eballieu
21.01.06, 22:24
Taki byl wlasnie. I tu przepraszam, ale bedzie o dziecku.
W czwartek w nocy - goraczka, w piatek dzien - troche tez. W nocy z piatku na
sobote zawirowalo prawie do 40 stopni. Goracy byl jak wegielek.
Dzis rano popedzilam do apteki po paracetamol w czopkach. Dopiero w czwartej
aptece dostalam owo cudo. Czy ktos wyjasni mi z jakich powodow nie uzywa sie
tu czopkow?
W miedzy czasie kilka konsultacji na telefon - wyroki jednoznaczne -
trzydniowka.
Dzis w poludnie kolejny telefon do NHS-u. I ostatecznie wizyta u pediatry.
Dziecko dalej ma goraczke - 38.8. Spada tylko po podanym leku. Nie chce jesc
nic poza odrobinami mleka. Spi, spi, spi. Kiedy budzi sie jest nawet
kontaktujacy.
No ale - nadchodzi godzina spotkania z lekarzem. Podszedl do sprawy dosc
kompleksowo. Tylko? Za cholere nie moglam zrozumiec o czym on mowi. Maz
jeszcze dosc trzewo myslal, wiec po kilka razy prosil o powtorzenie, z bardzo
prozaicznej przyczyny - nie rozumiem cie, czy moglbys powtorzyc. Lzy mi
stanely w oczach i nawet jakas uronilam w tym gabinecie. Lekarz zauwazyl.
Spytal sie co sie dzieje. Ledwo zrozumialam oczywiscie o co pyta.
Wydedukowalam z sytuacji.
Ja juz tu lekarzy to wielu odwiedzilam. Kontynetalnych rozumiem. Miialam w
ciazy prywatna doktor z Izraela - nie bylo problemu. Ale sa nacje, ktorych za
Chiny nie pojme. Czasami nie wiem nawet, czy oni mowia po angielsku do mnie:-(
Mam tylko nadzieje, ze oni sie rozumieja przy stolach operacyjnych.
I ta strasznie wstydliwa dla mnie niestety sytuacja, bo jak tu lekarzowi
powiedziec - sluchaj facet/ babka wez ty sie wysil i mow a nie belkocz! Bo
moze jeszcze, ktos posadzi mnie o rasizm. A jeszcze wszedzie plakaty o tym,
aby nie obrazac ich pracownikow. I pewnei on si estara mowic ladnie,
wyraznie, ale mzoe jemu nei wychodzi.
A moze tylko ja takie ucho kiepskie mam (ale zaraz na oboju szlo mi
doskonale, a sluch trzeba miec dobry) i nieznajomosc ogromna jezyka wychodzi?
A jak jest z Wami?
Oczywiscie z tymi, ktorzy dopchaja sie wreszcie do lekarza.:-)
Taki mi smutno. Bo przeciez z kim jak z kim, ale z lekarzem, ktory probuje
pomoc dziecku, to czlowiek powinien sie rozumiec?