Zielononiebieska jest zbyt delikatna

[gapuchna]

więc ja!!!!!!!!! Twardziel forumowy:

NAWTYKAM Milleniuszowi ... ale jutro ..... ale gołąbki do gąbki (chyba nie
Baltazara???)

Dobranoc :) Uklony na noc.

O Boże... tragedia, mam głupawkę, w dodatku niewyżytą. :DDD

[milleniusz]

Najpierw szalik, potem inwektywy. A talerze (w razie czego) bijesz swoje. :P

[mabiwy]

Ty się nie ciesz za bardzo, na razie to dopiero obietnica :D

[zielononiebiesko]

Gapuchno, bardzo chciałabym być mniej delikatna! Nie poradziłam sobie dzisiaj (w
świecie rzeczywistym) z wrednymi ludźmi. Źle mi z tym.

Dobranoc - pięknych snów...

[mabiwy]

trochę zaskakujące, Twój spokój, logika i rzeczowość mogą czynić
cuda, a w każdym razie wybić z rytmu najgoorsze wredoty.

Już jest jutro. Będzie lepiej. Chyba.

dobrej nocy.

[zielononiebiesko]

Dziękuję Mabiwy, ale nie w starciu z ludźmi, do których chociażby z racji wieku
powinnam odnosić się z szacunkiem (ot, takie obciążenia z domu wyniesione)...
Cieszę się, że już jest dzisiaj. Jak na kobietę przystało idę do fryzjera.
Dopiero w południe wprawdzie, ale już dziób mi się śmieje. Nie jest to antidotum
na wszystkie bóle istnienia, ale trochę przyjemności niesie, zwłaszcza, gdy
fryzjerem jest mężczyzna, a wybrany na jutro kolor to może subtelna rudość?

[gapuchna]

Zielono, mogę tylko banalnie podpowiedzieć: machnij ręką, nie warto!

Dobranoc :)

Dobrze mówi Mabiwy - niech jutro bedzie po prostu lepiej...

[zielononiebiesko]

Gapuchno, dziękuję. Na pewno będzie! :-) :-) :-)

[gapuchna]

rude plus zielone plus morski niebieski równa się CUDO!!!! :)

Dobranoc :)

[milleniusz]

Gdzie rude?

[twardycukierek]

> Gdzie rude?

Niebiańska, co Ci nawrzucała, ruda jest albo niedługo będzie. Obuź się! :D

[twardycukierek]

Uhmm, mnie też trudno jest sobie Ciebie wyobrazić nieradzącą sobie z wredotą
ludzką... ale cóż, bywa.
Nowy dzień i fryzjer, urrra! i wpieriod! ;D

Eeee

[twardycukierek]

> O Boże... tragedia, mam głupawkę, w dodatku niewyżytą. :DDD

To trzeba było wyżyć od razu, na pniu! Przez noc złagodniejesz i Millemu się
upiecze, znowu. :P Chyba, że to Ty mu coś zmiksowałaś w nowym HP? Bo ja nie
maczałam w tym szpilek, na mur! :D