Gość: tojajarzabek
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
08.01.11, 14:15
Po lekturze notatki: hgw-watch.pl/2011/01/przyciac-promocje-i-wprowadzic.html
udałem się na stronę urzędu miasta Warszawy
na stronę z projektami budżetów poszczególnych dzielnic na rok 2011
bip.warszawa.pl/Menu_przedmiotowe/budzet_polityka_finansowa/Za%C5%82%C4%85czniki+dzielnicowe+do+projektu+bud%C5%BCetu+m.st.+Warszawy+na+rok+2011.htm
Przejrzałem te projekty
i oto kwoty, jakie dzielnice chcą wydać na promocję:
Bemowo: 1 712 090
Białołęka: 291 735
Bielany: 215 000
Mokotów: 180 000
Ochota: 140 805
Praga Południe: 144 000
Praga Północ: 196 209
Rembertów: 55 000
Śródmieście: 491 800
Targówek: 300 000
Ursus: 226 000
Ursynów: 1 452 000
Wawer: 179 053
Wesoła: 137 152
Wilanów: 126 500
Włochy: 38 000
Wola: 683 880
Żoliborz: 134 500
W obliczu faktu, że na Bemowie na oświatę brakuje podobno ok. 12,5 miliona
pytam,
po co wydawać tyle pieniędzy na promocje z naszych podatków?
Skoro Włochom wystarczy 38 tysięcy złotych,
skoro 11 dzielnicom wystarczają kwoty poniżej 200 tysięcy złotych
dlaczego w naszej dzielnicy na promocję ma pójść aż 8,5 raza więcej pieniędzy,
ponad MILION SIEDEMSET TYSIĘCY złotych??
Ja sie sprzeciwiam.
Chcę, żeby moje podatki służyły moim i innym dzieciom a nie budowaniu popularności burmistrza i PO.
Teraz kasy brakuje i wydatki na promocje powinny byc ograniczone do absolutnego minimum.