andrze_n
19.08.05, 09:10
"Zrobili ze mnie błazna"
....
JKM o sobie i prezydenturze:
Jeszcze nie słyszałem nikogo, kto by się uskarżał na brak rozumu. Przecież
nikt się za głupca nie uważa, w związku z tym może na mnie głosować, myśląc,
że stanowi rozumną mniejszość. Dlaczego ja mam wyborców uwodzić? Powtarzam:
moja prezydentura jest w ich interesie, nie w moim. Dla mnie bycie
prezydentem czy posłem to jest ciężka praca, ja naprawdę wolę się umówić z
dziewczyną w restauracji, niż przyjmować ambasadorów. Idę tam, bo może coś
się da zrobić. Ja nie mam ochoty być prezydentem, to wyborcy muszą mieć
ochotę, to jest ich problem, nie mój.
...
Da mi Pan telewizję na dwa tygodnie, to zobaczy Pan, jakie będą wyniki. Gdyby
Adolf Hitler miał telewizję, to do dzisiaj Niemcy by nie wiedzieli, że
przegrali II wojnę światową. Niech się Pan nie śmieje! Kiedy wojska
amerykańskie weszły do Iraku, to zobaczyły, że większość Irakijczyków
wierzyła w to, że 12 lat wcześniej w Wojnie Zatokowej wojska Saddama Husajna
rozbiły w puch Amerykanów, wrzuciły do morza ich dywizje. Dziwili się więc,
dlaczego tak się nie stało i tym razem. Wierzyli w fikcję, bo Husajn miał
telewizję. Dlatego jestem wrogiem demokracji, bo w demokracji decydują głupie
masy, a masami steruje telewizja. I tyle.
....oczywiscie redaktor Najsztub TEGO tematu juz dalej nie ciagnal..:-)
Ale wracając do różnic, jest tylko jedna różnica. W PRL bezpieka była
kontrolowana przez partię, potem przez pana Kiszczaka. Natomiast dzisiaj nikt
nie kontroluje bezpieki. Bezpieka robi teraz, co chce, ostatnio się kłóci
między sobą. Przecież afera z panem Cimoszewiczem to jawne i oczywiste
uderzenie ABW w WSI. Wiadomo dokładnie, że pan Cimoszewicz jest powiązany z
WSI, mogę założyć, że jest po prostu agentem WSI
....
Jeszcze raz mówię: żyjemy w ustroju, w którym teoretycznie rządzi lud. I
jeśli lud będzie mnie chciał, to dobrze; jeśli nie chce, nie obrażam się. A
co do błazeństwa... Jak ktoś mieszka cały czas w domu wariatów, to wydaje mu
się, że wszystko wokół jest dziwaczne i błazeńskie, że ludzie powinni chodzić
w kaftanach bezpieczeństwa. I jak widzi kogoś machającego rękami, to uważa go
za błazna. A tak nie jest.
....
i zakonczenie:
To jest bandycki ustrój, nienawidzę tego ustroju i ja z tym państwem będę
walczyć! To nie jest moje państwo. Rządy się wtrącają w to, czy jestem
tłusty, czy chudy, i układają moją dietę! To jest społeczeństwo krów. Być
może ludzie chcą być krowami, byle im tylko do żłoba dużo nasypano, i z
politowaniem patrzą na jelenie, które chcą same zdobywać sobie pokarm. Ale ja
stoję na czele tych, którzy nie chcą być krowami!
Rozmawiał Piotr Najsztub
Warszawa, 12 sierpnia 2005 r.