ireneo
23.08.23, 09:38
Jakiś na es Oskar. Przepełniony dumą i przenikliwością w osądzie, że chłopiec i dziewczynka, skuszeni narkotykami i słodyczami, pozwolili się seksualnie wykorzystywać przez pedofila.
Sąd utajnił, właśnie ze względu na dobro nieletnich poszkodkwanych wszelkie dane personalne. A jak tu bez personaliów zaatakować wstrętną kanalię by jej w pięty poszło? Jest oczywistą oczywistoscią, że matka w obronie dzieci zrobi wszysytko.
Nie zdąrzyła.
Uczelnia ma ocenić stopień jego zdemoralizowania, o czym sam dimosi z dumą i deklaracją, że ani myśli się uczłowieczyć gdyż to nie jego nurt do... misiewiczowania?
Fala z tego jego nurtu chlopca zatopiła.