privus
24.02.22, 17:33
Na ten temat można by było pisać dużo i jeszcze więcej. Po co jednak wspominać historię, która nie wielu potrafi czegoś nauczyć. Tym bardziej, że przykładów powtórek z historii jest bez liku.
Już Michaił Osipowicz Mienszykow (1859–1918, dzisiaj ponownie odkrywany jako najwybitniejszy przedstawiciel nurtu nacjonalistycznego w Rosji) pisał, że cała ta koncepcja dobrowolnego imperium o wspólnym, ponadnarodowym celu jest bardzo szkodliwą fikcją. Przypominał źródłosłów tego pojęcia, że to po prostu władza i nic więcej. A władza to panowanie, narzucanie woli panującego tym, którzy są poddani. Tak jak Imperium Romanum nie było żadną idyllą, również Imperium Rosyjskie (ani żadne inne) nie jest i nie może nią być. Nie może w nim być mowy o dobrowolności: nikt - przypominał Mienszykow - nie wyrzeka się dobrowolnie swej tożsamości (wiary, języka, kultury). Imperium to przymus – przeciw któremu stale odnawia się bunt.
Przekonanie, że przyłączone plemiona już „dawno już dobrowolnie uznały duchowe pierwszeństwo Rosji i dają się prowadzić ku rosyjskiemu celowi imperialnemu w charakterze rodziny narodów, zjednoczonych przez wspólne ideały", w tej perspektywie Imperium Rosyjskie jest jedynie fałszywym krokiem zmierzającym do nakreślonego ostatecznego powszechnemu imperium.
Między „zapaścią" imperium w 1991 i wojną o Ukrainę w 2014 oraz aktualną na nią agresją, myśli i uwagi Mienszykowa zdobywają ponownie wpływ na dużą część nie tylko rosyjskiej myśli politycznej. Rozczarowanie i szok tworzą razem punkt wyjścia tej wizji zagrożenia dla imperium, jaka nieuchronnie wydaje się rysować.
Tak jak wizja imperium stworzonego przez wodza niewielkiego plemienia niepiśmiennych hodowców koni i owiec rozciągniętego się od Węgier po Koreę, od Syberii po Chiny, Birmę i północne Indie - początkowo może być zachęcająca. Nikt przed Czyngis-chanem nie panował nad tak rozległym obszarem. Porównując ich najazd na Ruś do panowania Arabów w Hiszpanii, Aleksander Puszkin skonstatował bardzo sugestywnie: „Tatarzy nie byli Maurami, zdobyli Rosję, ale nie dali nam ani algebry, ani Alkazaru, ani Arystotelesa”.