Żyrandolowej pyzy rodzina chłopak i dziewczyna

[ireneo]

Co rusz to z tej przyczyny kryminał. Mimo tego wtóruje mu gejarek - wszystkie dzieci są nasze i tęczowym łapom od "naszych dzieci" wara, bo tak uczy wiara. Krótko przy tej wierze - jeszcze w szesnastym wieku, z nakazu papieża, księżowskie bękarty, zaraz po powiciu obowiązkowo byly oddawane w niewolę (papieskie stawaly się nawet biskupami, ale to w katolicyźmie już tak jest z tą zwierzęcą równością).
Gdyby w kolejce do adopcji uatawiła się para hetero i niehetero, to taki Kamil zostałby właśnie tak boleśnie i śmiertelnie ewangelizowany. To jest oczywistą oczywistością, bo lepiej to niż trafić do ideologii. W Polsce jest jakieś 50 000 rodzin jednopłciowych wychowujących dzieci. Nie czytałem i nie słyszalem, aby Zero zacierał ręce, bo nareszcie dotarł do zboczonej polskiej patologii. Gotowi nadal gwałcić konstyrucje i prawa czlowieka, aby przez usankcjonowanie związków partnerskich nie "otworzyć" furtki dla adopcji choćby tylu tych hetero niechcianych.

spadaj z powrotem do klatki

[oleg3]

Uwaga sea_monster, tytuł postu jest cytatem ze Snajpera.



ireneo napisał(a):

> Co rusz to z tej przyczyny kryminał. Mimo tego wtóruje mu gejarek - wszystkie d
>

[pies.na.czarnych]

Uwaga sea_monster watek jest o katolikach katujących dzieci.

[oleg3]

pies.na.czarnych napisała:

> Uwaga sea_monster watek jest o katolikach katujących dzieci.

Naprawdę? Wątek jest mową nienawiści!

[a.jej.rkoniak]

rodziny hetero są liczniejsze i uważane za standard, dlatego dla dziecka lepsza jest adopcja hetero
czemu bijesz pianę na nieszczęsciu dziecka?

[snajper55]

a.jej.rkoniak napisał(a):

> rodziny hetero są liczniejsze i uważane za standard, dlatego dla dziecka lepsza
> jest adopcja hetero
> czemu bijesz pianę na nieszczęsciu dziecka?

A dlaczego coś uważane za standard czy liczniejsze ma być lepsze??? Czy małżeństwo ludzi o standardowej inteligencji jest lepsze dla dziecka niż małżeństwo o inteligencji wysokiej?

S.

[oleg3]

Zgłosiłem ten post na forum moderacja, cenzorze. To jest klasyka mowy nienawiści. O czym tu dyskutować?

[...]

[a.jej.rkoniak]

Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.

[a.jej.rkoniak]

względy praktyczne, rówieśnicy mogą nie stosować się do waszych lewackich pomysłów i dokuczać dzieciom z dwiema mamusiami lub dwoma tatusiami
dziecko może tego nie mówić, ale w głębi duszy mogłoby woleć parkę mieszaną, jak inne dzieci
wy macie na uwadze włąsną ideologię, swoje przekonania i przyjemności
ja zawsze kieruję się dobrem dziecka i ono musi być nadrzędne do ieologicznego zadęcia
wysoka inteligencja nie musi przekłądać się na zdolności pedagogiczne, na umiejętności rodzicielskie
tacy ludzie często maja wady dyskwalifikujące jako rodzica
mam wrażenie, że celebryci mono biorą sobie dziecko dla przyjemności, jak psa czy kota

[pies.na.czarnych]

> względy praktyczne, rówieśnicy mogą nie stosować się do waszych lewackich pomysłów i dokuczać dzieciom z dwiema mamusiami lub dwoma tatusiami...

Jakie dzieci wychowanie, takie ich zachowanie.
Jako dziecko byłem nazywany przez rówieśników Żydem mimo, ze nim nie jestem. Rodzice tych dzieci, które mnie przezywały tak je wychowali wpajając im idę, ze kto nie chodzi do kościoła ten jest Żydem, mordercą Jezusa.

[a.jej.rkoniak]

o tym piszę, dzieci potrafią być okrutne, niekoniecznie wskutek złęgo wychowania
generalnie grupa nie toleruje odmieńców, starsi potrafią racjonalizować, dzieci nie
za moich czasów obiektem kpin były spasione dziewczynki
miałęm lekcje religii w 3 klasie, z całej klasy tylko troje nie uczestniczyło
żadne nie było prześladowane, a szkoła zwyczajna, w śródmiściu stolicy
w liceum jeden nazwał mnie księgowym, bo byłem szczupły (biegi), a ja mu na to Globula, bo był z tych pulchnych. On został ze swoim przydomkiem, ja nie.

[pies.na.czarnych]

Zgadza się. Dzieci potrafią być okrutne ponieważ są szczere. Nauki rodziców sterują ich uczuciami i nic nie owijają w bawełnę. Co na myśli to na języku.

[a.jej.rkoniak]

dzieci uczą się od rodziców, rodziny ORAZ otoczenia - kolegów, koleżanek.
w mojej rodzinie wszyscy oprócz babki palili, znajomi oraz moi koledzy
ja nie zapaliłem nigdy, bo miałem swój rozum i nie robiłem głupot (no, może czasem)

[pies.na.czarnych]

A ci, którzy palili nie zaciągali się :)

[ireneo]

a.jej.rkoniak napisał(a):

> dzieci uczą się od rodziców, rodziny ORAZ otoczenia - kolegów, koleżanek.
> w mojej rodzinie wszyscy oprócz babki palili, znajomi oraz moi koledzy
> ja nie zapaliłem nigdy, bo miałem swój rozum i nie robiłem głupot (no, może cza
> sem)
++++
ponieważ ty byłeś geniuszem to wnioskujesz że wszystkie dzieci nimi są
są?. Szkoda, że już wyrosłeś. Choć może jednak to skutek wychowywania się w patologicznej rodzinie. Wnioskuję, źe już tak od zarodka miałeś to dzieciństwo chmurne.
Jesteś dowodem na to, że przykłady jednak nie uczą.

[a.jej.rkoniak]

ja od dziecka byłęm małym cynikiem, zdolniejszym od wielu moich kolegów, bo moja mama nauczyła mnie jednego - co masz w głowie, tego ci nie ukradną. I nie żałowała pieniędzy na ksiązki. Geniuszem nie byłem, ale uczyłęm się łątwo. Miałęm sporo zainteresowań.
Patologia? Nie. ubóstwo, tak. Moja rodzina straciła wsutek wojny wszystko, przez lata się nie przelewało. To mi dało pęd do nauki i motywację do pracy. Teraz mam spokojną, dostatnią emeryturę. Włąsną, nie państwową.
Zostawiam cię z twoją znajomościa charakterów i osobowości, rób użytek gdzie indziej.

[snajper55]

a.jej.rkoniak napisał(a):

> o tym piszę, dzieci potrafią być okrutne, niekoniecznie wskutek złęgo wychowania
> generalnie grupa nie toleruje odmieńców

Dlatego należy usunąć ze szkół wszystkich odmieńców: dzieci o innym kolorze skóry niż biały, dzieci wyznające inną religie niż katolicyzm, dzieci niepełnosprawne, dzieci o jakichś zdolnościach, dzieci homoseksualne, dzieci leworęczne i inne odmienne od standardu.

A może lepiej usunąć ze szkół dzieci zwolenników segregacji? Rasistów, homofobów, antysmitów i im podobnych. Oczywiści dla dobra tych dzieci. Aby rówieśnicy się nad nimi nie znęcali.

S.

[a.jej.rkoniak]

wy lewacy przerabiacie innych wedle swojego modelu ... i każdy pasuje i powszechna szczęśliwość
póki co to najbardziej zajadłymi wojownikami o akceptację są .....
to taka moja obserwacja
twój wpis odbiega od rzeczywistości i mógłbym przytoczyć wiele przykłądów, ale po co?
Umrzesz ze swoimi "udanymi" poglądami, którymi koniecznie chcecie zarazić innych.
Kto jest najmniej tolerancyjnym w obecnym świecie?
WOKE

[snajper55]

a.jej.rkoniak napisał(a):

> względy praktyczne, rówieśnicy mogą nie stosować się do waszych lewackich pomys
> łów i dokuczać dzieciom z dwiema mamusiami lub dwoma tatusiami

To jeszcze nic. Dzieci tym bardziej mogą dokuczać dziecku o ciemnej skórze. Zapewne uważasz, że dla dobra dziecka nie powinno ono chodzić do szkoły razem z białymi?

S.

[a.jej.rkoniak]

przez lata mojej edukacji w PRL - 16 lat, nie spotkałem się z takim zachowaniem.
Już napisałęm, dzieci będą atakować innego, słąbszego - czysty atawizm.

[snajper55]

a.jej.rkoniak napisał(a):

> przez lata mojej edukacji w PRL - 16 lat, nie spotkałem się z takim zachowaniem
> .
> Już napisałęm, dzieci będą atakować innego, słąbszego - czysty atawizm.

A dlaczegóż to dziecko wychowywane przez rodzinę homosi uważasz za słabsze???

S.

[a.jej.rkoniak]

QRWA - INNE
jeszcze ci coś wytłumaczyć?

[pies.na.czarnych]

a.jej.rkoniak napisał(a):

> QRWA - INNE
> jeszcze ci coś wytłumaczyć?
>
>

Tak. Wytłumacz kurwa, co to znaczy INNE dziecko?

[snajper55]

a.jej.rkoniak napisał(a):

> QRWA - INNE
> jeszcze ci coś wytłumaczyć?

Każdy jest inny. Nie zauważyłem? Wszędzie widzisz ludzi takich samych jak ty? Swoje klony?

S.

[ireneo]

snajper55 napisał:

> a.jej.rkoniak napisał(a):
>
> > przez lata mojej edukacji w PRL - 16 lat, nie spotkałem się z takim zacho
> waniem
> > .
> > Już napisałęm, dzieci będą atakować innego, słąbszego - czysty atawizm.
>
Czysty atawizm intelektualny przemawia przez ciebiie. Może to paradoksalnie wygląda, ale brak intelekru też się dziedziczy. dlatego tylu jeszcze troglodytów.
W społeczeństwach prymitywnych siłę mierzyło się jakością mięśni. A mnie nie dziwi, że mimo tylu wieków przykład Dawida nic w tym cie nie nauczył.Powinieneś tę naukę dawno odziedziczyć. Pewnie przez te obłoki dymu tytoniowego się nie przebiła.

[stefan4]

a.jej.rkoniak:
> wy macie na uwadze włąsną ideologię

Kiedy zwracasz się do szerokiego grona nieznanych Ci ludzi per ,,wy to'' i ,,wy tamto'', to brzmi tak, jakbyś uważał, że jesteś sam jeden mądry przeciwko ciemnemu tłumowi, w którym wszyscy są takimi samymi durniami. A tak naprawdę, to przecież nie masz najzieleńszego pojęcia, co na uwadze mam na przykład ja, albo ktoś inny.

Po takim zagajeniu nie dziw się, że zbierasz bęcki. I to niezależnie od tego, czy przedstawiasz poglądy ,,słuszne'' czy ,,niesłuszne''. I tak nikt nie stanie po Twojej stronie, skoro Ty sam jakby z definicji ustawiłeś się po przeciwnej.

- Stefan

[ireneo]

a.jej.rkoniak napisał(a):

> rodziny hetero są liczniejsze i uważane za standard, dlatego dla dziecka lepsza
> jest adopcja hetero
> czemu bijesz pianę na nieszczęsciu dziecka?
A może jednak na szczęściu dzieci w rodzinach nieheteronormatywnych. Rozsądny zwróciłby uwagę na prymitywnym traktowaniu macierzyństwa tak aby licznych odczłowieczać. I to przez tzw. prezydenta.
Grupa tych prawidłowych jest liczna i licznie, gduż wprost proporcjonalnie generuje tragedie dzieci.

[a.jej.rkoniak]

waszą największą wadą jest niemożność zaakceptowania innego stosunku oprócz aktywnego popierania
sama neutralna obojętność jest według was wroga
wy musicie mieć czynne poparcie, inaczej "likwidujecie" (cancel)
ja to widzę u siebie, najbardziej agresywnymi są aktywiści trans, a kilka lat temu przy referendum w sprawie "małżeństw" mono
fizycznie i moralnie

[snajper55]

a.jej.rkoniak napisał(a):

> waszą największą wadą jest niemożność zaakceptowania innego stosunku oprócz ak
> tywnego popierania

A waszą największą wadą jest niemożność zaakceptowania inności. Dla was każdy inny to wróg. A ponieważ każdy jest inny, to wszędzie widzicie wrogów.

S.

[a.jej.rkoniak]

nie, ja mam wywalone na kochających inaczej, jestem przeciwnikiem "małżeństw" mono. Chodzi o słowo, Dynda mi gdy tworzą partnerstwo, podobnie jak hetero. Tylko tyle. A w referendum nie wziąłem udziału, bo mi było szkoda czasu. To jest wasz ból dvpy, nie mój. W Australii partnerstwo mono i stereo ma dokłądnie te same prawa, obowiązki ... dlaczego mono koniecznie chcą być jak stereo? To nie zmienia niczego, oprócz nazwy. Bo nawet uroczystość jest podobna, oprócz wyznaniowych.
Aktywiści homo domagali się od współwyznawców aktywnego popierania projektu. Gdy ci się ociągali, to byli szykanowani, aich firmy jeszcze bardziej. CANCEL CULTURE.
I dygresja - wielu homo nie było zainteresowanych "młżeństwem", w zzupełności wystarcza im bycie razem w ramach obowiązującego prawa. Mam w rodzinie kobietę żyjżcą na kartę rowerową od lat, mają dzieci, jak rodzina - ale bez ślubu.
Przy okazji - QANTAS był/jest znany z tego, że pracuje tam nieproporcjonalnie wiele osób z waszego środowiska. Popieracie się, co moim zdaniem zahacza o dyskryminację heteryków.

[ireneo]

a.jej.rkoniak napisał(a):

> waszą największą wadą jest niemożność zaakceptowania innego stosunku oprócz ak
> tywnego popierania
> sama neutralna obojętność jest według was wroga
> wy musicie mieć czynne poparcie, inaczej "likwidujecie" (cancel)
> ja to widzę u siebie, najbardziej agresywnymi są aktywiści trans, a kilka lat t
> emu przy referendum w sprawie "małżeństw" mono
> fizycznie i moralnie
+++
stosunek popierania....Sory, ale bywają bełkoty nie do strawienia. Ten jest z całkiem innego swiata więc tym razem nie ustosunkuję się.

[pies.na.czarnych]

> rodziny hetero są liczniejsze i uważane za standard, dlatego dla dziecka lepsza jest adopcja hetero

Nie widzę związku z jednym i drugim. Standaryzacja nie jest związaną z wysoką jakością. Standaryzacja często jest wyborem uśredniającym jakość.

[a.jej.rkoniak]

pies, ja lata spędziłęm w "standaryzacji", ja wiem jak to się je.
Nie widzisz, bo nie chcesz widzieć i zabawiasz się słowami.
Twoje ostatnie zdanie przypomina mi moje boje w komitecie normalizacyjnym w PRL. Argument był taki, że norma nie może powodować odrzucenia produktu chujowej jakości. Czy jakos tak.

[snajper55]

a.jej.rkoniak napisał(a):

> pies, ja lata spędziłęm w "standaryzacji", ja wiem jak to się je.
> Nie widzisz, bo nie chcesz widzieć i zabawiasz się słowami.
> Twoje ostatnie zdanie przypomina mi moje boje w komitecie normalizacyjnym w PRL
> . Argument był taki, że norma nie może powodować odrzucenia produktu chujowej j
> akości. Czy jakos tak.

Dlaczego nazywasz dzieci wychowywane w rodzinie homosi dziećmi chujowej jakości?

S.

[pies.na.czarnych]

Zrozumiałeś po swojemu.

[ireneo]

a.jej.rkoniak napisał(a):

> pies, ja lata spędziłęm w "standaryzacji", ja wiem jak to się je.
w PRL
> . Argument był taki, że norma nie może powodować odrzucenia produktu chujowej j
> akości. Czy jakos tak.
+++
A ta penisowa jakość była też unormowana, czy tylko jakoś tak?

pleć pleciugo byle długo

[hordol]

co za bełkot

[ireneo]

hordol napisała:

> co za bełkot
+++
Charakteryzuje idiotę na bełkot reagować...bełkotem.