Apel do narodu w/s płacenia kartą za drobne zakupy

[dr_jakub_burski]

Chciałbym poinformować, że uiszczanie opłat za drobne zakupy (do 30-40) zł
przy pomocy karty płatniczej uważam za brak elementarnej kultury. Coraz
powszechniejszym jest ów zwyczaj, a powoduje on nieprzyjemne konsekwencje w
postaci wydłużających się kolejek co jest szczególnie uciążliwe (szczególnie
rano). Apeluję zatem o:
- nie używaniu w/w formy płatności przy dokonywaniu drobnych zakupów
- przygotowywanie sobie już w trakcie oczekiwania w kolejce do kasy
przybliżonej sumy pieniężnej jaką spodziewamy się zapłacić
Zapraszam do dyskusji.

[kkokos]

nie ma o czym dyskutować

karta jest po to, by za nią płacić. nie będę biegać do bankomatu na okrągło lub
pobierać z niego wielkich sum tylko dlatego, że ty w kolejce przestępujesz z
nogi na nogę. sorry.

[...]

[dr_jakub_burski]

Post został usunięty przez adminów lub założyciela forum .

[annajustyna]

Nieuzywanie pisane osobno jest wyjatkowo niekulturalne!

[pinacolada77]

Ło matko - jak bym słyszała teścia...
I chleba w piekarni też nie kroić, bo co noża ludzie w domu nie mają....
Od 20 zł w 70% płace kartą.
Wygodniej, nie lece do bankomatu.
A liczenie drobnych, rozmienianie grubuszych w innych kasach znacznie wydłuża
kolejkę.
Od wielu lat nie spotkałam się, by ktoś nie pamiętał numeru pin. Z dwa razy sie
zdarzyło, ze dłużej trwała weryfikacja.
Nie mam z tym problemów i nie mam zamiaru płacić gotówka za zakupy.

[sibeliuss]

Autorze wątku, a Ty posiadasz kartę?

[skiela1]

Elementarnej kultury?

Stalam w takiej dlugasnej kolejce i wiesz co sobie pomyslalam?
Dlaczego ludziska nie uzywaja kart,przyciez to wygodniej i przede
wszytskim szybciej.

Szukanie drobniakow/koncowek do wydania reszty jest po prostu
denerwujace.Najpierw szuka po kieszeniach, a pozniej po torbach....a
kolejka stoi....

[dr_jakub_burski]

A ja nie raz stałem w kolejce i widziałem ile się schodzi ludziom z wklepaniem
pinu. Czy tak trudno przygotować sobie chociaż orientacyjną sumę już podczas
stania w kolejce? Szczególnie jak kupuje się chleb i bułki.

Kartę posiadam, ale nigdy nie płacę za codzienne zakupy w markecie.

Głupstwa wypisujesz waćpan.

[prawdziwystary]

Wklepanie PINu to mały pikuś,trochę trwa łączenie sie terminalu z systemem bankowym.Z reguły wydawanie reszty trwa dużo dłużej.W małych sklepach przeważnie płatności kartą są możliwe za zakupy powyżej 20 zł.
Każdy korzysta z karty tak jak mu pasuje.Nikt Cię nie zmusza do korzystania z niej w markecie.

[jaszczur.ka_87]

dr_jakub_burski napisał:

(...)Szczególnie jak kupuje się chleb i bułki.

Dopiero mówiłes o kwotach rzędu 30-40zł, drogie macie te bułki
Ja korzystam z karty gdzie mogę i płacę nią nawet za te Twoje bułki. Mam karte
na podpis i zanim pochowam zakupy to już pani podaje długopis. Podpisuje i idę,
a nie stoję i szukam monet bo akurat wpadły w jakąś dziurkę w portfelu.

[j0anna1]

później przeliczanie pieniędzy przez panią kasjerkę a potem segregowanie
otrzymanego bilonu i banknotów i wrzucanie po sztuce do osobnej przegródki..
przecież to trwa wieki..

[bercik38]

W ramach poparcia dla Twojego apelu od jutra będę płacić monetami jednogroszowymi.

[gku25]

Po to mam kartę, żeby nią płacić a tobie nic do tego jak i kiedy się nią posługuję.

[baba-baba]

małpy dawno już zeszły z drzew.....
jakbym mogła to kartą zapłaciłabym za JEDNĄ cebulę na rynku

[asdaa]

.... i tego się trzymajmy

[jhbsk]

A wiesz ile trwa bieganie kasjerki w celu rozmienienia 50 zł? Bo drobnych z
reguły nie ma.

Tylko karta - szybciej i wygodniej dla obu stron.

[k1234561]

Oszalałeś?

[jmjelito]

Osobiscie częściej płacę kartą, właśnie ze względu na to, że szukanie
drobniaków, wydawanie a często chodzenie ekspedientki po całym sklepie w celu
rozmienienia pieniędzy na innym stoisku wydłuża zakupy niemiłosiernie. 30-40
złotych to już jest kwota za którą lepiej płacić kartą. do 10 złotych chyba nie
ma sensu fatygować terminala

Kupowanie kartą jest dużo szybsze!!!

[jestemeco]

dr_jakub_burski napisał:

> Chciałbym poinformować, że uiszczanie opłat za drobne zakupy (do 30-40) zł
> przy pomocy karty płatniczej uważam za brak elementarnej kultury.

Przepraszam, ale nie rozumiem dlaczego?
Plastikowy pieniądz jest po to, aby nie chodzić z gotówką
w kieszeni.

Jeśli nie możesz stać w kolejce do kasy w wielkopowierzchniowych sklepach, to
proponuję przenieść się do sklepu osiedlowego.
Tam z reguły nie można płacić plastikiem.

[nuova]

Nie sądzę, żeby któryś z pomysłów był szybszy od innego.
Raz: ludzi główkują przy wbiciu pinu / czekanie na odpowiedź terminala. Dwa:
małolaty płacące kwotę 1,19 PLN w 'złocie' (5 gr i mniej) / starsze osoby
wyciągające do kasjerki rękę z górą bilonu. W kazdym przypadku kasjerka liczy te
pieniądze...
A że jest wolny wybór - płacę gotówką, jeśli ją akurat mam w portmonetce lub
kartą i nie obchodzi mnie to czy Ci się to podoba czy nie.

[jmjelito]

W zasadzie to cała ta dyskusja jest chyba bez sensu Kto chce placic karta
niech placi, a komu sie to nie podoba niech placi bilonem. W konsekwencji i
jedni i drudzy beda czekac

[nioma]

a mi sie wydaje, ze ten post to taki zart bo raczej na powaznie to
by nikt takiej glupoty nie napisal.
w ogole nie nosze gotowki, place w 99% karta a tam gdzie nei ma
terminali nie robie zakupow.

[muza24]

a ja szczerze mam to w nosie, że Ty stoisz w kolejce. Skoro mam
kartę i sklep umożliwia mi zapłacenie w ten sposób za zakupy - robię
to. W wielu dużych sklepach (supermarkety, empik) nawet za dlugopis
mogę zapłacić kartą. A pozatym jak jak już wiele osób napisało -
zapłata gotówką czasami trwa dłużej niż kartą.

[allija]

płacę kartą
-często na prośbę samej kasjerki, która "nie ma wydać'
-mam pewność, że kasjerka mnie nie oszuka
-jest wygodniej wyjąć kartę niż grzebać w portfelu w poszukiwaniu
przybliżonej kwoty
I tyle.

Z punktu widzenia kasjerki :)

[gonia28b]

Potwierdzam!
O ile system działa sprawnie, płacenie kartą za zakupy trwa również
szybko i sprawnie. I o ile oczywiście klient ma kartę ważną, pamięta
kod PIN i oczywiście ma odpowiednią ilość śrdków na koncie...
Pracuję w makro, gdzie 90% transakcji płaconych jest gotowką. Proszę
mi wierzyć, bywają dni, że każdego jednego klienta proszę o jakieś
drobne, jakąś "końcówkę" najczęściej są to groszowe sprawy, a i tak
nie jak wydawać, bo klienci nie mają przy sobie drobnych. Pamiętać
trzeba, że szuflada kasowa to nie jest niewyczerpane źródełko ze
złotóweczkami i grosikami - one się w końcu skończą w pewnym
momencie. Bywa też dosyć często, ze brakować zaczyna nawet banknotów
o nominałach 10- i 20- złotych, bo ludzie za zakupy płacą tylko
banknotami 50- i 100- zł. I dochodzi w końcu do sytuacji, że trzeba
zacząć szukać, kombinować, żeby rozmienić pieniądze, a to oczywiście
trwa, czas ucieka, kolejka wstrzymana, winna temu wszystkiemu
oczywiście jest kasjerka...
Bywają też dni, że klienci (właściciele sklepików na przykład)
starają się pozbyć bilonu i płacą nim za dokonane zakupy - i tak na
przykład 500 zł w 2- 1- złotówkach i jeszcze w 50-groszówkach
Moim obowiązkiem jest przeliczyć te pieniądze, co też troszeczkę
czasu zajmuje. Sama byłam świadkiem sytuacji, że klient stojący w
kolejce - podobnie jak autor tego wątku burzył się o to, że inny
klient płaci za zakupy monetami 5- złotowymi. Tamten się obrócił i
powiedział: jak się panu nie podoba, to mogę jeszcze 10-groszówki
przynieść. To moja sprawa czym i jak płacę za swoje zakupy.

Pozdrawiam wszystkich i spokojnych zakupów życzę, gdziekolwiek...

[stonoga150]

Niech sobie kazdy placi jak mu wygodniej. Nie denerwuje mnie w sklepie ani
czekanie az terminal zadziala, ani wydawanie reszty. Denerwuja mnie natomiast
ludzie, ktorzy stoja ze mna w kolejce i narzekaja, ze kasjerek za malo, ze za
wolne, ze ludzie nie przygotowali sobie wczesniej odliczonych pieniedzy i to na
pewno jeszcze wina radia maryja, naszego zacofanego spoleczenstwa, PO czy PiSu,
w zaleznosci od pogladow i upodoban politycznych.

[jolunia01]

dr_jakub_burski napisał:

> Chciałbym poinformować, że uiszczanie opłat za drobne zakupy (do
> 30-40) zł przy pomocy karty płatniczej uważam za brak elementarnej
> kultury. ...

Za brak elementarnej kultury uważam pouczanie w jaki sposób i w
jakiej formie mam posługiwać się swoimi pieniędzmi.

[agt_bond]

proponuję kompromis ostatnio widziałam w kilku miejscach czytniki zbliżeniowe
do kart - działa to tak, że jeżeli robimy zakupy do 50 zł wystarczy że zbliżymy
kartę do czytnika i to wszystko. Powyżej 50 zł wymagany jest podpis lub PIN. Nie
wiem na ile ten pomysł przyjmie się w Polsce, bo dla niektórych posiadanie
takiej karty będzie ryzykowne, bo co w przypadku jeśli ją zgubimy?
Ale na pewno skróci to czas czekania w kolejce.

[rafaellka]

Mam takie prawo i będę płacić kartą nawet za zakupy o wartości 9 PLN. Jestem kobietą nowoczesną i nie noszę przy sobie gotówki.

[error_05]

pocałuj mnie w d....!

[iminlove]

A ile czasu (w wymiarze globalnym) traci się na
przechowywanie/transport gotówki, którą można z powodzeniem zastąpić
pieniądzem elektronicznym!

[f.l.y]

dr jakub burski pewnie ma swój sklep i musi odprowadzać prowizję od
każdej operacji kartowej, stąd jego ból...

[marinellla]

Pfff. A ja apeluję o niejeżdżenie samochodami, bo robią się od tego
korki, a to wydłuża moją drogę do pracy tramwajem. Samochody to brak
elementarnej kultury.