Wyniki egzaminu na filozofie uj !!!

[mauschenn]

Witam, sa juz wyniki!!! Jestem ciekawa, jak wam poszlo. Ja sie dostalam, wiec
chwale sie wszem i wobec (bo chyba jest czym;] ), mam nadzieje, ze innym
poszlo rownie dobrze...
Pozdrawiam i zycze powodzenia;)

[gaabry]

ilu było kandydatów na miejsce w tym roku????

[archetwist]

mauschenn, wyniki były już o 12 ;) . Dostałem się oczywiście. Inaczej bym tu nie pisał.

gaabry, tak na oko to 4 (sądząc z ilości kartek i ich zapełnienia nazwiskami osób, które nie zdały).

Powiedzieć Wam coś ciekawego? Około 12:40 postanowił ja sobie skorzystać ze wspaniałego wynalazku, jakim w zamyśle jego twórców miała być Rejestracja Kandydatów, szumnie nazywana Elektroniczną. I to był mój błąd. Po przebrnięciu przez powtarzające się pytania o interesujący mnie wydział, moim oczom ukazał się wesoły tekst: "Nie dostałeś się na pierwszy rok studiów". Już zastanawiałem się czy skok z dachu bloku boli, gdy pomyślałem, że dla pewności sprawdzę jeszcze "wersję papierową". Udałem się w tym celu do Instytutu, gdzie znalazłem swoje nazwisko na liście PRZYJĘTYCH. Zapukałem do sekretariatu, opisuję sekretarce sytuącję, aż tu nagle od komputera podrywa się jakiś pan i pyta kiedy się do ERK logowałem. Odpowiadam, a on na to: "20 minut później zaktualizowaliśmy dane" (zaktualizowaliśmy? Hehe). Ja, chcąc się upewnić, zapytują jeszcze czy mam rozumieć, że na stronie internetowej był błąd. I w tym momencie zdałem sobie sprawę, że to ja, w tej chwili, popełniłem błąd. Albowiem, drodzy moi, NIGDY PRZENIGDY NIE NALEŻY PODWAŻAĆ MAJESTATU UCZELNI ORAZ NIEOMYLNOŚCI JEJ PRACOWNIKÓW. Twarz pana informatyka (tak go sobie nazwałem) zrobiła się groźna. Wypalił: "Nie! To nie był błąd!!!". Na co ja: "No tak, ale na stronie informacja taka a taka, a na liście inna". Informatyk: "Tak, bo taki komunikat był zanim zaktualizowaliśmy dane". Doprawdy inteligentnie sformułowany komunikat... Jakby komunikat nie mógł brzmieć: "Cholera, nie wiemy jeszcze czy się dostałeś!".
No w każdym razie morał z tego taki: uważajcie na słowa i strzeżcie się UJ-otowskiej informatyki. Więcej z niej szkody niż pożytku.

[apetyt_na_czeresnie]

nno ja też się dostałam, niestety papierowej wersji nie ujrze, odswiezam cały
czas strone erk i boje się, że jednak mnie nie przyjeli ;/ od ilu pktów
przyjmowano?

[archetwist]

apetyt_na_czeresnie napisała:

> nno ja też się dostałam, niestety papierowej wersji nie ujrze, odswiezam cały
> czas strone erk i boje się, że jednak mnie nie przyjeli ;/ od ilu pktów
> przyjmowano?

Powinnaś już dawno mieć informację na swoim koncie :O . Przyjmowali od ok. 223 punktów (taki najniższy wynik udało mi się wyłapać wśród przyjętych).

[archetwist]

Acha, na wypadek gdybyś nie wiedziała: taka duża liczba punktów bierze się stąd, że w teście umiejętności studiowania każda prawidłowa odpowiedź liczy się podwójnie. Z tego wynika, że maksymalnie można było mieć 290 punktów (100 pytań w teście US, 90 w teście z lektury).

[apetyt_na_czeresnie]

wzór na punkty jest troche inny :)
od ilosci punktów jaka masz odejmuje się srednią, dzieli przez 12, mnozy przez
5 i dodaje 100 :) i tak oba testy.

[agniecha_k]

średnią czego??

[archetwist]

Apetyt zapewne żartowała. Nie rozumiem za bardzo z czego, ale tak mi się wydaje ;) .

Apetyt, jeśli chciałaś przez to powiedzieć, że podany przeze mnie "wzór" jest skomplikowany, to muszę się z Tobą niezgodzić ;P .

[apetyt_na_czeresnie]

apetyt nie żartował. taki wzór podano w poradniku i ponoc można go znaleźć i na
stronie if.
od ilosci uzyskanych punktów odejmuje sie średni wynik uzyskany przez
wszystkich, dzieli przez 12, mnoży razy 5 i dodaje 100. i taki wzór jest na
tus i na twl. wynik z tusu i twl się sumuje i masz ilosc punktów jaką
otrzymałeś i jaka jest wywieszona na grodzkiej.

[archetwist]

apetyt_na_czeresnie napisała:

> apetyt nie żartował. taki wzór podano w poradniku i ponoc można go znaleźć i na
>
> stronie if.
> od ilosci uzyskanych punktów odejmuje sie średni wynik uzyskany przez
> wszystkich, dzieli przez 12, mnoży razy 5 i dodaje 100. i taki wzór jest na
> tus i na twl. wynik z tusu i twl się sumuje i masz ilosc punktów jaką
> otrzymałeś i jaka jest wywieszona na grodzkiej.

8/

[apetyt_na_czeresnie]

ja zeby znaleźć to i ktoś mi to wytłumaczył potrzebowałam dwóch lat;>

[archetwist]

Nie mogę tego znaleźć ani na stronie Instytutu, ani na stronie Dydaktyka UJ (tam gdzie są kryteria kwalifikacji).

Wydaje mi się dziwne, żeby stosowali taki algorytm, bo przecież wystarczą same punkty z egzaminu. Przecież jeśli mam dwóch kandydatów: jeden ma 100 punktów, a drugi 110, to te wszystkie dzielenia i mnożenia nie zmienią "odległości" między ich wynikami. Chyba, że czegoś mój niematematyczny umysł nie pojmuje.

P.S. Swoją drogą "kryteriów" kwalifikacji też nie rozumiem. Jakaś 1/4 limitu miejsc powiększona o coś tam, a potem 3/4 powiększone o coś innego itp. ;)

[archetwist]

OK, sam sobie odpowiadam ;) . Już chyba załapałem. Standaryzują testy, żeby można było porównywać wyniki z różnych wydziałów. Odległoś wyniku od wyniku średniego i takie tam :) .

[archetwist]

Acha, jeszcze jedno sobie przypomniałem: W zeszłym roku na moje pytanie czemu mam aż 254 punkty, koleś odpowiedział mi, że wynik jednego testu mnoży się przez 2.

[apetyt_na_czeresnie]

na stronie znalazłam coś takiego : Wynik standaryzowany = {[(liczba
prawidłowych odpowiedzi - średnia arytmetyczna)/odchylenie standardowe] x 20} +
100. Dla każdego testu zakres wyników standaryzowanych: 0 - 200, średnia
wyników standaryzowanych=100, odchylenie standardowe=20. Użycie wyników
standaryzowanych zapewnia równoważność wyniku każdego testu.


ale wczesniej było jeszcze cos z kreskami i tak jak napisałam wczesniej (to co
napisałam wczesniej mam w poradniku) :)

[mauschenn]

Przyszli filozofowie, cieszcie sie, ze zosatliscie przyjeci, zamiast debatowac
nad wynikiem standaryzowanym...Teraz to juz nie wazne, zreszta to tylko liczby,
nijak sie maja do wymarzonej pazdziernikowej rzeczywistosci...Pozdrawiam;)

[archetwist]

Post bardzo w czas - już dawno po debacie. A zresztą co Ci do mojej z apetytem
debaty? Może wcale nie mam lepszych rzeczy do roboty niż debatować i nie
przeszkadza mi to w radości?

P.S. A gdyby właśnie w samym Instytucie kiedyś trochę więcej podebatowano, to
może nie mielibyśmy takich kwiatków jak komunikat "Nie zostałeś przyjęty" ;) .

[apetyt_na_czeresnie]

hja mam jeszcze takie pytanie do tych którzy widzieli listę : jaki jest
stosunek m do k tak mniej wiecej?
tak z ciekawości pytam :)

[archetwist]

apetyt_na_czeresnie napisała:

> hja mam jeszcze takie pytanie do tych którzy widzieli listę
Nie widziałaś listy? Ryzykowne posunięcie ;) .

> jaki jest stosunek m do k tak mniej wiecej?
Połowiczny raczej.

> tak z ciekawości pytam :)
A czemu Cię to ciekawi?

[apetyt_na_czeresnie]

w sumie do krakowa mam jakieś 296 km co stanowi pewien problem, le wysłałam
kogoś kto mi miał mnie poszukac ;>
W piątek mam zamiar osobiście sie ujrzeć.
a ciekawi, bo w sumie znudziło mi się li i jedynie babskie towarzystwo.

a gdzie pisaliście egzamin? bo ja na ingardena,

[archetwist]

apetyt_na_czeresnie napisała:

> w sumie do krakowa mam jakieś 296 km co stanowi pewien problem
No tak. To jest problem, kiedy się musi polegać na niezawodnej technice UJ.

> W piątek mam zamiar osobiście sie ujrzeć.
Zresztą i tak trzeba potwierdzić przyjęcie. A właśnie, nie wiesz może czy
zgłosić się należy w 2 tygodnie od daty ogłoszenia wyników czy od przyjścia
listu z Instytutu? Pewnie od ogłoszenia. I od razu ze świadectwem i innymi
bzdetami, prawda?

> a ciekawi, bo w sumie znudziło mi się li i jedynie babskie towarzystwo.
Myślałem, że chodziło o wojnę płci.

> a gdzie pisaliście egzamin? bo ja na ingardena,
Ja też. Sala amfiteatralna, wejście C ;) .

[apetyt_na_czeresnie]

ja tez, ja tez, wejscie C. co prawda egzamin trwał TYLE czasu i mielismy TAKIE
opoznienia, a pan zamoczył mi test, ale jak widac- to cena zwycięstwa.

Nie czekasz juz na żaden list,bo go dostaja chyba tylko ci, co się nie dostali,
tylko bierzesz papiery i mykasz na grodzką.

[archetwist]

apetyt_na_czeresnie napisała:

> ja tez, ja tez, wejscie C.
Gdzie siedziałaś? Góra czy dół? ;)

> co prawda egzamin trwał TYLE czasu i mielismy TAKIE
> opoznienia, a pan zamoczył mi test, ale jak widac- to cena zwycięstwa.
To przez "głównego komisarza" (czy jak to się tam nazywa) sali. Gdyby nie on,
to wszystko poszłoby sprawnie. Te opóźnienia doprowadzały mnie do szału. Kiedy
WRESZCIE przystąpiliśmy do drugiego testu, nie miałem już tego poziomu
skupienia i komfortu, który się podczas pisania tych testów przydaje ;) .

Komedia: Doktor pojawia się w wejściu A, zamyka, wchodzi przez B, wychodzi
przez C, wpuszcza. Przestaje wpuszczać. Zmiana planów - teraz po nazwisku. Jak
się włącza światło w tej sali? Trzech pomocników oddelegowanych do rozwiązania
tego problemu. Test. Przerwa - róbta co chceta. A może jednak nie - wszyscy
wyjść i wpuszczamy od nowa. Bramka B wpuszcza jak leci, za okazaniem dokumentu.
Bramka C woła po nazwisku, a że część wołanych już weszła przez B, to
odfajkowuje sobie, że ich nie ma (choć są). Itd.

> Nie czekasz juz na żaden list,bo go dostaja chyba tylko ci, co się nie
dostali,
To bardzo przykre ;( . W zeszłym roku był list z gratulacjami, jakieś fajne
karteczki, zaproszenia na obozy adaptujące.

> tylko bierzesz papiery i mykasz na grodzką.
Tak zrobię :) .

> jestes z krk?
Tak.

[apetyt_na_czeresnie]

bejb, a może idź tam w piątek, poznasz uroczą apetyt i napijesz się czekolady?


mnie się bardzo podobało czytanie instrukcji- KULTUROZNAWSTWO SZEŚĆ.

moj znajomy pisał na kopernika i skonczył egzamin nim my zaczelismy tus.


siedziałam chyba bardziej z góry, po zewnetrznej stronie, byłam miłą
dziewczynką w brązowym kostiumie.

[archetwist]

apetyt_na_czeresnie napisała:

> bejb, a może idź tam w piątek, poznasz uroczą apetyt i napijesz się czekolady?

Piątek? OK :) . O której masz zamiar zawitać w bramy naszego Instytutu?

> mnie się bardzo podobało czytanie instrukcji- KULTUROZNAWSTWO SZEŚĆ.

Hehe.

> moj znajomy pisał na kopernika i skonczył egzamin nim my zaczelismy tus.

Z doktorem bijemy rekordy, nie ma co... ;)

> siedziałam chyba bardziej z góry, po zewnetrznej stronie, byłam miłą
> dziewczynką w brązowym kostiumie.

Niestety nie zapamiętałem Cię.

[mauschenn]

archetwist, skoro rok studiow masz za soba,a teraz Cie przyjeli, to wskakujesz
od razu na drugi rok, czy z jakiegos powodu zaczynasz rowno z nami, pytam tak
po prostu, nie doszukuj sie niuansikow;)

[archetwist]

Jestem na pierwszym roku ;)

[apetyt_na_czeresnie]

jestes z krk?

[mauschenn]

apetyt, musialas stac zaraz za mna, mi ten gosc calkiem karte skanerowa
zamoczyl, kiedy zaczal wycierac wode lokciem, ktos za mna powiedzial: "Gdyby to
mi tak zrobil, to bym go zabila..." Heh, bez komentarza...nie wiem jak sie
zdazyla moja karta wysuszyc, tak, ze mi zczytalo odpowiedzi i ze mnie przyjeli
przypadkiem, moze duch kierkegaarda albo cos ;)Ja tez weszlam drzwiami c,
siedzialam na samym dole, wiec zupelnie nie kojarze ludzi nade mna...Twarz tego
goscia, co mi pchnal karte do chemicznego "zlewu" zapamietalam az za
dobrze...Ech, to wzmocnienie proaktywne... ;)

[apetyt_na_czeresnie]

ja powiedziałam ten tekst o zabijaniu.
poza tym przy oddawaniu tusu byla analogiczna sytuacja i pan ten rzekł " ja
zupełnie nie wiem, jak to się dzieje, cholera jasna" ;>

[mauschenn]

Buehehehe!!!Nauczona wypadkami przy oddawaniu twl, za drugim razem ustawilam
sie mozliwie jak najdalej kranow - centralnie posrodku, ale i tak nie obeszlo
sie bez dramatow, gdyz pan Doktor Prowadzacy (ktorego nazwiska nie podam, choc
i tak wiekszosc zapamietala)zwalil lokciem sterte juz podpisanych kart, co
wprawilo go z niemaly poploch i ubawilo reszte nieszczesnikow, ktora oddawala
mu swoje karty. Pana o ktorym mowa pozdrawiam i zycze solidnego wypoczynku na
wakacjach, by od pazdziernika z pelnym impetem mogl zabrac sie do pracy, w
ktora wklada tak wiele ekspresji i zaangazowania emocjonalnego!

[archetwist]

mauschenn napisała:

> moze duch kierkegaarda albo cos ;)

> goscia, co mi pchnal karte do chemicznego "zlewu" zapamietalam az za
> dobrze...Ech, to wzmocnienie proaktywne... ;)

O, już się pojawiają filozoficzne porównania, używanie zwrotów z lektury na
egzamin wstępny ;) . To charakterystyczne dla studentów filozofii ;) . Jeden
kolega się bardzo o to denerwował, bo beznadziejną toczył walkę o swoją
normalność.

[apetyt_na_czeresnie]

ja do tej pory wspominam redyskrypcje reprezentacji i egzaptację, choć nie wiem
co to ostatnie oznacza ;>
te stany umysłu szympansa ;)

[archetwist]

Moim zdaniem egzamin z lektury był w zeszłym roku trudniejszy. Pytano o jakieś
zupełnie poboczne zagadnienia.

[mauschenn]

Heh, archetwist, moze rzeczywiscie to charakterystyczne, ale czy Ty sie
przypadkiem za bardzo nie czepiasz? ;) w koncu bedziemy te filozofie studiowac
i troche zargonu filozoficznego by sie przydalo;) A propos, jak bylo na
pierwszym roku? Na pewno wspominasz cos z rozrzewnieniem;)

[archetwist]

mauschenn napisała:

> Heh, archetwist, moze rzeczywiscie to charakterystyczne, ale czy Ty sie
> przypadkiem za bardzo nie czepiasz? ;)

A czy Ty przypadkiem nie bierzesz mojego posta zbyt poważnie? ;)

> A propos, jak bylo na
> pierwszym roku? Na pewno wspominasz cos z rozrzewnieniem;)

Tak, ale nie będę o tym wspominać na publicznym forum ;) .

[mauschenn]

Ech, no tez sie smieje, szczegolnie z tego rozrzewnienia nie dla publiki;)
Musialo by ciekawie, mam nadzieje, ze od pazdziernika bedzie jeszcze ciekawiej,
pozdrawiam;)

[go_rr]

podejrzewam ze owym informatykiem byl dr sebastian tomasz kolodziejczyk
gwizadk, pozal sie boże instytutu

[archetwist]

Hehe, niesamowite że on jest już tak znany :) .

[greta_wierzbinska]

już???on jest znany od co najmniej kilku lat...gwiazda instytutu IFUJ i innych
placówek badawczych..

[archetwist]

:>

I innych?

Jakieś szczegóły? ;)

[charlotte_von_mahlsdorf]

podobno PAT, Kolegium Jezuickie, KUL, St Andrews itp

[archetwist]

Pytałem się raczej o "osiągnięcia".

[charlotte_von_mahlsdorf]

osiągnięcia mocno wątpliwe, aspiracje-rozbuchane:)