Dodaj do ulubionych

Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przeprasza

29.01.23, 13:04
Stygmatyzujemy cały rosyjski naród za szaleństwo Putina i spółki. Chyba tylko my Polacy, którzy wyssaliśmy nienawiść z mlekiem matki, możemy to tak interpretować - pisała Magdalena Wolińska-Riedi.

Słowa dziennikarki zaskoczyły Grzegorza Kuczyńskiego. Odpisał jej krótko.
Czy ja dobrze widzę? "Chyba tylko my Polacy, którzy wyssaliśmy nienawiść z mlekiem matki". Naprawdę to pani napisała? - nie dowierzał ekspert.:)

Dyskusja zakończyła się na wyjaśnieniach Magdaleny Wolińskiej-Riedi, która próbowała się bronić tym, że jej zdaniem Polacy mają ogromną tendencję do generalizowania.

Do Niemców i Rosjan. Nie można tak generalizować. Wrzucanie do jednego worka całego narodu ze zbrodniarzami jest bardzo nie na miejscu. Mamy do tego powszechną w Polsce tendencję. Jak to tłumaczyć? - odpowiedziała.
www.plotek.pl/plotek/7,154063,29409366,tvp-odsuwa-korespondentke-poszlo-o-nietaktowny-wpis-o-polakach.html#s=amtpc_FB_Gazeta
Obserwuj wątek
    • marbor1 Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 13:12
      Pani Magdalena zdecydowanie ma rację.
    • oszol-lom-z-rm Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 13:13
      Ta pani się trochę pogubiła … szkoda może to z przepracowania z przemęczenia? Niech sobie weźmie troche urlopu i odpocznie
    • snajper55 Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 13:49
      pies.na.czarnych napisała:

      > Stygmatyzujemy cały rosyjski naród za szaleństwo Putina i spółki.

      Stygmatyzowanie całego niemieckiego narodu za szaleństwa Hitlera jest jeszcze bardziej paranoiczne. Podobnie jak stygmatyzowanie wszystkich Żydów bogowie widzą za co. Jedynie Czechów wiadomo za co stygmatyzujmy - za to, że im Zaolzie zagrabiliśmy.

      S.
      • blablastoteles Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 14:20
        snajper55 napisał:

        > Stygmatyzowanie całego niemieckiego narodu za szaleństwa Hitlera jest jeszcze bardziej paranoiczne.

        Hitler popełnił samobójstwo, zbrodniarze wojenni zostali osądzeni w Norymberdze, III Rzesza się rozpadła, a naród niemiecki poniósł konsekwencje i przeprosił za Holokaust. Jak tylko putinowską Rosję spotka podobny los za zbrodnie na Ukrainie, to przecież nie będzie powodów do "stygmatyzowania". No chyba, że ktoś chce jak przed wojną robić interesy z Rosjanami i " stygmatyzowanie" mu przeszkadza już teraz.
        • pies.na.czarnych Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 14:44
          > No chyba, że ktoś chce jak przed wojną robić interesy z Rosjanami i " stygmatyzowanie" mu przeszkadza już teraz.

          Czyli wywrócenie porządku świata do góry nogami tylko po to aby mała garstka ludzi miała zysk jest twoim priorytetem bez względu na to, że ty do tej garstki nie należysz. Gratulacje.
      • prze.nick Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 14:25
        Zaolzie było etnicznie polskie panie snajper
        Czesi zajumali je gdy my walczyliśmy z Rosją Radziecką
        • snajper55 Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 14:42
          prze.nick napisał:

          > Zaolzie było etnicznie polskie panie snajper
          > Czesi zajumali je gdy my walczyliśmy z Rosją Radziecką

          Wołyń w 1921 był etniczni ukraiński, a Polska go zajumała, gdy Ukraina, porzucona przez Polskę, przegrała wojnę z bolszewikami..

          Gmina Puńsk to teren etniczni litewski. Litwa powinna ją odebrać?

          S.
          • szczypawka.jadowita Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 16:10
            Ale mowa o Zaolziu. Zgodnie z porozumieniem wynegocjowanym przy udziale Francji Czesi mieli oddać je Polsce ok. roku 1940, dokładnie nie pamiętam.
            • snajper55 Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 16:30
              szczypawka.jadowita napisała:

              > Ale mowa o Zaolziu. Zgodnie z porozumieniem wynegocjowanym przy udziale Francji
              > Czesi mieli oddać je Polsce ok. roku 1940, dokładnie nie pamiętam.

              1940??? Coś chyba źle wstukałeś. Miało być 1920? Ale:

              "Zaolzie (...) potoczna nazwa tej części dawnego Księstwa Cieszyńskiego (inaczej Śląska Cieszyńskiego), która (...) na Konferencji w Spa w 1920, po arbitralnym podziale regionu między Polskę i Czechosłowację, została przez mocarstwa przyznana Czechosłowacji (dziś Czechy)."

              Wiki

              S.
              • szczypawka.jadowita Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 17:08
                Dobrze pamiętam. Była o tym audycja w PR (jakieś 10 lat temu). W czasie negocjacji, fatalnie prowadzonych, ludzie się obrażali itd. francuski negocjator doprowadził do porozumienia, na mocy którego po chyba 20 czy iluś latach Zaolzie miało być przekazane Polsce, chyba kilka miesięcy po bezprawnej aneksji w 1938.
                • snajper55 Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 17:18
                  szczypawka.jadowita napisała:

                  > Dobrze pamiętam. Była o tym audycja w PR (jakieś 10 lat temu). W czasie negocja
                  > cji, fatalnie prowadzonych, ludzie się obrażali itd. francuski negocjator dopro
                  > wadził do porozumienia, na mocy którego po chyba 20 czy iluś latach Zaolzie mia
                  > ło być przekazane Polsce, chyba kilka miesięcy po bezprawnej aneksji w 1938.

                  W 1920 roku Zaolzie zostało przyznane Czechosłowacji. Nic mi (ani Wikipedii) nie wiadomo, aby było to przyznanie czasowe. Gdyby chodziło o kilka miesięcy, to by Polska nie napadała na Czechosłowacje.

                  S.
                  • prze.nick Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 17:44
                    www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/1237541,Zaolzie-sporny-punkt-na-granicy-Polski
                    3 lutego 1919 władze czeskie zgodziły się w Paryżu, pod naciskiem przedstawicieli Ententy, na ogłoszenie plebiscytu. W jego wyniku 44% terenu przypadło Polsce, pozostała część znalazła się w granicach Czechosłowacji.
                    • snajper55 Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 20:25
                      prze.nick napisał:

                      > www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/1237541,Zaolzie-sporny-punkt-na-granicy-Polski
                      > 3 lutego 1919 władze czeskie zgodziły się w Paryżu, pod naciskiem przedstawicie
                      > li Ententy, na ogłoszenie plebiscytu. W jego wyniku 44% terenu przypadło Polsce
                      > , pozostała część znalazła się w granicach Czechosłowacji.

                      A potem, w 1920 roku na Konferencji w Spa, Zaolzie zostało przez Rad Ambasadorów (międzynarodowy organ wykonawczy kończącego I wojnę światową) przyznane Czechosłowacji.

                      S.
          • j-k Bzdury... 29.01.23, 16:23
            snajper55 napisał:
            > Wołyń w 1921 był etnicznie ukraiński, a Polska go zajumała, gdy Ukraina, porzuco
            > na przez Polskę, przegrała wojnę z bolszewikami..


            Polska nic nie zajumala.
            a Marszalek Pisludski zajal Kijow w 1920 - nie dla Polski, tylko dla niepodleglej Ukrainy.

            ale Ukraincy sami nie chcieli (wtedy) walczyc - tylko liczyli, ze niepodleglosc sama im spadnie z nieba.

            Ataman Petlura sformowal wszystkiego DWIE dywizje.

            a potrzeba bylo DWADZIESCIA - by moc sie przed Moskalami wtedy obronic.


            • snajper55 Re: Bzdury... 29.01.23, 16:35
              j-k napisał:

              > snajper55 napisał:
              > > Wołyń w 1921 był etnicznie ukraiński, a Polska go zajumała, gdy Ukraina,
              > porzuco
              > > na przez Polskę, przegrała wojnę z bolszewikami..
              >
              > Polska nic nie zajumala.

              Zajumała. Wzięła udział w rozbiorze Ukrainy.

              > ale Ukraincy sami nie chcieli (wtedy) walczyc - tylko liczyli, ze niepodleglosc
              > sama im spadnie z nieba.

              Brednie. Walczyli razem z Polakami przeciw bolszewikom, zgodni z porozumieniem Polsko-Ukraińskim. Niestety, zostali zdradzeni przez Polskę i pozostawieni sami w tej walce. Przegrali a Polska dostała od bolszewików Wołyń i "miłość" Ukraińców.

              S.
              • j-k i nadal Bzdury... 29.01.23, 16:45
                snajper55 napisał:


                > Brednie. Walczyli razem z Polakami przeciw bolszewikom, zgodni z porozumieniem
                > Polsko-Ukraińskim. Niestety, zostali zdradzeni przez Polskę i pozostawieni sami
                > w tej walce. Przegrali a Polska dostała od bolszewików Wołyń i "miłość" Ukraiń
                > ców.

                nadal bzdury.
                Polska ich nie zdradzila. powtarzam, k... Petlura mial wszystkiego dwie dywizje, a caly narod Ukrainski w wiekszosci biernie sie przygladal wojno polsko-bolszewickiej
                .
                pl.wikipedia.org/wiki/Symon_Petlura
                • snajper55 Re: i nadal Bzdury... 29.01.23, 17:12
                  j-k napisał:

                  > snajper55 napisał:
                  >
                  >
                  > > Brednie. Walczyli razem z Polakami przeciw bolszewikom, zgodni z porozumi
                  > eniem
                  > > Polsko-Ukraińskim. Niestety, zostali zdradzeni przez Polskę i pozostawien
                  > i sami
                  > > w tej walce. Przegrali a Polska dostała od bolszewików Wołyń i "miłość"
                  > Ukraiń
                  > > ców.
                  >
                  > nadal bzdury.
                  > Polska ich nie zdradzila. powtarzam, k... Petlura mial wszystkiego dwie dywizje
                  > , a caly narod Ukrainski w wiekszosci biernie sie przygladal wojno polsko-bolsz
                  > ewickiej
                  > .
                  > pl.wikipedia.org/wiki/Symon_Petlura

                  Zdradziła. Nie dotrzymała umowy Polsko-Ukraińskiej podpisując separatystyczne porozumienie z bolszewikami.

                  "Zdradzeni przez traktat ryski mogą czuć się także nasi wschodni sojusznicy. Wśród nich na pierwszym miejscu należy wymienić Semena Petlurę i jego żołnierzy, którzy wsparli polski wysiłek zbrojny siłą czterdziestu tysięcy żołnierzy. Uznając de iure sowiecką Ukrainę, Polska cofała poparcie dla Ukraińskiej Republiki Ludowej z Petlurą na czele, co musiało zostać odebrane jako zdrada."

                  histmag.org/Czy-traktat-ryski-mozna-uznac-za-zdrade-5881
                  S.
                  • j-k Re: i nadal Bzdury... 29.01.23, 17:25
                    snajper55 napisał:
                    > Zdradziła. Nie dotrzymała umowy Polsko-Ukraińskiej podpisując separatystyczne p
                    > orozumienie z bolszewikami.


                    To Ukraincy nie dotrzymali umowy nie mogac wystawic odpowiedniej Armii - rownej polskiej.

                    - to Polska miala wyzwalac Ukraine ?
                    Polska mogla Ukraincom tylko pomoc.

                    a w momencie braku silnej armii ukrainskiej Polska musiala ratowac wlasna doope i dogadac sie z Moskalami.

                    innego wyjscia nie bylo.


                    • snajper55 Re: i nadal Bzdury... 29.01.23, 17:38
                      j-k napisał:

                      > To Ukraincy nie dotrzymali umowy nie mogac wystawic odpowiedniej Armii - rownej
                      > polskiej.

                      Nie było w umowie warunku, że ma wystawić armie równą polskiej. Nie zmyślaj.

                      S.
                      • j-k nadal Twoje Bzdury... 29.01.23, 17:44
                        snajper55 napisał:
                        > Nie było w umowie warunku, że ma wystawić armie równą polskiej. Nie zmyślaj.



                        ale to bylo oczywiste.
                        Ukraina byla w tej umowie rownorzednym partnerem, wiec oczywiste, ze powinna wystawic rownorzedna Armie.

                        zadaniem Polski nie bylo wyzwalanie Ukrainy - tylko pomoc i wspolna walka z Moskalami.

                        Ukraincy NIE PODNIESLI sie wtedy masowo do walki o swoja niepodleglosc - i taka jest historyczna prawda.

                        Zrobili to dopiero teraz.

                        100 lat pozniej.





                        • blablastoteles Re: nadal Twoje Bzdury... 29.01.23, 22:42
                          Endeccy politycy przehandlowali w Rydze nie tylko Ukraińców, ale wszystkich jak leci - Białorusinów, Kozaków, Rosjan- bolszewikom. Zwycięstwa w bitwie warszawskiej i nad Niemnem nie zostały wykorzystane, ustalono, że granica będzie przebiegała na zachód od linii, którą już zajmowało polskie wojsko, któremu rozkazano się zatrzymać i cofnąć. Federacja z Białorusią i Ukrainą nie mieściła się w endeckiej koncepcji Polski plemiennej.
                          • j-k TO tylko czesc prawdy. 29.01.23, 22:48
                            blablastoteles napisał:

                            > Endeccy politycy przehandlowali w Rydze nie tylko Ukraińców, ale wszystkich jak
                            > leci - Białorusinów, Kozaków, Rosjan- bolszewikom. Zwycięstwa w bitwie warszaw
                            > skiej i nad Niemnem nie zostały wykorzystane, ustalono, że granica będzie przeb
                            > iegała na zachód od linii, którą już zajmowało polskie wojsko, któremu rozkazan
                            > o się zatrzymać i cofnąć. Federacja z Białorusią i Ukrainą nie mieściła się w e
                            > ndeckiej koncepcji Polski plemiennej.

                            to tylko czesc prawdy.
                            ale i Pilsudczycy jesienia 1920 tez ocenili, ze Polska nie ma sily, by wlasnymi silami odtworzyc dawna Rzeczpospolita

                            - stad ten kompromis z Sovietami
                            • blablastoteles Re: TO tylko czesc prawdy. 29.01.23, 23:06
                              j-k napisał:

                              > to tylko czesc prawdy.
                              > ale i Pilsudczycy jesienia 1920 tez ocenili, ze Polska nie ma sily, by wlasnymi
                              > silami odtworzyc dawna Rzeczpospolita
                              >
                              > - stad ten kompromis z Sovietami

                              No nie wiem, z tego co pisze Zychowicz ("Pakt Piłsudski-Lenin") wychodziłoby na to, że wszystko było możliwe, ale wielu kalkulowało, że czerwona Rosja będzie dla Polski lepsza od białej.
                              • j-k Nie bylo zadnego paktu Pilsudski-Lenin. 29.01.23, 23:16
                                blablastoteles napisał:
                                > No nie wiem, z tego co pisze Zychowicz ("Pakt Piłsudski-Lenin") wychodziłoby na
                                > to, że wszystko było możliwe, ale wielu kalkulowało, że czerwona Rosja będzie
                                > dla Polski lepsza od białej.


                                ale ja wiem i to dokladnie.

                                Nie bylo zadnego paktu Pilsudski-Lenin.

                                bylo tylko porozumienie (nieformalne)

                                "Biali" dawali Polsce granice na Bugu.

                                (jak dzis)

                                Czerwoni mowili, ze o granicach da sie rozmawiac.

                                Pilsudski wybral (co zrozumiale) - lepsza (wtedy) dla Polski wizje.

                                Dr. J.K.




                                • blablastoteles Re: Nie bylo zadnego paktu Pilsudski-Lenin. 29.01.23, 23:23
                                  Ja nie neguję, że "Biali" nie chcieli iść na ustępstwa, mówię tylko, że w Rydze była możliwość brać więcej od przyciśniętych do ściany "Czerwonych".
          • prze.nick Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 17:15
            www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/1237541,Zaolzie-sporny-punkt-na-granicy-Polski
            Wojna polsko-czechosłowacka

            "5 listopada 1918 lokalne władze polskie i czeskie podzieliły terytorium Śląska Cieszyńskiego wedle kryterium narodowości. Tereny, na których mieszkali głównie Polacy, miały zostać wcielone do ziem polskich, a te, gdzie mieszkali Czesi do Czechosłowacji. Rozgraniczenie to nie było podparte stosownymi umowami. Sprawę tę miały doprecyzować władze w Warszawie i Pradze.

            – To rozgraniczenie było jednak sprzeczne z generalną koncepcją Tomáša Masaryka i Edvarda Beneša włączenia wszystkich ziem Królestwa Czeskiego do Czechosłowacji – wyjaśniał prof. Tadeusz Kisielewski w aud. Andrzeja Sowy "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej – Czechosłowacja".

            Plebiscyt

            Problemy z ustaleniem wspólnego frontu polsko-czeskiego były przyczyną zaatakowania Polski. W wyniku zbrojnej interwencji Czechosłowacji część Śląska Cieszyńskiego oraz Zaolzie zamieszkane w większości przez Polaków zostały wcielone do Czechosłowacji.

            – Konflikt polsko-czechosłowacki rozpoczął się w styczniu 1919 roku najazdem na ziemię cieszyńską armii czechosłowackiej – mówił historyk prof. Tadeusz Kisielewski. – Konflikt o Zaolzie stał się kolcem niezgody w stosunkach polsko-czechosłowackich przez cały okres dwudziestolecia.

            3 lutego 1919 władze czeskie zgodziły się w Paryżu, pod naciskiem przedstawicieli Ententy, na ogłoszenie plebiscytu. W jego wyniku 44% terenu przypadło Polsce, pozostała część znalazła się w granicach Czechosłowacji.

            Dalsze kłótnie o Zaolzie

            Konflikt o Zaolzie nie zakończył się po plebiscycie. Niekiedy mówi się, że winę za stosunki polsko-czechosłowackie w okresie międzywojennym ponoszą głównie piłsudczycy – według prof. Kisielewskiego jest to mit funkcjonujący w obu krajach.

            Czeskie władze wprowadziły silną antypolską politykę państwową. W 1930 roku liczba uczniów w szkołach polskich spadła o połowę, a także zmniejszył się odsetek Polaków w poszczególnych powiatach.

            Zdążyć przed Niemcami

            U progu II wojny światowej Polska wykorzystała sytuację międzynarodową i wkroczyła do Zaolzia. Jako że Zachód wcześniej nie zareagował na zakusy terytorialne nazistowskich Niemiec, dla Polski wydawał się to dogodny moment do odebranie terenów, na których mieszkali Polacy. 21 września 1938 rząd RP wystosował wobec Czechosłowacji ultimatum zawierające żądanie oddania części Zaolzia, a 2 października 1938 wojska polskie wkroczyły do Czechosłowacji.

            – Rząd polski postąpił bardzo niezręcznie – w złym towarzystwie i w złym momencie – zaznaczał historyk Józef Krzyk w audycji Artura Wolskiego "Naukowy zawrót głowy". – Czesi, nie mając już pewności czy ich państwo w ogóle przetrwa, przyjęli polskie ultimatum i zgodzili się na oddanie Zaolzia.

            Po wybuchu II wojny światowej Czesi dążyli do tego, aby układy zarówno z Polską, jak i Niemcami unieważnić. Jak potoczyły się dalsze losy polsko-czeskiego terytorium? Posłuchaj audycji o konflikcie polsko-czechosłowackim."
          • prze.nick Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 17:16
            historia.uwazamrze.pl/artykul/961107/jak-czesi-zrabowali-zaolzie
            "Jednym z utrwalonych wśród sporej części Polaków fałszywych mitów historycznych jest twierdzenie o rzekomo haniebnym udziale państwa polskiego w tzw. rozbiorze Czechosłowacji w 1938 roku. Nic bardziej błędnego. Polska w niesławnej konferencji monachijskiej udziału nie brała. Natomiast w ramach jej ustaleń znalazły się m.in. zapowiedzi rozwiązania roszczeń terytorialnych Polski i Węgier wobec Czechosłowacji. Rząd w Warszawie nie zgodził się na pośrednictwo ówczesnych mocarstw (w tym III Rzeszy i faszystowskich Włoch) w kwestii rozwiązania sporu o Zaolzie. Sporu, który – dodajmy – zapoczątkowany został niesprowokowaną przez Polaków agresją wojsk czeskich na Śląsk Cieszyński w 1919 roku.

            30 września 1938 roku, a więc w dniu, kiedy suwerenne władze państwa czechosłowackiego przystały na warunki określone w Monachium, rząd polski wystosował ultimatum w sprawie zwrotu zagrabionego 19 lat wcześniej Zaolzia, które strona czechosłowacka przyjęła dzień później. Należy podkreślić, że jeszcze przed wystosowaniem polskiego ultimatum prezydent Edward Beneš skierował na ręce prezydenta Ignacego Mościckiego pismo (datowane na 22 września 1938 roku), w którym proponował „usunięcie przeszkód z wielu minionych lat" poprzez „przyjęcie rektyfikacji granicy"! W efekcie jesienią 1938 roku zamieszkałe w przytłaczającej większości przez ludność polską ziemie za Olzą wróciły bezkrwawo do macierzy.

            Polakom nie zaszkodzi uderzenie w twarz...

            28 października 1918 roku została w Pradze ogłoszona deklaracja niepodległości. Po stuleciach niebytu odradzało się, na gruzach monarchii austro-węgierskiej, państwo Czechów, które miało tworzyć federację ze Słowakami. Czescy „ojcowie założyciele" żądali sporo. Z jednej strony domagali się prawa do samostanowienia – zgodnie z wolą i prawem do samostanowienia narodów. Z drugiej zaś strony oczekiwali od przywódców zwycięskich mocarstw ententy uznania nowego państwa w granicach historycznych. Kompletnie nie liczyli się przy tym z prawem do życia we własnych państwach innych narodów, zamieszkujących obszar wymarzonej Czechosłowacji. Dotyczyło to milionów Niemców, Węgrów i kilkuset tysięcy Polaków. Oprócz względów sentymentalnych dużą rolę w rachubach czeskich polityków odgrywały względy natury gospodarczej. Potrzebni byli nowemu państwu niemiecki inżynier, węgierski rolnik i polski sztygar.

            Problem z posiadaniem węgla polegał wszakże na tym, że znaczna część ludności, która go wydobywała w Zagłębiu Karwińskim, czuła się Polakami, była świetnie zorganizowana politycznie i kulturalnie od dziesięcioleci oraz chciała pracować i mieszkać w odrodzonym państwie polskim.

            12 października 1918 roku Polacy ze Śląska Cieszyńskiego wyłonili własną reprezentację polityczną, która przyjęła nazwę Śląskiego Komitetu Międzypartyjnego. Komitet ten przemieniony został następnie na Radę Narodową (dla) Księstwa Cieszyńskiego – w skrócie RNKC.

            W odpowiedzi na ogłoszenie powstania państwa czechosłowackiego RNKC wydała dwa dni później kolejną odezwę, w której stwierdzała, że „proklamuje uroczyście przynależność państwową Księstwa Cieszyńskiego do wolnej, niepodległej, zjednoczonej Polski i obejmuje nad nim władzę państwową. Ze względu na dążenia narodu czeskiego, Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego oświadcza, iż ustanowienie ostatecznej granicy pomiędzy oboma bratnimi narodami: polskim i czeskim, pozostawia się porozumieniu pomiędzy rządami: polskim w Warszawie a czeskim w Pradze, w tym głębokim przekonaniu, iż rządy te będą się kierowały przy ustalaniu granicy istotną przynależnością narodową i wolą ludności".

            Kilkadziesiąt godzin później do akcji przystąpiła ludność Śląska Cieszyńskiego. W nocy 1 listopada 1918 roku garnizon austriacki w Cieszynie został przez Polaków rozbrojony. W następnych dniach ludność polska przejęła władzę niemal wszędzie tam, gdzie stanowiła większość. Obszar kontrolowany przez Polaków obejmował około 200 tys. mieszkańców deklarujących narodowość polską, nieco ponad 16 tys. Czechów i 63 tys. Niemców. Biało-czerwone flagi i piastowskie orły powiewały nad Bielskiem, Cieszynem, Karwiną i Boguminem. Deszczową jesienią rodziła się Polska.

            Czesi byli zaskoczeni rozmiarem akcji polskiej, ale również bezradni wobec słabości żywiołu czeskiego na Śląsku. 5 listopada 1918 roku zawarte zostało porozumienie pomiędzy polską RNKC a powstałą w Ostrawie czeską Krajową Radą Narodową dla Śląska – Zemský Národní Výbor pro Slezsko (ZNVS). Władze czeskie przejęły nadzór nad terenami o przewadze Czechów, zaś polska RNKC kontrolowała obszary zamieszkałe przez większość polską. Obie strony pozostawiły jednocześnie kwestie ustalenia przyszłej granicy państwowej rządom w Pradze i w Warszawie. W rękach polskich znalazło się ponad dwie trzecie obszaru Śląska.

            Tymczasem prezydent Masaryk pisał w liście do Edwarda Beneša, że „Polakom nie zaszkodziłoby uderzenie w twarz, przeciwnie nawet pomogłoby w wytępieniu niebezpiecznych szowinistów". Sytuacja wydawała się temu sprzyjać. Polacy krwawili w walkach o Lwów. Bolszewicy zajęli Mińsk i zbliżali się do Wilna, a Wielkopolska gotowała się już do powstania przeciw Niemcom. Kolejne formacje „niebezpiecznych szowinistów" odjeżdżały tymczasem ze Śląska Cieszyńskiego do Małopolski wschodniej – na odsiecz Orlętom.

            Z kolei do Czech przybywały jednostki doświadczonych i zahartowanych w bojach Wielkiej Wojny ochotników legionistów z Włoch i Francji. Do domów wracały również tysiące – przez lata wąchających proch – czeskich żołnierzy z byłej armii austriackiej.

            Napaść

            Zimą na przełomie lat 1918 i 1919 tworząca się polska administracja na Śląsku Cieszyńskim zajęta była głównie przygotowaniami do przeprowadzenia wyborów do Sejmu Ustawodawczego Rzeczypospolitej. Głosowanie miało się odbyć 26 stycznia 1919 roku.

            Masowy udział mieszkańców Śląska w głosowaniu do polskiego Sejmu stałby się oczywistym potwierdzeniem woli przynależności do Rzeczypospolitej ludności ziemi cieszyńskiej. Dla władz czechosłowackich przeprowadzenie wolnych wyborów na obszarach, do których Praga rościła pretensje, stwarzało potencjalne problemy z uzasadnieniem swych roszczeń terytorialnych wobec zwycięskich mocarstw na konferencji pokojowej. Czołowi politycy czescy obawiali się również, że wybory staną się niejako plebiscytem, w którym znaczna część, a zapewne większość mieszkańców opowie się za Polską. Rząd w Pradze zdecydował się nie dopuścić do głosowania i podjął decyzję o uderzeniu na Śląsk Cieszyński. Zapadła ona w trakcie posiedzeń zwołanych osobiście przez prezydenta Tomaša Masaryka między 17 a 21 stycznia 1919 roku.

            Precyzyjnie przygotowaną operację militarną zaplanowano na 23 stycznia 1919 roku. Dowódcą jednostek przeznaczonych do ataku został ppłk Jozef Šnejdarek. Był to doświadczony żołnierz, który swoją karierę rozpoczynał w szeregach francuskiej Legii Cudzoziemskiej, a następnie uczył się w niej wojskowego rzemiosła. Miał za sobą bogate doświadczenie, które zdobył, walcząc w okopach I wojny światowej. Czesi skierowali do boju z Polakami kilkanaście tysięcy żołnierzy. Przeciw nim kierujący obroną Śląska Cieszyńskiego, były oficer armii austriackiej, płk Franciszek Ksawery Latinik mógł wystawić siły liczące maksymalnie 5 tys. ludzi. Było to zarówno regularne wojsko, jak i nieostrzelani oraz marnie wyszkoleni ochotnicy z tzw. milicji robotniczych. Głównie byli to młodzi górnicy.

            W ciągu pierwszych czterech dni ofensywy wojsk czeskich Polacy, jakkolwiek stawiający rozpaczliwy opór, nie byli w stanie podjąć równorzędnej walki przeciw liczniejszym i dobrze uzbrojonym żołnierzom czeskim. Jednostki polskie zostały wyparte z całego Karwińskiego Zagłębia Węglowego, a także oddały bez walki Cieszyn. Pułkownik Franciszek Latinik, oczekując na wsparcie, nakazał swym oddziałom odwrót aż na linię Wisły, gdzie podczas dwudniowej bitwy pod Skoczowem (w dniach 28–30 styczni
            • prze.nick Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 17:17
              W ciągu pierwszych czterech dni ofensywy wojsk czeskich Polacy, jakkolwiek stawiający rozpaczliwy opór, nie byli w stanie podjąć równorzędnej walki przeciw liczniejszym i dobrze uzbrojonym żołnierzom czeskim. Jednostki polskie zostały wyparte z całego Karwińskiego Zagłębia Węglowego, a także oddały bez walki Cieszyn. Pułkownik Franciszek Latinik, oczekując na wsparcie, nakazał swym oddziałom odwrót aż na linię Wisły, gdzie podczas dwudniowej bitwy pod Skoczowem (w dniach 28–30 stycznia 1919 roku) natarcie czeskie zostało zatrzymane. W efekcie nastąpiło – kilkakrotnie przerywane – zawieszenie broni.

              Zbrodnie

              Podczas walk żołnierze czescy dopuścili się szeregu okrutnych morderstw na bezbronnych jeńcach polskich i cywilnych mieszkańcach Zaolzia. Bodajże najlepiej udokumentowaną z wielu zbrodni popełnionych na Polakach jest bestialski mord w Stonawie 26 stycznia 1919 roku, gdzie kilkunastu wziętych do niewoli żołnierzy 12. Pułku Piechoty zostało zakłutych bagnetami i uśmierconych uderzeniami kolb karabinowych. Pamięć o tym dramatycznym wydarzeniu zawdzięczamy przede wszystkim dzielnej postawie księdza Franciszka Krzystka, proboszcza miejscowej parafii, który nie zważając na grożące mu niebezpieczeństwo ze strony Czechów, zidentyfikował i pochował zamordowanych. Ofiary były nagie, a ich dokumenty i rzeczy osobiste zabrali oprawcy. Kapłan zlecił także wykonanie zdjęć zmasakrowanych ciał. Kolejnym zachowanym świadectwem zbrodni jest przejmująca relacja innego mieszkańca Stonawy – Andrzeja Raszka. Oto jej fragment: „Zobaczyłem, jak wyprowadzili rannego żołnierza i bijąc go, zaprowadzili w stronę kościoła. Spotkał go ten sam los, co wielu innych – został zakłuty bagnetem. [...] Został również przebity bagnetem ranny polski żołnierz koło szkoły ludowej w Stonawie, na drodze. Daremnie prosił o darowanie mu życia, gdyż ma żonę i dzieci. Zostali też zakłuci żołnierze ukryci w sianie, w stodołach u Febra w przysiółku Dolany i u Wałoszka na Górzanach".

              Jeńców mordowano także w innych miejscach Zaolzia. W Bystrzycy, gdzie opór wojskom czeskim stawili uzbrojeni polscy robotnicy, dobito czterech rannych. Czytamy o tym we wspomnieniu hutnika z Trzyńca, Pawła Golca: „Zaczęła się walka, lecz niedługo trwała, ponieważ zwykli robotnicy, mając tylko karabin w ręku, a nie będąc wyćwiczeni i zahartowani w służbie wojskowej, nie mogli utrzymać frontu przeciw nawale regularnych wojsk czeskich, które miały wszystkie narzędzia mordu ze sobą. [...] Ze strony robotniczej padli: Kraus, Cieślar, Stryja i Czudek, którzy z powodu zranienia nie mogli ujść oprawcom czeskim, na których też legionarze wywarli zemstę i w okrutny, potworny sposób ich dobijali. Nie było im dosyć na tym, wywlekali z chałup całkiem niewinnych ludzi, nad którymi pastwiono się, zawleczono na pociąg, a wśród zimna i głodu odstawiono do aresztów w Morawskiej Ostrawie lub do Nowego Jiczyna".

              Równie przerażające wydarzenia miały miejsce w Karwinie zdobytej przez Czechów 24 stycznia 1919 roku. Grupa czeskich żołnierzy wdarła się tam do kościoła. Napastnicy zakłuli bagnetami służącego i kucharza proboszcza, a następnie sprofanowali kościół. Według relacji świadków żołdactwo przebrało się w szaty liturgiczne i „zapychało usta" komunikantami.

              Wielu spośród polskich obrońców Śląska, którzy dostali się w ręce czeskie, zostało powieszonych. Tak postępowano na ogół z górnikami i hutnikami z ochotniczych milicji robotniczych. Najczęściej wieszano ich na szybach kopalnianych lub przydrożnych drzewach. Taka śmierć spotkała m.in. pochodzącego z Jabłonkowa Franciszka Rykalskiego.

              Jedną z ofiar agresji na Śląsk Cieszyński był kapitan Cezary Haller, rodzony brat gen. Józefa Hallera, dowódcy powstałej z inicjatywy Romana Dmowskiego armii polskiej we Francji (tzw. Armii Błękitnej). Postać wyjątkowa. Oficer armii cesarsko-królewskiej, absolwent prestiżowej wiedeńskiej Akademii Technicznej i poseł do parlamentu austriackiego, gdzie niestrudzenie bronił praw Polaków ze Śląska Cieszyńskiego. Cezary Haller zginął w bitwie pod Kończycami Małymi. Osobiście prowadził kontratak swego batalionu na pozycje czeskie. Według relacji por. Klemensa Matusiaka: „Trafiony kulą karabinu maszynowego upadł, po czym, gdy atak polski został odparty, żołnierze czescy bagnetami go dobili".

              Po latach wrócił do tej sprawy Jozef Šnejdarek, głównodowodzący wojsk czeskich, które atakowały Śląsk Cieszyński. W wydanych w 1938 roku wspomnieniach zatytułowanych „Co przeżyłem" stwierdził on, że w związku z rozpowszechnianą pogłoską wśród polskiej ludności Śląska, według której kpt. Hallerowi żołnierze czescy wykłuli oczy, kazał wydać stronie polskiej zwłoki zabitego, aby zdementować krążące informacje. Nie dodał wszakże, że uczynił to pod naciskiem przedstawicieli zachodnich mocarstw ani też jednoznacznie nie zaprzeczył, że Cezary Haller został dobity przez jego podkomendnych.

              Po siedmiu dniach walk nastąpiło zawieszenie broni pomiędzy siłami czeskimi a polskimi. 3 lutego 1919 roku zawarta została tzw. umowa paryska, którą podpisali reprezentujący strony konfliktu Roman Dmowski i Edward Beneš oraz przedstawiciele państw ententy.

              Na mocy porozumienia rozstrzygnięcie przynależności Śląska Cieszyńskiego pozostawiono decyzji konferencji pokojowej w Paryżu. 25 lutego 1919 roku tymczasowo ustalało strefy kontrolowane przez Polaków i Czechów. W rzeczywistości znaczna część zajętego w wyniku agresji Zaolzia pozostawała pod władzą czechosłowacką. Ostatecznie o przyszłości Śląska miał zadecydować plebiscyt. Nigdy się on jednak nie odbył.

              Nikt nie policzył ofiar

              Na Zaolziu szalał terror. Bojówki uzbrojonych Czechów i żandarmeria zamordowały co najmniej kilkadziesiąt osób z grona polskich działaczy narodowych. Kilka tysięcy Polaków zmuszono do opuszczenia domów i ucieczki do Polski. W lipcu 1920 roku, podczas konferencji w belgijskim Spa, premier rządu polskiego Władysław Grabski przystał na zawieszenie plebiscytu na Śląsku Cieszyńskim oraz rozstrzygnięcie przez zachodnie mocarstwa sprawy przyszłości Zaolzia. Działo się to, gdy Armia Czerwona stała u wrót Warszawy. Polacy potrzebowali broni, która miała być transportowana przez Czechosłowację (w rzeczywistości nie przejechał przez jej terytorium żaden transport).

              Ostatecznie 28 lipca 1920 roku Rada Ambasadorów przyznała prawo do Zaolzia Czechosłowacji. Warto dodać, że odbyło się to przy sprzeciwie przedstawiciela Stanów Zjednoczonych. Sejm niepodległej Polski nigdy nie ratyfikował decyzji Rady Ambasadorów.

              Obrońcy Śląska Cieszyńskiego są w Polsce zapomniani. Ilu z nich zamordowano? Można jedynie oszacować, że było to od stu do kilkuset osób. Kolejne setki Polaków zabito później, głównie wiosną 1920 roku.

              W sprawie mordów na polskiej ludności ziemi cieszyńskiej strona czeska twardo milczy i bez zaangażowania polskich władz trudno liczyć na jakikolwiek akt ekspiacji. Tymczasem jesienią br., z inicjatywy grupy czeskich mieszkańców Zaolzia, postawiono w gminie Bystrzyca tablicę upamiętniającą Jozefa Šnejdarka, osobę bezpośrednio odpowiedzialną za mordy na ludności polskiej ziemi cieszyńskiej, które miały miejsce także na terenie tej gminy. W Polsce fakt ten nie wzbudził najmniejszego zainteresowania."
              • snajper55 Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 17:21
                prze.nick napisał:

                > Ostatecznie 28 lipca 1920 roku Rada Ambasadorów przyznała prawo do Zaolzia Czec
                > hosłowacji. Warto dodać, że odbyło się to przy sprzeciwie przedstawiciela Stanó
                > w Zjednoczonych. Sejm niepodległej Polski nigdy nie ratyfikował decyzji Rady Am
                > basadorów.

                A w 1938 roku Polska napadła na Czechosłowacje (jak niedawno Rosja na Ukrainę) zagarniając Zaolzie.

                S.
                • j-k bzdety 29.01.23, 17:30
                  snajper55 napisał:
                  > A w 1938 roku Polska napadła na Czechosłowacje (jak niedawno Rosja na Ukrainę)
                  > zagarniając Zaolzie.


                  nie napadla, bo zadnych istotnych walk nie bylo.
                  bylo ultimatum i Czesi wycofali sie sami.
                  a gdyby Polska nie przejela zamieszkanego przez Polakow Zaolzia - przejeli by je Niemcy.
                  • prze.nick Re: bzdety 29.01.23, 17:35
                    to zbyt trudne do zrozumienia przez naszego forumowego cenzora snajpera
                  • snajper55 Re: bzdety 29.01.23, 17:37
                    j-k napisał:

                    > snajper55 napisał:
                    > > A w 1938 roku Polska napadła na Czechosłowacje (jak niedawno Rosja na Ukr
                    > ainę)
                    > > zagarniając Zaolzie.
                    >
                    >
                    > nie napadla, bo zadnych istotnych walk nie bylo.
                    > bylo ultimatum i Czesi wycofali sie sami.
                    > a gdyby Polska nie przejela zamieszkanego przez Polakow Zaolzia - przejeli by j
                    > e Niemcy.

                    Gdyby ZSRR w 1939 roku nie zajął połowy Polski, to by zajęli ją Niemcy. Walk przecież nie było, wiec według ciebie nie możemy mieć do ruskich pretensji.

                    Tak to jest gdy na siłę usiłuje się usprawiedliwić agresję i zabór terytorium innego państwa.

                    S.
                    • prze.nick Re: bzdety 29.01.23, 17:40
                      Ruscy mieli podpisany pakt Ribbentrop - Mołotow bez którego być może Hitler nie napadłby na Polskę. Polska nie miała żadnego układu z Hitlerem i nie robiła z nim wspólnej parady jak kacapy w 1939 roku w Brześciu
                      • j-k napadlby. - tak ,czy tak. 29.01.23, 17:54
                        prze.nick napisał:

                        > Ruscy mieli podpisany pakt Ribbentrop - Mołotow bez którego być może Hitler nie
                        > napadłby na Polskę.


                        napadlby - tak czy tak.
                        rozmawialem na ten temat wielokrotnie z historykami niemieckimi

                        Dr. J.K.
                        od 40 lat w Reichu.

                        cytuje: " Stalin hat für Hitler grünes licht eingeschaltet, aber Hitler hätte auch beim roten angefangen"

                        (Stalin wprawdzie zapalil Hitlerowi zielone swiatlo, ale Hitler ruszylby i przy czerwonym)
                      • snajper55 Re: bzdety 29.01.23, 20:27
                        prze.nick napisał:

                        > Ruscy mieli podpisany pakt Ribbentrop - Mołotow bez którego być może Hitler nie
                        > napadłby na Polskę. Polska nie miała żadnego układu z Hitlerem i nie robiła z
                        > nim wspólnej parady jak kacapy w 1939 roku w Brześciu

                        Polska miała podpisany pakt z bolszewikami, bez którego by nie dostała od bolszewików Wołynia.

                        S.
                        • j-k nadal bzdety 29.01.23, 20:43
                          snajper55 napisał:

                          > Polska miała podpisany pakt z bolszewikami, bez którego by nie dostała od bolsz
                          > ewików Wołynia.


                          nadal belkot i niewiedza.

                          Polska ledwie obronila swoja niepodleglosc w sierpniu 1920.

                          i traktat Ryski 1921 - byl zwyklym kompromisem.

                          niepodlegla Ukraina - nie powstala, ale za to Moskale zgadzali sie na "polski Wolyn".

                          Dr. J.K.

                          • snajper55 Re: nadal bzdety 29.01.23, 21:04
                            j-k napisał:

                            > nadal belkot i niewiedza.

                            Masz racje. Bełkoczesz i pokazujesz swą niewiedzę.

                            > Polska ledwie obronila swoja niepodleglosc w sierpniu 1920.

                            Obroniła swą niepodległość przy pomocy Ukrainy, której terytorium się potem podzieliła z bolszewikami i innymi państwami).

                            > niepodlegla Ukraina - nie powstala, ale za to Moskale zgadzali sie na "polski W
                            > olyn".

                            Niepodległa Ukraina powstała w 1918 roku, ignorancie, i 9 lutego 1918 została uznana przez państwa centralne, które podpisały z nią traktat pokojowy. Na podstawie traktatu Niemcy i Austro-Węgry odstępowały proklamowanej Ukraińskiej Republice Ludowej Chełmszczyznę z miastem Chełmem i część Podlasia, a w tajnej klauzuli tego dokumentu Austro-Węgry zobowiązywały się do wyodrębnienia Galicji Wschodniej wraz ze Lwowem i Przemyślem jako osobnego (autonomicznego) kraju koronnego monarchii.

                            S.
                            • j-k i nadal bzdety snajpera 29.01.23, 21:42
                              niepodlegla Ukraina, ignorancki belkocie, nie powstala wtedy dlatego, ze nie wziela sie POWSZECHNIE do obrony
                              (tak, jak czyni to np. teraz)

                              a Polska mogla jej tylko w tym pomoc, ale nie mogla za nia wywalczyc tej niepodleglosci.

                              - bo musiala dbac o swoja wlasna niepodleglosc.

                              a jak nie rozumiesz - co jest kompromis - po remisowej wojnie (a taka byla wojna 1920)

                              - to odsylam do encyklopedii

                              Tfu(j), jak zawsze, Dr. J.K.


                              • snajper55 Re: i nadal bzdety snajpera 29.01.23, 22:08
                                j-k napisał:

                                > niepodlegla Ukraina, ignorancki belkocie, nie powstala wtedy dlatego, ze nie wz
                                > iela sie POWSZECHNIE do obrony
                                > (tak, jak czyni to np. teraz)

                                No to jeszcze raz.

                                Niepodległa Ukraina powstała w 1918 roku, ignorancie, i 9 lutego 1918 została uznana przez państwa centralne, które podpisały z nią traktat pokojowy. Na podstawie traktatu Niemcy i Austro-Węgry odstępowały proklamowanej Ukraińskiej Republice Ludowej Chełmszczyznę z miastem Chełmem i część Podlasia, a w tajnej klauzuli tego dokumentu Austro-Węgry zobowiązywały się do wyodrębnienia Galicji Wschodniej wraz ze Lwowem i Przemyślem jako osobnego (autonomicznego) kraju koronnego monarchii.

                                S.
                                • j-k Re: i nadal bzdety snajpera 29.01.23, 22:23
                                  nie pisze o roku 1918 , historyczny ignorancie, bo wydarzenia z roku 1920 - porozumienia z roku 1918 przekreslily.

                                  Ukraincy w roku 1920 nie staneli powszechnie do obrony swojej niepodleglosci i dlatego jej nie uzyskali.
                    • prze.nick Re: bzdety 29.01.23, 17:41
                      Poza tym kacapy przygotowywali się do ataku na Polskę dużo wcześniej
                      pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_polska_NKWD_(1937–1938)
                    • j-k oczywiscie. 29.01.23, 17:48
                      snajper55 napisał:

                      > Gdyby ZSRR w 1939 roku nie zajął połowy Polski, to by zajęli ją Niemcy. Walk pr
                      > zecież nie było, wiec według ciebie nie możemy mieć do ruskich pretensji.


                      i ja ich nie mam.
                      zrobili to we wlasnym Interesie, o czym wielokrotnie pisalem.

                      - bo gdyby Niemcy zajeli w 1939 cala Polske

                      - to w 1941 z tych rubiezy - zdobyliby Moskwe.

                      Pretensje do Ruskich mam tylko za przesladowania ludnosci polskiej na tych ziemiach i o to,
                      ze ich w 1945 ich nie opuscili - tylko sobie przywlaszczyli
                      • j-k oczywiscie. + suplement 29.01.23, 22:29
                        > snajper55 napisał:
                        >
                        > > Gdyby ZSRR w 1939 roku nie zajął połowy Polski, to by zajęli ją Niemcy. W
                        > alk przecież nie było...

                        byly.
                        1. obrona Grodna 19-21 wrzesnia
                        2. bitwa pod Kockiem

                        i wiele drobniejszych.
          • prze.nick Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 17:19
            dziennikzachodni.pl/spor-o-zaolzie-czyli-jak-czesi-ograli-polakow-w-1919-roku-historia-dz/ar/1020353

            Wojska Czechosłowacji zaatakowały Polskę w 1919 roku, gdy nasz kraj był zajęty wojną na wschodniej granicy. Resztki polskich oddziałów zatrzymały je dopiero pod Skoczowem. To był cios w plecy.
            Po zakończeniu I wojny światowej pretensje do Śląska Cieszyńskiego zgłosiły nowe niepodległe państwa - Polska oraz Czechosłowacja. Apetyty terytorialne Czechów były ogromne, rząd w Pradze w ogóle nie liczył się z prawami innych narodów do życia we własnym państwie. Dotyczy to nie tylko Polaków, którzy w przytłaczającej większości zamieszkiwali Śląsk Cieszyński, ale także Węgrów.

            Pierwszy przy Polsce

            Najszybciej do odrodzonej Polski powrócił właśnie Śląsk Cieszyński. Szybciej niż Kraków. Już 19 października 1918 roku społeczność polska powołała tu Radę Narodową Księstwa Cieszyńskiego. Słynny wiec niepodległościowy, który odbył się w Cieszynie 27 października 1918 roku, legitymował tę władzę. Polacy na Śląsku Cieszyńskim chcieli żyć i pracować w odrodzonym państwie polskim.

            CZYTAJ RÓWNIEŻ:
            12 października 1921 r. Liga Narodów dzieliła Górny Śląsk [MAPY PODZIAŁU ŚLĄSKA]

            W nocy z 31 października na 1 listopada 1918 roku dyżur radiotelegrafisty w garnizonie austriackim w Cieszynie pełnił porucznik Gustaw Morcinek, przyszły pisarz. I to on odebrał telegram z Krakowa upoważniający najstarszego stopniem oficera polskiego do objęcia stanowiska dowódcy austriackiego garnizonu Cieszyn. Akcja rozbrajania żołnierzy austriackich była bezkrwawa. W następnych dniach ludność polska przejęła władzę niemal wszędzie tam, gdzie stanowiła większość. Biało-czerwone flagi powiewały nad Cieszynem, Karwiną, Boguminem.

            ZOBACZ TAKŻE:
            Pomnik gen. Šnejdárka w Bystrzycy: Polacy mówią o czeskiej prowokacji

            Prezydent USA Woodrow Wilson zapowiadał powstanie państwa polskiego na ziemiach zamieszkanych w przeważającej części przez ludność polską. Na granicy polsko-czechosłowackiej stało się inaczej. Wprawdzie władze czeskie przejęły nadzór nad terenami o przewadze Czechów, zaś polska administracja kontrolowała obszary zamieszkane przez większość polską, ale ostatecznie Czesi nas ograli.

            Czesi pod Skoczowem

            Polacy na Śląsku Cieszyńskim zajęci byli przygotowaniami do wyborów do Sejmu Ustawodawczego Rzeczypospolitej. Głosowanie miało się odbyć 26 stycznia 1919 roku. Wtedy uderzyli Czesi. Zdawali sobie sprawę, że to głosowanie będzie swoistym plebiscytem - Polacy na Śląsku Cieszyńskim opowiedzą się za Polską. Dlatego postanowili nie dopuścić do tego głosowania. Wysłali tam swoje wojska, które zajęły prawie cały sporny region aż do Wisły.
            Podczas tych działań zbrojnych w Stonawie żołnierze czescy za-tłukli bagnetami wziętych do niewoli 20 żołnierzy z 12. Wadowickiego Pułku Piechoty. Ofiary były nagie, bez dokumentów i rzeczy osobistych. Takich okrucieństw było więcej.

            Kapitan Cezary Haller (brat generała Józefa Hallera - dowódcy armii polskiej we Francji) został trafiony kulą 26 stycznia 1919 roku w przegranej bitwie pod Kończycami Małymi w powiecie cieszyńskim. Stał na czele oddziału czterystu żołnierzy polskich. Upadł trafiony z karabinu, ale jeszcze żył. Czescy żołnierze dobili go bagnetem.

            Śląsk Cieszyński dzielony

            Granica polsko-czeska na Śląsku Cieszyńskim została ustalona po tej właśnie ofensywie wojsk czeskich z 1919 roku.
            Czesi odebrali Polakom Zaolzie, które było zamieszkane w zdecydowanej większości przez Polaków. Tam całe wsie mówiły wyłącznie po polsku. Jednak Edward Benesz, delegat Czechów na konferencji pokojowej, wynegocjował w Paryżu poparcie dla czeskich planów przejęcia Śląska Cieszyńskiego. Działo się to, gdy Armia Czerwona stała u wrót Warszawy.

            Rok później Rada Ambasadorów arbitralnie podzieliła Śląsk Cieszyński, przyznając polskie tereny Czechosłowacji (bez plebiscytu). Granicą była rzeka Olza. Po stronie czeskiej została południowa część Cieszyna. Zaolzie oznaczało tereny Śląska Cieszyńskiego położone za Olzą.

            Podarunek Stalina

            Rok 1938 otwiera kolejną kartę historii Śląska Cieszyńskiego. Polska wykorzystała osamotnienie i dramatyczną sytuację międzynarodową Czechosłowacji po konferencji w Monachium. Wystosowała noty dyplomatyczne, żądając pokojowego przekazania Zaolzia. Rząd czechosłowacki zgodził się spełnić polskie oczekiwania. Oddziały Wojska Polskiego, pod dowództwem gen. Władysława Bortnowskiego, wkroczyły na Zaolzie. Rodacy nie posiadali się z radości. I to była konsekwencja agresji wojsk czeskich na Śląsk Cieszyński w 1919 roku. Agresji nie sprowokowanej przez Polskę.

            Układ monachijski przewidywał także zwołanie nowej konferencji międzynarodowej w sprawie rozstrzygnięcia sporu pomiędzy Polską i Czechosłowacją o część Śląska Cieszyńskiego, ale konferencja nie doszła do skutku.

            Gdy po drugiej wojnie Niemcy wycofali się z Zaolzia, działała na tym terenie polska administracja państwowa. Zaolzianie czekali na połączenie z Polską. Ale Czesi ograli nas po raz kolejny. Stalin Zaolzie dał Czechosłowacji.

            Mieszkańcy zorientowali się, że los ich ziemi jest przesądzony, gdy na masową skalę pojawili się na Zaolziu czescy nauczyciele i przejmowali polskie szkoły.
      • pies.na.czarnych Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 14:41
        > Stygmatyzowanie całego niemieckiego narodu za szaleństwa Hitlera jest jeszcze bardziej paranoiczne.

        Stygmatyzowanie obojętnie jakiego narodu jest paranoiczne. Już w innym wątku o tym pisałem, a ty snajperku nie zauważając uogólnienia rzuciłeś się na mnie wyskakując na pierwszy plan z Putinem i Ukraińcami.

        Popatrzcie na tych nienawistnikow z PiS. Hipokryzja, wściekłość i nienawiść do wszystkiego co nie reprezentuje ich poglądy aż się wylewa z tych obrzydliwych czerepów.
        tvn24.pl/polska/zgwalconej-niepelnosprawnej-umyslowo-14-latce-odmowiono-aborcji-dyskusja-politykow-w-kawie-na-lawe-6686103
      • j-k tia, zamieszkane przez Polakow , co ? 29.01.23, 16:16
        Jedynie Czechów wiadomo za co stygmatyzujmy - za to, że im Zaolzie zagrabiliśmy.
        >
        > S.


        tia, zagrabilismy... zamieszkane w 90 % przez Polakow , co ?


    • yoma Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 14:47
      Ta pani ma 50% racji. Co do stygmatyzowania zgoda, ale pisząc o nienawiści w mleku sama dopuszcza się stygmatyzowania, które tak potępia.
      • pies.na.czarnych Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 14:52
        Ta nauka nienawiści zaczyna się od chwili pójścia z niemowlakiem do kościoła.
        • yoma Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 15:01
          Oj tam oj tam. Wyssałeś, ty albo ja?
          • pies.na.czarnych Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 15:45
            Nie bądź taka sortima:)
            • yoma Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 16:02
              Pies! Starczy.

              A pani, potępiając stygmatyzację i sama ją produkując, nie jest wiarygodna. Sorry.
        • j-k a tam xionc w spodnicy... 29.01.23, 16:18
          psa.na.czarnych napisała:
          > Ta nauka nienawiści zaczyna się od chwili pójścia z niemowlakiem do kościoła.
          >

          bo tam xionc w spodnicy... - zamiast w spodniach, conie ?
          • pies.na.czarnych Re: a tam xionc w spodnicy... 29.01.23, 18:30
            > bo tam xionc w spodnicy... - zamiast w spodniach, conie ?

            Bo tam Żyd na krzyżu, narzędziu tortur Rzymian.
            • j-k ale potem przyszli Germanie... 29.01.23, 18:42
              pies.na.czarnych napisała:
              > Bo tam Żyd na krzyżu, narzędziu tortur Rzymian.


              ale potem przyszli Germanie i rozwalili to cale rzymskie badziewie w drebiezgi...

              historia kolem sie toczy conie ? :)

              a na koncu Żydzi i tak gora...
              • pies.na.czarnych Re: ale potem przyszli Germanie... 29.01.23, 19:07
                Przyszli katolicy i rozjebali wszystko w PiSdu kradnąc i mordując gdzie popadnie i kogo popadnie. Ukradli nawet starożytne tradycje i swoim zwyczajem odwracania kota ogonem przyjęli za swoje.
                • j-k ale to bez znaczenia. 29.01.23, 20:45
                  Bo tfoi znienawidzeni Zydzi i tak trzymaja nad wszystkim lape :)
                  • pies.na.czarnych Re: ale to bez znaczenia. 29.01.23, 21:53
                    Między mną, a tobą jest zasadnicza różnica. Dla mnie nie istnieją narody gorsze, czy lepsze wszystkie narody traktuję równo. Ty natomiast, podobno chrześcijanin widzisz wszystkich przez pryzmat swojej religii. Szufladkujesz wszystkich, ba, nawet gryziesz rękę pana, który daje ci codzienny chleb na stół.
                    • j-k ale to nadal bez znaczenia. 29.01.23, 22:32
                      pies.na.czarnych napisała:

                      > ... Dla mnie nie istnieją narody gorsze czy lepsze wszystkie narody traktuję równo.


                      ja rowniez.

                      nie uwazam Zydow za madrzejszych od innych, czy majacych wieksze IQ
                      - tyle tylko, ze z racji swojej historii sa bardziej doswiadczeni

                      i najlepiej potrafia podejsc do sprawy - tya - by wyjsc "na swoje"
                      • pies.na.czarnych Re: ale to nadal bez znaczenia. 30.01.23, 00:40
                        > i najlepiej potrafia podejsc do sprawy - tya - by wyjsc "na swoje"

                        Oczywiście wszyscy.
                        Powielasz propagandę hitlerowców.
                        Nie będę ci przypominał co wypisujesz w wątkach o uchodźcach. Więc lepiej milcz!
    • oszol-lom-z-rm Re: Ta pani ma 100% racji. Niepotrzebnie przepras 29.01.23, 15:54
      Jestem rozczarowany wypowiedziami tej pani . Wydawała mi się być osoba rozsądna i poukładana …a miałem ja za wzór dziennikarstwa ..,,

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka