ireneo
29.05.23, 12:40
Nie pominie zadnej okazji, aby dokładać mu trudnej dla niego, bo koncepcyjnej, roboty, a nawet okladać go nią. A jest to gorący okres przedkampanijny. I co ten mały ma teraz robić z tą zapowiedzią weta, kiedy granice lądowe i niebieskie gwałcone, a trybunał podzielony jak chrześcijaństwo? Gdyby nie, to wówczas, jak zawsze dotąd, wystarczyłby jeden telefon i porcja ruskich pierogów. Teraz to może nie wystarczyć i poza dzwonieniem będzie musiał częściej gościć to swoje odkrycie towarzyskie, by wespół wzespół dokonywać gwałtu na Konstytucji.