suender
14.12.20, 20:46
Posłanka PiS doniosła na nauczyciela za udział w demonstracji. "Grozi mi nawet wydalenie z zawodu"
To stąd: katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,26555784,poslanka-pis-doniosla-na-nauczyciela-grozi-mi-nawet-wydalenie.html
Po przeczytaniu tego artykułu (a mam też w swym życiu zawodowym gdzieś 10 letni okres nauczycielski) zacząłem się zastanawiać, czy nauczyciel, czy wykładowca akademicki ma prawo do zdradzania swego światopoglądu przed swymi uczniami/studentami, szczególnie w szkolnictwie państwowym (prywatne ma trochę inną specyfikę).
To jest temat dosyć na czasie, gdyż już od dłuższego czasu krajowa lewica optuje za edukacją neutralną światopoglądowo. To ma obowiązywać wszystkich urzędników państwowych, - nie tylko branżę nauczycielską (bo każdy urzędnik Państwowy ma również bieżący kontakt z szeregowymi obywatelami).
Mój pogląd na te sprawy nie jest jeszcze do końca skrytalizowany, - ale jakiś tam jest.
Zanim swoje stanowisko bardziej zaprezentuję, to wcześniej polecam blog doświadczonego nauczyciela, który świeżo co znalazłem.
Polecany artykuł blogu jest mym zdaniem ciekawy, ale i nieco kontrawersyjny, czego wyrazem są rozstrzelone opinie czytelników (lekturę ich też je polecam).
Oto link do artykułu: chetkowski.blog.polityka.pl/2011/08/04/wlasne-poglady/
Po lekturze zapraszam uprzejmie Państwa do dyskusji.
Wasz Suender.