ireneo
21.05.23, 08:14
Czy słusznie? Do refleksji przyczyniła się zbiórka na remont jachtu Kuklińskiego. Jacht miał i nie był Szczepańskim?
No to miał i nie tylko:
"Niestety, płk Radaj nie mógł powiedzieć, skąd owe 36 tys. złotych wziął Kukliński i ile musiałby wyłożyć dodatkowo na wyremontowanie jachtu, utrzymując rodzinę, dom, samochód marki Ford Taurus i 10,5 hektara sadu w Wiązownie koło Warszawy".
(Sad kupił na syna za 2 miliony w 1980r.)
To fakty i aż dziwne, że nikt nie zainteresował się taką zasobnością oficera, znanego jeszcze z rozrywkowego stylu życia. Średnia roczna dla takich jak on wynosiła w 80. ok. 72 tyś.. No to lepiej niż teraz.
W 1980 był podpułkownikiem i miał jakoś tak jak teraz podpułkownicy netto mają.
Żeby sobie uskładać dwa miliony to musieliby podpułkownikować 20 lat.
Niemożliwe bo trzeba zacząć od młodszego oficera. Gdyby nie jadł dalby radę w trzydziesci.
W PRLu dało się i po co był ten cały styropian? Dzieci z niego też wiele się nie poczęło.
A to, dorobek oficera PRL, będą remontować ze skladek (roztropnie nie dali zbierać komturowi toruńskiemu)