pies.na.czarnych
09.03.23, 12:58
Pamiętacie aferę z podpisywaniem list obecności? O ile wówczas chodziło? Cyba o 100 złotych na łeb. Kulawy wówczas również się załapał.
tvn24.pl/polska/tadeusz-cymanski-podpisal-liste-obecnosci-choc-nie-byl-na-posiedzeniu-jak-tlumaczyl-sie-posel-6813308
Jeżeli nie pamiętacie to Cygański przypomina nam wszystkim jak to się robi.