ireneo
27.05.23, 11:04
Znaczy, się zabawiał tymi dzieciakami ministrantami. Z natury czy seminaryjnej hodowli? Podobno są, którym sprawia to nawet rozkosz.
"Rodzina powiadomiła kurię bielsko-żywiecką oraz policję. Sprawa trafiła już do sądu rodzinnego w Pszczynie."
A gdzie tu ruch prokuratury. Czyżby pogrywała z klechą w dupniaka? Interesująca byłaby kwalifikacja czynu - podobnie jak owo piotrowiczowe wymienianie ciumków?