kawa_poranna11
27.08.23, 21:38
Cała ta pisowska "elita" składa się z ludzi miernych, ale chorobliwie ambitnych.
Wcześniej nie byli nawet przeciętni, ale zwyczajnie słabi, skompromitowani we własnym środowisku.
Nawet dorobili się dopiero na polityce, a wchodzili w nią w okolicach 40+.
Książkowe przykłady czyli Przyłębska i Czarnek, dowodzą tego najlepiej.
O niej napisano już wiele (tragiczna sędzia plus mąż TW), on zakredytowany doktor z prowincjonalnego uniwersytetu, bez szans na większą karierę naukową.
Oboje teraz chcą się najeść czerpiąc pełną chochlą z budżetu.
Nie są jednak na tyle glupi, żeby nie wiedzieć, że do Zolla, Gersdorf brakuje im wiele.
A i tak przy tępych bezpieczniakach - Kamińskim, Wójciku, Świeczkowskim stanowią elitę jak von Ribbentrop przy Jürgenie Stroopie.