Gość: aniut
IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl
13.12.03, 07:52
Wyjątkowo honorowa ta warta. Można nasrać na grób, a nie zareagują,
bo ,,honor" nie pozwala? Póki nie dojdzie do otwartej napaści?
Czegoś tu cholera nie rozumiem. O czyj honor chodzi: warty czy grobu? I co w
tym wypadku istotniejsze? Rzeczywiście całe szczęście, że się patrol
napatoczył. Co byłoby jednak gdyby tak się nie stało?