chris_45 23.05.02, 08:31 Myślę, Baloo1, że jako jeden z bardziej zasłużonych dla części pierwszej May'owych opowieści powinieneś zrobić DOBRY POCZĄTEK ! Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 23.05.02, 09:46 Alez nie, gdziezbym smial ;o) Ja tu tylko przejazdem jestem ... No - Ojcze Zalozycielu - nie kryguj sie tylko snuj watek (a przynajmniej daj osnowe).. dalej jakos ta druga Mayowka sie rozkreci .. Pozdrowienia PS : chyba stanelismy na strzale z kolana i jego niespodziewanie przykrych konsekwencjach (przy okazji mam pytanie - czy to aby nie mial byc strzal z uda? juz mi sie wszystko pomichalkowalo) Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 23.05.02, 09:49 oczywiście, że strzela się z uda, ale nazywa się to strzałem z kolana... no, dawaj.. nie kryguj się... :) Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 23.05.02, 10:00 Omatkoboskojedyna, jak bedziemy sie tak w drzwiach przepuszczac, to nigdy tu nie wejdziemy. Wiec dobrze.. Dla przypomnienia, ostatnie wydarzenia przebiegaly nastepujaco : " ... rzepka wystrzelona z kolana trafilaby Malego Rycerza miedzy oczy,ale na szczescie wykonal on swoj slynny mlynek i pocisk odbity rykoszetem od szabli pacnal przyczajonego obok Babinicza ... - Nie strzelac ! Jam nie Babinicz - jam Kmicic ! krzyknal Babinicz... - Tu sa ryby sina barwa klute ! krzyczal dalej wskazujac na pobliski staw ukryty w oczeretach ... O matko, zaszkodzilo mu ... szepnal slodko Longinus, wznoszac oczy ku niebu ..." (mlynek Pana Michala byl oczywiscie projektu Henry'ego) " Babinicz dalej bredzil o rybach w stawie, wiec slodki Longinus slodko pacnal go plazem w glowke.. leciutko calkiem i jakby od niechcenia... Poniewaz jednak operowal mieczem dwurecznym, ciezar przedmiotu spowodowal nagle przeniesienie sie Babinicza do krainy wiecznych ostepow ... Na prerii nie zrobilo sie jednak cicho, gdyz w odpowiedzi na strzal z kolana w wykonaniu Old S., z oczeretow odpowiedzieli mu salwa ukryci Kozacy ... Strzelali z piszczeli ... a niektorzy z uda ... Chmura koscianych pociskow przyslonila niebo ... Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 23.05.02, 10:14 no, dobra..., ale odcinam się od tamtej zbyt zawikłanej sytuacji... >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>><<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<< Rozdział 1. Old Shatterhand jak zwykle cichutko wszedł do warsztatu Mr. Henry'ego. - Nad czym tym razem pracujecie ? Mr. Henry otworzył szeroko oczy ze zdumienia - Toż to ten sławny greenhorn, Old Shatterhand ! Mam dla was niespodziankę ! Odpowiedz Link Zgłoś
the_ladybird Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 23.05.02, 10:51 Mr H. possał wystygły cybuch fajki własnej konstrukcji i rzekł: - patrzajcie, co to wg Was jest? - Tooo? - zastanowił się chwilę najsłynniejszy z greenhornów - nie wiem. - uha ha! - ucieszył się mr H. - to niezbędnik westmana mojej konstrukcji. Tu macie łyżkę, tu widelec, tu scyzoryk, korkociąg. W sumie oczywiście 25 niezwykle funkcjonalnych urządzeń. Mango Gdynia sprzedaje to za jedyna 1300 euro, a ja po starej przyjaźni oddam Wam za darmo. - od dziecka o takim marzyłem! - roześmiał się Old S. - ależ mi Winnetou będzie zazdrościł! - Dla niego też coś mam... - uśmiechnął się tajemniczo mr H...... Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 23.05.02, 11:17 .. dla Winnetou tez cos mam, powtorzyl Mr Henry . To sie bedzie kiedys nazywalo "Maly chemik" i bedzie dostepne w skladnicach harcerskich za okazaniem dowodu osobistego... Takich lekow,jakie sobie bedziesz mogl na tym zrobic, to nigdzie nie dostaniesz, nawet od Afganow ... Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 23.05.02, 11:23 -Co za wspaniałe prezenty, Mr. Henry - powiedział uradowany Old Shatterhand. Pożegnawszy się z dubeltówki oraz sztucera Henry'ego Old Shatterhand wyszedł na zalaną słońcem ulicę... Zamierzał jak najszybciej pojechać do Winnetou, żeby mu dać zestaw do robienia "leków"... Odpowiedz Link Zgłoś
the_ladybird Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 23.05.02, 11:27 gwizndnął na swoją wierną Hatatitlę i pojechali oboje w stronę zachodzącego słońca... Tymczasem już za pierwszym drzewem czaił się oskalpowany przed wielu laty (cudem przeżył) przez Winnetou wódz bezplemienny Dwa Borsuki. Poprzysiągł on zemstę wszystkim dzieciom i przyjaciołom Winnetou aż do siódmego pokolenia... Odpowiedz Link Zgłoś
oxycort Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 23.05.02, 11:38 the_ladybird napisał(a): > - od dziecka o takim marzyłem! - roześmiał się Old S. - ależ mi Winnetou będzie > > zazdrościł! > - Dla niego też coś mam... - uśmiechnął się tajemniczo mr H...... Wersja alternatywna. Stary rusznikarz poprowadził Olda Shatterhanda na zaplecze. Panował tu twórczy nieład. Na centralnym miejscu stało biurko, a na nim deska kreślarska. Wszędzie wokół walały się pudła, gałgany, rozrzucone egzemplarze Młodego Technika, a pod stopami chrzęściły łupinki po fistaszkach. Mr Henry sięgnął po jedno z leżących w kącie pudeł i wyjął z niego dziwną kauczukową płachtę. Namierzył wentyl i zaczął ustnie pompować. Bezkształtna dotąd płachta ożyła i zaczęła nabierać kształtów, podczas gdy Old Shatterhand marszcząc brwi starał się za pomocą swej słynnej spostrzegawczości rozpoznać te wyłaniające się kształty. - Ależ... To jest fantastyczne! – odrzekł wreszcie Old Shatterhand, kiedy rozpoznał owe kształty. Tak. Były to bowiem kształty kobiece. Wówczas to oblicze wypogodziło mu się zupełnie i wpełzł na nie nieudolnie maskowany, lubieżny uśmieszek. - Hy, Hy... - Wyszczerzył się Oldi. Stary Hennry tknięty złym przeczuciem, oderwał się od zaworu i popatrzył przytomnie na to co trzymał w rękach. - Ach przepraszam – żachnął się i na dobre przerwał pompowanie. Serią niepotrzebnych ruchów starał się ukryć zakłopotanie. Wreszcie cisnął niemal kompletnie nadmuchaną kukłę do pudła Może tu? – stęknął, sięgając po kolejne pudło. Wyciągnął z niego dziwną kauczukową płachtę... Z wyrazem niepokoju, nerwowym ruchem odszukał wentyl i rozpoczął ostrożne dmuchanie, przerywając co chwilę i spoglądając niepewnie na pęczniejącą powłokę. W przerwach na zaczerpnięcie oddechu tłumaczył się chaotycznie. - Wulkanizowana guma... Rozumiesz... materac dmuchany... Winnetou tyle razy narzekał.... Na korzonki... Te jego wilgotne wigwamy... I puebla gdzie hulają przeciągi... Ale Old Shatterhand nie słuchał go, gdyż wzrok jego raz po raz uciekał w stronę odstawionego pudła w którym leżała smagłolica piękność o rozwichrzonych włosach w których tkwiły jeszcze drzazgi i trociny – ślady licznych przeróbek, prób i testów. Jej rozrzucone na zewnątrz pudła kończyny traciły z wolna swoją pulchność, a tułów powoli zapadał się w czeluść pudła posykując z cicha... Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 23.05.02, 11:46 Oxy - omal się nie zes...... :))))) Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 23.05.02, 11:27 chris_45 napisał(a): > no, dobra..., ale odcinam się od tamtej zbyt zawikłanej sytuacji... > > >>>>>>>>>>>>>>>>>>> > 2>>>>>>>>>>>><<<<<<< > 60<<<<<<<<<<<<<<<<<<<& > #60<<<<<<< > Fajne masz nozyczki, Chris .. ladny wzorek .. Ale ja przyklejam tamta sytuacje z powrotem kilkoma plasterkami // = // = // = \\ = \\ = \\ (...) Tak zaczela sie slynna bitwa nad Srebrnym Jeziorem. Karawany tchorzy i greenhornow oraz dzieci i squaws , ze wzgledu na liczebna przewage zaczela coraz silniej naciskac na szale zwyciestwa ... az w szalce pekla zylka i kozacka sotnia pod wodza Pana Michala i slodkiego Longinusa znalazla sie w sytuacji bez wyjscia .. - Nic to .. krzyknal Pan Michal i zamrugal wasami.. nawet gdy wszystko stracone... gwardia umiera , ale sie nie poddaje .. Bog mi powierzyl honor polakow .. te rzeczy .. wiecej nie pamietam .. O matko , ten tez bredzi ... westchnal slodko Longinus i podniosl miecz do gory ... Ale maly rycerz nie czekal na cios. Nabral powietrza w pluca, nadal sie jak bania i eksplodowal . Straty wsrod indianskiej karawany byly olbrzymie, gdyz Pan Michal byl znanym specem od wysadzanie sie w powietrze na pohybel poganom ... Odpowiedz Link Zgłoś
the_ladybird Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 23.05.02, 11:32 Pan Michał wstał i otrzepał garnitur. - Idziemy, Elwood, mamy misję od Boga! Musimy stworzyć zespół! - Zespół? Jaki zespół? Obiecałeś, że odwiedzisz pingwinicę! - Nie ma, k..., takiej możliwości! Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 23.05.02, 11:35 .....Old Shatterhand ocknął się... -Co to było, jakieś przywidzenie ? - nie mógł się otrząsnąć po tym co przed chwilą pokazała mu wyobraźnia... -Mam nadzieję, że w drodze do Winnetou nie przytrafi mi sie nic podobnego... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: so Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga IP: *.inetia.pl 24.05.02, 07:23 Nie wiedział jednak, że po wczoajszej imprezce Winni miał sie jeszcze gorzej. Spotkali sie bowiem na grillu prawie wszyscy sławni westmani: Old Firehand, Old Surehand, Old Wabble, Old Boy, Sam Hawkins, Różowa Pantera, Pęknieta Guma, Chicago Bulls, Los Angeles Lakers, Big Brother. Na samo wspomnienie ilości przelanej wody ognistej Winniemu kręciło się w głowie. Najgorsze że zapomniał zaprosić swojego białego brata Old Shatterhanda, który próbował się do Winniego dozwonić, tylko że ten po pijaku posiał gdzieś swoja komórę Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:17 Tymczasem Old Shatterhand jechał na swojej Hatatitli Henry'ego przez prerię. Gdzieś w górze odezwał się skowronek. Jednym strzałem Oldi ściągnął go na ziemię. - Którędy do Puebla Apaczów ? - zapytał. - To tylko po to mnie tu ściągałeś ? - oniemiał skowronek. - Nie mam czasu na takie gadki - odciął się Oldi - Jedź śladami bizonów, widziałem z góry, jak się wybierały w tamtą stronę - skowronek lekko stracił rezon.. - No, widzisz, trzeba było tak od razu - rzucił Oldi i nie oglądając się już więcej na struchlałego skowronka wjechał w głęboki rów, jaki pozostał po przemarszu bizonów... Odpowiedz Link Zgłoś
basia! Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:19 ...przemarsz bizonów odbywał się tradycyjnie 1 Maya.. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: so Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga IP: *.inetia.pl 24.05.02, 08:26 Tymczasem Winetu dochodził coraz bardziej do wniosku że Kopernik miał rację, ziemia się kręci. Krokiem posuwisto - zwrotnym udał się na poszukiwanie swojego wiernego rumaka Swallowa, tylko że zapomniał że wieczorem po pijaku zastawił go za gorzałę Odpowiedz Link Zgłoś
basia! Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:28 gorzka prawda to była ..żołądkowa.. Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:30 Shatterhand od dłuższego już czasu słuchał jak skowronki ćwierkają o tym, że Winnetou wpadł w alkoholizm złośliwy... -Mam nadzieję, że zdążę zanim się wykończy... - pomyślał zatroskany. Odpowiedz Link Zgłoś
basia! Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:32 I nie było w tych słowach ani cienia złośliwości.... Odpowiedz Link Zgłoś
basia! Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:33 Nad prerią rozpościerał się orła cień...nie,niestety były to jedynie czarne chmury Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: so Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga IP: *.inetia.pl 24.05.02, 08:34 Winetu tez myślał o zaszyciu się ale z tego wszystkiego pozajączkowało mu się i zamiast zaszyć sobie tyłek zaszył się w krzakach Odpowiedz Link Zgłoś
basia! Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:40 Zamówił dwie lornety ,kurczowo trzymał się krzaka żeby się przypadkiem nie stoczyć Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:41 Old Shatterhand wyjął lusterko i puścił zajączka. -Śmigaj do Winnetou i powiedz, że już do niego jadę z Alka-primem - rozkazał. Ale ponieważ nie był pewny czy zajączek dotrze na miejsce, dla pewności puścił jeszcze bąka. Trochę uspokojony jechał dalej... Odpowiedz Link Zgłoś
basia! Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:45 Oldi zaparł się i na bezdechu popędził przed siebie... Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:47 Tymczasem ogromny bąk Hatatitli sprawił, że podróż nagle nabrała przyśpieszenia.. Odpowiedz Link Zgłoś
basia! Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:48 Wini obserwując przez lornetę nadjeżdżającego Oldiego stwierdził,że ten flegmatycznie to czyni Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:49 Slonce wschodzilo nad preria ... nim calkiem wzeszlo, Oldi zdazyl jeszcze trzykrotnie sie zaprzec ... Czerwony jak burak i bliski eksplozji galopowal z pekiem alkaprimow do barlogu Winnetou Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:52 Winnetou jeszcze raz spojrzal w lornetke (a stado bizonow bnadal galopowalo po jego biednej, skolatanej lepetynce...) - Dziwne , mruknal, jakas dziwna grupa : na glowie kwietnyma wianek, w reku garsc pastylek, a przed nim biezy zajaczek, a nad nim stado bakow ... kto to moze byc .. zawiodl go jego westmanski instynkt tudziez spostrzegawczosc ... ot, gorzala ... Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:52 -Przywiozłem Ci "leki" .. pijaczyno... - Oldi z niesmakiem rzucił Winiemu woreczek... Odpowiedz Link Zgłoś
ja.ty Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:54 Old, dzieki za leki... niesmak możesz przekazać na cele harytatywne - rzekł Winni Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:58 - No nie wiem, odparl Oldie, to calkiem nowy i pokazny niesmak ... troche szkoda Odpowiedz Link Zgłoś
ja.ty Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 09:03 Nie bądź taki zimny drań - rzekł Winni - Wypełniam już formularz na nadanie paczki. Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 09:05 A nie wolalbys kliknac w pajacyka ? Ten niesmak moze sie jeszcze przydac ... bronil sie Oldie, ale wypadlo to nieprzekonujaco. Odpowiedz Link Zgłoś
ja.ty Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 09:07 Widzisz Old... wypadło ci...- rzekł spokojnie Winni Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 09:09 - Dzieki, mruknal zawstydzony Oldie i szybko schowal to nieprzekonujaco do kieszeni, po czym juz bez gadania zaczal wypelniac formularz ... Odpowiedz Link Zgłoś
ja.ty Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 09:18 Nie ma za co - wyszczerzył zęby w szczerym uśmiechu Winni... Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 09:24 Na widok szczerze wyszczerzonego usmiechu Winniego, Olda ogarnela goraczka zlota .... mimo iz skape to byly zasoby... Odpowiedz Link Zgłoś
ja.ty Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 09:28 Old - twarz Winni'ego zastygła nagle w przerazeniu - masz chyba gorączkę... Sięgnął szybko do swojego woreczka z lekami... Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 09:34 ale nie zdazyl ... Oldie byl szybszy. jedna prawica scisnal Winniego za twarz, druga zas prawica wyrwal mu owe ostatnie zasoby zlota Apaczow, schowane na czarna godzine ... - widzisz, bracie ... szybko i nic nie bolalo, szepnal czule , czarna godzina wlasnie nadeszla .. popatrz ... rzeczywiscie, zza horyzontu wylaniala sie wlasnie olbrzymia czarna godzina ... Odpowiedz Link Zgłoś
ja.ty Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 09:39 Oczywiście nie była aż tak bardzo czarna i aż tak bardzo duża... Oldi lubił jednak przesadzać, i zostało mu to do dzisiaj - pomyślał Winni... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: so Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga IP: *.inetia.pl 24.05.02, 08:53 a Winetu z lornetą i meduzą padł jak nieżywy. "Juz nigdy więcej klinów z rana" - pomyślał. I tak odnalazł go Stirlitz. "O, to jakiś mój czerwony brat, musi komunista, i zionie od niego znajomo..." pomyślał Stirlitz, który już wiedział, ale nie pwoedział, a to było tak: Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 08:57 old shatterhand strzelil z kolana ... metalowa rzepka przewiercila pusta przestrzen miedzy uszami Stirlitza. ten padl i zdematerializowal sie ... - Musze znow wstawic sobie nowa proteze rzepki, pomyslal Oldie, to strzelanie z kolana jest dosyc drogie , trzeba wymysleccos innego ... Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 09:04 "Posadził dziadek rzepkę w ogrodzie.." - przypomniał sobie nagle Oldi. -To jest to ! Dziadek mi zapewni dostawę rzepek ! - wykrzyknął olśniony. Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 09:07 Lecz przymonila sobie potem reszte wierszyka i troche sie zmartwil ... - kto to bedzie dogladal codzien ' A z wyrywaniem tez klopot ... - Juz wiem ! zagonimy greenhorny ! Musze dostraczyc dziadkowi jakies stadko ... Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 09:16 Dziwnym trafem akurat przebiegało obok stadko wypasionych greenhornów... Oldi puścił bąka bojowego... Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 09:22 Ale greenhorny to nie tchorze,zwlaszcza w stadzie i zwlaszcza , gdy sa wypasione, wiec literalnie olaly bojowego baka Oldiego... Obydwaj, zarowno bojowy i olany bak, jak i Oldie, takoz bojowy i w zasadzie tez olany, stali i patrzyli sie za znikajacym stadem greenhornow, a ich rozdziaw stawal sie coraz wiekszy ... Pierwszy otrzasnal sie oldie : - No , trzeba sie wytrzec, wysuszyc i dalej jazda lapac te greenhorny. Nuze, moj wierny baku ! Odpowiedz Link Zgłoś
ja.ty Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 09:30 baloo1 napisał(a): > - No , trzeba sie wytrzec, wysuszyc i dalej jazda lapac te greenhorny. Nuze, > moj wierny baku ! (spadłam pod biurko) Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 09:36 Old Shatterhand byl dzentelmenem prerii. wstrzymal swego wiernego baka i szczedl z konia, aby zajac sie upadla kobieta. A tymczasem Baloo poszedl do innych zajec :o((((( Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 10:04 Po długiej podróży Old Shatterhand dotarł wreszcie do dziadka, który, miał nadzieję, zaopatrzy go w rzepki, których tak potrzebował... W ogródku dziadek ciągnął za rzepkę, a babcia za dziadka... Babcia zawołała do Old Shatterhanda : - Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę ! I tak ciągnęli.. Dziadek za rzepkę, babcia za dziadka, Old Shatterhand za babcię... Old Shatterhand zawołał : Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę ! Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 10:41 - Litosci ! krzyczal Old Wabble, ktorego rzepke wlasnie ciagneli - juz i tak utykam ! To boli ! - Poboli, poboli i przestanie - rzucil Dziadek - No, chyba ze tak .. mruknal uspokojony Old Wabble - I jeszcze dostaniesz tabliczke czekolady, jak kazdy honorowy dawca, szczesciarzu... dodala babcia. Od Wabble'owi zaswiecily sie oczy i mlasnal lubieznie . - Z likierem ? spytal - Oczywsicie. rzucil Oldie - To mozecie sobie wziac obydwie, ale za dwie tabliczki. Po dokonanej operacji Oldie wstawil sobie nowa rzepke, druga zapasowa zapakowal do swojego rzepaka i wskoczyl na konia. - Ej ! A moja czekolada ? wrzasnal Old wabble. - Klamalem - zasmial sie Oldie - i bardzo sie tego wstydze. I odjechal zostawiajac placzacego Old Wabble'a , w towarzystwie dziadka i babci. Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 10:43 Za Oldim pogalopowala na bojowym baku upadla kobieta. Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 10:50 Old Shatterhand ujrzawszy to puścił Bąka Podnoszącego Upadłe Kobiety. - Mówię Ci, podnieś się ! I podniosła się Upadła Kobieta. Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 11:01 I stala sie Kobieta Podniosla... W Oldim obudzila sie dusza kaprala. Padnij! krzyknela dusza... Powstan ! Padnij ! Powstan ! Cy mojego blata ciagle mecy golacka zlota ? wyspelnil bezzebny Winnetou ? cy tez schamial do lesty ? I sam zajal sie Podniosla kobieta. A Wielka Czarna godzina nadchodzila ... bo byla ona wielka,j ednakowoz. Wtym przypadku Oldie nie przesadzal Odpowiedz Link Zgłoś
ja.ty Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 11:06 (na marginesie dodam, że oldie lubił przesadzać w swoim ogródku przydomowym bardzo, natomiast na forum jeszcze tego nie robił i bał sie kompromitacji) Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 11:10 dodam na drugim marginesie, ze Oldie na wszelki wypadek wozil ze soba maly przenosny i rozkladany ogrodek produkcji japonskiej, w ktorym cos sobie czasami przesadzal, w chwilach smutku i samotnosci, oraz zeby nie wyjsc z wprawy, tudziez ku pokrzepieniu serca... A Czarna Godzina stawala sie coraz blizsza, wieksza i czarniejsza .... Odpowiedz Link Zgłoś
ja.ty Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 11:16 (marginesy zapaćkamy, kto to później wydrukowac będzie chciał?) Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 11:16 baloo1 napisał(a): > A Czarna Godzina stawala sie coraz blizsza, wieksza i czarniejsza .... Przybrala ona wreszcie postac wielkiej chmury... Byla to chmura koscianych pociskow wystrzelonych z piszczeli i ud przez sotnie otoczonych kozakow... Albowiem poniewaz nasi bohaterowie, wraz z naszym ulubionym Ciagiem Dalszym, zblizali sie wlasnie do Srebrnego Jeziora, w ktorego oczeretach toczyla sie bitwa . Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 11:12 Wielka Czarna Godzina zbliżała się Wielkimi Czarnymi Krokami... Old Shatterhand podświadomie wyczuwał to... -Trzeba się okopać ! - krzyknął. - Podniosła i Winnetou za saperki chwyć ! Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 11:19 Lecz bylo za pozno ... zasypal ich grad rzepek, piszeli, kosci udowych i paliczkow ... Byli w samym srodku bitwy. Obok nich smignela czarna kareta, a za nia oddzial jezdzcow .. - Poznaje ich ! to elektorscy ! wrzasnela Podniosla. Ratujmy Dowgirda ! Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 11:26 A tymczasem na drugim brzegu jeziora siedzial sobie poszukiwany Rambo i najspokojniej w swiecie,przy pomocy granatow lowil ryby sina farba klute... - Coz was robisz ? wrzasnela Ciotka Droll - Ryby sobie lowie .. odparl spokojnie Rambo - Alez mospanie, mnie kapie na glowe !!! Rzeczywiscie, oprocz gradu koscianych pociskow, na okolice padal gesty deszcz porozrywanych granatami ryb sina farba klutych ... Odpowiedz Link Zgłoś
ja.ty Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 11:27 (dobrze, że zostawiłes tym razem szeroki margines - umieram... powoli umieram ze smiechu...) Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 11:29 - Nie umieraj, Podniosla ! krzyknal w rozpaczy Winnetou . Musimy przeciez ratowac Dowgirda ! Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 11:31 Old Shatterhand i Karol May (patronujący wydarzeniom na prerii) zauważyli Baloo przechodzącego samego siebie... - Jak on to robi ? - spytał cicho Oldi ? Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 11:35 Lecz odpowiedziala im cisza, gdyz Mis Baloo byl wraz z Winnetou zajety reanimacja Podnioslej, ktora nieopatrznie zasmiala w samym srodku gradu kosci i ryb ... To wlasnie jedna z nich, a konkretnie ma rybia osc utkwila Podnioslej w przelyku, podczas gdy druga , stanawszy w poprzek jamy ustnej, ustalila Podnioslej szeroki usmiech po wsze czasy ... Odpowiedz Link Zgłoś
aniela_ Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 11:46 na wzor i podobienstwo dżokera, naturalnego wroga nietoperzy. Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 11:49 - I z czego sie tak śmiejesz ? - bełkotliwym głosem zapytał Podniosłej nie do końca przytomny Winnetou. Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 12:01 Po wczorajszym barbecue oddech Wodza Apaczow mial magiczne wlasciwosci... Gdy do Podnioslej dotarlo, ze grozi jest ratowanie metoda usta-usta, sama wstala, wydlubala sobie obydwie osci i z godnoscia wskoczyla na bojowego baka... - Za mna ! krzyknela, gonic elektorskich. w tzw. miedzyczasie niebo pojasnialo, gdyz Rambo skonczyly sie granaty 8 a ponadto zainteresowal sie Ciotka Droll, gdyz od dawna ukrywal sie samotnie w oczeretach Srebrnego jeziora). Rowniez kozacy zalkowicie sie juz wystrzelali, i pozbawieni amunicji, lezeli jak skorzane worki porozrzucone bezladnie na brzegu.. - No, sytuacja robi sie nieco bardziej klarowna, mruknal Karol May do Old Shatterhanda, moza da sie cos z tym zrobic .... Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 12:04 Old Shatterhand popadł w głęboką zadumę... Odpowiedz Link Zgłoś
aniela_ Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 12:08 w pewnym momencie siegnął nawet stopami dna. poczul ze brakuje mu powietrza. Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 12:10 Zaduma byla tak gleboka, ze nie dotykal rekami dna... usilowal jeszcze rozpaczliwie zaczepic sie ostrogami o brzeg, ale zaduma byla rowniez szeroka, niestety ..... I znikad pomocy ... gdyz stojacy obok Karol May popadl w depresje, analogiczna do sasiedniej zadumy ... Odpowiedz Link Zgłoś
aniela_ Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 12:13 depresja ta zas siegała wiele metrów pod poziomem morza. (p.p.m.- jak oznaczają to bezduszni geografowie) Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 12:17 W takich sytuacjach jest tylko jedno wyjscie ! Przerazony Ciag Dalszy z piana na ustach pognal po Starego Eskimosa .... Czy zdazy ? Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 12:20 Już prawie mdlejąc Old Shatterhand puścił potężnego bąka z resztek powietrza.. Chwycił bąka rękami i w ten sposób szybko zaczął płynąć w górę... "tylko nie za szybko" - pomyślał - "dekompresja !" Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 12:22 Karol May zrobil to samo .... I bardzo dobrze, bo po ostatnich ekscesach autorow Stary Eskimos mail zabandazowane wszystkie palce u rak i nog i nie mogl niczym pstrykac ... Odpowiedz Link Zgłoś
aniela_ Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 12:23 stary eskimos zajadał sie był mydłem szarym kiedy usłyszał kroki Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 12:25 .. a były to kroki szarego niedźwiedzia Grizlly, który przyszedł po swoje szare mydło.. Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 12:26 aniela_ napisał(a): > stary eskimos zajadał sie był mydłem szarym kiedy usłyszał kroki byly to kroki stepujacych greenhornow i tchorzy, ktorzy po wygranej bitwie wrocili do swojego stepowania, mimo iz Old shatterhand juz od dawna nie spiewal skocznych piosenek Marines'ow ... Oldie mial bowiem, jak pamietamy, swoje wlasne, powazne klopoty .... Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 12:29 Old Shatterhand wyskoczył na swoim ratunkowym bąku wysoko nad powierzchnię zadumy... Niestety zbyt szybki powrót z głębin spowodował chorobę kesonową... Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 12:34 Podczas gdy Oldie zmagal sie z choroba kesonowa, Stary Eskimos stral sie z Grizzl'ym. Poslizgneli sie wreszcie na upuszczonym mydle i potoczyli w trawe... po chwili obydwaj poczuli, ze w ich relacji cos sie zmienilo ... - Du bist eroootik.. szepnal w swoim narzeczu Stary Eskimos. - Przybyszewski ? zamruczal misio - Nie, to moje wlasne , wymyslone tylko dla ciebie ... Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 12:35 nie.... nie mogę..... :))))))))))))))))) chwilowo... :))))))))) Odpowiedz Link Zgłoś
ja.ty Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 12:55 A tymczasem Oldi nadal dzielnie walczył z chorobą... Odpowiedz Link Zgłoś
aniela_ Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 12:59 stosował przy tym włąsciwe my chwyty i ciosy ponizej pasa. Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 13:00 Wiążąc w odpowiedni westmański sposób ręce i nogi greenhornów, naprędce zbudował sobie z nich preriowy szpital polowy i położył się chory.. Odpowiedz Link Zgłoś
aniela_ Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 13:16 usta mu milczą ale dusza śpiewa (że o okrężnicy nie wspomnę przez delikatnosc) Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 13:37 obok siebie Oldie slyszy spokojny oddech choroby kesonowej. Juz sie nie zmagaja -w ich relacji tez sie cos zmienilo ... - Du bist erootik ... szepnal w swoim narzeczu Old shatterhand. - Ja, ich bin erotik... odszepnela choroba, ktora rzeczywiscie byla choroba erotyczna (choc niezbyt oczytana, niestety). Old shatterhand nie wiedzial, iz towarzyszyla mu ona po cichu i w ukryciu juz od dawna, od owego pamietnego pierwszego spotkania z Winnetou, ktory mial wkrotce zostac jego Bratem... Odpowiedz Link Zgłoś
basia! Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 13:40 - Co jest ,do roboty , nic tylko bąki by zbijali!!!! -zagrzmiał z oddali głos nadjeżdżającego po..ciągu Odpowiedz Link Zgłoś
oxycort Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 13:41 Moja przepona z opłucną podskakują w objęciach. Mój worek osierdziowy i otrzewna pospołem pławią się w obfitości szczęścia, moja trzustka raduje się razem z nimi, kiedy oczy moje widzą co tu się wyrabia. (A wszystko co tu widziałem, było dobre). P.S. ... a mój zwieracz tryska optymizmem Odpowiedz Link Zgłoś
aniela_ Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 13:46 i poruszył się kamień w piersi Twojej? Odpowiedz Link Zgłoś
oxycort Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 13:53 też. I dzieciątko w łonie moim sie również poruszyło na dźwięk słów Twoich. Odpowiedz Link Zgłoś
aniela_ Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 13:55 aha błogosławiony jesteś może między niewiastami? Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 13:46 Do polowego lazaretu z greenhornow przyczolgal sie oxycort ... - Posuncie sie , wyszeptal, ja tez zmagam sie z jakas choroba nieznanej proweniencji... Rzsczywiscie, wygladal nienajlepiej ... Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 13:48 baloo1 napisał(a): > Do polowego lazaretu z greenhornow przyczolgal sie oxycort ... > - Posuncie sie , wyszeptal, ja tez zmagam sie z jakas choroba nieznanej > proweniencji... > Rzsczywiscie, wygladal nienajlepiej ... a wyziewy tryskajacego z niego optymizmu ogarnely wkrotce caly lazaret Odpowiedz Link Zgłoś
basia! Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 13:47 a...ciśninienie rosło...Wini rozpędził się i zgrabnie dał nura w zarośla Odpowiedz Link Zgłoś
aniela_ Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 13:53 szukal czegoś do zbicia cholesterolu generującego coraz to wyższe ciśnienie. rozglądał się uważnie... Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:02 ciśnienie zaczęło niebezpiecznie zbliżać się do czerwonej kreski.... (było to stare zadrapanie na twarzy Old Shatterhanda po walce z Grizzlim) Odpowiedz Link Zgłoś
ja.ty Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:21 Dobrnęło wreszcie po wielkich trudach i znojach... uff... Sapnęło ciśnienie... Odpowiedz Link Zgłoś
oxycort Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:24 Nagle świst. Nagle gwizd. Para buch!... Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:35 oxycort napisał(a): > Nagle świst. Nagle gwizd. Para buch!... Uff uff uff ... To winnetou starym zwyczajem bawil sie w lokomotywe. Ale tym razem dolaczyla do niego karawana greenhornow i tchorzy, ktore ustawiwszy sie gesiego i utworzyly dlugi ciag wagonow, Pociag ruszyl i zaczal krazyc dookola lazaretu, a Rambo, w kaszkiecie zawiadowcy stacji (jako, ze mial zawsze pociag do munduru) regulowal ruch Odpowiedz Link Zgłoś
oxycort Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:39 Sposób w jaki byli połączeni jeden z drugim, pozostanie niestety słodką tajemicą narratora, Winnetou i jego czterdziestu greenhornów-rozbujników wystepujących od czasu do czasu charakterze wagonów, ku uciesze Winnetou. Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:44 tu trzeba wkleic opis polaczenia miedzy wagonami : stali gesiego i kazdy nastepujacy trzymal obydwie rece na ramionach przedstepujacego. Szli rownym krokiem, krzyczac uff, uff uff i pogwizdujac wesolo... a pierwszym szeregu tego zredu szedl Ciotka Droll, znany takt wybijajac paleczkami ;o) Odpowiedz Link Zgłoś
oxycort Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 15:05 A jednak połączenie pomiądzy wagonami i lokomotywą było solidniejsze i bardziej skomplikowane, niż mozna było sądzić po pozorach na pierwszy rzut oka... Niestety pozostanie to słodką tajemnica narratora Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 15:15 Rzeczywiscie - to polaczenie bylo solidniejsze. Lokomotywa i pierwszy wagon byly polaczone lepkimi wiezami slodkiej tajemnicy narratora, ale do laczenia wagonow z powodzeniem wystarczaly pozory na pierwszy rzut oka, gdyz greenhormy i tchorze byly bardzo karne (przynajmniej na razie) .... Howgh !!! Odpowiedz Link Zgłoś
oxycort Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:26 Nagle świst. Nagle gwizd. Para buch!... Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:28 Najpierw, powoli, jak żółw ociężale, wyczołgał się Old Shatterhand z lazaretu ospale.... Odpowiedz Link Zgłoś
oxycort Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:32 Szarpnał w agonii i ruszył z mozołem (skąd się tam wziął Mozoł?) Odpowiedz Link Zgłoś
basia! Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:29 ...a on ani drgnie... Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:35 a kto to a kto to a kto to - rozległ sie szept Apaczów Odpowiedz Link Zgłoś
basia! Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:38 Mozoł ,był dzieckim pary pociogó-w Odpowiedz Link Zgłoś
the_ladybird Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:39 A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost! Po torze, po torze, po torze, przez most - odpowiedziało echo Odpowiedz Link Zgłoś
aniela_ Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:41 mozoł- daleki krewny niejakiego mazolla. kąpany w siodmej po nim wodzie. mniej utalentowany. Odpowiedz Link Zgłoś
basia! Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:42 aniela_ napisał(a): > mozoł- daleki krewny niejakiego mazolla. kąpany w siodmej po nim wodzie. mniej > utalentowany. a siostrą jego Mozzarella była Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:40 Mozol - to imie Grizzl'yego, ktory wlasnie skonczyl kokosic sie ze Starym Eskimosem. wlasnie wraz z Oldiem ruszyli ospale w kierunku pociagu Winnetou i greenhornow. I oczywiscie spoznili sie.. pociag ruszyl bez nich. Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:43 Wnnetou od dawna miał pociąg do greenhornów, ale starannie to ukrywał pod siodłem swego Swallowa... Odpowiedz Link Zgłoś
basia! Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:45 niezliczona ilość nagniotków przypominała mu jednak o tym a nawet spać czasami nie dała Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:47 Pociąg Winnetou do greenhornów pędził już pełną parą, jednak Staremu Eskimosowi i misiowi grizzli udało się wskoczyć do ostatniego wagonu. Wyruszyli w NIEZNANE. Odpowiedz Link Zgłoś
ja.ty Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:49 pa, pa - pomachał im na pożegnanie Oldi. W okncu mam święty spokój... odsapnę... Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:54 Cofniecie akcji : przeciez do pociagu czolgali sie Grizzly Mozol i Oldie ... wiec machal im sila rzeczy stary Eskimos .... machal ta sila rzeczy poniewaz, jak pamietamy, wszystkie palce mial zabandazowane i nie mogl juz nimi pstrykac , ze o machaniu nie wspomne. reszta sie zgadza ;o) Odpowiedz Link Zgłoś
basia! Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:56 A może on im niekoniecznie ręką machał? Odpowiedz Link Zgłoś
basia! Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:50 NIEZNANE - znana z hazardu i rospusty osada .Swoją nazwę wywodzi z powiedzenia :nieznane są wyroki boskie Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 14:58 Pociąg wjechał na stację NIEZNANE. Otoczyła go chmara rozbuchanych greenhornów.. Odpowiedz Link Zgłoś
oxycort Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 15:20 chris_45 napisał(a): > Pociąg wjechał na stację NIEZNANE. Otoczyła go chmara rozbuchanych greenhornów. > . ...rozluźniwszy nieco bardzo lepkie więzy, które pozostawały wciąż bardzo słodką tajemnicą narratora. Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 15:21 Na ich widok Winnetou postanowił się przesiąść do pociągu zwanego pożądaniem... Za nim cichutko, jego śladami, żeby nikt nie wiedział ilu ich jest, podążał miś grizzli... Odpowiedz Link Zgłoś
aniela_ Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 15:23 niósł sekator chowajac go przed narratorem za włochatym grzbietem... Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 15:22 Zanim jednak pociag dojechal do stacji NIEZNANE, bylismy swiadkami mrozacych krw w zylach wydarzen... Oldiemu przymnialo sie, komu zawdziecza szpecaca go blizne i wdal sie z Mozolem w bojke. bijatyka szybko przeniosla sie na dach pociagu, i podczas gdy pociag z szalona predkoscia gnal ku nieznanemu, Grizzly i Oldie okladali sie piesciami i ganial po glowach greenhornow i tchorzy, co chwila usilujac zepchnac sie wzajemnie na tory. Na szczescie polaczenie miedzy greenhornami byly solidne (zwlaszcza , ze skladaly sie glownie z pozorow na pierwszy rzut oka)i cala ta wesola gromadka dojechala do stacji... Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 15:27 Tu sie okazalo, iz nie tylko Winnetou i Mozol, ale takze Oldie i wszystkie greenhorny chca wsiasc do pociagu zwanego pozadaniem. Odpowiedz Link Zgłoś
oxycort Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 15:29 Na bocznicy stał żelazny koń. Winnetou, gdy go dostrzegł, kiedy sypał iskrami z nozdrzy - zaśieciły się oczy. Zapragnął wziąć go do siebie na noc, do puebla i wpuścić na pokoje. Był to bowiem żelazny koń trojański, wypełniony po brzegi greenhornami. Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 15:33 Pożądanie wypełniło całe jestestwo Winnetou... Zrzucił z siebie misia, który z lenistwa siedział mu na barana, i podszedł do żelaznego konia trojańskiego z lubieżnym uśmieszkiem... Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 15:36 Co jaskrawie dowiodlo , iz Winnetou byl tego dnia w slabej fomie intelektualnej (zwiazanej najpewniej z wczorajszym barbecue), gdyz chyba mogl przewidziec, jak beda sie na pokojach zachowywac greenhorny nagle wypuszczone z zelaznego konia trojanskiego zwanego pozadaniem... gdy sie zorientowal, bylo juz za pozno i Wodz Apaczow Meskalero sam zaczal wypuszczac iskry nozdrzami ... Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 15:39 Od iskier zajęły się jego włosy w nosie, od nich rzęsy, brwi i włosy... Tak zastał go ojciec jego, Inczu-czuna, który wyszedł na peron odprawić pociąg zwany pożadaniem za pomocą lizaka w kształcie kogucika... Odpowiedz Link Zgłoś
oxycort Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 15:43 Postanowił - niczym mądry polak po szkodzie, nie wsiadać NIGDY WIĘCEJ do bylejakiego pociągu. Stąpając dziwnie, zbliżył się do lustra i ściskając w ręce greenstone'a, patrzył na to co mu zostało w tyle... Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 15:49 A w tyle zostal mu, a raczej wystawal mu patyczek od lizaka w ksztalcie kogutka , gdyz Inczu Czuna byl bardzo kochajacym ojcem. Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 15:50 - Lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie.. - wystękał. Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 15:52 Lustereczko milczalo zazenowane ... Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 16:20 Byl piatek, na dodatek nieublaganîe zblizal sie wieczor i grozil zapadnieciem nocy ... Preria powoli pustoszala wokol gorejacego Wodza Apaczowi jego zazenowanego lusterka ... Wtem zza pagorka wylonila sie grupa pieszych. wygladali dziwnie, ubrani byli w niedzwiedzie skory, na widok ktorych Mozol zaczal groznie powarkiwac . - Ktoscie , ach ktoscie ? zapytal uprzejmie Winnetou, majac nadzieje , iz jego grzecznosc zostanie wynagrodzona ugaszeniem ognia , ktory go trawil ... - Litwini my so. Na nocno idziemy wycieczke. Troszku to daleko, wiec musielimy wczesnie wyjsc, a i tak juz sie sciemnia.. odpowiedzieli rownie uprzejmnie nowoprzybyli.. Ale ognia nie ugasili .. postanowili, iz Winnetou podoba im sie taki, jakim go widzieli, i ze przyda im sie jako pochodnia podczas nocnej wycieczki... Narrator, Karol May i inni poszli tymczasem spac ... a sen ich mial byc dlugi .. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: so Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga IP: *.inetia.pl 24.05.02, 17:28 Nagle, naprzeciwko Winiego wyłonił się zza krzaka Winnie The Pooh. Wini pomyślał "Qrka, juz naprawdę wczoraj przesadziłem, ten gostek jest przecież z innej książki, chyba wystąpił u mnie zanik krwi w alkoholu, ide się przespać" Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: aniela Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga IP: *.ci.uw.edu.pl 24.05.02, 18:14 przytulil sie do kufla z miodem. a był to kufel trójniaka, lekko przestygłego. Odpowiedz Link Zgłoś
oxycort Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 24.05.02, 22:23 Kiedy tak czytam przygody naszego czerwonoskórego bohatera Winnetou raz, drugi i trzeci - odnoszę wrażenie, że nie trzymamy się ściśle oryginału... Macie to? Jak by nie patrzeć zabrnęliśmy dość daleko... I tak sobie myślę, czy wspólnym wysiłkiem nie dałoby się zrobić z tego sequel'a powieści, a kto wie? Być może nawet uda się stworzyć scenariusz całkiem nowego serialu z całkiem nowymi przygodami?... A potem zadzwoni agent jakiegoś znanego producenta filmowego... Otóż pozazdrościłem Tacie uzdolnionych rysujących przyjaciół (choć próbki talentu nigdy nie dostałem :-P) i postanowiłem też wyjąć z rękawa swojego przyjaciela (mogę Cię tak nazywać Mirku?). Jest nim Mirosław Jabłoński – poeta, pisarz (specjalność: literatura SF), tłumacz, autor scenariuszy, człowiek światły i wszechstronny. Do czego zmierzam. Na stronie jablonski.art.pl/element.htm (Ignatz niech nie recenzuje strony, please :)) znajdziecie elementarz pisarza, a w nim krótki ilustrowany kurs pisania scenariuszy filmowych. Warto łyknąć trochę teorii i popracować nad warsztatem, zanim ruszymy na podbój Hollywood, hąch? Odpowiedz Link Zgłoś
chris_45 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 27.05.02, 11:39 Przez cały długi weekend nikt nawet nie próbował ugasić płonącego Winnetou. Wszyscy opuścili Dziki Zachód i udali na odpoczynek z rodzinami. Dopiero w poniedziałek, pomału, na dalekim horyzoncie zaczęli się pojawiać pierwsi jeźdźcy, westmani, greenhorny, bizony i indianie. Zaczęła również pomału odrastać trawa, która w weekendy również ma wolne. Na niebie pojawiły się obłoki, wyrosły ponad ziemię Góry Skaliste, pojawiły się również pierwsze dźwięki - odgłosy życia. Winnetou poprzez płomienie wpatrywał się jak urzeczony, gdyż nigdy jeszcze rano w poniedziałek nie widział (bo zawsze długo spał) jak preria i cały Dziki Zachód pomału powstają z niebytu... po weekendzie... Odpowiedz Link Zgłoś
aniela_ Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 27.05.02, 11:46 (widzę że) winetu nie przestaje sie wpatrywac jak urzeczony i widze ze nie przestaje plonąć. (noco. uczę się dopiero) Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 27.05.02, 12:30 (widze, ze) wycieczka Litwinow rozbila oboz przed noca. (Widze tez, ze) niektorzy wyciagneli z chlebakow jajka na twardo, inni zas wyciaganeli "Szaradziste", by przylaczyc sie do Klossa... (slysze) : Liwin I : wodz Apaczow,poziomo, osiem liter, druga "i". (ciagle sylysze) : Litwin II : nie znam ... Winnetou : to ja !!! Litwin I : nie zgadza sie, toja ma tylko 4 litery Odpowiedz Link Zgłoś
aniela_ Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 27.05.02, 12:36 widzę że winetu wydął usta wzgardliwie i po męsku pyrychnął pfffffffffffff (zwaz ze zachowuję holiłudzki podzial strony na dzwieczny i bezdzwieczny) Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 27.05.02, 12:41 aniela_ napisał(a): > widzę że winetu wydął usta > wzgardliwie i po męsku > pyrychnął pfffffffffffff > > (zwaz ze zachowuję holiłudzki podzial strony na dzwieczny i bezdzwieczny) Zauwazylas pewnie juz,iz Serwer GW bojkotuje ustalenia hollywodzkie ;o) Nalezy sie komus poskarzyc PS : Moi Litwini i Winnetou tez mieli byc rozlozeni dzwiecznie i bezdzwiecznie, ale na razie wyszlo , ze porozumiewaja sie miedzy soba telepatycznie, co ma zly wplyw na tempo filmu :o(((( Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 27.05.02, 12:44 Jak tak dalej pojdzie, bedziemy musieli sie skupic na opisach przyrody , a bohaterowie beda walczyc , kochac i umierac w milczeniu Odpowiedz Link Zgłoś
aniela_ Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 27.05.02, 12:49 aha nie myslalam ze gw jest taka nieprofesjonalna i nieobyta w hollywoodzie Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 27.05.02, 12:57 Moim zdaniem jest manipulacja pod plaszczykiem oraz spisek wiadomych kol, majacy na celu ... A Oscara, Victora, Cezara i tak dostaniemy.. nie mowiac juz o Zlotej Palmie, ktora niewatpliwie nam odbije ... Ale chyba trzeba wracac do adremu , w ktorym to adremie wlasnie na nowo wyrastaly Gory Skaliste (patrz ostatni post Chrisa - Ojca Zalozyciela), a Winnie plonal , oswietlajac obozowisko litewskiej wycieczki .... Odpowiedz Link Zgłoś
aniela_ Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 27.05.02, 13:00 słomianym płonął ogniem co w nim był podsycanym przywiezionym przez litwinów (z nocnej wracajacych wycieczki) napojem wysokowyskokowym. (że się do ad personam odniosę) Odpowiedz Link Zgłoś
baloo1 Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 27.05.02, 13:11 aniela_ napisał(a): > słomianym płonął ogniem co w nim był podsycanym przywiezionym przez litwinów (z > > nocnej wracajacych wycieczki) napojem wysokowyskokowym. > (że się do ad personam odniosę) Oprocz procentow , ogien byl podsycany rowniez sloma pochodzaca z butow niektorych czlonkow wycieczki, gdyz reprezentowany byl w niej szeroki przekroj spoleczenstwa litewskiego w dobie feudalizmu. Slome owa wyciagal im z butow Old wabble, ktory nie wiedziec czemu, jakos nie lubil wodza Apaczow .... Na szczescie pojawil sie Oldie, ktory jednym zrecznym ruchem ciala nakryl reka ogien trawiacy plonacego Wodza i zlozyl na jego czole bratersi pocalunek ... - Juz nic ci nie grozi, bracie. szepnal Winnetou splonal ponownie, tym razem rumiencem, spowodowanym wzruszeniem, radoscia i dziewiczym wstydem ... W ogniu tym Oldie spiekl raczka, gdyz zblizala sie pora obiadu i byl glodny (od piatku nic nie jadl, biedaczek) Odpowiedz Link Zgłoś
aniela_ Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 27.05.02, 13:16 (winetu bądąc wegetarianinem splonil się raczej jak burak. brzydzil sie bowiem przemocą stosowaną wobec rakow) Odpowiedz Link Zgłoś
ja.ty Re: Ku pamięci Karola Maya - Część Druga 27.05.02, 13:19 Pora obiadu nadeszła, a oni, czyli Winni i Oldi nie mieli żadnych zapasów.... (własnie, gdzie są ich sakwy i woreczki z lekami?) Odpowiedz Link Zgłoś