99venus 29.05.23, 10:10 www.o2.pl/informacje/zglosila-zachowanie-ksiedza-ludzie-przyjechali-po-nia-taczkami-6903163858131584a a co pan wójt na to wszystko? Basi Nowak z Krakowa pewne sie to spodobało. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
pies.na.czarnych Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 10:15 Trzeba inwestować w zakłady produkujące taczki. Niedługo popyt na nie wzrośnie do kosmicznych wartości. Odpowiedz Link Zgłoś
rzewuski1 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 11:12 Wątpię w to , jaka konkretnie miejscowość Odpowiedz Link Zgłoś
pies.na.czarnych Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 12:28 www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,29810592,dyrektorka-szkoly-zglosila-ze-ksiadz-dotyka-dzieci-wies-przyjechala.html rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,29791408,dyrektorka-szkoly-zglosila-kurii-ze-ksiadz-niewlasciwie-dotyka.html?_ga=2.89395027.918980052.1685336737-846934692.1682059301&_gl=1*3jz23j*_gcl_au*MTM2MTMxNzM4My4xNjgyMDYwMTI0#S.miasta_rzeszow-K.C-B.1-L.1.duzy Odpowiedz Link Zgłoś
rzewuski1 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 12:44 Miejscowość proszę Odpowiedz Link Zgłoś
pies.na.czarnych Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 13:19 rzewuski1 napisał: > Miejscowość proszę > Poszukaj sobie. Nie jest pierwszy przypadek. Odpowiedz Link Zgłoś
rzewuski1 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 13:20 Czyli nie wiesz Jak zwykle zresztą Odpowiedz Link Zgłoś
pies.na.czarnych Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 13:33 rzewuski1 napisał: > Czyli nie wiesz > Jak zwykle zresztą > Gazeta, Wyborcza i inne nie ujawniają nazwy miejscowości, a mnie ta nazwa nie interesuje i nie mam zamiaru za ciebie robić jako Google. Odpowiedz Link Zgłoś
oleg3 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 13:46 rzewuski1 napisał: > Miejscowość proszę A ja bym jeszcze chciał poznać datę zdarzenia. Choćby rok. "Kobieta zgłosiła sprawę na policję, pojawiła się też kontrola z kuratorium. Potem dokończyła rok szkolny. Dyrektorka szkoły wreszcie odeszła z pracy." Odpowiedz Link Zgłoś
oleg3 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 14:37 GW odgrzewa stare kotlety. "To był okres, kiedy likwidowane były małe szkoły. Mieszkańcy protestowali przeciwko likwidacji, ale gmina nie była w stanie jej utrzymać, bo był za mało dzieci". rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,29791408,dyrektorka-szkoly-zglosila-kurii-ze-ksiadz-niewlasciwie-dotyka.html?_ga=2.89395027.918980052.1685336737-846934692.1682059301&_gl=1*3jz23j*_gcl_au*MTM2MTMxNzM4My4xNjgyMDYwMTI0#S.miasta_rzeszow-K.C-B.1-L.1.duzy Odpowiedz Link Zgłoś
snajper55 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 14:43 oleg3 napisał: > GW odgrzewa stare kotlety. > > "To był okres, kiedy likwidowane były małe szkoły. Mieszkańcy protestowali prze > ciwko likwidacji, ale gmina nie była w stanie jej utrzymać, bo był za mało dzie > ci". Do czego odnosi si to "to"? Do czasu kiedy ksiądz molestował dzieci? S. Odpowiedz Link Zgłoś
oleg3 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 14:56 Snajper. Ja nie mam dostępu do GW. Pracowicie przepisałem fragment dostępny ogólnie. Odpowiedz Link Zgłoś
snajper55 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 15:08 oleg3 napisał: > Snajper. Ja nie mam dostępu do GW. Pracowicie przepisałem fragment dostępny ogó > lnie. Czyli nie wiesz, ale piszesz, że GW odgrzewa stare kotlety. Ale zaraz, dostępny ogólnie jest dużo dłuższy fragment i z niego wynika, że była dyrektorka opowiada o historii szkoły i z dostępnego tekstu nie można żadnych wniosków wyciągać co do tego, kiedy ksiądz molestował dzieci. S. Odpowiedz Link Zgłoś
snajper55 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 15:00 snajper55 napisał: > oleg3 napisał: > > > GW odgrzewa stare kotlety. > > > > "To był okres, kiedy likwidowane były małe szkoły. Mieszkańcy protestowal > i prze > > ciwko likwidacji, ale gmina nie była w stanie jej utrzymać, bo był za mał > o dzie > > ci". > > Do czego odnosi si to "to"? Do czasu kiedy ksiądz molestował dzieci? Dłuższy cytat: "To był okres, kiedy likwidowane były małe szkoły. Mieszkańcy protestowali przeciwko likwidacji, ale gmina nie była w stanie jej utrzymywać, bo było za mało dzieci. Budynek przez kilka lat stał pusty. W końcu kilka nowych mieszkanek wsi założyło stowarzyszenie i szkołę. Mieszkańcy przychodzili i - jak dawniej, w czynie społecznym - odnowili budynek, wymalowali ściany, wywieźli gruz. Szkoła była cudowna. " Jak widać była dyrektorka szkoły opowiada jej historie, i to "to", olegu, nie ma nic wspólnego z okresem, gdy ksiądz dzieci molestował. Ech te twoje cytaty... S. Odpowiedz Link Zgłoś
oleg3 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 15:05 snajper55 napisał: To może podasz rok zdarzenia? Odpowiedz Link Zgłoś
snajper55 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 15:13 oleg3 napisał: > To może podasz rok zdarzenia? Przecież go znasz. Inaczej byś nie napisał, że GW odgrzewa stare kotlety. Czyżbyś tak napisał bez żadnej podstawy? Taki wyssane z palca oskarżenie? S. Odpowiedz Link Zgłoś
oleg3 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 15:22 A gdzie ja napisałem, ze znam rok zdarzenia? Przeciwnie! Usilnie staram się dowiedzieć kiedy to było. Odpowiedz Link Zgłoś
snajper55 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 21:46 oleg3 napisał: > A gdzie ja napisałem, ze znam rok zdarzenia? Przeciwnie! Usilnie staram się dow > iedzieć kiedy to było. Napisałeś, że GW odgrzewa stare kotlety. Na jakiej podstawie rzucasz takie oskarżenie? Skąd wiesz, że to są stare kotlety? S. Odpowiedz Link Zgłoś
oleg3 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 30.05.23, 06:16 snajper55 napisał: > Napisałeś, że GW odgrzewa stare kotlety. Na jakiej podstawie rzucasz takie oskarżenie? Skąd wiesz, że to są stare kotlety? Już ci to wyjaśniałem. _____________________________________ "Kobieta zgłosiła sprawę na policję, pojawiła się też kontrola z kuratorium. Potem dokończyła rok szkolny." O ile wiem rok szkolny 2022/2023 ciągle trwa. Zatem Snajper zdarzenie musi być nieświeże. ____________________________________ Odpowiedz Link Zgłoś
oleg3 Snajper. Stać cię na przeprosiny? 31.05.23, 12:00 snajper55 napisał: > Napisałeś, że GW odgrzewa stare kotlety. Na jakiej podstawie rzucasz takie oskarżenie? Skąd wiesz, że to są stare kotlety? Odpowiedz Link Zgłoś
oleg3 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 15:36 snajper55 napisał: > oleg3 napisał: > > To może podasz rok zdarzenia? > Przecież go znasz. Inaczej byś nie napisał, że GW odgrzewa stare kotlety. Czyżbyś tak napisał bez żadnej > podstawy? Taki wyssane z palca oskarżenie? Eee tam. Od razu oskarżenie. Po prostu czytam dokładnie. www.o2.pl/informacje/skandal-na-podkarpaciu-uwierzyli-ksiedzu-przyjechali-po-nia-taczkami-6903163858131584a "Bulwersujące sceny rozegrały się na podkarpackiej wsi. " .... i tu niespodzianka. Usunięto końcowy fragment tekstu. Cytuję z pamięci "Dyrektorka ukończyła rok szkolny" Odpowiedz Link Zgłoś
oleg3 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 15:38 Sorki. Nie usunięto. Cytat "Kobieta zgłosiła sprawę na policję, pojawiła się też kontrola z kuratorium. Potem dokończyła rok szkolny." O ile wiem rok szkolny 2022/2023 ciągle trwa. Zatem Snajper zdarzenie musi być nieświeże. Odpowiedz Link Zgłoś
storima Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 15:57 oleg3 napisał: > Sorki. Nie usunięto. Cytat > > "Kobieta zgłosiła sprawę na policję, pojawiła się też kontrola z kuratorium. Po > tem dokończyła rok szkolny." > > O ile wiem rok szkolny 2022/2023 ciągle trwa. Zatem Snajper zdarzenie musi być > nieświeże. > Tutaj masz pełną narrację opisaną w GW. www.edziecko.pl/rodzice/7,79361,29810377,dyrektorka-szkoly-zglosila-ze-ksiadz-dotyka-dzieci-rodzice.html Odpowiedz Link Zgłoś
oleg3 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 16:04 storima napisał: > Tutaj masz pełną narrację opisaną w GW. Dzięki. To jednak trochę inaczej jest opisane niż w linku podanym przez autora wątku. Odpowiedz Link Zgłoś
storima Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 17:15 oleg3 napisał: Dzięki. To jednak trochę inaczej jest opisane niż w linku podanym przez autora > wątku. Moja przyjemność Olegu. Dyrektorka małej szkoły na Podkarpaciu po sygnale od uczniów zgłosiła kurii, że ksiądz niewłaściwie dotyka dzieci. Po majówce wieś przyszła pod szkołę z taczkami, żeby ją wywieźć, zabrali jej telefon, skakali po aucie, nie pozwalali odjechać. - Mówili, że przecież się nic nie stało, bo księża zawsze macali - opowiada. Dyrektorka odeszła, ksiądz został. Agata Kulczycka: Była pani dyrektorką w małej, wiejskiej szkole, z której musiała pani odejść. Niech pani opowie, co się tam wydarzyło. Była dyrektorka małej, wiejskiej szkoły na Podkarpaciu: - To był okres, kiedy likwidowane były małe szkoły. Mieszkańcy protestowali przeciwko likwidacji, ale gmina nie była w stanie jej utrzymywać, bo było za mało dzieci. Budynek przez kilka lat stał pusty. W końcu kilka nowych mieszkanek wsi założyło stowarzyszenie i szkołę. Mieszkańcy przychodzili i - jak dawniej, w czynie społecznym - odnowili budynek, wymalowali ściany, wywieźli gruz. Szkoła była cudowna. Klasy były małe, udało się nam stworzyć wspaniały zespół nauczycieli, młodych, prężnych, chcących coś zrobić. Bardzo dobrze się nam pracowało. Panie ze stowarzyszenia też prężnie działały: pisały projekty, pozyskiwały pieniądze. Udało się świetnie wyposażyć szkołę. 368 bastion PiS-u Kościół ksiądz Podkarpacie przemoc seksualna Kiedy pojawił się problem? - Na początku maja dotarły do mnie informacje, że uczniowie ze starszych klas: piątej, szóstej i siódmej, skarżą się, że mają problem na lekcjach religii. Że ksiądz dotyka po udach, wkłada rękę między nogi, a kiedy głaszcze po plecach, ręką schodzi do pośladków. Czuli się z tym źle, niekomfortowo. W obowiązkach dyrektora szkoły nie jest prowadzenie śledztwa. Bo cóż ja mogę zrobić? Natomiast jest obowiązek zgłoszenia podejrzenia przestępstwa. Gdybym nie zareagowała, mogłabym sama zostać pociągnięta do odpowiedzialności. Dzieci zgłosiły problem swoim nauczycielom, a oni mnie. Od razu zorganizowałam spotkanie w szkole. Poprosiłam na nie tylko te dzieci, które zgłosiły problem. Postanowiłam, że podczas tego spotkania uspokoimy dzieci, zapewnimy je, że nie zostaną z tym same, żeby wiedziały, że zostaną zaopiekowane. A do księdza zadzwoniłam, żeby nie przychodził do pracy. Moim zdaniem tak to powinno się odbywać. Nie wyobrażałam sobie, że przyjdzie normalnie na lekcje i będzie pracował. Na spotkaniu widziałam, że dziewczyny są zdenerwowane, roztrzęsione. Płakały. Nie wyobrażałam więc sobie, żeby ksiądz prowadził normalnie lekcje religii, skoro uczennice się go boją. Bez względu na to, czy to prawda, czy nie, trzeba było to rozwiązać. W takich sytuacjach nie jest tak, że dorosły ma się zastanawiać, czy to prawda, czy nie. To nie na tym polega. Dorosły, gdy usłyszy coś takiego od dziecka, ma zgłosić to odpowiednim organom. I tyle. To najważniejsze. Jest problem i trzeba go rozwiązać. Jak długo to miało trwać? - Ksiądz pracował wtedy drugi rok, a one mówiły, że te jego zachowania miały miejsce od pół roku. Nigdy nie użyłam słowa "molestowanie", bo to mocne słowo. Ale one źle się czuły z dotykaniem księdza, były w wieku dojrzewania i miały prawo to tak odbierać. Powiedziałam też księdzu, o co chodzi, i poprosiłam, żeby nie przychodził, i natychmiast, tego samego dnia, pojechałam do kurii. W sumie głównie po to, by poradzić się, co mam zrobić. To w końcu nie są sytuacje, z którymi spotykamy się na co dzień. Chciałam też, żeby kuria wiedziała, że jest takie zgłoszenie. Kiedy powiadomiła pani rodziców? - Zaprosiłam ich na spotkanie kolejnego dnia. Tylko tych, których dzieci zgłosiły problem. Powiedziałam, że zgłosiłam sprawę do kurii. Prosiłam też, by nikomu na wsi o tym nie mówili. Chodziło mi o dzieci. Ich przecież już opowiedzenie o tym dorosłym musiało bardzo dużo kosztować. Nie chciałam dla nich kolejnej traumy. Rodzice, którzy przyszli na spotkanie, wiedzieli o tym, o czym wam powiedziały dzieci? - Nie. Dzieci nie poszły do rodziców. Dopiero potem dowiedziałam się dlaczego: one nie miały zaufania. Spośród rodziców dziewięciorga dzieci, tylko jeden uwierzył w to, co mówiły. Za to zaraz po tym spotkaniu zaczęły się pielgrzymki rodziców do mnie: że to nieprawda, dlaczego tak robię, dlaczego chcę pognębić księdza. Dzieci zaczęły zgłaszać nauczycielom, że krzyczą za nimi na wsi, że czują złość wsi do siebie. Rodzice przychodzili pojedynczo czy delegacjami? - Pojedynczo. Tłumaczyłam, że ja nie wiem, czy to prawda, czy nie. Robię to, co do mnie należy. Rodzice zażądali, że zanim zgłoszę to policji, chcą spotkania z przedstawicielem kurii. Takie spotkanie zostało zorganizowane kilka dni później. Przyszedł na nie tłum ludzi. Przedstawiciel kurii bardzo ładnie się zachował, bo powiedział, że na rozmowę zaprasza tylko zainteresowanych rodziców. Wyjaśnił im, jakie są procedury, że ksiądz został odsunięty od obowiązków do wyjaśnienia, że każdy to może zgłosić, nie tylko kuria czy ja. Chciałam zrobić wszystko, by nikt nie zarzucił mi, że coś zaniedbałam. Że nawet jeżeli okaże się, że to nieprawda, żeby ocalić te dzieci, ale też tego kapłana. Przecież bardzo łatwo człowieka skazać. Na dobre imię pracuje się lata, na złe - wystarczy pół godziny. Spotkanie trwało, a przed szkołą zbierał się tłum. Ludzie przyszli po majówce bronić księdza. Kiedy wyszliśmy, zaczęły się krzyki, przekleństwa. Ktoś przywiózł taczki. Chciano mnie na te taczki wrzucić, ale chyba zabrakło odwagi. Nie mogłam wyjść ze szkoły, wyrywano mi telefon, kazano mi "wypie...ć", zarzucano mi, że ja to rozhulałam, a koronny argument był taki, że nie mam chłopa, więc innym zazdroszczę. Argumenty rodziców były takie, że przecież się nic nie stało, a księża zawsze macali. Przeczytaj także: Psycholożka: Dziecko było molestowane, a rodzic na to: "Nie takie rzeczy dzieją się w domach" Co takiego?! - To powinno wybrzmieć. Bo tu nie chodziło o to, że on tego nie zrobił. W ogóle nie było o tym mowy, że jest niewinny. Ale największe pretensje mieszkańcy mieli do mnie o to, po co to zgłaszałam. Po co cokolwiek robiłam? To mnie najbardziej przeraziło. Jedna z mam powiedziała mi: "Ale co się takiego stało? Księża zawsze macali, sadzali sobie dzieci na kolana. Żeby pani wiedziała, co się kiedyś działo". Mówię: Proszę pani, ale na Boga, to pani córka. Opowiedziała: "No i co?". Wypada się zastanowić, co się w tych domach dzieje... Nie mówię o tym, że w dotyku księdza był podtekst seksualny, ale dzieci źle to odbierały. Czuły się z tym tak niekomfortowo, że kiedy o tym mówiły, płakały. Należało z tym więc coś zrobić. Ale wieś była innego zdania. To było jak u Poncjusza Piłata. Wyzwiska pod moim adresem. Nie mogłam wsiąść do samochodu, ani wyjechać. Skakano mi po aucie, zagradzano mi drogę. Nie wezwała pani policji? - Nie i trochę tego żałuję. Ale zrobiłby się taki dym na tej wsi, a konsekwencje poniosłyby te dzieci, one nie miałyby tam życia. Ja już wtedy wiedziałam, że odejdę. Myślałam: "Boże, co te dzieci będą przeżywać?". W tym wszystkim najważniejsze dla mnie były dzieci i mała wioska, która osądza. Która jest gorsza niż sąd. Pani uczniowie przyszli na to spotkanie pod szkołę? - Nie wiem. Wiem, że byli absolwenci, młodzi ludzie, którzy rok wcześniej skończyli szkołę. To był tłum. Było na pewno ponad 100 osób. Cała agresja wsi skupiła się na pani? - Innym nauczycielom udało się wyjść ze szkoły, ale wszyscy byliśmy zaskoczeni, że XXI wiek, a tu taka historia. Asekurował mnie pracownik kurii i ten jeden rodzic, który uwierzył swojemu dziecku. Oni dwaj pomogli mi wsiąść do auta i odjechać. Kolejnego dnia pojechałam na komisariat i zgłosiłam to policji, żeby wszczęli śledztwo. Wróciła pani tam jeszcze? - Tak, zostałam do końca roku szkolnego, ale kosztowało mnie to bardzo dużo. Były egzaminy, musieliśmy wydać świadectwa. Człowiek w takich chwilach musi być odpowiedzialny. Wieś napisała skargę do kuratorium i mie Odpowiedz Link Zgłoś
storima Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 17:16 cd Wróciła pani tam jeszcze? - Tak, zostałam do końca roku szkolnego, ale kosztowało mnie to bardzo dużo. Były egzaminy, musieliśmy wydać świadectwa. Człowiek w takich chwilach musi być odpowiedzialny. Wieś napisała skargę do kuratorium i mieliśmy jeszcze kontrolę stamtąd. Każdy, kto zgłasza sprawę o molestowanie, musi wiedzieć, że też dostanie rykoszetem, że się narazi. Straci pracę albo poniesie inne konsekwencje. Jak zareagowało na to stowarzyszenie prowadzące szkołę? - Panie wiedziały, że będziemy się musiały rozstać. Po moim odejściu wieś zażądała także zmiany w zarządzie stowarzyszenia. Teraz szkołę prowadzą ci, którzy na mnie napadli. A co się stało z tą sprawą zgłoszoną przez uczniów? - Była prowadzona, dzieci zeznawały, wzywani byli nauczyciele, którym pierwszym dzieci to opowiedziały. Ostatecznie została umorzona, a ksiądz wrócił do parafii na prośbę mieszkańców. Ale już nie uczy. Co pani zdaniem spowodowało taką reakcję wsi? - Chyba to, że nie byłam stamtąd, i to, że w Polsce jest przyzwolenie na przemoc seksualną. Mówię to z pełną świadomością. Kobiety w Polsce muszą udowadniać, że zostały zgwałcone. Niech pani zwróci uwagę, jak reaguje społeczeństwo, kiedy pisze się lub mówi o sprawach związanych z przemocą. Wszyscy skupiamy się na agresorze. Mamy tysiące pomysłów, co mu zrobić, ale na ofiarę pomysłów nie mamy. To był też efekt tego, że to mała wieś, zamknięta społeczność. Najgorszą zbrodnią było to, że ja to podałam dalej, a oni uważali, że nie należy tego wynosić poza wieś, że nie należy o tym w ogóle mówić. Ta wieś to miejsce, w którym nie ma zbyt wielu nowych mieszkańców. Nawet jeśli ktoś z zewnątrz się tam przeprowadza, nie jest przyjmowany do tego środowiska, bo ono jest bardzo zamknięte. Jeśli ktoś się ośmieli coś wynieść na zewnątrz, natychmiast jest odrzucany. Może tam jest dużo przemocy w domach? A może były przypadki molestowania przez księży? Tego nie wiem, ale na pewno mieszkańcy są nauczeni milczenia, a ksiądz nadal jest tam ogromnym autorytetem. Mówiła pani o tym, że w tej wsi rodzice nie uwierzyli dzieciom. Dlaczego? - Ksiądz jest świętością. Nawet gdyby, to nic się nie stało. Zapamiętałam tę jedną mamę, która mi powiedziała, że nic się takiego nie stało i że tak w życiu jest. Dziewczyna pójdzie do pracy i też ją będą dotykać. Niech się uczy, że tak będzie traktowana. Dlatego ma się na to godzić? - Tak. Ale to też sygnał, jak my jako społeczeństwo myślimy: ona ma się na to godzić, bo jest kobietą. Co się stało z dziećmi? - Dostały sygnał od wszystkich pracowników szkoły, że stoimy murem za nimi. Że mają prawo się tak czuć, przede wszystkim mają prawo o tym mówić. A co w domach? Strach pomyśleć. Dużo rozmawialiśmy z dziećmi, pedagodzy i psycholog. Cały czas potwierdzaliśmy, że dobrze zrobiły, że to powiedziały, że to bardzo ważne. I jeśli ktokolwiek kiedykolwiek w ich życiu powodowałby u nich takie uczucie, mają o tym mówić, mają o tym krzyczeć, bez względu na to, co powie świat. I mam nadzieję, że to wiedzą. Później przyszedł do mnie jeszcze jeden tato, który uwierzył w to, co mówiło jego dziecko. W sumie uwierzyło więc dwoje rodziców. Ale nawet ci, którzy uwierzyli dzieciom, wcale nie żądali, by księdza wyrzucić. Oni chcieli tylko, żeby sprawę wyjaśnić. Na pewno złe jest to, że ksiądz wrócił na parafię. Dzieci dostały sygnał, że nic się nie stało. Ofiary w tej sprawie zostały postawione w pozycji agresorów: bo wieś odebrała to tak, że to one zaatakowały księdza. Mimo wsparcia szkoły chyba jednak dla tych dzieci to nauka, że nie warto o takich sprawach mówić głośno. - Niestety, myślę, że tak, bo mimo naszych wysiłków najbliższe środowisko ich potępiło. Ale mam nadzieję, że jeśli coś podobnego spotka kogoś w ich otoczeniu, kogoś im bliskiego, staną za nimi murem. Jakie to dla pani doświadczenie? - Mierzyłam się z tym długo, nie powiem, że nie. Ale nie żałuję, że tak postąpiłam. Dziś zrobiłabym tak samo. Właśnie po tym, czego tam doświadczyłam, zaczęłam działać w przemocy, pomagam ofiarom, zdobywam fachową wiedzę, bo okazało się, że potrzeby są ogromne. Odpowiedz Link Zgłoś
melikles Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 12:46 To co z tym spotkaniem w Belgii? Odpowiedz Link Zgłoś
pies.na.czarnych Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 13:19 melikles napisał(a): > To co z tym spotkaniem w Belgii? > Umów się ze storima. On zna Belgię lepiej niż ja 😅 Odpowiedz Link Zgłoś
storima Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 14:44 pies.na.czarnych napisała: > melikles napisał(a): > > > To co z tym spotkaniem w Belgii? > > > > Umów się ze storima. On zna Belgię lepiej niż ja > Po prostu samemu udowodnił i udowadnia swymi wpisami, że nie ma pojęcia o codziennym życiu w Królestwie. Odpowiedz Link Zgłoś
snajper55 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 13:16 rzewuski1 napisał: > Wątpię w to , jaka konkretnie miejscowość Może jeszcze nazwiska ofiar księdza? S. Odpowiedz Link Zgłoś
rzewuski1 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 13:22 Wystarczy miejscowość Odpowiedz Link Zgłoś
horpyna4 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 13:25 Przecież podobnie było w Tylawie (słynna kwestia o dawaniu ciumka księdzu, menda Piotrowicz). Również Podkarpacie. Tam też mieszkańcy (rodzice dzieci!) byli za księdzem. Uważali, że "ksiądz też chłop i musi se pomacać". Odpowiedz Link Zgłoś
rzewuski1 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 13:34 No i z tego że podkarpacie a może nie skąd mam to wiedzieć. Odpowiedz Link Zgłoś
horpyna4 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 14:08 Bez problemu znajdziesz w rzeszowskiej GW. Jest napisane, że chodzi o małą wieś na Podkarpaciu. Nazwy wsi nie podano, żeby nie piętnować ludzi tam mieszkających, bo chodzi o bardzo małą wieś. Odpowiedz Link Zgłoś
snajper55 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 14:15 horpyna4 napisała: > Bez problemu znajdziesz w rzeszowskiej GW. Jest napisane, że chodzi o małą wieś > na Podkarpaciu. > > Nazwy wsi nie podano, żeby nie piętnować ludzi tam mieszkających, bo chodzi o b > ardzo małą wieś. Poczekajmy, może Duklanowski poda szczegóły - nazwę miejscowości, nazwiska molestowanych dzieci, ich adresy S. Odpowiedz Link Zgłoś
rzewuski1 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 14:19 Dlaczego kpisz , wystarczy miejscowość. Odpowiedz Link Zgłoś
snajper55 Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 31.05.23, 15:26 rzewuski1 napisał: > Dlaczego kpisz , wystarczy miejscowość. Aby mieszkańcy byli wysmiewani gdy pojadą gdzieś indziej? W takich przypadkach nie podaje się nazwisk ani nazwy miejscowości, gdy jest to mała społeczność a nie jakiś Szczecin czy Kraków. S. Odpowiedz Link Zgłoś
99venus Re: a w parafiach wiejskich księża się nie nudzą 29.05.23, 16:08 a dlaczego nie pietnować tej ciemnoty, która pozwala na takie zachowania proboszcza? Odpowiedz Link Zgłoś