ireneo
15.09.23, 11:53
W niej jest bowiem i diabelska i boska moc, dzięki której da się i ustawić nawet rodzinę ale i wydoić gminę.
Upatrzył dobrodziej dwa ha pod zabudowe i rychlo skrobnął adres, że on to kupi, ale z "należną" bonifikatą 99%. Miałby 2 melony za 20 tys. Oczywista oczywistość, te dwadziescia nie spadłoby z nieba jak manna w Sadze rodu Dawida. Potem, jak to w takich przypadkach, proboszcz już witał się z kaczką, gdy tu - nie!, usłyszał. - Da sie ale za 2 mln. Tego mu było za wiele. Najpierw nazwał samorzad wrogami kościoła, wcześniej, aż cały miesiąc, modlił się o "światło Ducha Świętego" dla upartych rajców. Widać, ze nieskutecznie. Na koniec chwycił się mocy pozaziemskich:
- "przywołał historię miejscowego rolnika, który nie chciał dołożyć się do zakupu dzwonu i wkrótce zmarł na zawał."!
Do tego dorzucił, ni z gruszki, ni z pietruszki, powiązanie z Putinem, wsparł to klątwą, że:
"na nich też przyjdzie pora, bo nie chcą wydać działki pod kościół".
Normalka, ale tak se pomyślałem, czy ten pleban to poważnie, czy tylko za tumaństwo ma tych dojonych parafian,
bo dlaczego modlitwy nie pomogły, a życzenie zawału mają być wysłuchane?!
Chciałby li buk na fundanencie takich ofiar budować swój dom!!
--------------.
Co to, dzwony dzwonią na dzwonnicy?
Nie, to pleban tace liczy...
(ireneo, Listy do Parafianian, 15;9).