krol.osle.jlawki
17.08.20, 08:02
czerpie wzorce z komunistycznych mediów, które miały mistrzostwo świata w szczuciu na osoby niewygodne dla komunistycznego reżimu.
Jak na to wpadłem? Ano czytając artykuł o tym jak komunistyczna władza obrzydzała niewygodną dla komunistycznego reżimu młodą dziewczynę Karin Stanek, jak na nią szczuła i jak kłamała wypisując różne bzdury!
No i w tm miejscu skojarzyłem sobie , że kaczystowskie media, szczególnie te pod wodzą Kurskiego robią dokładnie to samo, tylko bardziej na chama, bo inne czasy i Polacy mają możliwiść weryfikacji tych kłamstw z innymi mediami.
Takim najlepszym przykładem będzie wyborcza nagonka na Trzaskowskiego, kiedy to Szczujnia zwana dla jaj TVP INFO starała się jak tylko mogła obrzydzić Polakom tego kandydata.
Awaria Czajki, wina Trzaskowskiego, kilkadziesiąt razy na dobę w koło Macieju o tym prawili, aż żygać się chciało!
W Warszawie była ulewa i prze;lały się studzienki kanalizacyjne, to przez trzy dni Qrwizja pokazywała te gejzery , choć w Warszawie świeciło słońce i było już sucho.
Tak samo było z marszami Kodu, które liczyły po kilkadziesiąt tysięcy ludzi, a w Qrwizji pokazywano puste ulice i na nich tylko garstkę protestujących.
A teraz zacytuję jak szczuto za PRLu i sami możecie porównać, czy nie mam racji, że Kurski to tylko naśladowca:
"Karin Stanek nigdy nie była ulubienicą PRL-owskich mediów, ale to, co zaczęło się dziać po 1969 roku, było prawdziwym festiwalem nienawiści. Prasa zaczęła rozpowszechniać fałszywe doniesienia na temat artystki, prześcigając się w publikowaniu wyssanych z palca oszczerstw. Pisano, że Karin wygwizdano na koncercie albo że przyszła na niego garstka osób, choć w rzeczywistości oklaskiwały ją tłumy. Jakby tego było mało, przeprowadzono dochodzenie na temat stroju Stanek. Plotkowano, że ma krzywe nogi, aż wreszcie jeden z dzienników "ustalił", że artystka zawsze występuje w spodniach lub kombinezonach, ponieważ jej nogi pokrywają tatuaże. Na początku lat 70. były one nieomylnym znakiem, że ktoś albo sympatyzuje z subkulturą byłych więźniów, albo, jak sugerowano w oczerniających Karin artykułach, sam odsiedział wyrok. To, za co Stanek miała w przeszłości trafić do więzienia, prasa pozostawiała wyobraźni czytelników. Tymczasem artystka stawiała na taki strój, by mieć swobodę ruchów na scenie."