Dodaj do ulubionych

Bóg jako byt rzeczywisty

23.06.07, 11:26
Istnienie Wszechświata i panujący w nim ład, powstanie życia na Ziemi,
istnienie ludzkiej świadomości przemawia za istnieniem rzeczywistego ,
prawdziwego Boga.
Obserwuj wątek
    • jdbad Albo i nie przemawia. 23.06.07, 11:28

      • vacia Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste? 23.06.07, 11:37
        Dobrzy ludzie garną się do Boga a źli uciekają aby nie zobaczyć jak naruszają
        dekalog i co ich za to czeka.
        • jdbad ja mam serce krwawe, bo tak to już jest z sercem. 23.06.07, 11:42

        • xtrin Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 23.06.07, 11:46
          vacia napisała:
          > Dobrzy ludzie garną się do Boga a źli uciekają
          > aby nie zobaczyć jak naruszają dekalog i co ich za to czeka.

          Dobrzy ludzie nie potrzebują straszaka.
          • a.giotto Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 23.06.07, 11:52
            xtrin napisała:

            > vacia napisała:
            > > Dobrzy ludzie garną się do Boga a źli uciekają
            > > aby nie zobaczyć jak naruszają dekalog i co ich za to czeka.
            >
            > Dobrzy ludzie nie potrzebują straszaka.

            taką wizję BOga i religii (Bóg jako straszak, religia jako zmysłowy lęk przed
            BOgiem) mają małe dzieci. Oczywiście czasem zdarza się, że człowiek zatrzymuje
            się w swojej religijności na etapie dziecięcym.
            • xtrin Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 23.06.07, 12:45
              Tłumacz to nie mnie, ale tym, co usilnie wiążą religijność z byciem złym lub dobrym.
              • a.giotto Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 23.06.07, 13:16
                xtrin napisała:

                > Tłumacz to nie mnie, ale tym, co usilnie wiążą religijność z byciem złym lub do
                > brym.

                dla mnie podstawowym przesłaniem religii jest to, że każdy człowiek jest dobry,
                w tym sensie, że jest skłonny do czynienia dobra.
                • hypatia69 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 23.06.07, 13:21
                  W tym również pedofile, gwałciciele, czcicele [autentyczni czy fikcyjni]
                  szatana i Hitler.
                • xtrin Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 23.06.07, 14:02
                  a.giotto napisał:
                  > dla mnie podstawowym przesłaniem religii jest to, że każdy człowiek
                  > jest dobry, w tym sensie, że jest skłonny do czynienia dobra.

                  I cóż z tego niby wynika dla sprawy? Ty tę wiedzę wyciągasz z religii, ktoś inny
                  czerpie ją z innych źródeł, kolejnemu jest ona zupełnie zbędna, wystarczy mu, że
                  sam jest zdolny do czynienia dobra i tego pragnie, a jeszcze inny jest
                  przekonany, że skłonnością człowieka jest zło i uczyni wszystko, by ową
                  skłonność w sobie przezwyciężyć.
                  • a.giotto Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 23.06.07, 21:49
                    xtrin napisała:


                    > I cóż z tego niby wynika dla sprawy? Ty tę wiedzę wyciągasz z religii, ktoś inn
                    > y
                    > czerpie ją z innych źródeł, kolejnemu jest ona zupełnie zbędna, wystarczy mu, ż
                    > e
                    > sam jest zdolny do czynienia dobra i tego pragnie, a jeszcze inny jest
                    > przekonany, że skłonnością człowieka jest zło i uczyni wszystko, by ową
                    > skłonność w sobie przezwyciężyć.

                    poza religią, tzn. poza odniesieniem do czegoś (kogoś) większego niż człowiek,
                    nie można mówić o dobru czy złu.
                    • xtrin Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 23.06.07, 23:10
                      a.giotto napisał:
                      > poza religią, tzn. poza odniesieniem do czegoś (kogoś)
                      > większego niż człowiek, nie można mówić o dobru czy złu.

                      Nazywaj to sobie jak tylko chcesz. Ja wiem co to dobro i co to zło bez potrzeby
                      odwoływania się do "kogoś większego".
                      • a.giotto Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 23.06.07, 23:39
                        xtrin napisała:

                        > a.giotto napisał:
                        > > poza religią, tzn. poza odniesieniem do czegoś (kogoś)
                        > > większego niż człowiek, nie można mówić o dobru czy złu.
                        >
                        > Nazywaj to sobie jak tylko chcesz. Ja wiem co to dobro i co to zło bez potrzeby
                        > odwoływania się do "kogoś większego".

                        a to ciekawe. A są naukowe dowody na istnienie dobra i zła?
                        • xtrin Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 23.06.07, 23:55
                          a.giotto napisał:
                          > a to ciekawe. A są naukowe dowody na istnienie dobra i zła?

                          Wystarczy otworzyć dowolną gazetę.
                          • a.giotto Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 24.06.07, 00:45
                            xtrin napisała:

                            > a.giotto napisał:
                            > > a to ciekawe. A są naukowe dowody na istnienie dobra i zła?
                            >
                            > Wystarczy otworzyć dowolną gazetę.

                            no, wreszcie zaczynasz sensownie mówić :)
                            • xtrin Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 24.06.07, 03:29
                              a.giotto napisał:
                              > no, wreszcie zaczynasz sensownie mówić :)

                              W żadnej nie znalazłam dowodu na istnienie boga. Natomiast świadectw ludzkiego
                              działania, tak dobrego jak i złego - setki.
                              • a.giotto Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 24.06.07, 13:32
                                xtrin napisała:

                                > a.giotto napisał:
                                > > no, wreszcie zaczynasz sensownie mówić :)
                                >
                                > W żadnej nie znalazłam dowodu na istnienie boga. Natomiast świadectw ludzkiego
                                > działania, tak dobrego jak i złego - setki.


                                masz po prostu pecha, żę za późno się urodziłaś. To co uważasz za "swój"
                                pogląd jest po prostu nawykiem kulturowym. W takich żyjemy czasach, czasach
                                lenistwa umysłowego.

                                Wszystko zaczęło się od Kartezjusza, który stwierdził "myślę więc jestem", co
                                sprowadza się do "jestem bo jestem" i tym samym przekreślił sens jedynej
                                prawdziwej nauki jaką jest filozofia.

                                Całą ta "nauka" na którą się powołujesz to pseudonauka, która niczego nie
                                wyjaśnia, potrafi jedynie opisywać powierzchowne zjawiska, bez wyjaśniania ich
                                istoty i sensu.

                                A Bóg jest jedyną, dostępną dla ludzkiego rozumu, odpowiedzią na najważniejsze
                                pytania jakie może postawic sobie człowiek.
                                • piwi77 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 24.06.07, 13:38
                                  Kilka pytań pozostaje otwartych -
                                  1. Skąd sam sie wziął, ów Bóg (nie ma nic bez przyczyny)
                                  2. Dlaczego postanowił stworzyć swiat? Potrzeba rozrywki?
                                  3. Dlaczego wybrał taki skomplikowany wariant stwarzania, ewolucję?
                                  4. Dlaczego dopuszcza zło, skoro sam jest dobry?
                                  5. Dlaczego musimy spierac się o to czy jest, sam nie może rozwiac naszych
                                  wątpliwości?

                                  To tylko kilka punktów, bo resztę istnienie Boga rzeczywiście wyjaśnia.
                                  • mg2005 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 24.06.07, 20:12
                                    piwi77 napisał:

                                    > Kilka pytań pozostaje otwartych -
                                    > 1. Skąd sam sie wziął, ów Bóg (nie ma nic bez przyczyny)

                                    Masz braki z filozofii...

                                    > 2. Dlaczego postanowił stworzyć swiat?

                                    A ty jak sądzisz ? Bo do tej pory nie odpowiedziałeś mi...


                                    > 3. Dlaczego wybrał taki skomplikowany wariant stwarzania, ewolucję?
                                    > 4. Dlaczego dopuszcza zło, skoro sam jest dobry?
                                    > 5. Dlaczego musimy spierac się o to czy jest, sam nie może rozwiac naszych
                                    > wątpliwości?

                                    Odpowiedz na p.2 - wtedy będziesz wiedział... :)
                                    • piwi77 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 24.06.07, 20:16
                                      mg2005 napisał:

                                      > piwi77 napisał:
                                      >
                                      > > Kilka pytań pozostaje otwartych -
                                      > > 1. Skąd sam sie wziął, ów Bóg (nie ma nic bez przyczyny)
                                      >
                                      > Masz braki z filozofii...

                                      Mam, ale to nie jest satysfakcjonujaca odpowiedź na to pytanie.
                                      • mg2005 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 25.06.07, 17:46
                                        piwi77 napisał:
                                        > Mam, ale to nie jest satysfakcjonujaca odpowiedź na to pytanie.
                                        >

                                        Zacznij od przeczytania definicji Boga.
                                        • piwi77 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 25.06.07, 19:04
                                          Twój Bóg pewnie jest uradowany, dowiadując się, że ma nawet definicję. Brawo,
                                          mg2005. Jak coś, co ma definicję, miałoby stworzyc Wszechświat, o którym
                                          niewiele wiadomo, nawet to nie jest pewne, czy w ogóle wymagał stworzenia?
                                          • beretelwi Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 25.06.07, 19:30
                                            debilne wypowiedzi warte sa debilnych komentarzy
                                            • piwi77 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 25.06.07, 19:35
                                              beretelwi napisał:

                                              > debilne wypowiedzi warte sa debilnych komentarzy

                                              Debilny komentarz.
                                          • mg2005 :)) 27.06.07, 22:27
                                            piwi77 napisał:

                                            > Twój Bóg pewnie jest uradowany, dowiadując się, że ma nawet definicję. Brawo,
                                            > mg2005. Jak coś, co ma definicję, miałoby stworzyc Wszechświat, o którym
                                            > niewiele wiadomo,


                                            Zadziwiasz mnie coraz bardziej... :)
                                            Czy masz w domu słownik ?
                                            Gdy piszesz o Bogu, to o czym piszesz ?...
                                    • Gość: Kagan Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste IP: 212.14.17.* 26.06.07, 13:14
                                      mg2005: nie tylko masz braki w wychowaniu, ale nieladnie unikasz odpowiedzi na
                                      zadane ci pytania...
                                      • mg2005 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 27.06.07, 22:28
                                        Gość portalu: Kagan napisał(a):

                                        > mg2005: nie tylko masz braki w wychowaniu, ale nieladnie unikasz odpowiedzi
                                        na
                                        > zadane ci pytania...


                                        Poproszę o konkrety.
                                  • Gość: Echo Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste IP: *.dsl.pltn13.sbcglobal.net 26.06.07, 04:15
                                    > Kilka pytań pozostaje otwartych -
                                    > 1. Skąd sam sie wziął, ów Bóg (nie ma nic bez przyczyny)

                                    Sw. Tomasz mowi ze Bog jest pierwsza konieczna przyczyna. Pytanie skad sie wzial
                                    wszechswiat jest rownie otwarte. Musisz z tym zyc.

                                    > 2. Dlaczego postanowił stworzyć swiat? Potrzeba rozrywki?

                                    Z milosci. Dlaczego rodzice chca dac zycie dzieciom, a inni chca miec tylko seks
                                    i aborcje?. Ktore z tych dwoch zachowan budzi wieksza odraze/sympatie?

                                    > 3. Dlaczego wybrał taki skomplikowany wariant stwarzania, ewolucję?

                                    Jesli znasz lepszy sposob stwarzania wolnych istot daj znac.

                                    > 4. Dlaczego dopuszcza zło, skoro sam jest dobry?

                                    Zlo jest czescia wolnosci wyboru.

                                    > 5. Dlaczego musimy spierac się o to czy jest, sam nie może rozwiac naszych
                                    > wątpliwości?

                                    Raz nie masz watpliwosci, stajesz sie "wolnym" w sensie marksizmu ktory glosi ze
                                    wolnosc to uswiadomiona koniecznosc. Stajesz sie automatem albo homo sovieticus.
                                    Kropka.

                                    > To tylko kilka punktów, bo resztę istnienie Boga rzeczywiście wyjaśnia.
                                    • Gość: kagan Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste IP: 212.14.17.* 26.06.07, 13:17
                                      1. Bog jako swa wlasna przyczyna. To mi traci miloscia do siebie...
                                      2. Bog, istota idealna, potrzebuje czegokolwiek poza nim?
                                      3. Bog moze podobno czynic cuda...
                                      4. Ale wolnosc ma swe granice...
                                    • Gość: monika_s Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste IP: *.chello.pl 06.07.07, 22:57
                                      Takie wypowiedzi,mądre i logiczne zmuszają mnnie do myślenia.Nie wierzę w boga
                                      w jakiego wierzą katolicy,muzułmanie czy islamisci.Najblizej mi do wiary
                                      Swiadków Jehowy ale jestem neutralna.Niecierpię pseudo-wierzących,czyli takich
                                      którzy mówią a nie starają się poznać prawdy.A prawda zazwyczaj leży po
                                      środku.I nie wierzę "złotoustym",wolę skromne,wyważone opinie,wzbudzają
                                      szacunek i zmuszają do myślenia.
                                      • vacia Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 07.07.07, 08:37
                                        Gość portalu: monika_s napisał(a):

                                        >Najblizej mi do wiary Swiadków Jehowy ale jestem neutralna. Niecierpię pseudo-
                                        wierzących,czyli takich którzy mówią a nie starają się poznać prawdy.

                                        Moniko, Świadkowie Jehowy napewno nie są pseudowierzącymi, nie bądź
                                        niewierząca, spróbuj bliżej poznać Biblię i Boga, czytaj samodzielnie Biblię i
                                        zadawaj pytania, szukanie odpowiedzi jest naprawdę ciekawe :-)
                                        • pelasia34 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 07.07.07, 09:22
                                          Czytałam,studiowałam,uwierzyłam,zwątpiłam,upadłam.Nie czytam,nie studiuję,nie
                                          wierzę,wątpię,nie umiem się podnieść.Zycie mnie pokonało.
                                          • pelasia34 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 07.07.07, 09:26
                                            Wczoraj podpisałam się monika_s a dziś Pelasia34 ale to ciągle jeszcze ja.
                                          • vacia Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 07.07.07, 10:17
                                            pelasia34 napisała:

                                            > Czytałam,studiowałam,uwierzyłam,zwątpiłam,upadłam.Nie czytam,nie studiuję,nie
                                            > wierzę,wątpię,nie umiem się podnieść.Zycie mnie pokonało.

                                            Pelasiu a czy Ty myslisz, że inni nie upadają?
                                            Wszyscy upadamy a po upadku jest czas na podniesienie się :-)
                                            Nawet uczniom Jezusa brakowało wiary w Boga, wiarę w Boga trzeba pielegnować bo
                                            żyjemy w świecie oddalonym od Boga i łatwo ta wiarę utracić.
                                            Nawet nie wiesz jaka jesteś silna, bo sam fakt że rozmyślasz na ten temat
                                            świadczy pozytywnie :-)
                                            Co budzi Twoją wątpliwość?

                                            • pelasia34 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 07.07.07, 11:08
                                              Wszystko budzi moje wątpliwosci a jednoczesnie te same rzeczy je
                                              rozwiewają...To zależy od dnia...Tyle we mnie przeciwności,ze nie umiem się
                                              określić.Swiat mnie pociąga...A jednoczesnie pragnę uciec przed światem...Wiesz
                                              o jakim świecie mówię?
                                              • vacia Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 08.07.07, 17:27
                                                pelasia34 napisała:

                                                > Wszystko budzi moje wątpliwosci a jednoczesnie te same rzeczy je
                                                > rozwiewają...To zależy od dnia...Tyle we mnie przeciwności,ze nie umiem się
                                                > określić.Swiat mnie pociąga...A jednoczesnie pragnę uciec przed
                                                światem...Wiesz> o jakim świecie mówię?

                                                Czy mówisz o świecie oddalonym od Boga?


                                                • pelasia34 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 08.07.07, 17:48
                                                  o tym co Pismo Swięte nazywa światem
                                                  • vacia Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 08.07.07, 17:58
                                                    pelasia34 napisała:

                                                    > o tym co Pismo Swięte nazywa światem

                                                    Swiat pociąga, napewno pociąga ale też bardzo rozczarowuje.
                                                    Może przyjść trudna sytuacja w życiu, że zostanie człowiekowi tylko Bóg .
                                                    Apostoł Paweł napisał : " wszystko uznaję za śmiecie w porównaniu z poznaniem
                                                    Chrystusa" ( z pamięci cytuję więc może niedokładnie)
                                                  • pelasia34 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 08.07.07, 18:19
                                                    Wiem,wiem poznałam moc poznania Jezusa....Ale to było 12 lat temu,przez ten
                                                    czas wiele się zmieniło,ja się zmieniłam,nie ma we mnie juz tamtej
                                                    mnie.Załuję,ze tak się stało ale chyba juz nie wykrzesam z siebie tej wiary co
                                                    kiedyś była we mnie.
                                                  • vacia Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 08.07.07, 18:25
                                                    pelasia34 napisała:

                                                    > Wiem,wiem poznałam moc poznania Jezusa....Ale to było 12 lat temu,przez ten
                                                    > czas wiele się zmieniło,ja się zmieniłam,nie ma we mnie juz tamtej
                                                    > mnie.Załuję,ze tak się stało ale chyba juz nie wykrzesam z siebie tej wiary
                                                    co kiedyś była we mnie.

                                                    To chyba tylko od Ciebie zależy ?
                                                    Zawsze jest nadzieja , po tych dwunastu latach wiesz więcej o życiu i ty, razem
                                                    możesz bardziej świadomie i silniej związać się z Bogiem niż kiedyś
                                                  • pelasia34 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 08.07.07, 18:28
                                                    Nie wiem czy chcę,boję się.
                                                  • vacia Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 08.07.07, 18:45
                                                    pelasia34 napisała:

                                                    > Nie wiem czy chcę,boję się.

                                                    :-) Bać to się można małżeństwa a nie więzi z Bogiem.
                                                    Bóg to osoba doskonała, miłość do Boga wolna jest od lęku bo dominującą cechą
                                                    Boga jest miłość.
                                                    Chrystus jest obrazem niewidzialnego Boga a Jezusa się nikt nie bał, dzieci
                                                    przychodziły do niego a on brał je na ręce, kobiety z nim swobodnie rozmawiały.

                                                  • Gość: Pelasia34 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste IP: *.chello.pl 08.07.07, 19:22
                                                    Nie rozumiesz....Ja jestem zła,wiem co mi powiesz,wiem bo znam Pismo Swięte na
                                                    tyle,ze wiem jaką odpowiedz tam dla mnie znajdziesz.Boję się zmian,boję się,ze
                                                    znów zawiodę,boję się braku zrozumienia,boję się ,ze nie dam rady wytrwać.Więc
                                                    nawet nie próbuję.
                                • xtrin Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 24.06.07, 14:03
                                  Nie wiem, czy się obrazić za tę wypowiedź, czy tylko się zaśmiać.

                                  Ja równie dobrze mogę Ci napisać, że to co uważasz za "swój" pogląd jest tylko
                                  nawykiem religijnym, efektem umysłowego lenistwa. Że tylko pseudonauka i
                                  pseudoumysły zadowalają się pseudoodpowiedzią w postaci Boga. Że pytania, na
                                  jakie istnieje takowa uniwersalna pseudoodpowiedź są pozbawione jakiejkolwiek
                                  wartości. Że to żadne wyjaśnienie istoty i sensu owych zjawisk.
                                  Tylko po co mam to pisać? Każdy ma swoje podejście, żadne nie jest obiektywnie
                                  lepsze czy gorsze. Można je ścierać, można o nich dyskutować, bronić swojej
                                  wizji. Ale autorytarne stwierdzenie, że "racja po naszej stronie", przeciwnik
                                  jest leniwy, zmanipulowany, powierzchowny, ogranicza się do pseudonauki, a nasze
                                  podejście jedynie prawdziwe - to jest po prosty żałosne.

                                  W co do Kartezjusza - cóż, jeżeli tak spłycasz tę myśl to nie ma się co dziwić,
                                  że nie ma dla Ciebie wartości.
                                • marcinlet Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 24.06.07, 16:19
                                  a.giotto napisał:
                                  > A Bóg jest jedyną, dostępną dla ludzkiego rozumu, odpowiedzią na najważniejsze
                                  > pytania jakie może postawic sobie człowiek.
                                  Na takie ważne pytanie jak "skąd się biorą dzieci" też jest odpowiedzią?
                              • a.giotto Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 24.06.07, 13:38
                                xtrin napisała:

                                > a.giotto napisał:
                                > > no, wreszcie zaczynasz sensownie mówić :)
                                >
                                > W żadnej nie znalazłam dowodu na istnienie boga. Natomiast świadectw ludzkiego
                                > działania, tak dobrego jak i złego - setki.

                                żeby coś znaleźć, trzeba umiejętnie szukać. Twoim problemem nie jest to, żę nie
                                potrafisz znaleźć dowodu na istnienie BOGa, ale to, że nie potrafisz (nie
                                chcesz) postawić właściwego pytania.


                                • piwi77 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 24.06.07, 13:40
                                  a.giotto napisał:

                                  > ale to, że nie potrafisz (nie
                                  > chcesz) postawić właściwego pytania.

                                  Właściwe to mogą być tylko odpowiedzi, nie pytania, te mogą być, co najwyżej,
                                  niewygodne.
                                • xtrin Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 24.06.07, 14:05
                                  a.giotto napisał:
                                  > żeby coś znaleźć, trzeba umiejętnie szukać. Twoim problemem nie jest to,
                                  > żę nie potrafisz znaleźć dowodu na istnienie BOGa, ale to, że nie potrafisz
                                  > (nie chcesz) postawić właściwego pytania.

                                  Oh, jak cudownie mnie zanalizowałeś na podstawie kilku postów... wiesz lepiej
                                  ode mnie co potrafię, a czego nie, nie znając nawet mojej drogi jesteś w stanie
                                  określić, do czego mogę dojść.
                                  Szkoda tylko, że to wszystko wyjątkowo mało celne. Ja sobie postawiłam
                                  odpowiednie pytanie. I odpowiedzią na nie było: whatever.
                                • mg2005 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 24.06.07, 20:15
                                  xtrin napisała:
                                  > W żadnej nie znalazłam dowodu na istnienie boga. Natomiast świadectw ludz
                                  > kiego
                                  > > działania, tak dobrego jak i złego - setki.


                                  Niektórzy definicję dobra i zła czerpią z religii,
                                  niektórzy - z własnego 'widzi-mi-się'...
                                  • hypatia69 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 24.06.07, 20:18
                                    Czyli moralność i etyka wywodzi się *wyłącznie* z wiary, a najlepiej z
                                    katolicyzmu?
                                  • piwi77 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 24.06.07, 20:18
                                    mg2005 napisał:

                                    > Niektórzy definicję dobra i zła czerpią z religii,
                                    > niektórzy - z własnego 'widzi-mi-się'...

                                    Ci, którzy to czerpią z religii, potrzebują własnego widzi-mi-się, aby móc
                                    ocenic, co w niej jest dobrem, a co złem.
                • Gość: Echo Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste IP: *.dsl.pltn13.sbcglobal.net 26.06.07, 04:05
                  > dla mnie podstawowym przesłaniem religii jest to, że każdy człowiek jest dobry,
                  > w tym sensie, że jest skłonny do czynienia dobra.

                  Dopoki dobro nie staje sie wzgledne i np. zamordowanie nienarodzonego dziecka w
                  imie wygody jest dla wielu dobrem samym w sobie. Wazne jest zeby rozumiec dobro
                  w sensie absolutnym a nie relatywnym.
            • prawy.polak Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 07.07.07, 19:42
              a.giotto napisał:

              > taką wizję BOga i religii (Bóg jako straszak, religia jako zmysłowy lęk przed
              > BOgiem) mają małe dzieci. Oczywiście czasem zdarza się, że człowiek zatrzymuje
              > się w swojej religijności na etapie dziecięcym.

              Bo to w dzieciństwie się zaczyna pranie mózgu, tylko heretycy mają chrzest dla
              świadomych, myślących dorosłych.
              A od kiedy religijność ma etapy dziecięcy i dorosły? To pachnie relatywizmem...
        • a.giotto Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 23.06.07, 11:58
          vacia napisała:

          > Dobrzy ludzie garną się do Boga a źli uciekają aby nie zobaczyć jak naruszają
          > dekalog i co ich za to czeka.

          wielu z tych "złych" to po prostu ludzie niedojrzali religijnie. W ich umysłach
          Bóg kojarzy się ze "straszakiem", kimś kto tylko czeka, żeby ukarać ich za
          najmniejszy występek. Jesli ktoś, tak jak 5-latek, odczuwa zmysłowy lęk przed
          BOgiem, nic dziwnego, żę odcina się od religii. Takiemu komuś jest potrzebny
          psycholog i terapia, a dopiero później religia.
          • xtrin Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 23.06.07, 12:46
            Jeżeli to aluzja do mojej osoby to... jak kulą w płot :).
          • hypatia69 Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste 23.06.07, 13:03
            "kto tylko czeka, żeby ukarać ich za najmniejszy występek.". Wiesz, czemu
            Mojżesz nie wszedł do Ziemi Obiecanej? I jak to było egipskimi plagami?
            I jak tu się nie bać...
        • Gość: Kagan Re: To zależy jakie ma człowiek serce, czy czyste IP: 212.14.17.* 26.06.07, 13:12
          A czemu dobry Bog toleruje zlych ludzi?
    • Gość: kix [...] IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 23.06.07, 11:55
      Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
    • hypatia69 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 13:01
      Mniemasz, że prawda biblijna o ulepieniu człowieka z błota ma odbicie w
      rzeczywistości? Kto wie... Może to i racja. Jak tak sobie nieraz czytam...
      • mg2005 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 15:37
        hypatia69 napisała:

        > Mniemasz, że prawda biblijna o ulepieniu człowieka z błota ma odbicie w
        > rzeczywistości?

        To właśnie dziecinne rozumienie Bibli... :)
        • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 23:59
          mg2005 napisał:

          > To właśnie dziecinne rozumienie Bibli... :)

          Dokładnie, biblii nie można rozumieć dosłownie, np zmartwychwstanie, koń by się
          uśmiał...
          • hypatia69 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 13:36
            Nie wiem, jak się ma sprawa z koniem, ale z osiołkiem jest fajne... [Łukasz,
            19;30-35]. Ja bym to podciągnęła pod kradzież...
            • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 13:56
              Otóż trzeba wszystkim wiedziec, że tylko ten, co ustanowił przepisy ma prawo je
              łamać. Szara masa nie miałaby respektu wobec władcy, który nie łamałby praw
              ustanowionych przez siebie. I dziwne byłoby, gdyby drugi (u chrześcijan) Bóg
              tego nie rozumiał.
              • hypatia69 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 13:59
                Jak dla mnie logiczne. Ciekawe, co na to lokalni "najwierniejsi..."
    • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 13:26
      vacia napisała:

      > Istnienie Wszechświata i panujący w nim ład, powstanie życia na Ziemi,
      > istnienie ludzkiej świadomości przemawia za istnieniem rzeczywistego ,
      > prawdziwego Boga.

      Jednemu przemawia drugiemu nie. Jeden pije kawę drugi woli herbatę, nie wiadomo
      kto ma rację.
    • niedo-wiarek Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 13:31
      A moim zdaniem wcale nie przemawia. W miarę postępów nauki coraz więcej
      fenomenów przyrody da się wytłumaczyć bez odwołań do metafizyki. Trudno znaleźć
      jakikolwiek przekonujący argument na rzecz istnienia Boga.
      Oczywiście wciąż pozostaję otwarty. Jeśli Bóg się do mnie zgłosi i wiele będzie
      wskazywać na to, że akurat nie zwariowałem, to sądzę, że przyjmę jego istnienie
      do wiadomości ;)
      • mg2005 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 15:43
        niedo-wiarek napisał:

        > Trudno znaleźć
        > jakikolwiek przekonujący argument na rzecz istnienia Boga.

        Naprawdę, "geniuszu" ?! :) Szkoda ,że filozofowie o tym nie wiedzą... :)

        > Jeśli Bóg się do mnie zgłosi

        A dlaczego miałby to uczynić ? Dla twojej niewiary i pychy ?...
        • niedo-wiarek Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 16:16
          Może więc przytoczysz choć jeden z tych nieodpartych filozoficznych
          argumentów ;)

          Co do rzekomo istniejącego Boga - jeśli nie chce się zgłaszać, to trudno. Widać
          mu nie zależy :)
          • mg2005 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 25.06.07, 17:52
            niedo-wiarek napisał:

            > Co do rzekomo istniejącego Boga - jeśli nie chce się zgłaszać, to trudno.
            Widać>
            > mu nie zależy :)

            Jak ma się zgłosić, skoro masz zamknięte serce i zamknięty umysł ?...
            • niedo-wiarek Re: Bóg jako byt rzeczywisty 25.06.07, 19:25
              mg2005 napisał:


              > Jak ma się zgłosić, skoro masz zamknięte serce i zamknięty umysł ?...


              Jestem jak najbardziej otwarty. Jak tylko się pojawi, bardzo chętnie z nim
              porozmawiam :)
              • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 25.06.07, 19:41
                niedo-wiarek napisał:

                > mg2005 napisał:
                >
                >
                > > Jak ma się zgłosić, skoro masz zamknięte serce i zamknięty umysł ?...
                >
                >
                > Jestem jak najbardziej otwarty. Jak tylko się pojawi, bardzo chętnie z nim
                > porozmawiam :)

                Uważaj, niedo-wiarek, czasem nie zgódź się na trepanację czaszki, albo bypasy
                na otwartym sercu, aby otworzyć droge Bogu. Ja bym odmówił.
                • niedo-wiarek Re: Bóg jako byt rzeczywisty 25.06.07, 19:45
                  Fakt, słyszałem, że niektórym drogę do Boga otworzyła lobotomia. Ale przecież
                  większość ludzi pobożnych uwierzyła bez żadnych poważniejszych zabiegów. Sądzę
                  więc, że mój bezopperacyjny stan gotowości jest dla ewentualnego Boga
                  wystarczający :)
              • mg2005 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 27.06.07, 22:32
                niedo-wiarek napisał:

                > Jestem jak najbardziej otwarty. Jak tylko się pojawi, bardzo chętnie z nim
                > porozmawiam :)


                Jak poznasz, że to Bóg, a nie Szatan udający Boga ?...
                • niedo-wiarek Re: Bóg jako byt rzeczywisty 01.07.07, 10:22
                  mg2005 napisał:


                  > Jak poznasz, że to Bóg, a nie Szatan udający Boga ?...


                  Takiej pewności to ja nie mam nawet co do Jezusa. Po prostu nie ma sposobu,
                  żeby to sprawdzić :)
                  • mg2005 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 01.07.07, 10:51
                    niedo-wiarek napisał:

                    > Takiej pewności to ja nie mam nawet co do Jezusa. Po prostu nie ma sposobu,
                    > żeby to sprawdzić :)

                    Dlatego szukaj Boga sercem, a nie oczami...
        • hypatia69 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 13:38
          "A dlaczego miałby to uczynić ? Dla twojej niewiary i pychy ?..." A o tym
          należałoby chyba podyskutować z niewiernym Tomaszem... Jak myślisz?
          • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 14:12
            To co jednym wolno, wcale nie znaczy, że wolno wszystkim. Za ten sam czyn jeden
            zostaje świętym inny bedzie potępiony. Taki ład i amen.
            • mg2005 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 25.06.07, 17:57
              piwi77 napisał:

              > Za ten sam czyn jeden
              >
              > zostaje świętym inny bedzie potępiony. Taki ład i amen.

              Odrzuciłeś wiarę, ale nie odrzucaj logiki... ))
              • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 25.06.07, 19:06
                mg2005 napisał:

                > Odrzuciłeś wiarę, ale nie odrzucaj logiki... ))

                Odrzucam logikę wiary.
          • mg2005 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 25.06.07, 17:56
            hypatia69 napisała:

            > "A dlaczego miałby to uczynić ? Dla twojej niewiary i pychy ?..." A o tym
            > należałoby chyba podyskutować z niewiernym Tomaszem...

            Na czym polegała jego pycha ?
            Św. Tomasz uwierzył, niedo-wiarek też ma szansę...

            • niedo-wiarek Re: Bóg jako byt rzeczywisty 25.06.07, 19:28
              mg2005 napisał:


              > Św. Tomasz uwierzył, niedo-wiarek też ma szansę...

              No, ale św. Tomaszowi pokazał się Jezus i przedstawił dowody rzeczowe. Na
              miejscu św. Tomasze pewnie też bym uwierzył ;)
        • czwarty.wymiar Re: Bóg jako byt rzeczywisty 25.06.07, 19:18
          mg2005 napisał:

          > niedo-wiarek napisał:
          >
          > > Trudno znaleźć
          > > jakikolwiek przekonujący argument na rzecz istnienia Boga.
          >
          > Naprawdę, "geniuszu" ?! :) Szkoda ,że filozofowie o tym nie wiedzą... :)

          mg2005, ty za to jak zwykle "genialny"
    • Gość: upierdliwa Re: Bóg jako byt rzeczywisty IP: *.igloonet.pl 23.06.07, 13:44
      vacia napisała:

      > Istnienie Wszechświata i panujący w nim ład, powstanie życia na Ziemi,
      > istnienie ludzkiej świadomości przemawia za istnieniem rzeczywistego ,
      > prawdziwego Boga.


      a do mnie nie przemawia.
    • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 13:51
      vacia napisała:

      > przemawia za istnieniem rzeczywistego, prawdziwego Boga.

      To dlaczego sam nie chce nam tego zakomunikować? Nie wie jak, wstydzi się, bawi
      go, gdy widzi nasze rozterki?
      • hypatia69 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 13:57
        Zakomunikował. Biblię nam zostawił jako instrukcję obsługi. I syna zesłał. I
        tak dalej w tym stylu. No wiesz: krzewy płonące-gadające, słupy dymu...
        • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 14:41
          Jasne, tylko wszędzie podpis jakiś taki nieczytelny.
          • mg2005 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 15:48
            piwi77 napisał:

            > Jasne, tylko wszędzie podpis jakiś taki nieczytelny.

            Dziwne i podejrzane byłoby, gdyby było inaczej...
            Zastanawiałeś się kiedyś , dlaczego Bóg stworzył Świat i człowieka ?...
            • Gość: kix Logika MG - czyli jej brak :) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 23.06.07, 15:51
              >Zastanawiałeś się kiedyś , dlaczego Bóg stworzył Świat i człowieka ?...

              Człowieka stworzyła ewolucja. A na temat powstania (Wszech)Świata są różne naukowe teorie, począwszy od Wielkiego Wybuchu na pętli WW-Wielki Kolaps kończąc.

              Ale ty wolisz wierzyć w szatany, bożki i malowanie pędzlem świata w 6 dni :)

              ps. Gdybyś miał odrobinę oleju w głowie, to nie zadawałbyś niewierzącemu ontologicznych pytań z zakresu teologii - bo mijają się one z celem.
              • mg2005 Re: Logika MG - czyli jej brak :) 24.06.07, 20:30
                Gość portalu: kix napisał(a):

                > Człowieka stworzyła ewolucja.

                Pytanie jest inne: czy za mechanizmem ewolucji stał uprzedni Plan Boży
                czy też była to gra przypadków ?...


                > A na temat powstania (Wszech)Świata są różne nauk
                > owe teorie,

                Nauka co najwyżej opisze sposób powstania Wszechświata, ale jego PRZYCZYNĘ,
                która z natury jest metafizyczna...

                > Ale ty wolisz wierzyć w szatany, bożki i malowanie pędzlem świata w 6 dni :)

                Znów błaznujesz. Błazen nie powinien być nudny. :) Już ci to pisałem...


                > ps. Gdybyś miał odrobinę oleju w głowie, to nie zadawałbyś niewierzącemu
                ontolo
                > gicznych pytań z zakresu teologii - bo mijają się one z celem.

                Gdyby naprawdę był ateistą, to by nie pytał o podpis Boga, którego nie ma... :)
                Ale czy twoja "logika" potrafi to objąć ?... :))
                • piwi77 Re: Logika MG - czyli jej brak :) 24.06.07, 20:36
                  mg2005 napisał:

                  > Pytanie jest inne: czy za mechanizmem ewolucji stał uprzedni Plan Boży
                  > czy też była to gra przypadków ?...

                  Załóżmy nawet, że to Bóg dał kick off ewolucji. Trapi mnie wtedy problem duszy.
                  Musiało istnieć bowiem takie pokolenie już ludzi, z duszą, których rodzice
                  (małpy) jeszcze duszy nie mieli. Chyba, że dusza też rosła wraz z
                  człowieczeństwem, czyli pierwsi ludzie mieli malutką duszę, następni coraz
                  większą, aż w końcu taką jak ludzie dzisiejsi. Wiem, że nie masz podobnych
                  rozterek i wiesz jak było. Podziel się swoja wiedzą z nami.
                  • mg2005 Re: Logika MG - czyli jej brak :) 25.06.07, 18:52
                    piwi77 napisał:

                    > Załóżmy nawet, że to Bóg dał kick off ewolucji. Trapi mnie wtedy problem
                    duszy.
                    >
                    > Musiało istnieć bowiem takie pokolenie już ludzi, z duszą, których rodzice
                    > (małpy) jeszcze duszy nie mieli. Chyba, że dusza też rosła wraz z
                    > człowieczeństwem, czyli pierwsi ludzie mieli malutką duszę, następni coraz
                    > większą, aż w końcu taką jak ludzie dzisiejsi.

                    To rzeczywiście istotna kwestia. Trzeba jednak zaznaczyć, że zabobonem jest
                    przekonanie, iż człowiek może swoim rozumem poznać Boga i Jego Plan
                    (np. : w którym momencie ewolucji pojawia się dusza).


                    >Wiem, że nie masz podobnych
                    > rozterek i wiesz jak było. Podziel się swoja wiedzą z nami.

                    Skoro pytasz o mój pogląd, to wierzę w reinkarnację i przenoszenie się duszy na
                    wyższe poziomy.
                    >
                    • piwi77 Re: Logika MG - czyli jej brak :) 25.06.07, 19:12
                      mg2005 napisał:

                      > Trzeba jednak zaznaczyć, że zabobonem jest
                      > przekonanie, iż człowiek może swoim rozumem poznać Boga i Jego Plan
                      > (np. : w którym momencie ewolucji pojawia się dusza).

                      Nie jest istotne, w którym momencie dusza sie pojawiła, istotna jest
                      konieczność istnienia dzieci z duszą, zrodzonych przez rodziców bez duszy.
                      Trzeba byc idiotą, aby nie widzieć sprzeczności między katolicką nauką a
                      ewolucją wg Darwina. Albo Janem Pawłem II.

                      > Skoro pytasz o mój pogląd, to wierzę w reinkarnację i przenoszenie się duszy
                      > na wyższe poziomy.

                      ja nie wiem, czy to jest całkiem zgodne z katechizmem KK.
                      • beretelwi Re: Logika MG - czyli jej brak :) 25.06.07, 19:18
                        ło Boże!!!!!!!!!!!!
                        ależ Ty bredzisz
                        Ty chyba pijany albo se marychy zadales?
                        • piwi77 Re: Logika MG - czyli jej brak :) 25.06.07, 19:44
                          beretelwi napisał:

                          > ło Boże!!!!!!!!!!!!
                          > ależ Ty bredzisz
                          > Ty chyba pijany albo se marychy zadales?

                          Tylko tyle? Może raz coś konstruktywnego?
                      • mg2005 Re: Logika MG - czyli jej brak :) 27.06.07, 22:37
                        piwi77 napisał:

                        > Nie jest istotne, w którym momencie dusza sie pojawiła, istotna jest
                        > konieczność istnienia dzieci z duszą, zrodzonych przez rodziców bez duszy.

                        Właśnie o tym piszę.

                        > Trzeba byc idiotą, aby nie widzieć sprzeczności między katolicką nauką a
                        > ewolucją wg Darwina.

                        ?? Teoria Darwina zajmowała się duszą ?...


                        > ja nie wiem, czy to jest całkiem zgodne z katechizmem KK.

                        Pewnie nie... :)

                • Gość: kix Re: Logika MG - czyli jej brak :) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.06.07, 21:40
                  Gość portalu: kix napisał(a):

                  >> Człowieka stworzyła ewolucja.

                  >Pytanie jest inne: czy za mechanizmem ewolucji stał uprzedni Plan Boży
                  >czy też była to gra przypadków ?...

                  Nauka twierdzi, że to przypadek. Choć są teorie, np. Teoria Wielkiego Kolapsu, wg których życie Wszechświata jest ciągłe, a w chwili obecnej jesteśmy na etapie jego rozszerzania, aż do momentu Kolapsu, po którym Wszechświat zacznie się kurczyć gdy osiągnie stan, w którym będzie mógł nastąpić kolejny Wielki Wybuch.

                  Gdybyś trochę poczytał, nie tylko te "Dzwonki Częstochowskie", to korona pewnie z twej świętej głowy nie spadłaby ci.


                  >> A na temat powstania (Wszech)Świata są różne nauk
                  >> owe teorie,

                  >Nauka co najwyżej opisze sposób powstania Wszechświata, ale jego PRZYCZYNĘ,
                  >która z natury jest metafizyczna...

                  Powstanie Wszechświata wg nauki NIE MUSIAŁO mieć przyczyny. Może być bowiem istnienie Wszechświata procesem ciągłym. Tylko ty, jako człowiek postrzegasz wszystko w kategoriach początek-->koniec. Bo tak nakazuje ci twoja percepcja. Prawda może być jednak zgoła inna, w której nie ma ani miejsca na początek, ani na koniec (podobnie jak trudno wyobrazić sobie "nicość" - która obiektywnie istnieje).

                  I tyle w kwestii nauki. Religijnymi dogmatami przybierającymi formę "Opowieści z Narnii" mnie nie karm. Interesuje mnie nauka, a nie kościelno-religijna dogmatyka.
                  • mg2005 Re: Logika MG - czyli jej brak :) 25.06.07, 18:41
                    Gość portalu: kix napisał(a):

                    > Nauka twierdzi, że to przypadek.

                    A jaki ma wybór ?... :) Nauka nie potrafi mówić o przyczynach poza-fizycznych.


                    > Prawda może być jednak zgoła inna, w której nie ma ani miejsca na początek,
                    ani na koniec

                    Najpierw trzeba udowodnić, że wszechświat istniał wiecznie. Ale nawet wtedy
                    pozostaje pytanie: czy istniał 'sam z siebie' czy za sprawą jakiejś siły poza-
                    fizycznej. Odpowiedź wykracza poza możliwości nauki...


                    > Religijnymi dogmatami przybierającymi formę "Opowieści
                    > z Narnii" mnie nie karm.

                    Czy kiedykolwiek to robiłem ?...

                    • Gość: kix Re: Logika MG - czyli jej brak :) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.06.07, 19:33
                      >> Nauka twierdzi, że to przypadek.

                      >A jaki ma wybór ?... :) Nauka nie potrafi mówić o przyczynach poza-fizycznych.

                      Jaki ma wybór? Nieograniczone wręcz narzędzia badawcze. Z ich użyciem powstają dość wiarygodne opisy zjawisk fizycznych, także w kwestiach dotyczących Wszechświata.
                      Słusznie zauważyłeś, że naukowe jest to co fizycznie jest opisywalne. Wszelkie więc bajania w stylu Biblii znamion naukowości nie posiadają wcale, trudno więc traktować je jako równoważne do tego co empirycznie weryfikowalne.

                      >> Prawda może być jednak zgoła inna, w której nie ma ani miejsca na początek,
                      >>ani na koniec

                      >Najpierw trzeba udowodnić, że wszechświat istniał wiecznie. Ale nawet wtedy
                      >pozostaje pytanie: czy istniał 'sam z siebie' czy za sprawą jakiejś siły poza-
                      >fizycznej. Odpowiedź wykracza poza możliwości nauki...

                      Absolutnie nie wykracza. Są dziś teorie, które uprawdopodabniają przyczyny WB.

                      Zrób sobie małe myślowe ćwiczenie: spróbuj sobie wyobrazić Wszechświat. Wiemy dziś, że jest on podobny do balonu, który rozszerza się tym szybciej, im dalej jest od jego środka. KAŻDY człowiek jednak zadaje sobie pytanie: ok, Wszechświat to balon, który się rozszerza, ale..... CO JEST ZA TYM BALONEM?

                      Nauka zna odpowiedź. Jest "nicość". Nicość dla zwykłego człowieka, którego percepcja postrzega wszystko w porządku początek-->koniec jest niewyobrażalna. Podobnie ty zakładasz, że Wielki Wybuch jest początkiem, którym wcale nie musi być, albowiem niektóre teroie opisujące Wszechświat zakładają, że "życie" Wszechświata jest ciągłe i NIGDY nie musiało mieć początku i NIGDY też nie będzie miało końca. Życie Wszechświata stanowi pętlę WB-->roszerzanie-->kontrakcja-->WK-->kurczenie-->kontrakcja-->WB i tak dalej i tak dalej w nieskończoność.

                      Ludzka percepcja działa w ten sposób, że większość rzeczy i zjawisk opisuje przy pomocy odcinków. Także czas opisuje przy pomocy odcinka. Nauka tego nie czyni. Dopuszcza, iż procesy i zjawiska fizyczne mogą stanowić ciągłość, "odcinek" wygięty w okrąg, gdzie nie ma początku ani końca.


                      >> Religijnymi dogmatami przybierającymi formę "Opowieści
                      >> z Narnii" mnie nie karm.

                      >Czy kiedykolwiek to robiłem ?...

                      Nie bądź cyniczny.
            • hypatia69 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 15:54
              "Zastanawiałeś się kiedyś , dlaczego Bóg stworzył Świat (...) człowieka ?..."
              No, niektórych - to kompletnie nie mogę pojąć dlaczego stworzył...
            • xtrin Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 16:00
              mg2005 napisał:
              > Zastanawiałeś się kiedyś , dlaczego Bóg stworzył Świat i człowieka ?...

              Dlaczego to nie wiem, ale odnoszę wrażenie że po pijaku, albo na ciężkim kacu.
      • mg2005 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 15:45
        piwi77 napisał:

        > To dlaczego sam nie chce nam tego zakomunikować?

        A jakbyś poznał, że to Bóg, a nie Szatan udający Boga ?... :)
        • Gość: kix MG znowu zaczyna bredzić :) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 23.06.07, 15:49
          >A jakbyś poznał, że to Bóg, a nie Szatan udający Boga ?... :)

          Szatany Panie Plebanie to są w lesie.

          A tu jest jak go rozpoznać: www.grzyby.pl/gatunki/Tylopilus_felleus.htm

          ps. I pomyśleć, że są indywidua, które w XXI wieku wierzą w takie brednie :) Gratuluję szerokich horyzontów i wielkiej wyobraźni :)
    • xtrin Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 14:04
      vacia napisała:
      > Istnienie Wszechświata i panujący w nim ład, powstanie życia na Ziemi,
      > istnienie ludzkiej świadomości przemawia za istnieniem rzeczywistego ,
      > prawdziwego Boga.

      Kiedyś sprawek boskich doszukiwano się w zaćmieniach słońca czy innych
      naturalnych fenomenach.
      • a.giotto Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 21:47
        xtrin napisała:


        > Kiedyś sprawek boskich doszukiwano się w zaćmieniach słońca czy innych
        > naturalnych fenomenach.

        naturalnych do pewnego stopnia.
        • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 00:14
          a.giotto napisał:

          > naturalnych do pewnego stopnia.

          Im dalej od Ziemii tym mniej naturalne, bo tam nie ma powietrza, a Słońce ćmi
          się bardzo daleko, więc to zjawisko mało naturalne.
    • perry.o Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 15:55
      Najpierw zdefiniuj pojęcie "Bóg" zanim stwierdzisz, że istnienie czegokolwiek
      przemawia za jego istnieniem.

      Idea boga osobowego jest jednym z wielu możliwych i kolejno lub równolegle
      istniejących konstruktów kulturowych, za pomocą których ludzki umysł poznaje i
      ujarzmia otaczający go chaotyczny wszechświat.
      Nie jest to ani jedyny ani jedynie słuszny model kulturowy.
      Czy to, że za oknem jest burza przemawia za istnieniem Zeusa?
    • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 16:12
      vacia napisała:

      > Istnienie Wszechświata i panujący w nim ład,

      powodzie, trzęsienia ziemi, wulkany, tsunami, w przeszłości meteoryty walące w
      Ziemię, niszczące do 90% istniejącego na niej życia.

      > powstanie życia na Ziemi,

      takie to życie, że zaraz umiera, przeważnie w nieprzyjemnych okolicznościach

      > istnienie ludzkiej świadomości

      bardzo pomocnej w uswiadomieniu sobie własnej nicości

      > przemawia za istnieniem rzeczywistego,
      > prawdziwego Boga.

      Być może, ale musi byc to niezły gagatek. Już wolę wariant bez niego.
      • hypatia69 Niecny filozie! 23.06.07, 16:19
        Te trzęsienia i inne meteory to jest chaos artystyczny! Co do życia, to
        wyraźnie napisane jest, ze o "powstanie" idzie, nie o "utrzymanie" [dokładnie
        jak z życiem poczętym, a nie urodzonym]. Świadomość, nawet w zakresie własnej
        nicości, jest wielce dyskusyjna [taki wuja Roman, powiedzmy... ja nie jestem
        pewna tej świadomości...].
        To się nie wymądrzaj tutaj, dobra?
        ;)))
      • a.giotto Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 21:44
        piwi77 napisał:

        > vacia napisała:
        >
        > > Istnienie Wszechświata i panujący w nim ład,
        >
        > powodzie, trzęsienia ziemi, wulkany, tsunami, w przeszłości meteoryty walące w
        > Ziemię, niszczące do 90% istniejącego na niej życia.

        w interesie człowieka jest zatem szukanie kogoś, kto przedłuzy mu to życie
        zanim pierdyknie go meteoryt.
        • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 23:29
          a.giotto napisał:

          > w interesie człowieka jest zatem szukanie kogoś, kto przedłuzy mu to życie
          > zanim pierdyknie go meteoryt.

          Chyba niewielu odniosło w tym szukaniu sukces, bo nie znam przypaków jakiegoś
          spektakularnego przedłużenia życia (pomijam przedłużanie przy pomocy uporczywej
          terapii).
          • hypatia69 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 23:39
            Nie studiowałeś odpowiedniej literatury. A Łazarz? Cuchnąć już zaczynał, a
            życie w niego stąpiło ponownie. A Matuzalem na niedobory wieku też nie mógł
            narzekać. Marudzisz Waść i tyle;)))
            • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 23:43
              Twoją szacowną listę uzupełniłbym o czerwonego kapturka, co przez wilka
              strawionym został, a i tak św. Gajowy go wskrzesił.
              • hypatia69 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 00:00
                Oraz siedem koźlątek, a właściwie sześć, bo siódme ukryło się w zegarze.
                • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 00:06
                  A koń, który mówi? Niby zwierzę a jak człowiek. Za tym musi się kryć ktoś
                  potężniejszy niż wszystko co jesteśmy sobie wyobrazic.
                  • hypatia69 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 00:16
                    A "zwierciadełko powiedz przecie" Przedmiot, a z duszą.
                    • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 00:20
                      Złota rybka, za którą, tu nie można miec cienia wątpliwości, stoi jakiś święty
                      mocny, co poznac, że nie tylko po tym, że może wszystko, ale że kieruje się
                      zasadami moralnymi.
                      • hypatia69 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 00:31
                        A lampa Alladyna? Dżinn to rodzaj ducha. Taki duży, a w skorupie sie mieścił.
                        No dowód jak nic.
                        • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 00:33
                          Kółko graniaste, tego też nie da sie wyjaśnić, nie odwołując się do sił
                          wyższych.
                          • hypatia69 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 00:35
                            Ogórek w garniturku...
                            • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 00:39
                              Prezydent, co rozmawia z Merkel w Berlinie, i dokładnie w tym samym czasie
                              dzwoni do Blaira i Sarkozy'ego z Warszawy? Wstydźcie się wszyscy małej wiary!
                              • hypatia69 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 00:51
                                Tego chyba nie da się przebić...
                                :)))
    • seth.destructor Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 17:08
      Nieistnienie porzadku i powszechny chaos nie przemawia za istnieniem Boga:^)
      • cipuszka.pandory Re: Bóg jako byt rzeczywisty 23.06.07, 23:45
        Czyli to znaczy, że to prawda że Bóg istnieje, ale nieprawda, że jest wszędzie.
        Bo tam gdzie jest porządek to Bóg jest, a tam gdzie chaos i burdel to go nie ma.
        Ale w burdelu jest, bo w burdelu jeszcze nie ma takiego burdelu, jest burdelmama
        i porządku pilnuje.
        • seth.destructor Re: Bóg jako byt rzeczywisty 25.06.07, 19:33
          No wiesz... Bog jako burdelmama? <sorki>
      • Gość: Echo Re: Bóg jako byt rzeczywisty IP: *.dsl.pltn13.pacbell.net 24.06.07, 04:13
        > Nieistnienie porzadku i powszechny chaos nie przemawia za istnieniem Boga:^)

        Nie wyobrazam sobie swiata zdeterminowanego i wolnej woli. Chaos nie jest
        powszechny, bo istnieja prawa natury ale tez istnieje indeterminizm.
        Dla Boga liczy sie ostateczny wynik: zbawienie kazdego czlowieka, za wyjatkiem
        tych co absolutnie tego nie chca i maja do tego prawo. Przeciez pieklo po cos
        musi byc.
        • xtrin Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 10:51
          Gość portalu: Echo napisał(a):
          > Dla Boga liczy sie ostateczny wynik: zbawienie kazdego czlowieka

          To po co cała ta szopka ze światem? Nie można od razy jednych zbawić, drugich
          potępić?
          • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 10:54
            xtrin napisała:

            > To po co cała ta szopka ze światem? Nie można od razy jednych zbawić, drugich
            > potępić?

            A ubaw po pachy po drodze?
            • Gość: kix Re: Bóg jako byt rzeczywisty IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.06.07, 13:49
              > A ubaw po pachy po drodze?

              Myślisz, że to kwestia ubawu? A może to jakaś parafilia, która każe MU czerpać przyjemność z ludzkiego nieszczęścia, gdy się nim napawa bez umiaru ?
        • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 10:53
          Gość portalu: Echo napisał(a):


          > Przeciez pieklo po cos
          > musi byc.

          Bóg głupi nie jest, wolna wola owszem, ale trochę postraszyc nie zaszkodzi,
          żeby marny pył wiedział jak z niej korzystac
        • hypatia69 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 13:31
          "Przeciez pieklo po cos musi byc." A po co? Skoro i tak na Sądzie kazdy ma
          zostać obudzony i jedni zostaną "zniknięci" na zawsza, a dla drugich będzie
          raj? Z takiej perspektywy Bóg robi wrażenie szalonego badacza, który w ramach
          doświadczeń oddaje część swojego własnego dzieła w łapy szatan, coby się mógł
          popastwić czas pewien.
          • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 13:46
            Nagroda w niebie nie działa tak na wyobraźnię trzódki, jak wieczne męki
            piekielne i po to zostało wymyślone. Dobrze przestraszone baranki uważniej
            słuchają głosu pasterza swego.
            • a.giotto Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 13:53
              piwi77 napisał:

              > Nagroda w niebie nie działa tak na wyobraźnię trzódki, jak wieczne męki
              > piekielne i po to zostało wymyślone. Dobrze przestraszone baranki uważniej
              > słuchają głosu pasterza swego.

              ciekawy jestem co w ten sposób odreagowujesz? Na pewno jakąś nerwicę, ale czym
              spowodowaną?
              • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 14:01
                a.giotto napisał:

                > ciekawy jestem co w ten sposób odreagowujesz? Na pewno jakąś nerwicę,
                > ale czym spowodowaną?

                Jeżeli Duch Święty zdradził Ci (a gdzie ochrona danych osobowych?), że mam
                nerwicę, to pewnie zdradził Ci również jej przyczynę, więc nie rozumiem
                pytania. Zawsze masz z nieba tylko połowiczne informacje?
              • Gość: kix Re: Bóg jako byt rzeczywisty IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.06.07, 14:02
                >ciekawy jestem co w ten sposób odreagowujesz? Na pewno jakąś nerwicę, ale czym
                >spowodowaną?

                Oczywiście, wszyscy którzy nie wierzymy w nieba, piekła, raje, czyśćce, nie oddajemy pokłonów mężczyznom w sukienkach, nie modlimy się do obrazków i krzyżyków - wszyscy jesteśmy ZNERWICOWANI !!!

                Odreagowujemy w ten sposób brak łaski wiary :)))))))))))))))))))))))))

                ps. Zacznij samodzielnie myśleć.
            • hypatia69 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 13:57
              Miałeś kiedyś do czynienia z rogacizną? Wystraszona wykazuje tendencje do
              zatrzymywania nabiału w wymionach. Albo rozpierzcha się na cztery świata
              strony. Myślisz, że Stwórca zaplanowałby taką głupotę w stosunku do
              swoich "owieczek"?
              • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 24.06.07, 14:04
                Nie siedzę w jego głowie, więc nie wiem, ale nabiał to on ma gdzieś, jeżeli już
                o coś mu chodzi, to bardziej o rozrywkę. Ale od czego mamy ekspertów od
                psychologii Boga na tym forum? Niech się wypowiedzą!
                • Gość: Echo Re: Bóg jako byt rzeczywisty IP: *.dsl.pltn13.sbcglobal.net 25.06.07, 05:07
                  > Nie siedzę w jego głowie, więc nie wiem, ale nabiał to on ma gdzieś, jeżeli już
                  >
                  > o coś mu chodzi, to bardziej o rozrywkę. Ale od czego mamy ekspertów od
                  > psychologii Boga na tym forum? Niech się wypowiedzą!

                  Nie jestem ekspertem od psychologii Boga, ale sie wypowiem. Gdybym byla Bogiem,
                  chcialabym sie podzielic wolnoscia, miloscia i radoscia tworzenia. Tak jak
                  rodzice ciesza sie z zycia swoich dzieci i z radoscia przygladaja sie kiedy
                  dziecko stawia pierwsze kroki i nastepne. Daja mu wolnosc i maja radosc jesli
                  dziecko dorasta i uzywa tej wolnosci kreatywnie. Gdybym byla Bogiem, mialabym
                  radosc z La Pieta i muzyki Mozarta czy Bacha.

                  Pytanie, po co Bog to robi, zamiast zaraz dac nam wszystko i byloby po ptokach.
                  Ale wtedy cala wolnosc i radosc tworzenia tez do niczego nie jest potrzebna.

                  Kazdy czlowiek ma radosc tworzenia i jest pociagany w kierunku dobra, milosci,
                  wiecej zycia. Niestety, ludzie tez stworzyli filozofie oczekiwan, hedonizmu,
                  aborcji (bo po co to wszystko), etc. Mysle, ze szatan by lepszej nie wymyslil.

                  • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 25.06.07, 08:40
                    Gdybyś była Bogiem, zadbała byś, aby Ziemia się nie przeludniła i ludzie
                    wcześnie się starzeli i umierali, a aby Twoja radość tworzenia byłaby pełna,
                    zadbałabyś aby nie zabrakło kataklizmów, wojen, chorób i czego tam jeszcze.
                    Wierzę Ci, ale wtedy oboje jestescie okropni.
                    • Gość: Echo Re: Bóg jako byt rzeczywisty IP: *.dsl.pltn13.sbcglobal.net 25.06.07, 16:37
                      > zadbałabyś aby nie zabrakło kataklizmów, wojen, chorób i czego tam jeszcze.
                      > Wierzę Ci, ale wtedy oboje jestescie okropni.

                      Zakladasz raj na Ziemi, wykluczenie procesow tworczych ktore nie sa mozliwe bez
                      bolu etc. Nie da sie miec wolnosci bez nieprzewidywalnosci. I o tym sa kataklizmy.

                      Jesli nie chcesz wolnosci, wsadz wszystkich do ciupy. Ci co uwazaja ze zycie
                      nie jest warte zycia, skrobia dzieci na miliony. A wiele wojen i kataklizmow to
                      wynik takiego myslenia.
                      • piwi77 Re: Bóg jako byt rzeczywisty 25.06.07, 19:00
                        Jeżeli kataklizmy są kosztem danej nam wolności i nieprzewidywalności tworzenia
                        czegoś nowego, to dlaczego nie zaliczyć do tego również skrobania płodów na
                        miliony. kataklizmy robi nam Bóg, a skrobanki my Bogu. I tak rozwija się świat,
                        zgodnie z bożym bezplanem.
                        • Gość: Echo Re: Bóg jako byt rzeczywisty IP: *.dsl.pltn13.sbcglobal.net 26.06.07, 03:36
                          > Jeżeli kataklizmy są kosztem danej nam wolności i nieprzewidywalności tworzenia
                          >
                          > czegoś nowego, to dlaczego nie zaliczyć do tego również skrobania płodów na
                          > miliony. kataklizmy robi nam Bóg, a skrobanki my Bogu. I tak rozwija się świat,
                          >
                          > zgodnie z bożym bezplanem.

                          Bog nie robi kataklizmow, Bog w planie wszechswiata na nie pozwala bo inaczej
                          wszechswiat musialby byc deterministyczny jak twierdzili marksisci i nie byloby
                          wolnej woli. Skrobanie plodow jest wynikiem celowej dzialalnosci ludzkiej,
                          popartym zabobonem religii liberalnej ze to tylko jakas tkanka a nie czlowiek.