ireneo
23.05.23, 12:48
Wychowanie otrzymały konserwatywne a z posłem złodziejem były w tej sanlmej.partii, której nazwy wstydziły się przed sądem wymienić. W tej sprawie współwinne w wydojeniu 400 000.
"...postanowiła mu pomóc, bo i ona pochodzi z konserwatywnej rodziny. Poseł był dla niej autorytetem. Zaufała mu, gdy mówił, że podpisanie lewych umów "nie będzie się wiązało z niczym niewłaściwym".
No cóż, w tej partii co wstydzila się wymienić jest się po pieniądze. Dwie takie lewe podpisały ale nie brały. Od niego. Nie wiedzialy ze lepiej się przyznać choć prawo skończyly. Adwokaci poradzili. Byla trzecia której płacił ten solidarnej tuz, to sprzątaczka. PISała mu interpelacje. Może ona i tow. Mateuszowi, albo zerowi PISze...
Tak jakoś wychodzi po tresciach. Zresztą, kto to słucha, a obaj skazani z wyrokami za oszczerstwa.
Tuz solidarnej ma jeszcze wydojenie uczelni "dojnej zmiany" na 5 milionów, gdzie kierowane do spółek miernoty dostawały papiery o jakich trzeba kwalifikacjach. Z żoną im się należało, też konserwatywnie chowaną, czarnkowo i upartyjnioną w tej co lepiej nazwy nie wymieniać.
Właśnie tacy, konserwatywni, prawidłowo.rodzinni są beneficjentami czarnkowo-ziobrowo-glińskich setek milionów.