trini
27.01.06, 14:28
Wczoraj, z racji możliwości otrzymania od firmy dofinansowania do wczasów,
talonów na balony, dodatków i sratków świątecznych także dla osoby
pozostającej we wspólnym gospodarstwie domowym, Panie z Kadr poprosiły mnie o
złożenie oświadczenia o życiu w KONKUBINACIE. Nie cierpię tego słowa -
uważam, że jest obrzydliwe! Kojarzy mi się z notkami w kronikach
policyjnych: "Wczoraj w późnych godzinach wieczornych, na melinie przy ulicy
Gwarnej, pijany do nieprzytomności Marian G. zadźgał siekierą swoją konkubinę
Genowefę J. zadając jej 14 ciosów w głowę".
Może by wymyślić jakiś przyjemniejszy dla ucha zastępnik i podjąć inicjatywę
ludową, w celu zmiany konkubinatu na.... No właśnie, na co? Ma ktoś jakiś
pomysł? :)