam, pisania nie rozliczam w żaden sposób smile Jak zainteresuje Cię jakiś temat to swobodnie się wypowiesz.
                          Jako i ja tutaj.
                          • negativum Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 13:05
                            asdzxcvfsrggxdfsd napisał:


                            > Powiem więcej - gdyby każdemu się podobało to samo, to w ogóle by się zrobiło ś
                            > miertelnie nudno. Po co na przykład rozmawiać o piosenkach, skoro wszystkie by
                            > były bliźniaczo podobne?

                            Ano właśnie

                            > > Co nie zmieni faktu, że dalej taka osoba jest dalej niepełnosprawną. Nie
                            > skoczy
                            > > tak sobie ze skoczni mamuciej.
                            >
                            > Ale ja też nie skoczę z mamuciej a nawet takiej dla juniorów. Czy to znaczy, że
                            > jestem niepełnosprawny?
                            > A czy w drugą stronę - beznogi spec, co potrafi shakować wielką kopro jest tak
                            > właściwie niepełnosprawny? Za zdobytą kasę zatrudni sobie cały orszak do noszen
                            > ia go w lektyce...

                            Ale to nie zmianie stanu, że ktoś jest niepełnosprawny.
                            Niepełnosprawnym był Stephen Hawking i nie był w kryzysie niepełnosprawności. Choć chciałbym mieć np. taki łeb jak on.
                            Nie jesteśmy wilkami dzięki cywilizacji. Choć ponoć Spartanie takimi byli.
                            Wilki to mój jeden z bardziej ulubionych gatunków. Nie przeszły jednak z etapu koczowniczego do trybu osiadłego.
                            Wilki mają więc dwa okrutne sposoby. 1. to zagryzanie szczeniąt przez basiora. Basior wykonuje 3-4 próby by nauczyć żyć małego w watasze. Jeśli się nie podporządkuje to zostaje zagryzione własne dziecko. Społeczność jest ważniejsza od jednostki.
                            2. to starość. Wilki się bardzo opiekują członkami watahy, ale kiedyś przychodzi ten moment, że wilk musi ocenić, czy ważniejsze jest jego życie, czy życie całej watahy i odchodzi.
                            Ludzie tego problemu nie mają.

                            > Więc nadal uważam, że pojęcie "kryzys niepełnosprawności" choć dziwnie brzmiące
                            > , ma w PEWNYCH sytuacjach jak najbardziej sens.
                            >
                            >
                            > > U mnie np. na badaniach okresowych wykryto starczo-widzenie. Nic nie jest
                            > w sta
                            > > nie zrobić na to współczesna medycyna. Można powiedzieć jestem inwalidą.
                            > Snajpe
                            > > rem już nigdy nie będę. Chyba, że z CKMem.
                            >
                            > Nie wiem co to akurat starczowidzenie i w jakim stopniu je masz, ale jako osoba
                            > z upośledzeniem narządu wzroku jak najbardziej kiedyś możesz uzyskać orzeczeni
                            > e o niepełnosprawności. Co da przepustkę do zatrudnienia w odpowiednich warunka
                            > ch w zakładzie pracy chronionej. W Polsce znaczy tak jest.
                            >
                            >
                            > > Będę dobrze widział z bliska, to źle z daleka. Będę dobrze widział z dale
                            > ka, to
                            > > źle z bliska.
                            >
                            > Tylko tyle? (żart) ja też już mam 2 pary okularów...

                            Właśnie o to mi chodziło. Gdybym żył 10 000 lat temu szkodziłbym już społeczności. Zwierzyny nie upoluję, a jeść mi trzeba dać. Indianie mieli na to sposób. Choćby reklama batonika Mars.


                            > > Za zaproszenie dziękuję, ale może później. Chcę rozkręcić to młode forum.
                            >
                            > Ale spokojnie - dostęp zostawiam, pisania nie rozliczam w żaden sposób smile Jak z
                            > ainteresuje Cię jakiś temat to swobodnie się wypowiesz.
                            > Jako i ja tutaj.

                            Tu usunąłem już jeden wątek smile
                            O takiej treści

                            SECURING TRUST IN DIGITAL ASSETS
                            wszystkie
                            a.ax 14.11.23, 08:43
                            Crypto Finance is the trusted, regulated, and fully compliant partner of financial institutions. Our market-leading, integrated platform enables access to manage, trade, and store digital assets securely.

                            www.crypto-finance.com/[/i]

                            Ale jeśli chcesz to go przywrócę smile
                            • asdzxcvfsrggxdfsd Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 13:24
                              negativum napisał:


                              > Ale to nie zmianie stanu, że ktoś jest niepełnosprawny.

                              To teraz poproszę definicje pełnosprawności big_grin

                              > Niepełnosprawnym był Stephen Hawking i nie był w kryzysie niepełnosprawności.

                              Nadal jednak była to sytuacja kryzysowa bo niebłagalnie postępująca. I walczył jak długo mógł.


                              > Wilki to mój jeden z bardziej ulubionych gatunków. Nie przeszły jednak z etapu
                              > koczowniczego do trybu osiadłego.

                              A po co? Doskonale odnajdują się w swojej niszy. Wilki... patrz krokodyla. Przecież ten gad już praktycznie nie ewoluuje od nie wiem? milionów lat. Są absolutnymi predatorami w swoim środowisku.


                              > Wilki mają więc dwa okrutne sposoby. 1. to zagryzanie szczeniąt przez basiora.
                              > Basior wykonuje 3-4 próby by nauczyć żyć małego w watasze. Jeśli się nie podpor
                              > ządkuje to zostaje zagryzione własne dziecko. Społeczność jest ważniejsza od je
                              > dnostki.
                              > 2. to starość. Wilki się bardzo opiekują członkami watahy, ale kiedyś przychodz
                              > i ten moment, że wilk musi ocenić, czy ważniejsze jest jego życie, czy życie ca
                              > łej watahy i odchodzi.
                              > Ludzie tego problemu nie mają.

                              TERAZ ludzie tego problemu nie mają, nie ze względu na tryb osiadły tylko organizację społeczną na poziomie państwa - każdy płaci podatki/składki na najsłabsze jednostki. We wspólnotach plemiennych tak nie było. Starsi byli cenni bo mieli doświadczenie i mogli się opiekować dziećmi, by młodzi mogli polować/gotować albo pracować na roli. Za to niepełnosprawne potomstwo, no cóż... Powiedzmy, że nie miało szansy przekazać dalej swoich genów. I tak działa magiczna ręka ewolucji.






                              > Właśnie o to mi chodziło. Gdybym żył 10 000 lat temu szkodziłbym już społecznoś
                              > ci. Zwierzyny nie upoluję, a jeść mi trzeba dać.

                              No to pisałem wyżej - dzieciaka nadal jesteś w stanie przypilnować jak jego rodzice w robocie.


                              > Tu usunąłem już jeden wątek smile
                              > O takiej treści
                              >
                              > SECURING TRUST IN DIGITAL ASSETS
                              > wszystkie
                              > a.ax 14.11.23, 08:43
                              > Crypto Finance is the trusted, regulated, and fully compliant partner of financ
                              > ial institutions. Our market-leading, integrated platform enables access to man
                              > age, trade, and store digital assets securely.
                              >
                              > www.crypto-finance.com/[/i]
                              >
                              > Ale jeśli chcesz to go przywrócę smile

                              spam to do piekła big_grin
                              Ps - zaleta forum zamkniętego
                              • negativum Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 14:03
                                asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                                > negativum napisał:
                                >
                                >
                                > > Ale to nie zmianie stanu, że ktoś jest niepełnosprawny.
                                >
                                > To teraz poproszę definicje pełnosprawności big_grin

                                Nie ma definicji, podobnie jak i normalność.

                                > > Niepełnosprawnym był Stephen Hawking i nie był w kryzysie niepełnosprawno
                                > ści.
                                >
                                > Nadal jednak była to sytuacja kryzysowa bo niebłagalnie postępująca. I walczył
                                > jak długo mógł.

                                Ale nigdy nie był w kryzysie. No może małżeńskim.

                                > > Wilki to mój jeden z bardziej ulubionych gatunków. Nie przeszły jednak z
                                > etapu
                                > > koczowniczego do trybu osiadłego.
                                >
                                > A po co? Doskonale odnajdują się w swojej niszy. Wilki... patrz krokodyla. Prze
                                > cież ten gad już praktycznie nie ewoluuje od nie wiem? milionów lat. Są absolut
                                > nymi predatorami w swoim środowisku.

                                Do czasu jak nie trafią na hipopotamy, które mają takie hobby, jak zabijanie krokodyli.

                                > > Wilki mają więc dwa okrutne sposoby. 1. to zagryzanie szczeniąt przez bas
                                > iora.
                                > > Basior wykonuje 3-4 próby by nauczyć żyć małego w watasze. Jeśli się nie
                                > podpor
                                > > ządkuje to zostaje zagryzione własne dziecko. Społeczność jest ważniejsza
                                > od je
                                > > dnostki.
                                > > 2. to starość. Wilki się bardzo opiekują członkami watahy, ale kiedyś prz
                                > ychodz
                                > > i ten moment, że wilk musi ocenić, czy ważniejsze jest jego życie, czy ży
                                > cie ca
                                > > łej watahy i odchodzi.
                                > > Ludzie tego problemu nie mają.
                                >
                                > TERAZ ludzie tego problemu nie mają, nie ze względu na tryb osiadły tylko organ
                                > izację społeczną na poziomie państwa - każdy płaci podatki/składki na najsłabsz
                                > e jednostki. We wspólnotach plemiennych tak nie było. Starsi byli cenni bo miel
                                > i doświadczenie i mogli się opiekować dziećmi, by młodzi mogli polować/gotować
                                > albo pracować na roli. Za to niepełnosprawne potomstwo, no cóż... Powiedzmy, że
                                > nie miało szansy przekazać dalej swoich genów. I tak działa magiczna ręka ewol
                                > ucji.

                                Dzieci nie były w kryzysie

                                > > Właśnie o to mi chodziło. Gdybym żył 10 000 lat temu szkodziłbym już społ
                                > ecznoś
                                > > ci. Zwierzyny nie upoluję, a jeść mi trzeba dać.
                                >
                                > No to pisałem wyżej - dzieciaka nadal jesteś w stanie przypilnować jak jego rod
                                > zice w robocie.

                                To zależy od jego charakteru smile

                                > > Tu usunąłem już jeden wątek smile
                                > > O takiej treści
                                > >
                                > > SECURING TRUST IN DIGITAL ASSETS
                                > > wszystkie
                                > > a.ax 14.11.23, 08:43
                                > > Crypto Finance is the trusted, regulated, and fully compliant partner of
                                > financ
                                > > ial institutions. Our market-leading, integrated platform enables access
                                > to man
                                > > age, trade, and store digital assets securely.
                                > >
                                > > www.crypto-finance.com/[/i]
                                > >
                                > > Ale jeśli chcesz to go przywrócę smile
                                >
                                > spam to do piekła big_grin
                                > Ps - zaleta forum zamkniętego

                                Fora zamknięte nie są doskonałe. Dobierasz sobie rozmówców wedle jakiegoś widzenia.
                                Co ogranicza piszących, za to ułatwia pracę moderatorom.
                                Jeśli ktoś pisze o dupie Marynie to niech pisze. To wolne forum.
                                • asdzxcvfsrggxdfsd Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 14:20
                                  negativum napisał:


                                  > > To teraz poproszę definicje pełnosprawności big_grin
                                  >
                                  > Nie ma definicji, podobnie jak i normalność.

                                  Tu akurat jest, kulawa, ale jest - to co nie za bardzo wykracza poza akceptowalne zachowania.
                                  Więc analogicznie jak już ktoś z niepełnosprawnością sobie poradzi tak, że działa lepiej od przeciętniaka - to czy aby na pewno można do niego mówić - hej niepełnosprawny?
                                  To dopiero może być nieodpowiednie.


                                  > > Nadal jednak była to sytuacja kryzysowa bo niebłagalnie postępująca. I wa
                                  > lczył
                                  > > jak długo mógł.
                                  >
                                  > Ale nigdy nie był w kryzysie. No może małżeńskim.

                                  A byłeś w jego głowie? Widziałeś ile razy może musiał się brać w garść na kolejny dzień by nie oszaleć?...



                                  > Do czasu jak nie trafią na hipopotamy, które mają takie hobby, jak zabijanie kr
                                  > okodyli.

                                  To nie wiem, ale faktycznie nie słyszałem, by krokodyle skakały do dorosłego hipcia big_grin




                                  > Dzieci nie były w kryzysie

                                  Aleś się czepił tego słówka big_grin


                                  > Fora zamknięte nie są doskonałe. Dobierasz sobie rozmówców wedle jakiegoś widze
                                  > nia.
                                  > Co ogranicza piszących, za to ułatwia pracę moderatorom.
                                  > Jeśli ktoś pisze o dupie Marynie to niech pisze. To wolne forum.

                                  U mnie o dupie można a nawet się pisze.
                                  Za to nie ma spamu i chamskich zaczepek jeden do drugiego. Piachem po oczach to sobie możecie sypać gdzie indziej, nie "u mnie" big_grin


                                  • asdzxcvfsrggxdfsd Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 14:26
                                    PS - to tak samo jak w prawdziwym życiu. Moje mieszkanie nie jest obszarem suwerennym więc obowiązuje mnie polskie prawo. Ale to prawo pozwala mi prowadzić selekcję u drzwi big_grin
                                  • negativum Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 15:14
                                    asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                                    > negativum napisał:
                                    >
                                    >
                                    > > > To teraz poproszę definicje pełnosprawności big_grin
                                    > >
                                    > > Nie ma definicji, podobnie jak i normalność.

                                    Nie ma takiej definicji. Są ludzie zagrażający społeczeństwu. Ale nie ma definicji normalności. Przynajmniej ja nie potrafię jej określić. Jestem ludzikiem w miarę spokojnym. Ale jak ktoś np. spróbuje zrobić krzywdę dziecku (każdemu dziecku) to wyrwę mu nogi przy samej rzyci.

                                    > Tu akurat jest, kulawa, ale jest - to co nie za bardzo wykracza poza akceptowal
                                    > ne zachowania.
                                    > Więc analogicznie jak już ktoś z niepełnosprawnością sobie poradzi tak, że dzia
                                    > ła lepiej od przeciętniaka - to czy aby na pewno można do niego mówić - hej nie
                                    > pełnosprawny?
                                    > To dopiero może być nieodpowiednie.

                                    Do wszystkich ludzi zwracam się po imieniu. Tak już mam. Obojętnie czarny, biały, czerwony sprawny czy niesprawny. Żyd, Hindus nie mają dla mnie żadnego znaczenia. Kryzys nieprzystosowania smile
                                    Ludzie nie są nigdy w kryzysie prócz chwili.
                                    Inwalidzie nogi już nie odrosną, ale dalej będzie np. Stefanem.

                                    > > > Nadal jednak była to sytuacja kryzysowa bo niebłagalnie postępująca
                                    > . I wa
                                    > > lczył
                                    > > > jak długo mógł.
                                    > >
                                    > > Ale nigdy nie był w kryzysie. No może małżeńskim.
                                    >
                                    > A byłeś w jego głowie? Widziałeś ile razy może musiał się brać w garść na kolej
                                    > ny dzień by nie oszaleć?...

                                    Wiem to z jego biografii. Jego choroba dała znać o sobie za młodu. Jego promotor dał mu za zadanie coś nad czym się trudzili fizycy. Był brutalny. Stwierdził, albo temu podołasz nim umrzesz albo nie.

                                    > > Do czasu jak nie trafią na hipopotamy, które mają takie hobby, jak zabija
                                    > nie kr
                                    > > okodyli.
                                    >
                                    > To nie wiem, ale faktycznie nie słyszałem, by krokodyle skakały do dorosłego hi
                                    > pcia big_grin

                                    Mało tego w ZOO mają często wspólne wybiegi. Hipek taki łagodny nie jest na jakiego wygląda. Nad wybiegiem panuje on.

                                    > > Dzieci nie były w kryzysie
                                    >
                                    > Aleś się czepił tego słówka big_grin

                                    Bo mnie drażni.

                                    > > Fora zamknięte nie są doskonałe. Dobierasz sobie rozmówców wedle jakiegoś
                                    > widze
                                    > > nia.
                                    > > Co ogranicza piszących, za to ułatwia pracę moderatorom.
                                    > > Jeśli ktoś pisze o dupie Marynie to niech pisze. To wolne forum.
                                    >
                                    > U mnie o dupie można a nawet się pisze.
                                    > Za to nie ma spamu i chamskich zaczepek jeden do drugiego. Piachem po oczach to
                                    > sobie możecie sypać gdzie indziej, nie "u mnie" big_grin

                                    Tu także można, choć otwarte.
                                    • asdzxcvfsrggxdfsd Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 15:35
                                      negativum napisał:


                                      > Nie ma takiej definicji. Są ludzie zagrażający społeczeństwu. Ale nie ma defini
                                      > cji normalności.

                                      No ale przecież to to w dużej mierze to samo. Jak czyjeś zachowania nie odbiegają rażąco od normy to nie stanowi zagrożenia dla siebie i innych = jest "normalny", choć z dziwactwami.


                                      > Do wszystkich ludzi zwracam się po imieniu. Tak już mam. Obojętnie czarny, biał
                                      > y, czerwony sprawny czy niesprawny. Żyd, Hindus nie mają dla mnie żadnego znacz
                                      > enia.

                                      Łap:



                                      > Ludzie nie są nigdy w kryzysie prócz chwili.

                                      A jaka jest definicja chwili? Czy pół roku łażenia od okna do okna w stanie mieszanym w chad (znam taki przypadek) to nadal chwila? Bo kryzys owszem... Nie mówiąc o tym, że niektórzy w takim stanie wychodzą na spotkanie pociągu.




                                      > Wiem to z jego biografii.

                                      "Nie wierz we wszystko, co przeczytasz w internecie"
                                      Juliusz Cezar.

                                      No domyślam się, że czytałeś to w książce - ale zapewniam Cię, że jakbym kiedyś wydał swoją biografię... to wszystkiego o mnie się nie dowiesz.


                                      > Mało tego w ZOO mają często wspólne wybiegi. Hipek taki łagodny nie jest na jak
                                      > iego wygląda. Nad wybiegiem panuje on.

                                      No, krokodyl jest zainteresowany wodą. No czasem sobie wyjdzie na opalanko na brzegu i jak go człowiek wkuwi to wciągnie pod wodę.


                                      > > Aleś się czepił tego słówka big_grin
                                      >
                                      > Bo mnie drażni.

                                      Słowa to tylko słowa. Drażnić może ich niewłaściwe użycie.


                                      > > U mnie o dupie można a nawet się pisze.

                                      > Tu także można, choć otwarte.


                                      To nie o to, nie o to...
                                      Nigdy nie udawałem forumowej dziewicy, choć nicki zmieniam jak rękawiczki. Ale nie z takiego powodu.
                                      W swoim CV mam już wiele zakładanych i kasowanych for, jak tematyka się wyczerpała. Zawsze były otwarte. Bo to obecne też tak zaczynało. Ale po pierwszej zadymie stwierdziłem, że już jestem za stary na ciągłe pilnowanie co kto kogo o co strzelił w pysk. I zamkłem...
                                      • negativum Re: W kryzysie mądrości 21.11.23, 19:09
                                        asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                                        > negativum napisał:
                                        >
                                        >
                                        > > Nie ma takiej definicji. Są ludzie zagrażający społeczeństwu. Ale nie ma
                                        > defini
                                        > > cji normalności.
                                        >
                                        > No ale przecież to to w dużej mierze to samo. Jak czyjeś zachowania nie odbiega
                                        > ją rażąco od normy to nie stanowi zagrożenia dla siebie i innych = jest "normal
                                        > ny", choć z dziwactwami.

                                        Wiesz, znam i koleguję się z człowiekiem, który chciał mnie oblać benzyną i podpalić.

                                        > > Do wszystkich ludzi zwracam się po imieniu. Tak już mam. Obojętnie czarny
                                        > , biał
                                        > > y, czerwony sprawny czy niesprawny. Żyd, Hindus nie mają dla mnie żadnego
                                        > znacz
                                        > > enia.
                                        >
                                        > Łap:

                                        W mej klatce mieszkają Hindusi. Ostatnio jeden zwabił na jamę Polkę, ta szybko mu wyjaśniła, że w Polsce to kobiety wchodzą pierwsze.

                                        > > Ludzie nie są nigdy w kryzysie prócz chwili.
                                        >
                                        > A jaka jest definicja chwili? Czy pół roku łażenia od okna do okna w stanie mie
                                        > szanym w chad (znam taki przypadek) to nadal chwila? Bo kryzys owszem... Nie mó
                                        > wiąc o tym, że niektórzy w takim stanie wychodzą na spotkanie pociągu.

                                        Tadeusz Boy-Żeleński szedł bodajże w 1914 roku przez Kraków, drąc się wniebogłosy w nocy. Patrol CK to wylegitymował, zapytał się dla czego tak się drze, odpowiedział, że go kobieta rzuciła. Puścili go wolno, tylko nakazali, by się już tak nie darł.

                                        > > Wiem to z jego biografii.
                                        >
                                        > "Nie wierz we wszystko, co przeczytasz w internecie"
                                        > Juliusz Cezar.
                                        >
                                        > No domyślam się, że czytałeś to w książce - ale zapewniam Cię, że jakbym kiedyś
                                        > wydał swoją biografię... to wszystkiego o mnie się nie dowiesz.

                                        Dlatego jak się pokłóciło dwóch kumpli i każdy przeszedł do mnie, to obu oświadczyłem, że w sporze nie uczestniczyłem więc nie będę zabierał zdania, bo obu ich lubię i chcę by tak pozostało. A, że są dorośli to najlepiej będzie, jak dogadają się sami.

                                        > > Mało tego w ZOO mają często wspólne wybiegi. Hipek taki łagodny nie jest
                                        > na jak
                                        > > iego wygląda. Nad wybiegiem panuje on.
                                        >
                                        > No, krokodyl jest zainteresowany wodą. No czasem sobie wyjdzie na opalanko na b
                                        > rzegu i jak go człowiek wkuwi to wciągnie pod wodę.

                                        Gorzej jak człowiek zechce mieć nowe buty. Wtedy to krokodyl ma przerąbane.

                                        > > > Aleś się czepił tego słówka big_grin
                                        > >
                                        > > Bo mnie drażni.
                                        >
                                        > Słowa to tylko słowa. Drażnić może ich niewłaściwe użycie.

                                        To fakt. Drażnią mnie np. przekleństwa, ale nie te użyte spontanicznie, by dać upust emocjom. Byłem świadkiem jak Jan Miodek puścił na poczcie śląską wiązankę. Pani zamknęła mu przed nosem jedyne czynne okienko wywieszając tabliczkę przerwa.

                                        > > > U mnie o dupie można a nawet się pisze.
                                        >
                                        > > Tu także można, choć otwarte.
                                        >
                                        >
                                        > To nie o to, nie o to...
                                        > Nigdy nie udawałem forumowej dziewicy, choć nicki zmieniam jak rękawiczki. Ale
                                        > nie z takiego powodu.
                                        > W swoim CV mam już wiele zakładanych i kasowanych for, jak tematyka się wyczerp
                                        > ała. Zawsze były otwarte. Bo to obecne też tak zaczynało. Ale po pierwszej zady
                                        > mie stwierdziłem, że już jestem za stary na ciągłe pilnowanie co kto kogo o co
                                        > strzelił w pysk. I zamkłem...

                                        To jest moje pierwsze i niech tak zostanie.
                                        • asdzxcvfsrggxdfsd Re: W kryzysie mądrości 22.11.23, 14:39
                                          negativum napisał:


                                          > Wiesz, znam i koleguję się z człowiekiem, który chciał mnie oblać benzyną i pod
                                          > palić.

                                          Okuwa...


                                          > Dlatego jak się pokłóciło dwóch kumpli i każdy przeszedł do mnie, to obu oświad
                                          > czyłem, że w sporze nie uczestniczyłem więc nie będę zabierał zdania, bo obu ic
                                          > h lubię i chcę by tak pozostało. A, że są dorośli to najlepiej będzie, jak doga
                                          > dają się sami.

                                          Też to zawsze powtarzam na wiśle. Ale jak nie dociera, to sięgam po nożyce.


                                          > To jest moje pierwsze i niech tak zostanie.

                                          Oby Ci się udało.
    • oby.watel Re: W kryzysie mądrości 22.11.23, 11:17
      To nie tyle nowomowa ile tak zwana poprawność polityczna. Tęgie łby non stop myślą, analizują i dochodzą do słusznych wniosków. Na przykład słowo Murzyn obraża Murzynów. Należ y mówić Afroafrykanin, Afroamerykanin, Afrodyzjak. Podobnie ze słowem Cygan. To obraża Cyganów, dlatego należy mówić Rom. Nie mylić z ROM-em, bo to rodzaj pamięci. Należy na bieżąco śledzić wolne media, żeby wiedzieć co aktualnie obraża i kogo. Na przykład okazało się, że Daukszewicz pytając Jaconia jełkiej jest dzisiaj płci obraził jego córkę, która jest dziś innej płci niż była wczoraj i miliardy osób LGBTTQQIAAP.
      • negativum Re: W kryzysie mądrości 22.11.23, 14:31
        oby.watel napisał:

        > To nie tyle nowomowa ile tak zwana poprawność polityczna. Tęgie łby non stop my
        > ślą, analizują i dochodzą do słusznych wniosków. Na przykład słowo Murzyn obraż
        > a Murzynów. Należ y mówić Afroafrykanin, Afroamerykanin, Afrodyzjak. Podobnie z
        > e słowem Cygan. To obraża Cyganów, dlatego należy mówić Rom. Nie mylić z ROM-em
        > , bo to rodzaj pamięci. Należy na bieżąco śledzić wolne media, żeby wiedzieć co
        > aktualnie obraża i kogo. Na przykład okazało się, że Daukszewicz pytając Jacon
        > ia jełkiej jest dzisiaj płci obraził jego córkę, która jest dziś innej płci niż
        > była wczoraj i miliardy osób LGBTTQQIAAP.

        To mnie zawsze bawiło.
        Tu masz ROM's Kings w pełniej okazałości.


        Wychowałem się wśród Cyganów. Wpierw na Biskupinie, potem na Rynku. Nigdy nie miałem z nimi żadnych problemów. Może dlatego często zdarza mi się zostawić otwarty samochód na noc.
        Tato był w latach 70tych taryfiarzem. Wiózł Cygana i ten zamiast mu zapłacić to go pogryzł. Wgryzł mu się w bark. Ale najlepsze było następnego dnia z rana. Koło 9 pukanie do drzwi. Mama otwiera a tam trzy Cyganki w w przepięknych strojach, które chcą dać jej złoto. Pyta się o co chodzi, a one. Bardzo przepraszamy za naszego ziomka. Źle się zachował. Zrobiliśmy zrzutę i prosimy, by pani mąż nie zawiadamiał o tym MO. Tato nie wniósł sprawy, mama nie wzięła złota, a z Cyganami żyliśmy już przez cały czas za pan brat.
        Mało tego. Rodzice byli proszeni na cygańskie wesela. A te były naprawdę huczne.

        polska-org.pl/839535,foto.html?idEntity=5746202
        Nawet nie wiedziałem, że wrocławscy Cyganie mieli zwyczaj (bo skąd miałem wiedzieć wcześniej)j, że na weselu jeden brał tacę i zbierał prezenty dla nowożeńców. Szedł od osoby do osoby, a ta np. ściągała złoty sygnet i kładła go na tacy. Wszystko jawnie. Nie jakieś tam koperty. Następnie tę górę złota wręczano nowożeńcom, jako podarek na dobry start.

        Z Cyganami, żyliśmy na tyle dobrze, że w latach 90tych przychodzi do mnie i mej dziewczyny "Cygareta" , i prosi nas byśmy porozmawiali z jej ojcem, bo ona ma dopiero 15 lat, chce się uczyć, a ojciec chce ją wydać za mąż.
        No to poszliśmy. Ten do nas, że taka jest tradycja, a my, by dał jej szansę.
        Po latach spotkałem tego Cygana, pytam się o "Cygaretę", o on, że zrobił największy interes życia. "Cygareta" dalej się uczyła, skończyła prawo, ma swą kancelarię i teraz to inni Cyganie przychodzą do niej po porady.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka