Dodaj do ulubionych

Psycholog czy Dewotka ?

01.12.08, 09:52
W 1998 roku 3 września w wypadku zginął 5 letni chłopiec , był to początek szkoły jego 7 letniej siostry która pod wpływem tego wydarzenia nie chciała chodzić do szkoły(1 klasa),wiec sytuacja mocno skomplikowana ::(((. Ale od czego są instytucje państwowe mające na celu pomagać w takich kryzysowych chwilach ? Ojciec dziewczynki poszedł więc do takiej instytucji w celu ustaleniu terminu . W wyznaczonym dniu w czasie spotkania z panią psycholog ojciec usłyszał standartowe pytanie ;czy rodzina jest religijna ? na odpowiedż ze nie a zmarłe dziecko nie było ochrzczone ,ojciec usłyszał w odpowiedzi ze ,,szkoda bo dziecko nie będzie w niebie "!!!!!
Ręce po prostu opadają nad ciemnotą ludzi którzy z założenia mają pomagać w problemach duchowych ludzi , a do tego przypominam że był to ośrodek gminny gdzie pensję wypłaca państwo nie kościół !!
Obserwuj wątek
    • pocoo Re: Psycholog czy Dewotka ? 01.12.08, 10:48
      Gdyby to zależało ode mnie , to wywaliłabym dewotkę na zbitą mordę w taki sposób ,aby nigdy więcej już jej otworzyć nie mogła.
      Czy ja muszę się "aż tak" denerwować popieprzonymi dewotkami?
      • kolter_hugh1 Re: Psycholog czy Dewotka ? 01.12.08, 11:00
        pocoo napisała:

        > Gdyby to zależało ode mnie , to wywaliłabym dewotkę na zbitą mordę w taki sposó
        > b ,aby nigdy więcej już jej otworzyć nie mogła.

        Może w piach ?

        > Czy ja muszę się "aż tak" denerwować popieprzonymi dewotkami?

        Widać jeszcze długo ::(((
    • astrotaurus Re: Psycholog czy Dewotka ? 01.12.08, 10:56

      Po sprawie aborcji u 14-letniej Agaty z wojującym ks.Podstawką i całą bandą
      ciemnych oszołomów na stanowiskach nic chyba zdziwić nie może.

      Po prostu musimy się lepiej organizować, aby tą tępotę zepchnąć ze sceny
      publicznej do kruchty.
      • kolter_hugh1 Re: Psycholog czy Dewotka ? 01.12.08, 11:01
        astrotaurus napisał:

        >
        > Po sprawie aborcji u 14-letniej Agaty z wojującym ks.Podstawką i całą bandą
        > ciemnych oszołomów na stanowiskach nic chyba zdziwić nie może.
        >
        > Po prostu musimy się lepiej organizować, aby tą tępotę zepchnąć ze sceny
        > publicznej do kruchty.

        Faktem jest ze ciemnoty u nas na stanowiskach nie brak ::((((
        • edico2 Re: Psycholog czy Dewotka ? 01.12.08, 11:21
          Taki stan powtarza się po każdym pospolitym ruszeniu. ZSRR jest najlepszym tego
          przykładem.
      • piwi77 Re: Psycholog czy Dewotka ? 02.12.08, 09:48
        astrotaurus napisał:

        > Po prostu musimy się lepiej organizować, aby tą tępotę zepchnąć ze
        > sceny publicznej do kruchty.

        Jestem przeciwny rozwiązaniom siłowym, nie bierzmy przykładu od
        tych, których krytykujemy. Nadzieje pokładam nie w lepszym
        zorganizowniu się, nie lubię organizować się przeciw, ale
        postępującym wyedukowaniu i rosnącym dobrobycie naszego
        społeczeństwa. To są te bramy piekielne, które kościół katolicki
        obalą. Chcę go widzieć (kk) zawalonego pod własnym ciężarem, nie
        pokonanego przez jego przeciwników.
      • mg2005 Re: Psycholog czy Dewotka ? 08.02.09, 12:14
        astrotaurus napisał:

        >
        > Po sprawie aborcji u 14-letniej Agaty z wojującym ks.Podstawką

        O jakich "wojowniczych" działaniach piszesz ?...

        i całą bandą
        > ciemnych oszołomów na stanowiskach nic chyba zdziwić nie może.

        Masz na myśli "katoliczkę łagiewnicką" ministerkę Kopacz ?...

        >
        > Po prostu musimy się lepiej organizować, aby tą tępotę zepchnąć ze
        sceny
        > publicznej do kruchty.

        Na czym polega ta "tępota" ?
        Czy tępotą jest twierdzenie (wbrew nauce), że ludzki zarodek nie
        jest ludzką istotą ?
        >
        • kolter_one Re: Psycholog czy Dewotka ? 08.02.09, 14:10
          mg2005 napisał:
          > O jakich "wojowniczych" działaniach piszesz ?...

          Chamską presją na kogo się dało od polityków do lekarzy !!

          > Masz na myśli "katoliczkę łagiewnicką" ministerkę Kopacz ?...

          Też gó... warta oszołomka !!

          > Na czym polega ta "tępota" ?

          Tępyś to nie rozumiesz!!

          > Czy tępotą jest twierdzenie (wbrew nauce), że ludzki zarodek nie
          > jest ludzką istotą ?

          Plemnik dopiero co wystrzelony zapewne tez juz jest po chrzcie ::)))))
          • dr_kidler66 Re: Psycholog czy Dewotka ? 26.02.09, 11:56
            kolter_one napisał:
            > Plemnik dopiero co wystrzelony zapewne tez juz jest po chrzcie ::)))))

            Celna uwaga;)
      • opornik4 Re: Psycholog czy Dewotka ? 25.03.09, 02:28
        astrotaurus napisał:

        > Po prostu musimy się lepiej organizować, aby tą tępotę zepchnąć ze
        sceny
        > publicznej do kruchty.

        Trudno znaleźć wiekszą tępotę, od marksistowskich pogrobowców.
        Tyle Twojego, co sobie na forach poujadasz.
        • kolter_one Re: Psycholog czy Dewotka ? 25.03.09, 06:30
          opornik4 napisała:
          > Trudno znaleźć wiekszą tępotę, od marksistowskich pogrobowców.
          > Tyle Twojego, co sobie na forach poujadasz.

          Przystoi ,,chrześcijance " człowieka do psa porównywać ??
    • monachus Re: Psycholog czy Dewotka ? 02.12.08, 09:37
      Oto polska rzeczywistość ,ludzie którym skarb państwa Polskiego wypłaca pensje
      szerzą w tym czasie wartości propagowane przez inne państwo!
      • piwi77 Re: Psycholog czy Dewotka ? 02.12.08, 09:49
        I dobrze. Niech wszyscy zobaczą, że król jest nagi.
    • brum.pl1 Bajki ja lubię ogromnie... 02.12.08, 09:51
      Nie wiem, czy sobie sam tego nie wymyśliłeś w ramach walki z nudą.

      > W wyznaczonym dniu w czasie spotkania z panią psycholog ojciec
      > usłyszał standartowe pytanie ;czy rodzina jest religijna ?

      Czy takie pytanie rzeczywiście jest standardowe? Istnieje na liście pytań, czy
      jest wytworem twojej wyobraźni?
      Wydaje mi się, że wciskasz nam tu kit.
      • piwi77 Re: Bajki ja lubię ogromnie... 02.12.08, 10:01
        brum.pl1 napisał:

        > Wydaje mi się, że wciskasz nam tu kit.

        Ale pewien nie jesteś, a to znaczy, że zadanie takiego pytania też
        uważasz za prawdopodobne. To wystarczy, żeby o tym porozmawiać.
        • brum.pl1 Re: Bajki ja lubię ogromnie... 02.12.08, 10:08
          Porozmawiać można. Można rozważać hipotetyczne sytuacje. Można snuć filozoficzne
          refleksje... Jeśli kogoś to bawi, to proszę bardzo.
          Ciekaw jestem jednak, czy kolter odpowie na konkretne pytanie, zadane przeze
          mnie w poprzednim poście, czy pytanie to jest zawarte w standardowej liście
          pytań? Dla mnie jednak, jest to kolejna żałosna próba ośmieszenia katolicyzmu.
          Żałosna, bo wymyślona przez mało inteligentnego człowieczka. Ty, choć tez do
          orłów nie należysz, wymyśliłbyś coś bardziej sensownego. Nieprawdaż?
          • kolter_hugh1 Re: Bajki ja lubię ogromnie... 02.12.08, 10:16
            brum.pl1 napisał:

            > Ciekaw jestem jednak, czy kolter odpowie na konkretne pytanie, zadane przeze
            > mnie w poprzednim poście,

            Ano odpowiedziałem .

            czy pytanie to jest zawarte w standardowej liście
            > pytań?

            Jest .

            Dla mnie jednak, jest to kolejna żałosna próba ośmieszenia katolicyzmu.

            Nie ma czegoś takiego jak ośmieszania katolicyzmu , oni sami robią to najlepiej.

            > Żałosna, bo wymyślona przez mało inteligentnego człowieczka.

            Nie bądż wobec siebie taki samokrytyczny !
          • piwi77 Re: Bajki ja lubię ogromnie... 02.12.08, 10:44
            brum.pl1 napisał:

            > Dla mnie jednak, jest to kolejna żałosna próba ośmieszenia
            > katolicyzmu.

            Może dla ciebie, widocznie panicznie boisz się śmieszności. Kolter
            nie ośmiesza żadnego katolicyzmu, kolter pokazuje sytuację, która
            jeśli rzeczywiście miała miejsce, dowodzi panującego bezprawia,
            mającego swoje źródło w nauce kościoła katolickiego.
      • kolter_hugh1 Re: Bajki ja lubię ogromnie... 02.12.08, 10:13
        brum.pl1 napisał:
        > Nie wiem, czy sobie sam tego nie wymyśliłeś w ramach walki z nudą.

        Jest to prawda !

        > Czy takie pytanie rzeczywiście jest standardowe? Istnieje na liście pytań, czy
        > jest wytworem twojej wyobraźni?
        > Wydaje mi się, że wciskasz nam tu kit.

        To standartowe pytanie zapytaj psychologa !!
    • monachus Re: Bajki ja lubię ogromnie... 02.12.08, 10:40
      brum.pl1 napisał:

      > Brum:
      >
      > Dla mnie jednak, jest to kolejna żałosna próba ośmieszenia katolicyzmu. Żałosna
      > ,
      > bo wymyślona przez mało inteligentnego człowieczka.

      Dowodem na śmieszność instytucji państwa w tym zakresie jest sprawa 14 latki nad
      którą zrobiono publiczny lincz ! z powodu chęci usunięcia ciąży . Wiec nie widzę
      nic w tym śmiesznego kiedy ktoś opisuje sytuacje z której wynika ze w naszym
      życiu nie jest brak religijnych bigotów na stanowiskach państwowych . Przypomnij
      sobie pana Goryszewskiego i jego dekalrację co do wierności katolicyzmowi !!
    • Gość: jedynydorosły Re: Psycholog czy Dewotka ? IP: *.gprs.plus.pl 02.12.08, 11:06
      Takie historie to standard. Znam podobną:
      16 letnia dziewczyna z patologicznej rodziny, ojciec pijak matka pijaczka, bez
      pracy i dochodów. Dziecko dostaje zasiłek socjalny, niewielki, ale i tak łapę na
      nim kładzie matka i wszystko idzie na przelew. Ambitna dziewczyna chce wyrwać
      się ze środowiska, chodzi do technikum, uczy się na tyle dobrze na ile ma do
      tego warunki. Matka jest przeciwna wysiłkom dziecka, żal jej nawet
      kilkudziesięciu złotych na bilet miesięczny na dojazdy do szkoły. Potrafi nawet
      powiedzieć do swojej córki, że "taka duża dziewczynka powinna wiedzieć jak można
      zarobić". Dzieciak zwraca się o pomoc do szkolnej pedagog i słyszy: "należy
      szanować swoich rodziców, a Bóg nigdy nie nakłada na człowieka ciężaru większego
      niż ten może unieść".
      Dopiero pisemna skarga obcych ludzi "wtrącających się w nie swoje sprawy" do
      gminnego ośrodka pomocy społecznej spowodowała, że te dwieście parę złotych
      trafia bezpośrednio do rąk dziewczyny.
      • piwi77 Re: Psycholog czy Dewotka ? 02.12.08, 11:08
        No nieźle.
      • kolter_hugh1 Re: Psycholog czy Dewotka ? 02.12.08, 11:10
        Gość portalu: jedynydorosły napisał(a):
        > Dopiero pisemna skarga obcych ludzi "wtrącających się w nie swoje sprawy" do
        > gminnego ośrodka pomocy społecznej spowodowała, że te dwieście parę złotych
        > trafia bezpośrednio do rąk dziewczyny.

        Przykładem jest kobieta dzwoniąca do radia maryja ;biadoli nad mężem pijakiem ,
        a prowadzący krótko ją spławia mówiąc ,,każdy nosi swój krzyż "!!
    • poszukiwacz70 Re: Psycholog czy Dewotka ? 02.12.08, 11:55
      Obrzydliwym jest to że mimo tego ze temat wątku dotyczy czyjegoś dramatu są na
      tym forum śmiecie które szukają sobie powodu do śmiechu !
      Przykładem ten mały brum .
      • brum.pl1 Re: Psycholog czy Dewotka ? 02.12.08, 14:44
        Wątpie, czy rzeczywiście były takie fakty. Kolter wyssał sobie historie z palca
        i epatuje publikę skandalicznym zachowaniem psychologa. Dlaczego do jasnej
        cholery nie napisał, czy udzielono w końcu dziewczynce pomocy, czy nie. Jaki był
        koniec tej "historii". Skupił sie na jednym pytaniu. Pewnie drugiego już nie
        zapamiętał, bo ma za malutki móżdżek by zliczyć do dwóch. Co było dalej z tą
        dziewczynką? Że też nikogo to nie zainteresowało, i jakoś nikt o to nie spytał.
        • piwi77 Re: Psycholog czy Dewotka ? 02.12.08, 14:51
          A jakie znaczenie ma co było dalej? Dalej nic nie było. Autor wątku
          poddaje pod ocenę zachowanie tzw. psycholog, albo jak kto woli,
          katolickiej psycholog, co na jedno wychodzi. Odnieś się do tego,
          zamiast rozdrabniać temat w nieistotne szczegóły. Albo przynajmniej
          zacznij od tego, później idź w szczegóły. Wiem, wolisz lżyć koltera,
          jak śmiał powiedzieć nieprzychylnie pod adresem kk.
          • brum.pl1 Zidiociałe pustaki 02.12.08, 15:02
            Bo mnie leży na sercu los tej dziewczynki. I tylko to w tej "historii" jest
            istotne. Co było dalej, co sie z nią stało. Ciebie to g obchodzi koltera
            również. Ja, w odróżnieniu od ciebie jestem człowiekiem. Ty, z kolterem
            zidiociałymi pustakami podniecającymi się byle głupotą.

            Piszesz kretynie:
            > A jakie znaczenie ma co było dalej?
            I tym pytaniem przekreślasz swoje człowieczeństwo.
          • kolter_hugh1 Re: Psycholog czy Dewotka ? 02.12.08, 18:11
            piwi77 napisał:

            > A jakie znaczenie ma co było dalej? Dalej nic nie było. Autor wątku
            > poddaje pod ocenę zachowanie tzw. psycholog, albo jak kto woli,
            > katolickiej psycholog, co na jedno wychodzi. Odnieś się do tego,
            > zamiast rozdrabniać temat w nieistotne szczegóły.

            Piwi długo bywasz na forach żeby nie wiedzieć o co chodzi, rozmydlić zeszmacić
            ofiarę byle Krk nie ucierpiał .
            • piwi77 Re: Psycholog czy Dewotka ? 02.12.08, 18:15
              Oczywiście, że znam tanie katolickie triki (dla nas tanie, bo oni
              uczą sie tego latami), niemniej jakis szacunek drugiemu
              forumowiczowi sie należy, więc odpowiadam.
        • monachus Re: Psycholog czy Dewotka ? 02.12.08, 18:03
          brum.pl1 napisał:

          > Wątpie, czy rzeczywiście były takie fakty. Kolter wyssał sobie historie z palca
          > i epatuje publikę skandalicznym zachowaniem psychologa.

          Masz jakieś dowody na to że Kolter kiedyś na tym czy innym forum kłamał ?
    • brum.pl1 Re: Zidiociałe pustaki 02.12.08, 15:24
      piwi77 napisał:

      > Mylisz się. Tylko, że my wiemy co dalej z nią było, ty nie musisz.

      Nie muszę, ale chciałbym wiedzieć. No więc, co było dalej? Pomogliście tej
      dziewczynce?
      • piwi77 Re: Zidiociałe pustaki 02.12.08, 16:14
        brum.pl1 napisał:

        > Nie muszę, ale chciałbym wiedzieć. No więc, co było dalej?
        > Pomogliście tej dziewczynce?

        Na razie kpisz sobie ze wstępu do całej historii. Nie poradziłeś
        sobie z nim, a chciałbyś więcej. Ucieczka do przodu? Zwolnij.
      • kolter_hugh1 Re: Zidiociałe pustaki 02.12.08, 18:14
        brum.pl1 napisał:
        > Nie muszę, ale chciałbym wiedzieć. No więc, co było dalej? Pomogliście tej
        > dziewczynce?

        Na pewno nie pomogła jej ta kretynka katolicka dewotka , po awanturze i to
        ostrej w szybkim czasie poszła na wcześniejszą emeryturę!!
      • dr_kidler66 Re: Zidiociałe pustaki 07.02.09, 08:10
        Czytając tutejsze posty widać ze dla dewotów ważniejsza jest obrona oszołomki
        niż obrona zdrowego rozsądku;(
    • Gość: jedynydorosły Re: Psycholog czy Dewotka ? IP: *.gprs.plus.pl 02.12.08, 20:47
      Panowie i Panie! Spokój! Do Bruma, Piwi, Koltera. Żal patrzeć, jak ludzie
      skądinąd inteligentni, których warto poczytać na tym forum, nagle wdają się w
      wojnę religijną, i pitolą jak dresy na onecie. Zastanówcie się lepiej, co
      zrobić, by skutecznie eliminować takich psychologów, pedagogów i innych -logów.
      Ale bez inwektyw, bo to obciach.
      • piwi77 Re: Psycholog czy Dewotka ? 03.12.08, 10:43
        Gość portalu: jedynydorosły napisał(a):

        > Panowie i Panie! Spokój! Do Bruma, Piwi, Koltera. Żal patrzeć, jak
        > ludzie skądinąd inteligentni, których warto poczytać na tym forum,
        > nagle wdają się w wojnę religijną, i pitolą jak dresy na onecie.

        Przecież krew się nie leje, a kulturą, do poziomu niektórych debat w
        Sejmie czy innych europejskich parlamentach, się nie zniżamy. Prawda?
      • monachus Re: Psycholog czy Dewotka ? 06.12.08, 19:55
        Gość portalu: jedynydorosły napisał(a):

        > Panowie i Panie! Spokój! Do Bruma, Piwi, Koltera. Żal patrzeć, jak ludzie
        > skądinąd inteligentni, których warto poczytać na tym forum, nagle wdają się w
        > wojnę religijną, i pitolą jak dresy na onecie. Zastanówcie się lepiej, co
        > zrobić, by skutecznie eliminować takich psychologów, pedagogów i innych -logów.
        > Ale bez inwektyw, bo to obciach.

        Masz racje ale spójrz na to ze kilka osób szukało tu tylko okazji dla zadymy nie
        interesował ich temat jako taki , a tylko chęć obrony swojej religi ,wiary ?
        • kolter_one Re: Psycholog czy Dewotka ? 30.04.09, 21:59
          >monachus napisał:
          > Masz racje ale spójrz na to ze kilka osób szukało tu tylko okazji dla zadymy ni
          > e
          > interesował ich temat jako taki , a tylko chęć obrony swojej religi ,wiary ?

          Od lat wojuję z katolikami na argumenty !! jedno wiem oni tak naprawdę nie
          bronią Kościoła !! tylko swojego zaścianku ,swojego życia w którym rytuał mszy
          jest może nie najważniejszy . Ale wszczepiony im od młodu ,a oni nie potrafią
          się od tego uwolnić !!choć większości z nich mało co obchodzi Krk , to jednak
          zawsze go bronią !!! taka ichnia hipokryzja !!!
    • 10iwonka10 Re: Psycholog czy Dewotka ? 03.12.08, 19:48
      A czy to byla na pewno pani psycholog a nie jakas lokalna wozna czy
      sprzataczka ktora awansowala w gminie do tej roli?
      • kolter_hugh1 Re: Psycholog czy Dewotka ? 03.12.08, 19:51
        10iwonka10 napisała:

        > A czy to byla na pewno pani psycholog a nie jakas lokalna wozna czy
        > sprzataczka ktora awansowala w gminie do tej roli?

        Psycholog z ponoć 30 letnim doświadczeniem !
        • 10iwonka10 Re: Psycholog czy Dewotka ? 03.12.08, 19:55
          To jest to zenujace...to tak jak lekarz z 30 letnim stazem wytnie ci
          nie to co trzeba....

    • piwi77 Re: Psycholog czy Dewotka ? 03.12.08, 21:12
      monachus napisał:

      > Może ty w końcu udowodnij jakich to Kolter dopuścił się kłamstw ?

      Jak na razie, kolter opisał jeden jedyny fakt, jak we wstepie do
      wątku, mianowicie o zachowaniu katolickiej pseudopsycholg. Nie
      przepisał tego faktu z gazety, ale opisał to, czego sam był
      świadkiem. A że fakt w niezbyt korzystnym swietle ukazuje instytucje
      koscioła katolickiego, no to mamy kaszanę wywołanę przez dyżurnych
      obrońców świętego imienia jedynie słusznej instytucji. A że z
      faktami walczyc trudno, walcza z tymi co o nich piszą. Tak mamy od
      2000 lat.
    • 10iwonka10 Re: Psycholog czy Dewotka ? 04.12.08, 14:53
      Psycholog zachowala sie beznadziejnie- oczywiscie mogla sie zapytac
      czy rodzina jest religijna - bo jesli by byla to mogla by przyjac
      jakas opcje aby pocieszyc ta dziewczynke oparta na wierze....ale to
      jedna z opcji- jestem laikiem- ale przypuszczam ze psychologowie
      maja wiele metod aby dotrzec do dziecka...uspokoic je....

      natomiast ta uwaga o niebie do niereligijnej osoby to kompletne
      prostactwo.
      • kolter_hugh1 Re: Psycholog czy Dewotka ? 04.12.08, 20:08
        10iwonka10 napisała:

        > Psycholog zachowala sie beznadziejnie- oczywiscie mogla sie zapytac
        > czy rodzina jest religijna - bo jesli by byla to mogla by przyjac
        > jakas opcje aby pocieszyc ta dziewczynke oparta na wierze....ale to
        > jedna z opcji- jestem laikiem- ale przypuszczam ze psychologowie
        > maja wiele metod aby dotrzec do dziecka...uspokoic je....

        Akurat ta nie miała chyba zbyt dobrego podejścia !

        > natomiast ta uwaga o niebie do niereligijnej osoby to kompletne
        > prostactwo.

        Typowa parafianka ::(((
    • Gość: ciekawy Re: Psycholog czy Dewotka ? IP: *.chomiczowka.waw.pl 07.12.08, 11:03
      W w
      > yznaczonym dniu w czasie spotkania z panią psycholog ojciec
      usłyszał standartow
      > e pytanie ;czy rodzina jest religijna ? na odpowiedż ze nie a
      zmarłe dziecko ni
      > e było ochrzczone ,ojciec usłyszał w odpowiedzi ze ,,szkoda bo
      dziecko nie będz
      > ie w niebie "!!!!!

      Skąd wziąłeś tę historię ?
      • kolter_hugh1 Re: Psycholog czy Dewotka ? 07.12.08, 19:45
        Gość portalu: ciekawy napisał(a):
        > Skąd wziąłeś tę historię ?

        Znam tą sprawę od podszewki .
    • znj2 Re: Psycholog czy Dewotka ? 07.02.09, 18:41
      Facet trafił na zwykłą idiotkę.
      • kolter_one Re: Psycholog czy Dewotka ? 08.02.09, 14:07
        znj2 napisała:

        > Facet trafił na zwykłą idiotkę.

        Fakt miał tego dnia pecha ,ale ta zwiędła ruta też! ,bo z powodu tego co się
        wydarzyło musiała iść na przyśpieszona emeryturę !!
    • Gość: Ojaskolka.2 Re: Psycholog czy Dewotka ? IP: *.ip.netia.com.pl 26.02.09, 17:49
      Biedny jechowiak sam musi sobie podciągać swoje debilne wątki, bo normalni
      ludzie przestali już dawno je czytać.
      • kolter_one Re: Psycholog czy Dewotka ? 27.02.09, 11:03
        Gość portalu: Ojaskolka.2 napisał(a):

        > Biedny jechowiak sam musi sobie podciągać swoje debilne wątki, bo normalni
        > ludzie przestali już dawno je czytać.

        Qurde jak na tzw wierzącą to masz okropny stosunek do imienia twojego niby to
        boga ::)))
        • enrque Re: Psycholog czy Dewotka ? 27.02.09, 16:58
          Wyksztuś wreszcie z siebie kotlet, jaki masz problem? Taki "mądry" człowiek, który już w dzieciństwie (może w pieluchach) zaczął samodzielnie myśleć ma z pewnością jakieś zdanie na temat istnienia lub nieistnienia Boga? A może wierzysz w coś innego: w Marsjan, krasnoludki, gadające rybki? - bardzo mnie to ciekawi.
          • kolter_one Re: Psycholog czy Dewotka ? 28.02.09, 20:53
            enrque napisał:

            > Wyksztuś wreszcie z siebie kotlet, jaki masz problem? Taki "mądry" człowiek, kt
            > óry już w dzieciństwie (może w pieluchach) zaczął samodzielnie myśleć ma z pewn
            > ością jakieś zdanie na temat istnienia lub nieistnienia Boga?

            To tym się różnimy ze ty nadal na kolanach rozmawiasz z klechą .

            A może wierzysz w
            > coś innego: w Marsjan, krasnoludki, gadające rybki? - bardzo mnie to ciekawi.

            Wierzę zw rychły koniec Krk z jego wiernymi pieskami twojego pokroju ::)))
            • opornik4 Re: Psycholog czy Dewotka ? 25.03.09, 02:37
              kolter_one napisał:
              > Wierzę zw rychły koniec Krk z jego wiernymi pieskami twojego
              pokroju ::)))

              Nie dożyjesz tej chwili, biedaku(((:
              Ale, może to i lepiej, bo później już tylko islam.
              Z kolei ci, ostro się do podobnych Tobie dobiorą.
              • kolter_one Re: Psycholog czy Dewotka ? 25.03.09, 06:32
                opornik4 napisała:
                >
                > Nie dożyjesz tej chwili, biedaku(((:

                Ta, popatrz jak katolicyzm upadł szybko na zachodzie europy jedno pokolenie i
                już prawie go nie ma.

                > Ale, może to i lepiej, bo później już tylko islam.
                > Z kolei ci, ostro się do podobnych Tobie dobiorą.

                Nie dygaj nic jeszcze długo ta dzicz nie będzie miała nic do gadania
      • caroli_ne_86 Re: Psycholog czy Dewotka ? 28.02.09, 21:36
        Gość portalu: Ojaskolka.2 napisał(a):

        > Biedny jechowiak sam musi sobie podciągać swoje debilne wątki, bo normalni
        > ludzie przestali już dawno je czytać.

        Oj tam ,ja czytam i podnoszę:)
        Pozdr:)))
        • kolter_one Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 12:36
          caroli_ne_86 napisała:

          > Gość portalu: Ojaskolka.2 napisał(a):
          >
          > > Biedny jechowiak sam musi sobie podciągać swoje debilne wątki, bo normaln
          > i
          > > ludzie przestali już dawno je czytać.
          >
          > Oj tam ,ja czytam i podnoszę:)
          > Pozdr:)))

          Ta łojaskółka nie raz udowodniła jak jest ......
    • croyance Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 14:33
      Problemem nie jest to, ze ta pani ma poglady takie czy inne, ani nie
      to, ze jest osoba religijna. Problemem jest to, ze zachowala sie
      sprzecznie z etyka zawodowa i nie zachowala obiektywizmu i
      profesjonalizmu.

      Tak samo naganne by bylo, gdyby wysmiala rodzine religijna, ktora ze
      smiercia dziecka chce sobie poradzic w sposob taki, jaki wierzy - i
      powiedziala im, ze wszystko to sa bzdury, a dzieciak gnije w ziemi.

      Brak profesjonalizmu i obiektywizmu jest tragiczny, ale nie
      wierzenia sa tu IMHO problemem.
      • kolter_one Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 15:00
        croyance napisała:
        >
        > Brak profesjonalizmu i obiektywizmu jest tragiczny, ale nie
        > wierzenia sa tu IMHO problemem.

        To była mieszanka dewocji z brakiem profesjonalizmu ,ale z tego co mi wiadomo ta
        kobieta nie zagrzała tam długo miejsca !
        • croyance Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 15:20
          Jesli jej dewocja, wierzenia, swiatopoglad czy dieta mialy wplyw na
          wykonywana przez nia prace, to powinna byc zwolniona i tyle. Mowie
          tylko, ze problem nie polega na tym, ze byla katolicka dewotka, bo
          tak samo zle by byla, jakby byla dewotka ateistyczna.
          • kolter_one Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 15:22
            croyance napisała:

            > Jesli jej dewocja, wierzenia, swiatopoglad czy dieta mialy wplyw na
            > wykonywana przez nia prace, to powinna byc zwolniona i tyle.

            Wygnali ją na wcześniejszą emeryturę.

            Mowie
            > tylko, ze problem nie polega na tym, ze byla katolicka dewotka, bo
            > tak samo zle by byla, jakby byla dewotka ateistyczna.

            Jednak ta była dewotką religijną i o tym jest wątek.
            • croyance Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 15:31
              No i bardzo dobrze, ze ja zwolnili, ale IMHO nie zwolnili jej za
              przekonania, tylko za zlamanie etyki zawodowej.
              • kolter_one Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 16:56
                croyance napisała:

                > No i bardzo dobrze, ze ja zwolnili, ale IMHO nie zwolnili jej za
                > przekonania, tylko za zlamanie etyki zawodowej.

                Skąd wiesz?
                • croyance Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 17:08
                  Dlatego, ze - jak podejrzewam - nie mozna kogos zwolnic za
                  przekonania/wyznanie, wiec nie to byloby podstawa oficjalnego
                  dokumentu.

                  A narzucanie komus swoich pogladow w taki sposob JEST sprzeczne z
                  kodeksem zawodowym psychologa - o ile ta pani w ogole byla
                  certyfikowanym czlonkiem, bo samo skonczenie studiow jeszcze nic nie
                  daje. Moze byla pedagogiem szkolnym?
                  • kolter_one Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 17:11
                    croyance napisała:

                    > Dlatego, ze - jak podejrzewam - nie mozna kogos zwolnic za
                    > przekonania/wyznanie, wiec nie to byloby podstawa oficjalnego
                    > dokumentu.

                    Była już w pewnym wieku, więc możliwe że wywalono ją za to podisując co innego
                    na papierku ? nie wiem tego !

                    > A narzucanie komus swoich pogladow w taki sposob JEST sprzeczne z
                    > kodeksem zawodowym psychologa - o ile ta pani w ogole byla
                    > certyfikowanym czlonkiem, bo samo skonczenie studiow jeszcze nic nie
                    > daje. Moze byla pedagogiem szkolnym?

                    Była psychologiem.
                    • croyance Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 17:18
                      E, pewnie kazali jej samej zlozyc wymowienie i zalatwili sprawe
                      jakos polubownie. Chociaz z drugiej strony, gdyby tak bylo, my bysmy
                      pewnie o tej sprawie nie slyszeli, wiec nie wiem.

                      Ja sie spotkalam kiedys z taka lekarka, heh. Powiedziala mi, ze moje
                      problemy zdrowotne wynikaja z braku wiary i jak sie nawroce, to
                      wyzdrowieje: internistka!
                      • a.giotto Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 17:31
                        widzę tu powszechną troskę o czystość i ortodoksję chrześcijaństwa. Serce
                        roście, gdy widzę taki zapał w narodzie.

                        Każda nieścisłość, każda błędna intepretacja jest natychmiast piętnowana.
                        • kolter_one Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 17:41
                          a.giotto napisał:

                          > widzę tu powszechną troskę o czystość i ortodoksję chrześcijaństwa. Serce
                          > roście, gdy widzę taki zapał w narodzie.

                          Nie mówimy o chrześcijanach a o katolikach.
                          • a.giotto Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 17:45
                            aha... kto więc jest chrześcijaninem?

                            kolter_one napisał:

                            > a.giotto napisał:
                            >
                            > > widzę tu powszechną troskę o czystość i ortodoksję chrześcijaństwa. Serce
                            > > roście, gdy widzę taki zapał w narodzie.
                            >
                            > Nie mówimy o chrześcijanach a o katolikach.
                            • kolter_one Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 17:52
                              a.giotto napisał:

                              > aha... kto więc jest chrześcijaninem?

                              Na pweno nie ten co się do plastikowych laleczek modli ::)))
                          • a.giotto Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 17:47
                            moim zdaniem ta pani nie musiała być katoliczką, gdyż to co powiedziała kłóci
                            się z nauczaniem Papieża i Kościoła.

                            kolter_one napisał:

                            > a.giotto napisał:
                            >
                            > > widzę tu powszechną troskę o czystość i ortodoksję chrześcijaństwa. Serce
                            > > roście, gdy widzę taki zapał w narodzie.
                            >
                            > Nie mówimy o chrześcijanach a o katolikach.
                            • kolter_one Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 17:53
                              a.giotto napisał:

                              > moim zdaniem ta pani nie musiała być katoliczką, gdyż to co powiedziała kłóci
                              > się z nauczaniem Papieża i Kościoła.

                              No tak co złe to nie my ,typowe odrzucanie odpowiedzialności.
                        • croyance Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 19:56
                          Ja calym sercem wierze w tolerancje religijna i swobode wyznania,
                          wiec nie widze powodow, dla ktorych mialabym dyksryminowac
                          kogokolwiek na bazie jego pogladow.

                          Babka zachowala sie beznadziejnie i zostala zwolniona, i bardzo
                          dobrze. Warto jednak powiedziec, ze dewocja nie jest tozsama z
                          wyznawaniem jakiejs religii i jest tak samo IMHO szkodliwa w kazdym
                          systemie religijnym.
                          • kolter-one Re: Psycholog czy Dewotka ? 04.07.09, 11:04
                            croyance napisała:

                            > Babka zachowala sie beznadziejnie i zostala zwolniona, i bardzo
                            > dobrze.

                            Może jeszcze chłosta na rynku ?
                      • kolter_one Re: Psycholog czy Dewotka ? 24.03.09, 17:40
                        croyance napisała:

                        > E, pewnie kazali jej samej zlozyc wymowienie i zalatwili sprawe
                        > jakos polubownie. Chociaz z drugiej strony, gdyby tak bylo, my bysmy
                        > pewnie o tej sprawie nie slyszeli, wiec nie wiem.

                        Ona była opłacana z budżetu gminy i wiem że odeszła na wcześniejszą emeryturę
                        ,bo Burmistrza szlag trafił jak ojciec dziecka narobił u niego ostrej zadymy.

                        > Ja sie spotkalam kiedys z taka lekarka, heh. Powiedziala mi, ze moje
                        > problemy zdrowotne wynikaja z braku wiary i jak sie nawroce, to
                        > wyzdrowieje: internistka!

                        Też nie żle szurnięta.
                  • a.giotto skutki braku katechezy? 24.03.09, 17:18
                    Gdyby ta pani chodziła na katechezę, nie ferowałaby takich wyroków.
                    • kolter_one Re: skutki braku katechezy? 24.03.09, 17:37
                      a.giotto napisał:

                      > Gdyby ta pani chodziła na katechezę, nie ferowałaby takich wyroków.

                      Ona na 100% przedawkowała pobyt na katechezach.
                      • a.giotto Re: skutki braku katechezy? 24.03.09, 17:44
                        po prostu denerwuje cię niski poziom katechezy, dobrze zrozumiałem? chciałbyś,
                        aby była bardziej ortodoksyjna i zgodna z nauczaniem Papieża i Kościoła?


                        kolter_one napisał:

                        > a.giotto napisał:
                        >
                        > > Gdyby ta pani chodziła na katechezę, nie ferowałaby takich wyroków.
                        >
                        > Ona na 100% przedawkowała pobyt na katechezach.
                        • kolter_one Re: skutki braku katechezy? 24.03.09, 17:51
                          a.giotto napisał:

                          > po prostu denerwuje cię niski poziom katechezy, dobrze zrozumiałem? chciałbyś,
                          > aby była bardziej ortodoksyjna i zgodna z nauczaniem Papieża i Kościoła?

                          Te wasze katechezy i nauczanie papieskie jest tyle warte ile na msze dajecie
                          przy okazji słuchania tego .
    • strikemaster Powiedziała prawdę 04.07.09, 12:31
      Przecież powiedziała prawdę, niezależnie od tego, czy było chrzczone, czy nie, w Niebie nie będzie i areligijni rodzice sobie z tego zdawali sprawę. Inna kwestia to mieszanie przekonań religijnych z pracą, ciekawe, czy inżynier projektujący wieżowiec, na pytanie kontrolera, czy wszystko jest w porządku też odpowiada: jak Bóg da to się nie zawali? To tylko dowód, jacy ludzie kończą teraz (i dawniej też) studia humanistyczne i jaki jest ich poziom (myślę, że ta pani pracując na takim stanowisku ma dyplom psychologii?, jeżeli nie, to wina jej pracodawcy, że jeszcze jej nie wypieprzył). Nikt o takim podejściu nie powinien móc skończyć takiego kierunku, niech idą na teologię stosowaną.
      • kolter-one Re: Powiedziała prawdę 15.08.09, 18:47
        strikemaster napisał:

        Inna kwes
        > tia to mieszanie przekonań religijnych z pracą

        Oto sedno problemu !!mieszanie życia prywatnego z obowiązkami zawodowymi !!

        eżeli nie, to wina jej pracoda
        > wcy, że jeszcze jej nie wypieprzył).

        Musiała odejść na przedwczesną emeryturę z powodu tej wypowiedzi !!

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka