ireneo
01.10.23, 11:02
Jemu widzi sie, że jest w PRLu, kiedy to skutki socjalne powodowały konieczność reglamentowania kartkami niedostatku dóbr. Teraz pastwi się nad Tuskiem ze zorganizował internacjonalistyczną koalicję antypaliwową aby spławić dojną drużynę do morza.
" Chcę wyraźnie powiedzieć, bo jestem w stałym kontakcie z prezesem Danielem Obajtkiem, że po pierwsze te ceny nie są absolutnie cenami sztucznymi, ale rynkowymi, wynikającymi z polityki koncernu. Po drugie chcę powiedzieć, że paliwa nie zabraknie."
Wnioskować trza, ze te awarie to padaczka dystrybutorów a nie braki. Skrytykował Sasin totalne zdradzieckie mordy, że krytykowały gdy za drogo (nie wykupowały), a teraz jak tanio to też krytykują i jeszcze robią zapasy.
Z obserwacji rynków da się wywnioskować, ze gdy jest popyt to producent zaciera ręce, dźwiga ceny, aby zarobić więcej. I wtedy idiotyzmem jest nawoływanie - ludu, nie kupuj dlatego, że tanio, nie rób zapasów, nie braknie. Skąd to:
"Orlen apeluje o niekupowanie paliwa na zapas". Czy oni, razem z tą brudną pałą żyją gospodarką nakazowo rozdzielczą?
Tym zachowaniem wskazują, że
wywalenie ich spod koryta to już nie kaprys a konieczność dziejowa.
I tak nam dopomóż buk.