Gość: ***
IP: *.ipt.aol.com
31.01.03, 12:29
Mieszkaniec Słupska twierdzi, że poseł LPR wrzucił go do stawu
(PAP) 31-01-2003, ostatnia aktualizacja 31-01-2003 11:30
31.1.Słupsk - Mieszkaniec Słupska Zbigniew B. zgłosił policji, że poseł Ligi
Polskich Rodzin Robert Strąk siłą wrzucił go do stawu - poinformowała w
piątek słupska policja. Sprawę przekazano prokuraturze
Do zdarzenia miało dojść w czwartek, niedaleko budynków Pomorskiej Akademii
Pedagogicznej w Słupsku
Według zeznań, jakie złożył na policji poszkodowany Zbigniew B., podeszło do
niego trzech mężczyzn - jednym z nich, według niego, był Robert Strąk, poseł
LPR. Po sprzeczce zaciągnęli go do lasu i tam wepchnęli do stawu
"Poszkodowany twierdzi, że chwilę z nim rozmawiali, chcąc odzyskać pieniądze,
które mężczyzna miał jakoby wydzwonić ze służbowego telefonu w siedzibie LPR
w Słupsku. Nie doszło pomiędzy nimi do porozumienia. Po wyjściu z pracy do
Zbigniewa B. podeszli ponownie ci sami mężczyźni i siłą zaciągnęli go do
pobliskiego lasu i tam wrzucili do stawu. Mężczyzna przestraszył się,
ponieważ nie umie pływać. Jak tylko udało mu się wyjść ze stawu, zaraz
zgłosił się na policję. Przyjęliśmy zgłoszenie i rano sprawę przekazaliśmy
prokuraturze" - poinformowała PAP rzeczniczka słupskiej policji asp. sztab.
Emilia Adamiec
Dziennikarzowi PAP nie udało się porozmawiać w tej sprawie z posłem Robertem
Strąkiem, ponieważ - jak powiedział - jest poza Słupskiem i właśnie
rozładowuje mu się telefon komórkowy. (PAP) mkm/ sst/ bug