Polska z wysoką nadumieralnością w 2020

[dbender]

Jedyny rozsądny wskaźnik jak dany kraj radzil sobie z pandemia w 2020 to porównanie, o ile więcej zgonów było w 2020 w porównaniu ze średnią z poprzednich lat. Polska jest tu na górze listy, z umieralnością o prawie 20% wyższą, niż średnia z 4ch poprzednich lat. To efekt nieudolności rządzących, nietrafionych obostrzeń i zamknięcia dostępu do służby zdrowia chorym na inne choroby. I tak PiS zwiększył śmiertelność grubo ponad europejską przeciętna (obniżył też przecież dzietność). Głosujmy dalej na nich!, ważne jest przecież całkowite zakazanie aborcji, jeszcze większa pogarda dla ludzi LGBT i jeszcze lepsza ochrona pedofili w kościele, wtedy sam koronawirus może się przestraszy i wycofa :)

"The difference in the number of deaths during 2020 compared to the average for the years 2016-2019 in each country.

Lichtenstein: 20.8%

Spain: 18.9%

Poland: 18.7%

Slovenia: 18.5%

Italy: 17.4%

Belgium: 16.7%

Czech Republic: 16.6%

Bulgaria: 15.1%

UK: 15.1%

Switzerland: 13.0%

Malta: 12.6%

Lithuania: 12.3%

Netherlands: 11.6%

Romania: 11.1%

Austria: 11.1%

Portugal: 11.0%

Slovakia: 10.5%

Luxembourg: 10.4%

France: 10.4%

Cyprus: 9.2%

Croatia: 9.1%

Hungary: 8.1%

Sweden: 7.6%

Greece: 7.5%

Germany: 5.3%

Estonia: 3.1%

Finland: 2.7%

Island: 1.6%

Denmark: 1.6%

Latvia: 0.4%

Norway: -0.4%

Source: Fredrik Charpentier Ljungqvist, based on data from Eurostat, Oxford University and Statistics Sweden"

headlinesmania.com/swedeneng/swedish-mortality-rate-among-low-europeans/

[t-zorro]

A co byś proponował? "Zamknięcie dostępu chorym na inne choroby do służby zdrowia" jest odpryskiem pandemii, żeby siły skupić na jej przeciwdziałaniu. Żadne państwo nie wyszło obronną ręką.
Jakie zalecenia byłyby udolne? Kontrola każdego skrzyżowania i korytarza szkolnego? Wtedy mówiłbyś, że to państwo policyjne...

[dbender]

t-zorro napisał(a):

> A co byś proponował? "Zamknięcie dostępu chorym na inne choroby do służby zdrow
> ia" jest odpryskiem pandemii, żeby siły skupić na jej przeciwdziałaniu. Żadne p
> aństwo nie wyszło obronną ręką.
> Jakie zalecenia byłyby udolne? Kontrola każdego skrzyżowania i korytarza szkoln
> ego? Wtedy mówiłbyś, że to państwo policyjne...

Polska zamknęła służbę zdrowia dla chorych, to przecież zbrodnia. Inne kraje tego nie zrobiły. Kraje, które wyszły obronną ręką w 2020 to te, gdzie wzrost zgonów jest poniżej 10% (w Norwegii liczba zgonów w 2020 była nawet mniejsza niż w poprzednich latach, bo ludzie nie imprezowali, mniej było wypadków, a jednocześnie nie zamknięto służby zdrowia dla innych):

Cyprus: 9.2%

Croatia: 9.1%

Hungary: 8.1%

Sweden: 7.6%

Greece: 7.5%

Germany: 5.3%

Estonia: 3.1%

Finland: 2.7%

Island: 1.6%

Denmark: 1.6%

Latvia: 0.4%

Norway: -0.4%

[truten.zenobi]

Jakie zalecenia byłyby udolne?
np. takie które stosowały kraje gdzie ta śmiertelność jest niska.
fatalne działania i zaniedbania można by wymieniać długo a zacznijmy od tego ze respiratory się kupuje a nie tylko za nie płaci.

[dbender]

truten.zenobi napisał:

> Jakie zalecenia byłyby udolne?
> np. takie które stosowały kraje gdzie ta śmiertelność jest niska.
> fatalne działania i zaniedbania można by wymieniać długo a zacznijmy od tego ze
> respiratory się kupuje a nie tylko za nie płaci.
>
>

Nawet szwedzkie zalecenia były lepsze, gdzie w praktyce nie było żadnych ograniczeń. Nie zamknięto też służby zdrowia dla chorych na inne choroby.

[t-zorro]

Przytaczacie przykłady skandynawskie, ale gdzie nam do nich się równać. Państwo nasze nie jest ani tak sprawne ani tak bogate. I to nie efekt ostatnich lat, tylko 3 dekad.
Po drugie, nasi obywatele nie są ani zdyscyplinowani, ani tak świadomi. raczej wychowano ich w przekonaniu "Chulaj dusza piekła nie ma"...

[truten.zenobi]

ależ nie tylko skandynawskie
poza tym trochę masz racji ztymi 3 dekadami ba nawet powiedział bym że to kwestiaj ostatnich 90 lat ale...
jak mówił mój znajomy (niemiec) gdy mu w tes sposób próbowałem tłumaczyć dlaczego wiele domów w polsce wygląda jak ruiny - ale pomalowanie, posprzatanie, czy skoszenie trawy nie wymaga milionowych nakładów tylko trochę chęci do pracy.
poza tym nie jest tak że kasy nie ma miliony i miliardy wypływają na prawo i lewo... 2 mld dla tvp, ile miliardów na KK (i ojca malwesanta), wałki na 70 mln..
to tylko to co wypływa co jakiś czas w mediach a co nie wypływa?

[truten.zenobi]

> poza tym nie jest tak że kasy nie ma
że zacytuję klasyka: "wystarczy nie kraść!"

[truten.zenobi]

nasi obywatele nie są ani zdyscyplinowani, ani tak świadomi.
a zobacz jaki przekaz funduje nam władza.. to nie wolno tamtego nie wolno ale politykom wolno
raz mówią ze maseczki nic nie dają raz wdrażaja jakieś restrykcyjne zakazy
raz urzadzają łapanki - na rowerzystów i wędkarzy... ainnym razem policja karze mandatem sprzedawczynie która domaga się od klientki by miała maseczkę...
poza tym prawo pisane na kolanie wprowadzane z dnia na dzień...

i najakiej podstawie chcesz oczekiwac zdyscyplinowania? w stosunku do czego? jeśli nie ma jasnych stałych reguł to trudno cokolwiek wymagać!

[t-zorro]

Przytaczacie przykłady skandynawskie, ale gdzie nam do nich się równać. Państwo nasze nie jest ani tak sprawne ani tak bogate. I to nie efekt ostatnich lat, tylko 3 dekad.
Po drugie, nasi obywatele nie są ani zdyscyplinowani, ani tak świadomi. raczej wychowano ich w przekonaniu "Hulaj dusza piekła nie ma"...

[t-zorro]

Ps. Większość nie chce całkowitego zakazu aborcji (jeśli rokowania medyczne dla dziecka w łonie lub samej matki są niepomyślne}. Ale to nie znaczy, że większość odpowiedziałaby się za aborcją na żądanie czy życzenie jak chcą co niektórzy.

[dbender]

t-zorro napisał(a):

> Ps. Większość nie chce całkowitego zakazu aborcji (jeśli rokowania medyczne dla
> dziecka w łonie lub samej matki są niepomyślne}. Ale to nie znaczy, że większo
> ść odpowiedziałaby się za aborcją na żądanie czy życzenie jak chcą co niektórzy
> .

Ale PiS chce całkowitego zakazu aborcji i już go wprowadził, mimo że większość tego nie chce. Moja koleżanka że szpitala w Polsce uwaza, że zwiększenie zgonów o 20% w 2020, prawie najwięcej w Europie, to zbrodnia, jakiej PiS dopuścił się na narodzie polskim.

[t-zorro]

Między całkowitym zakazem aborcji a aborcją na życzenie jest cała paleta możliwości. Trzeba usiąść i dogadać się. Innej możliwości nie widzę.

[truten.zenobi]

1 ale zdajesię ze było coś dogadnane. ale jak to zwykle bywa z KK zaraz po osiagnieciu kompromisu eskaluje roszczenia. teraz tak naprawdę już nie ma żadnego pola do negocjacji po prostu skoro kompromis zostało odrzucony przez klerykałów to oznacza że wracamy do sytuacji wyjściowej.
2. negocjowanie z fanatykami nie ma sensu dlatego szkoda czasu na jakieś dyskusje
3. demokracja działa tak ze prawo stanowi większosć - skoro wiekszosć chciała zaostrzenia aborcji to nalezy się pogodzić z faktami. czyli jest jak jest i tego żadnymi dyskusjami nie zmienimy za to nalezy tak się zorganizować by przyszłe wybory wygrać i wtedy dokonac zmian nie oglądającsię na to co ma do powiedzenia KK

proste

[t-zorro]

1) Wyrok Trybunału tylko stwierdził niezgodność ustawy z Konstytucją. W praktyce chyba niewiele się zmieniło. Nie słyszałem o masowych aresztowaniach lekarzy i kobiet. W tej chwili roszczenia eskaluje Strajk Kobiet.
2) To racja, fanatyzm nie popłaca i do kompromisu nie doprowadzi
3) Większość jak już pisałem nie chce ani zaostrzać ani liberalizować obecnego stanu

[truten.zenobi]

ad1 ależ w praktyce wiele zmienił - w TVP nie opisują tragedii wielu kobiet z poważnym problemem z dnia na dzień pozostawionych samym sobie... ale co zrozumiałe wielu lekarzy nie zamierza się podkładać.
ad2. fanatyzm nie popłaca ale popłaca wykorzystanie fanatyków - a ja pisałem ze z jednymi i drugimi nie ma sensu negocjować.
ad3, nie zgodzę się z Twoją oceną moim zdaniem mamy mocno spolaryzowane - dwu biegunowe poglądy - dlatego nie ma już pola do negocjacji - zwycięzca bierze wszystko - teraz zrobił co chciał pis - większość która wybrała pis oczekiwała zaostrzenia - wszak ani pis ani inne partie narodowo, konserwatywne, bazujące na fundamentalizmie religijnym się z tym nie kryły.
czyli zrobiono to co obiecano.
myślę jednak że po drugiej stronie barykady, niezależnie od oceny etycznej/moralnej/pragmatycznej samej aborcji, jest sporo osób w sposób jednoznaczny opowiadający się za daleko posuniętą liberalizacją prawa w tym względzie. zaczynając od depenalizacji.
ale tak sobie myślę że kolejne 3 lata przyniosą wielu "nowe doświadczenia" czyli zamiast przewidywać możliwe skutki religijnych zakazów przećwiczą to na własnej skórze... i to może być impuls zmieniający nie tylko ocenę problemu ale także scenę polityczną. czyli zmieni to po której stronie będzie większość.
czyli akcja-reakcja - ludzie nie będą oczekiwać podjęcia negocjacji a realnych zmian.
- ponieważ pis/kk pokazali ze nie interesują ich żadne kompromisy
to zapewne zaostrzy dalszą polaryzację.... ale w sumie jednym narodem/społeczeństwem przestaliśmy być już dawno...

[t-zorro]

3) Jestem pewny, że na całkowite zliberalizowanie aborcji nie ma w Polsce zgody. Referendum w tej sprawie by to wykazało. Stąd "fanatycy" obu stron nie są nim zainteresowani.
Zostaje zgniły kompromis.

[truten.zenobi]

no właśnie fajnie by było powiedzieć "sprawdzam" to by jasno pokazało czego oczekują wyborcy a nie ich przedstawiciele...albo w zasadzie na co ci przedstawiciele się godzą ulegając rożnym wpływom i naciskom

[snajper55]

t-zorro napisał(a):

> 3) Jestem pewny, że na całkowite zliberalizowanie aborcji nie ma w Polsce zgody
> . Referendum w tej sprawie by to wykazało. Stąd "fanatycy" obu stron nie są nim
> zainteresowani.
> Zostaje zgniły kompromis.

No nie wiem. Spojrzyjmy na problem spokojnie. W Polsce płody wolno w pewnych sytuacjach zabijać. Pozwala na to prawo. Dyskutujemy teraz w jakich sytuacjach pozwolić na zabijanie płodów. Listę takich sytuacji można poddać pod referendum.

S.

[t-zorro]

Ja nie mówię o zabiciu płodu, tylko człowieka. To po pierwsze. Pytania w ewentualnym referendum muszą być ogólne a nie szczegółowe. Trudno na przykład byłoby pytać w referendum jaka kara śmierci byłaby odpowiednia: przypalanie, łamanie kołem itd.

[truten.zenobi]

jest tak ze nie przeszkadza mi Twoja wiara i nie uważam żebym miał prawo jakkolwiek w nia ingerować dopóki dotyczy Ciebie i nie szkodzi innym
jednak w żaden sposób nie uznaję tego by Twoja wiara miała w jakikolwiek sposób określać moje prawa, obowiazki, definowała mój swiatopogląd.
to tak odnośnie punktu pierwszego - bo najwyraźniej nie zgadzasz się by ktokolwiek miał prawo do innego definiowania problemu

inna sprawa to to że to tak naprawdę jeś oś sporu => narzucanie innym władzy
jakoś tym wszystkim obrońcom życia nie specjalnie przeszkadza to ze w poslce tysiace ludzi jest zabijanych w wyniku odmowy dostępu do diagnostyki i leczenia.. nie specjalnie przeszkadza hasło "śmierć wrogom ojczyzny" wykrzykiwane w obecnych pokojowych czasach, nie speecjalnie przeszkadza hejt i inne formy napaści kończące....
przeszkadza jeden nośnym,edialnie problem i to tylko w sytuacji gdy to danej osoby nie dotyczy.