emerytka2006
01.05.06, 12:23
... my w wnuczkiem i ciotką właśnie przygotowujemy garden party (pogoda
świetna jak na ostatnie parametry), rozstawiamy stoły w ogródku (ciotka
wyprowadziła już Pikusia, który obsikał jakiś solidarnościowy pomniczek -
była z tego afera!), wieszamy baloniki i wynosimy skrzynki z winem z piwnicy
("a burgund czerwony, bo robotnicza na nim krew" - podśpiewywał dziś przy
goleniu wnuczek).
Za godzinę przyjdą przyjaciele: literaci, politycy (lokalni),
funkcjonariusze. Mam nadzieję, że będziemy się świetnie bawić. Na pochodzie
nie byłam (!), bo w Rzeszowie nikt z lewicy nie ma już do tego głowy - a
szkoda, bo o to i owo warto byłoby się upomnieć (np. o podwyższenie uposażeń
ludzi ze służb albo małżeństwa gejów). Na pewno będą ostre dyskusje
polityczne (wczoraj zapiał w TVP Gontarczyk), ale pochodu już nie będzie - i
do tego też powoli trzeba się przyzwyczajać.
Na obiad podam szaszłyk domowej roboty (zanim goście nie uraczą się
przystawkami w postaci kanapek z łososiem, risotto czy tortem ze szpinaku),
poprzedzony portugalską zupą caldo verde (córka właśnie wróciła z placówki w
Lizbonie, przepis podali jej socjaliści). Na deser mus truskawkowy z bitą
śmietaną (w narodowym kolorze, bo jutro Święto Flagi Polskiej), lody po
węgiersku (podpalane alkoholem) oraz Mazurek Pierwszego Maja (zamiast baranka
Lenin z gałązkami, niedawno były przecież Jego urodziny).
Wieczorem pooglądamy sobie stare filmy (w tym kroniki filmowe z głosem p.
Łapickiego), by powspominać stare (i jakie dobre!) czasy. Poplanujemy różne
akcje ideologiczne na wiosnę i lato (np. wnuczek chce obsiać cały Rzeszów
kondomami, a pod kliniki zakazujące aborcji podkładać bomby), pośpiewamy
sobie "Wiwat maj, Pierwszy Maj" oraz "Piosenka serca nam uzbraja...". Maciek
wyjmie gitarę z szafy, a ciotka zagra na akordeonie Wielanka. Będzie wesoło i
do smiechu, jak zawsze u Emerytki z Rzeszowa...!
PS. Opiszcie jak spędzacie majówkę!