stefan4
17.09.23, 12:04
Myślę, ze już najwyższy czas, żeby każdy z nasz zastanowił się, jak będzie głosował. Ja mam do wyboru
• Koalicję Obywatelską,
• Trzecią Drogę,
• Nową Lewicę.
Głosowania na PiS i na Konfederację zabraniają mi poglądy oraz sumienie.
To teraz sprawdźmy, gdzie mam największy wpływ na wynik:
• W przypadku KO mogę dodać głos jednemu kandydatowi; w najlepszym razie spowodować, że wejdzie on do Sejmu i że strona antyPiSowa będzie miała o jednego posła więcej. To, że KO przekroczy próg, nie budzi żadnych wątpliwości.
• W przypadku Trzeciej Drogi sytuacja jest diametralnie inna, bo oni mogą nie przekroczyć progu. To znaczy mój głos na Trzecią Drogę może (znowu: w najlepszym razie) zmienić jej uzysk z 7.999995% na 8.000005%. A to jest warte 51.2 posła w Sejmie (8% z 640) — dokładniej, tyle byłoby warte, gdyby ordynacja do Sejmu była proporcjonalna. Ponieważ nie jest proporcjonalna, prawdziwa wartość tych 8% głosów może być większa lub mniejsza zależnie od ich rozkładu geograficznego.
• W przypadku Nowej Lewicy sytuacja jest podobna, ale na trochę niższych wartościach: 5% z 640 to 32 posłów. Ponadto ich ryzyko nieprzekroczenia progu 5% jest niższe niż ryzyko Trzeciej Drogi nieprzekroczenia progu 8%.
Tak wiec myślę, że zagłosuję na Trzecią Drogę (chyba, żeby ktoś mnie przekonał do innej taktyki wyborczej), żeby nie oddać PiSowi tych 51.2 posłów w nowym Sejmie.
- Stefan