ireneo
04.09.23, 13:17
A czemu to Jezu i Maryja sakramentalnym nie sprzyja?
Wywiódł religijnie jeden taki, że szczęśliwe pary to jak na kocią łapę.
I on tak całkiem.poważnie, bo przecież karcąco:
– Nieraz się słyszy, że są małżeństwa, które ślubowały w kościele, a (...) kłócą się, a są związki pozasakramentalne, w których żyje się im wspaniale i wszystko im się układa. Dlaczego? – pyta ksiądz i od razu udziela odpowiedzi.
Według ks. Kneblewskiego "diabeł już ich ma na pasku i oni kroczą drogą prosto do piekła". Z tego powodu szatan już im nie przeszkadza, zamiast tego tworzy im "najbardziej komfortowe warunki.
Jak to wraz z oświeceniem zmienia się podejście. W ciemnym średniowieczu trza bylo podpisywać cyrografy a teraz wystarczy się rozwieść i żyć dalej w tym samym stadle już na kocią łapę, a warunki o niebo się poprawiają. Rozwiedzeni przestają się wyzywać, lać, manna im sie sypie, a nawet w lotto wygrywają. Wiedzie im sie jakby cyrograf podPISali. Szatany czuwają by tak było, aż do samego piekła.
Przed naolejeniem można wziąć kościelny albo jakoś odpokutować. Ryzyko jest bo czasem które znienacka sie przekręci, ale per saldo opłaca się. No to rozwodźta się, moherki, jak klecha podpowiada.