ireneo
23.07.23, 11:29
No to trzymajcie się żebyście nie spadli ze stołków - gdy się dowiecie, za jakich was mają matołków.
Miałem nad ranem wizytę Jezusa.
jak tylko na krawędzi łóżka usiadł
powiadomił mnie ze strapioną miną,
że Gabrielowi boski miecz zaginął.
Miecz Gabriela był oczkiem w głowie pana
to nim anioł pognał z raju Adama.
Niebo sprawdzono do chmurki ostatniej
przetrzepano nawet anielskie szatnie.
Podejrzenie padło więc na Jezusa,
że zmartwychwstając, ukraść go musiał.
Wcześniej czy później i tak się to wyda
jaka ten artefakt gwizdnęła gnida.
Jezus obiecał dla niej wieczny czyściec
ale oddać musi go osobiście.
Więc nim zrobią piekielną awanturę
trzeba Sasina z toruńskim komturem
zapakować do wora razem ze złomem
i podrzucić pod archanioła domem.