wikul
16.06.14, 12:32
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski twierdzi, że za najnowszą aferą podsłuchową w rządzie mogą stać ci sami ludzie, co za "aferą sopocką" z 2008 r. Miałoby o tym świadczyć pojawienie się jednego dziennikarza w obu sprawach. Karnowski tropi spisek tam, gdzie go nie ma - czy "coś jest na rzeczy"?
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,138764,16161016,Karnowski___Macie_watpliwosci__skad_sa_te_nagrania_.html#BoxWiadTxt