ladyliberal
29.12.22, 11:11
Taka jestem zryta i walnięta, że mnie sztuczna inteligencja zbanowała i nie mam opcji skomentuj ani na Facebook ani na interii ani tu, na gazecie pod artykułami. Nawet klawisz Enter wcięło i muszę pisać ciurkiem. Odnośnie artykułu o samotnych dziś na gazecie cytuje „Samotność jest najbardziej dotkliwa, gdy mamy potrzebę opowiedzieć komuś o tym, co się u nas dzieje, o naszym problemie albo sukcesie, ale nie mamy komu - mówi psycholożka”. Muszę doradzić samotnym w grudniu i styczniu, w tych według psychologa najbardziej trudnych miesiącach operatorów Pegasus oraz pracowników branży IT. Zbierają o nas dane non stop, patrzą, zerkają. Człowiek, nawet walnięta baba nigdy nie są sami. Proponuję mówić na głos w domu, zawsze ktoś usłyszy!!! Na przykład „Ale dobra zupka mi wyszła”. Ostatnio wracałam ze spaceru i przed domem złapałam się na tym, że na głos sama do siebie powiedziałam „A ja się przeszłam na spacerek!”. Zawstydzona rozglądam się dookoła i słyszę głos kobiety, która też szła sama „Muszę iść przez ten śnieg do przodu”. No kobita dodawała sobie otuchy poprzez przeprawy przez zaspy :)))) wtedy mocno napadało!!! Czyli wiem, ze jesteśmy juz na osiedlu dwie walnięte baby. Problem naszego walnięcia musi być non stop wałkowany w prasie i politycznie. Baba bez chłopa nigdy zdrowa nie będzie choćby miała dobre wyniki. Już o to postara się władza i ksiądz, którego dziś idąc po fajki mijałam, wchodził do domów po haracz z kolędą. Ciekawe czy było z mim wszystko teges.