ireneo
05.06.23, 16:29
Oskarżona o zabicie czworga swoich kilkudniowego i kilkumiesięcznych dzieci po kilkudziesięciu latach okazała się niewinna.
Gdyby nie nauka jeszcze dziesięć lat przebywałaby w komorze z piętnem dzieciobójczyni. Wspomniana miernota wespół z inną, która nie skorzystałaby z prawa łaski nabożnie przyklasnęliby zadzierzgnięcie sznura. Może wszystkim oprawcom otworzyliby pochwalne medaliki.
"...90 naukowców, lekarzy i innych specjalistów podpisało petycję, w której wyrażono przekonanie, że dzieci Folbigg zmarły z przyczyn naturalnych".
Ta miernota pewnie wyskomlałaby - przecież to było oczywistą oczywistością że zamordowała dopiero co narodzone niewinne aniołki więc jakże jej nie powiesić!
I takich prymitywów do cna zdemoralizowanych jest tu więcej, ale to ciemny lud i można zrozumieć, tamtego i mu podobnych nie i nigdy. Obrzydliwość jak na widok padliny. Łożymy na takie troglodyty miliony.