kawa_poranna11
21.11.22, 15:18
Słynny polski psycholog i filozof Władysław Witwicki (1878-1948) w rozprawie "Dusze chore" pisał:
"Obłęd przewlekły, zwany w nauce paranoją, najczęściej nie zwraca uwagi otoczenia.
Chory jest zwykle przytomny, ma sprawną pamięć, może się odznaczać niepospolitą inteligencją i pracować na wybitnych stanowiskach.
Cieszy się nieraz wpływem na ludzi, pisuje książki, staje na czele towarzystw, zakłada sekty religijne albo stronnictwa polityczne i nie każdy dostrzega u niego rozgałęziony układ urojeń niewzruszonych, dotyczących jego własnej osoby.
Chory uważa się w głębi duszy albo jawnie za zesłańca niebios, za władcę nowej epoki, który już istniał kiedyś dawniej i nie umrze w ogóle, za potomka królów, którego prześladują źli ludzie albo ciemne duchy.
Ma niepohamowaną potrzebę władzy, czuje się dobroczyńcą ludzkości albo narodu, stoi na granicy dwóch epok itd.
W zakładach leczniczych rzadko się tych chorych spotyka; częściej widać ich w dziejach religii, polityki, literatury.
Ta choroba rozwija się na tle wrodzonej skłonności i nie wydaje się uleczalna"