Dodaj do ulubionych

Konflikt w bibliotece przy Duracza

IP: *.one.pl 16.12.04, 10:10
Droga redakcjo wydaje mi sie ,że zanim sie napisze taki paszkfil na jakąś
osobe to należało by coś wiecej sie dowiedzieć o niej i o ludziach ,ktorzy sa
przeciwko tej osobie.Bo możma trafić samemu do sądu.Znam tą osobę od lat i
innych pracowników tej biblioteki. Sprawa jest bardzo prosta Ona jest bardzo
pracowita kobietą z inwecja a przeciwnicy to zwykli nieroby ktorzy sie tylko
slizgaja na etatach.I wcale sie nie dziwie że nie chca takiej władzy co ich
do roboty zagna.Dziwie sie natomiast redakcji że zajmuje sie szkalowaniem
pożadnych ludzi. Dotej pory uważałem że GAZETA zatrudnia ludzi którzy maja na
celu dochodzenie do prawdy a nie szukanie tanich sensacji jak FAKTY - nie ten
poziom. Wsółczuje Michnikowi za kogo (jakich redaktorów ) musi swiecić oczami
WIELKI WSTYD POPIERAC WICHSZYCIELI I NIEROBÓW. Mam nadzieje ze naprawicie
swoja pomyłke i przeprosicie poszkodowaną. Moja rada popytajcie sie o
wcześniejsze paszkfile wypisywane, kto był ich autorem i na czyj temat pisał
i buntował ludzi a moze rozswietli wam sie w mózgu. To robi ciagle jedna
osoba. Wnioski wyciągniecie sami.
Obserwuj wątek
    • biblioteka00 Konflikt w bibliotece przy Duracza-I 16.12.04, 10:17
      Proszę państwa,
      jak przy każdym porodzie występuje ból tak też i tu w ogromnych bólach rodzi
      się nowy dyrektor. Tylko dlaczego tak boli? Ponieważ Pani Masłowska, którą
      znam osobiście napewno rozbije grupę wspólnej adoracji.Na pewną grupę padł
      blady strach. A to co piszą na temat swojej koleżanki to nic innego jak atak
      który moim zdaniem odbije się na nich samych. W artykule wypowiada się pani
      Beata Chrząstowska, która powinna najpierw zastanowić się nad tym dlaczego
      dyskryminuje swoich współpracowników i za co. Mam nadzieję, że i inne osoby
      pracujące w tej bibliotece będą miały szansę się wypowiedzić, a nie
      tylko "zainteresowane"
      • Gość: Polak Patriota Ma rację ta Pani - popieram, i jeszcze czarnych .. IP: *.aster.pl 16.12.04, 21:41
        Gratuluję nominacji.
    • Gość: MHM Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: 5.2.* / *.kbn.gov.pl 16.12.04, 10:48
      Członku bibliotek (hehehe, co to za określenie), skoro tak popierasz tę Panią,
      to idź wypożycz od niej słownik ortograficzny... I sprawdź jak się pisze
      niektóre słowa...
    • Gość: bibliotekarka Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.12.04, 11:41
      Bardzo dobrze, że ten artykuł się pojawił bo nie wszyscy byli pewni co do tego,
      kto tak bardzo boi się Pani Maslowskiej. W przyszłym roku planowana jest
      konferencja na temat kto powinien być menedżerem w bibliotece. Mam nadzieję, że
      wszystkie kierowniczki z bielańskiej biblioteki tam będą i posłuchają. Pani
      Masłowska spełnia wszystkie wymogi jakie dyrektor takiej instytucji powinien
      spełniać. Jest osobą, która nie wchodzi w układy i to boli bardzo osoby, które
      nie chcą jej na tym stanowisku. Pani Beata nie będzie miała do kogo biegać co
      chwila z każdym "papierkiem" i "informacją". Będzie musiała wytłumaczyć
      dlaczego do czytelni naukowej kupuje takie pozycje a nie inne(bardziej
      potrzebne), no i za ile. Dlaczego nie bierze przykładu z Pani Maslowskiej i nie
      jeździ do hurtowni aby kupić taniej-pewnie jej "kultura" nie pozwala. Dlaczego
      jest taka rotacja w czytelni-czy większość to samotne matki, które się nie
      nadają do takiej pracy?
      Proszę państwa, niech lepiej wydrukują pisma oczerniające Panią Maslowską, a
      następnie jej program jaki przedstawiała komisji i poprowadzą wywiad z tymi
      pracownikami biblioteki, którzy się nie podpisywali pod tymi pożałowania
      godnymi pismami.
      • Gość: jaj Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.12.04, 12:43
        Słabo mi..
    • Gość: Paweł [...] IP: *.golebia.clarus.com.pl 16.12.04, 12:45
      Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
    • Gość: anioł Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.12.04, 13:49
      sprawa w prokuraturze? to ja będę się dowiadywać bo chętnie wystąpię jako
      świadek ale przeciwko tym którzy tak bardzo nie chcą aby jako dyrektor była
      Pani Maslowska. A co komisja która wybierała kandydata na dyrektora? gdzie
      mieli oczy a może Pani Masłowska tylko do pań w bibliotece tak mówi wulgarnie.
      Co do Zydów i homoseksualistów to myślę,że to teraz taki modny temat a tonący
      chwyta się brzytwy.
    • Gość: Czytelnik Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: 62.233.140.* 16.12.04, 13:53
      Korzystam z czytelni naukowej, kojarzę Panią Beatę i mam na jej temat dobrą
      opinię.
      • Gość: Ta Maria Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.noname.net.icm.edu.pl 16.12.04, 14:11
        Jedna sprawa: sprawdzic kwalifikacje obu pan. Wystarczy. Bezrobotni z dyplomami
        magistrow bibliotekoznawstwa i informacji naukowej chodza po ulicach szukajac
        pracy ! Nalezy skonczyc z tymi plotkami i wrocic do czytelnikow i ksiazek.
    • Gość: esscort Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.12.04, 14:06
      Szkoda, ze Gazeta staje jako strona w sporze, a nie - jak tego wymaga
      dziennikarski obyczaj - próbuje poznać i przedstawić racje w sporze. To jest
      nieetyczne. Nie znam p. Masłowskiej, ale byłem kilka razy w bibliotece na
      duracza i wczytelni naukowej i mam jak najgorsze zdanie o tym przbytku. Jeżeli
      p. Maslowska jest osoba, która moglaby nieco zmusic do pracy te leniwe,
      nieprzyjazne kobiety, to by łoby dobrze.
      • Gość: zainteresowany Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.chello.pl 16.12.04, 17:20
        Jeśli był Pan w Bibliotece i określił Pan o Panie tam pracujące jako "leniwe'
        to czy dotyczy to również Pani Masłowskiej??? Czy tylko ona jedna tam się stara
        i zachowuje kulturę? I jakby Pan mógł rozwinąć swoją myśl - "mam jak najgorsze
        zdanie o tym przybytku"!
        • Gość: esscort Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.12.04, 22:29
          Gość portalu: zainteresowany napisał(a):

          > Jeśli był Pan w Bibliotece i określił Pan o Panie tam pracujące jako "leniwe'
          > to czy dotyczy to również Pani Masłowskiej??? Czy tylko ona jedna tam się
          stara
          >
          > i zachowuje kulturę? I jakby Pan mógł rozwinąć swoją myśl - "mam jak najgorsze
          >
          > zdanie o tym przybytku"!

          O nie, nie dam się wciagnąc w ocenianie poszczególnych osob z biblioteki na
          Duracza. Stwierdziłem, że w tej bibliotece przydalby sie ktoś, kto pogoniłby
          mające tam etaty osoby do pracy. I tyle. jeżeli p. Masłowska moglaby to zrobić,
          to niech to zrobi p. Maslowska. Czytając ten wątek, odnoszę wrażenie, że mam
          rację twierdząc, ze w bibliotece potrzeby jest ktoś z silną ręką.
    • Gość: ADAM Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.one.pl 16.12.04, 14:07
      Po przeczytaniu artykułu i komentarzy naprawde moze sie zrobic słabo.Panie
      Chrząstowska i Czechowicz to pewnie najlepsze uczennice Millera i Jakubowskiej
      ale od kogo pobierali nauki pani redaktor i Urbański bo chyba nie u Michnika i
      Kaczyńskiego.Kiedy w naszym kraju zapanuje wrescie prawo i bedzie bronic
      uczciwych ludzi.
    • Gość: Bogumiła Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.msp.gov.pl / *.mst.gov.pl 16.12.04, 14:26
      Uważam iż to potworny paszkwil. dziwię się ,że po dwudziestu latach współpracy
      z panią Masłowską, koleżanki nie miały nic przeciwko jej osobie. Dopiero teraz
      jej zaradnośc jako kobiety, samotnej, która przez tyle lat samotnie wychowywała
      dziecko, która swoje całe zycie poświęciła dla dobra ludzi i pracy w
      bibliotece, która niosła pomoc ludziom jej potrzebującym, DOPIERO TERAZ JEST
      BE<BE<BE A to DLACZEGO. Pan Prezydent powinien bardziej przyjżeć się paniom
      które tak zajadle obszczekują Panią Masłowską. Nadmieniam iż warto by
      przeprowadzić lustrację byłej pani Dyrektor oraz jaj przyjaciółkom. W dodatku
      Pani byłej dyrektor już jest na tyle w sile wieku by ustąpiła mniejsce młodym,
      które mają małe dzieci, przez tyle lat i tak nakradła
    • Gość: Kiwi A moze by się tak podpisać? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.12.04, 14:38
      Gratuluję wypowiedzi? Moze osoba tak dobrze poinformowana by sie podpisała?
      Czyzby nazwisko autorki brzmiało Masłowska?
    • Gość: czytelnik Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.aster.pl / *.aster.pl 16.12.04, 14:57
      Szanowna Pani Kamilo,
      Jeśli Pani słyszała co mówiły Panie Czechowicz i Chrząstowska, to może jej
      wzorem ujawni Pani swoje nazwisko. Nakazywałaby to uczciwość. W innym wypadku
      Pani post to szkalowanie.
      Pozdrawiamy
      ps. Jeśli pisze Pani "pan Urbański", to kultura podpowiada, by "Pan" pisać z
      dużej litery - w ten sposób okazuje Pani swój szacunek wobec drugiej osoby.
      • Gość: CONTRA BONOS MORES Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.aster.pl / *.aster.pl 16.12.04, 23:06
        Pani Kamilo,

        ... i co? Gdzie podała Pani swoje nazwisko skoro walczy w słusznej sprawie.
        Różnica między Panią a szakalowanymi przez Panią osobami jest taka, że one
        miały odwagę nie być anonimowe. Cóż trudno w takim razie uznać Pani racje. W
        sumie Pani milczenie mówi samo za sibie. Jeśli się kogoś oskarża to warto robić
        to wprost. SOLAE FACIUNT VIRTUTES BEATUM
    • Gość: Joanna Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: 83.238.4.* 16.12.04, 15:52
      Szanowni Państwo,

      Jakoś nie wypada ta dyskusja zbyt przekonująco - coś jakby to był głos
      kilkakrotnie wpisywany przez jedną osobę, która w dodatku z językiem polskim
      jest stanowczo na bakier.

      Jak dotąd skrytykowano Gazetę Wyborczą za podjęcie tematu, potępiono osoby,
      które sprzeciwiają się nominacji nowej dyrektorki a nikt nie dotknął sedna
      problemu. Bo nie chodzi tu o kwestionowanie pracowitości czy oszczędności pani
      Masłowskiej natomiast zwraca się uwagę na jej brak ogłady i tolerancji. Jak
      rozumiem osoba ta nie tylko nie grzeszy kulturą osobistą ale też ośmiela się
      publicznie głosić rasistowskie poglądy (co jak wiadomo jest nie tylko naganne w
      sensie etycznym, ale też surowo zabronione przez prawo). Jak można takiej
      osobie powierzyć zarządzanie instytucją, której celem jest właśnie szerzenie
      kultury, wiedzy i poszerzanie horyzontów?! Wydaje mi się, że to naprawdę
      karkołomne.

      I nie przekonuje mnie argument o skuteczności pani Masłowskiej jako radnej,
      ponieważ samodzielne kierowanie poważną placówką a w szczególności sporym
      zespołem ludzi wymaga czegoś więcej niż umiejętnego pozyskiwania funduszy -
      wymaga przede wszystkim okazywania ludziom (pracownikom) szacunku a tej
      umiejętności nawyraźniej niedoszłej dyrektorce brakuje.
      • Gość: Michał Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.noname.net.icm.edu.pl 18.12.04, 18:21
        Popieram!
    • Gość: Aga Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: 217.153.142.* 16.12.04, 15:53
      Znam Panią Masłowską i zawsze byłam o niej niskiego mniemania. Jest osobą
      niekulturalną.
    • donkej Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza 16.12.04, 16:01
      No cóż, a od kiedy to bycie radnym, politykiem jest gwarancją kulturalności,
      zrównoważenia, dobrego wychowania? Z pewnością nie w Polsce, z pewnością nie w
      tych okolicach
    • Gość: Nowakowski Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: 212.160.172.* 16.12.04, 16:15
      Jest zadziwiające, jak "wysoki" poziom intelektualny prezentują uczestnicy (-
      czki)tej dyskusji, ujmujący się za panią JM, bo nie mogę uwierzyć, że osoby te
      są bibliotekarkami.
      Postanowiłem zareagować, bo byłem (!) czytelnikiem biblioteki "na Duracza".
      BYŁEM, bo przypadkowe spotkanie z tą panią i jej potoczystym językiem zraziły
      mnie do dalszego korzystania ze zbiorów - ponieważ mógłbym się narazić na
      dyskomfort ponownego z nią spotkania.
      Oczywiście nie otrzymałem wówczas odpowiedzi od "władz" na moją interwencję
      jako świadka gorszącego zdarzenia, z którego oby nie brali przykładu młodzi
      czytelnicy.
    • Gość: Malgorzata Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.chello.pl 16.12.04, 16:38
      Nie rozumiem do czego może być zdolny człowiek i to Kto koleżanki z pracy. Znam
      Panią Masłowską Jest wspaniałą matk, i babcią. Od kąd pobudowano bibliotekę na
      Duracza, i pracuje w niej pani Janeczka w bielańskią dzielnicę tchnęła życi.
      Własnie jej zawdzięczmy organizację różnego typu imprez dla dzieci i nie
      tylko. To wspaniała koleżeńska osoba bardzo oddana swojej pracy.Osobiście nie
      znam drugiej takiej osoby w tej bibliotece. Pani Masłowska zawsze życzliwa
      chętnie służy pomocą. Wszystko wytłumaczy i skieruje tam gdzie trzena. Zawsze
      kompetentna. Czego nie zauważyłam u bardzo wyniosłej wielkiej damie pani Ania.
      • Gość: gość Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.chello.pl 16.12.04, 17:44
        Proszę Pani wyglada na to, ze zna Pani Pania Masłowską prywatnie, a zdaje się,
        że Pani Anny Pani nie zna w ten sposób. Jeśli jakaś osoba nie jest bliską osobą
        dla kogoś (w tym wypadki dla Pani), to normalnym jest że zachowuje pewien
        dystans. I nie świadczy to wyniosłości. Znam Panią Annę i jest to niezwykle
        szlachetna osoba, życzliwa, niepospolita , o wielkiej kulturze osobistej. Ale
        nie rzuca się każdej napotkanej osobie na szyję i nie stara przypodobać.
        I proszę zacząć chodzić na inne świetnie zorganizowane imprezy dla dzieci w
        filiach Biblioteki (jest ich kilkanaście) a być może będzie miała Pani
        porównanie. Z Pani wypowiedzi wynika, że nie odwiedza Pani filii biblioteki a
        tylko wypożyczalnię, której kierownikiem jest Pani Masłowska. Może by się Pani
        zdziwiła gdyby wybrałą się Pani jakiegoś dnia w innym kierunku.
    • Gość: basia Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 16.12.04, 16:39
      Publicznie wygłaszane obraźliwe sądy o mniejszościach narodowych i ludziach o
      odmiennej orientacji seksualnej są niedopuszczalne. Wygłaszające je osoby,
      bezwzględu na pozytywny stosunek do wykonywania swoich służbowych obowiązków,
      nie powinny być dopuszczane do stanowisk kierowniczych.
      Wszystko to dziwi w kraju, gdzie jescze żyją ludzie pamiętający obozy
      koncentracyjne. Jestem wstrząśnięta poziomem niektórych wypowiedzi.
      Cieszę się, że nie tylko mnie rażą tego typu wypowiedzi jak p. Masłowskiej.
      • Gość: sasiad Urbanskiego Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.one.pl 16.12.04, 19:42
        Panie V C prezydencie a jak ja powiem pana zwieszchnikowi ze pan mówił kiedys
        ze temu sasiadaowi Andrzejowi otłucze pan ryja a tego jego kundla to napewno
        otruje to tez zajmie sie tym prokurator. Bede sprawdzał czy choc ten temat
        podjeła gazeta ale pewnie nie wiec ciekawe czemu tak sie zajał pan pania
        Masłowska i to gazeta co juz coraz czesciej zbliza sie do "brukowca" a kiedys
        ja naprawde ludzie czytali:)))Adam wracaj bo to co sie tu dzieje to wstyd a ty
        to firmujesz swoim nazwiskiem MICHNIK
    • Gość: Romek Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 16.12.04, 17:38
      Odważyła się wygrać konkurs (we wrześniu) na stanowisko dyrektora biblioteki, a
      przecież PiS miał swojego kandydata. Nie darują jej tego. Stąd cała ta nagonka
      przy użyciu kilku pracowników i wypowiadającej się w tym artykule naczelnik W.
      Górskiej, którym obiecano, że zawsze kiedy PiS będzie rządził w Warszawie one
      będą miały pracę.
      Jeśli już gazeta postanowiła włączyć się w akcję szkalowania tej kobiety, to
      może zajęła by się jeszcze kilkoma innymi smakowitymi kąskami z tej dzielnicy -
      załatwieniem pracy dla żony radnego Bielan właśnie w bielańskiej bibliotece,
      pracy dla syna p. naczelnik w otwartej niedawno na Wólce Węglowej placówce,
      pracy dla syna jednego z wiceburmistrzów w urzędzie Bielan, tego co robią w
      czasie pracy spiskujące przeciw Masłowskiej panie bibliotekarki, ktore
      wysmażyły ten pasztet o rzekomych antyrasistowskich działaniach tej pani.
      Nie dziwię się Urbańskiemu, który dla pogłosu zrobi wszystko, ale b. dziwię się
      gazecie, że potrafi bez sprawdzenia faktów, a tylko na podstawie opowieści
      rozszalałych z zawiści kilku bab oczernić człowieka.
      Znam p. Masłowską i dementuję wszystko, co napisano w tym paszkwilu.
      Dziś wszyscy zdroworozsądkowi, czytając ten artykuł, albo pukali się w czoło,
      albo kręcili głową z zażenowaniem.
      A poza tym, jakim prawem gazeta używa nazwiska tej pani.
      • Gość: ktoś Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.chello.pl 16.12.04, 17:58
        Panie Romku czy Pan może był na Bielanach radnym w poprzedniej kadencji, albo,
        może nawet zajmował stanowisko burmistrza, bo tak Pan świetnie zna te wszystkie
        sprawy. A może nawet nie jest Pan mężczyzną? (i proszę tego źle nie odebrać). A
        co Pan na to, że Pani Masłowska publicznie oznajmiła koleżankom, że kiedy
        będzie ty dyrektorem to wszystkie te Panie wy.... . Ciekawe kogo zatrudni po
        tym wy......? Sadzę, że trzeba by dobrze prześwietlać wtedy te osoby pod kątem
        znajomości tych osób z Panią M. I naprawdę, nie mam pojęcia jak sobie poradzi
        Pani M bez wsparcia przychylnych sobie osób na stanowisku dyrektora. Jeśli
        wygra to faktycznie przekonamy się kim się otoczyła i co reprezentuje, bo tego
        nie uda sie grać. A wiadomo, będzie wtedy pod lupą!!!!!!!!!!!!!!!

        • Gość: R. Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 16.12.04, 20:05
          Uderz w stół nożyce się odezwą. Pani się wydaje, że ludzie nie widzą tego, co
          tak bardzo próbujecie ukryć. Do tego nie trzeba być ani radnym, ani
          prezydentem, drogi Panie (rozumiem, że ma pani kłopoty z rozróżnianiem
          płci).Domyślam się, dlaczego siedzi pani z nosem przy tym forum - sumienie
          gryzie i strach ogarnia. A jest czego się bać. Takiego zbójeckiego niszczenia
          ludzi nie zapomina się i sąd grozi.
    • Gość: Martyna Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.chello.pl 16.12.04, 18:22
      Przeczytałam wszystkie wypowiedzi internautów. Zastanawia mnie dlaczego właśnie
      teraz jej koleżanki, które pracują z nią zapewne jakiś czas, teraz zrobiły na
      nią POLOWANIE.
      • Gość: antyJanina Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.chello.pl 16.12.04, 23:28
        Ponieważ nie każdy ma predyspzycje do zajmowania stanowiska dyrektora. A tu
        właśnie chodzi o to. Chyba, że czasy się zmieniły. Wydawałoby się, że osoba
        dyrektora powinna sobą reprezentować wysoki poziom kultury osobistej, erudycji,
        znajomość spraw związanych z zamówieniami publicznymi i zagadnień finansowych.
        Niedoszła Pani dyrektor nie potrafi posługiwać się poprawną polszczyzną - to
        przede wszystkim (to słychać po prostu) a i inne zgadnienia, w których osoba na
        takim stanowisku powinna się biegle poruszać, są jej obce. Proszę zapytać co
        ostatnio przeczytała ta Pani???
        Ludzie sie dziwią, że bibliotekarki, osoby wykształcone, oczytane protestują
        aby ich zwierzchnikiem została prosta, żeby nie powiedzieć prostacka baba
        ("łokciamy" i po trupach), nieoczytana w dodatku wulgarna i arogancka, której
        braki wychodzą przy prawie każdym kontakcie. Dlaczego???
        Tu niektórzy starają się przedstawić niezadowolone bibliotekarki jako
        towarzystwo wzajemnej adoracji.
        Czy Państwo wiecie, że na Bielanach jest kilkanaście filli bibliotecznych i
        wszystkie Panie jednym głosem protestują przeciw tej nominacji, bo wiedzą po
        prostu czym to grozi! Niektórym słoma wychodzi z butów i starają sie ją ukryć
        ale są oczy i uszy, które to widzą i słyszą i PROTESTUJĄ.

    • Gość: Michal Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 16.12.04, 18:26
      Szkoda że Prezydent Urbański wysłuchał głosu tylko jednej strony, który
      niewątpliwie jest subiektywny, a oskarżenia mocno przesadzone, prędziej
      uwierzyłbym w ludzką zawiść po przegranej w konkursie niż w prawdziwość
      zarzutów, prześledźmy lepiej życiorys Pani wicedyrektor, może znajdziemy tam
      bardziej ciekawe pikantne wątki i przynajmniej prawdziwe
      • Gość: Elżbieta Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.internetdsl.tpnet.pl 16.12.04, 19:06
        Panie Prezydencie Urbański jestem już kolejną zdziwioną osobą, że tak
        zareagował Pan na niesprawdzone informacje.To, że Pani Beata Chrząstwska
        która nie lubi Pani Masłowskiej włożyła w jej usta słowa o "Żydach" nie znaczy,
        że ona je wypowiedziała. Przecież to żadna sztuka powiedzieć, że ktoś coś tam
        powiedział i oczernić go w ten sposób. Bardzo łatwo jest kogoś zranić, bardzo
        łatwo zrobić z czegoś sensację, ale bardzo trudno bronić się w takiej
        sytuacji. Parę lat temu,napisano o mnie paszkwil i wiem jak dzisiaj czuje się
        Pani Masłowska, a najbardziej boli to, że ranią bliscy ludzie, w tym wypadku
        koleżanki z pracy.Panie Prezydencie wierzę w pański zdrowy rozsądek, wierzę w
        to że nominuje Pan Panią Masłowską, która skoro wygrała konkurs powinna zostać
        dyrektorem.
      • Gość: oj Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.chello.pl 17.12.04, 17:38
        Pikantne wątki, jakby wyjęte prosto z telenoweli brazylijskiej można było
        ogladać często na Duracza, ale w roli głównej występowała radna JM. Pamięć
        jakaś słabiutka, oj... (już Pani Masłowska wie o co chodzi)
        Przecież ludzie to pamiętają, widzieli i słyszeli. To się nie działo na
        prywatnym gruncie pani Janino.
        Pani Janino, to Pani najlepiej wie czy grała Pani fair (gdyby to słowo było dla
        Pani obce podpowiadam - czyta się fer - a znaczy - czysto, uczciwie)?
        Gdyby Pani Anna imała się sposobów zastosowanych przez Panią przed i w trakcie
        konkursu to z pewnością byłaby już dyrektorem, ale ciosy poniżej pasa są jej
        obce. Dlatego koleżanki bibliotekarki stoją za nią murem. Z pewnością nie
        obawia się wzięcia pod lupę swoich działań ani poglądów. Wbrew kilku opiniom
        prezentowanym na tym forum Pani Anna nie ma i nie miała "parcia na stołek"
        dyrektorski, które niewątpliwie prezentuje Pani Masłowska.
        Oskarżenia przedstawiane przez niektórych użytkowników pod adresem Pani Anny są
        po prostu nieprawdziwe.


    • Gość: Aneta Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.chello.pl 16.12.04, 18:54
      Mam 12 lat i jestem bardzo zdziwiona komentarzami dorosłych ludzi.Niewiedziałam
      że potrafią wypisywać takie niesprawiedliwe rzeczy na temat ludzi.Nieraz
      bywałam na lekcjach biblotecznych które prowadzone były przez panią Masłowską
      uwżam że jest to naprawde miła osoba i inteligentna.Ma dobry kontakt z
      dziećmi.Mojej klasie bardzo podobały się lekcje biblioteczne.
      • Gość: Dyrektor Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: 82.160.48.* 16.12.04, 19:42
        Znam Panią Masłowską, znam jej bibliotekę i orientuję się jak się pracuje w
        bibliotece na Duracza. Uważam, że Pani Masłowska będzie bardzo dobrym
        dyrektorem, zna się na organizacji i nowoczesnym zarządzaniu biblioteką i wbrew
        głosom w dyskusji umie współżyć z ludźmi. Natomiast personel boi się zmian, boi
        się dyscypliny, boi się rozliczania z wykonywanej pracy. Pani wice dyrektor
        byłaby gwarancją istniejących układów. Jako dyrektor zazdrościłam zawsze, tej
        bibliotece, że ma tak duży budżet, że stać ją na zakup nowości, o których ja
        mogę tylko marzyć. Budżet jakim dysponuje biblioteka to zasługa Pani
        Masłowskiej, wysokie pobory, komfortowe warunki pracy to też Pani Masłowska.
        Panie Bibliotekarki z Duracza przejrzyjcie na oczy, przeproście Panią
        Masłowską, która jako dyrektor będzie dbała o bibliotekę i Was pracowników.
        • Gość: Mila Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.crowley.pl 16.12.04, 20:48
          To zabawne, bo jeszcze nie zdarzylo mi się zaobserwować, żeby "personel bojący
          się zmian" bał się ich tak bardzo by tak odważnie walczyć przeciwko dyrekcji.
          Nie sądzi Pan, że gdyby nie było żadnych podstaw to nikt nie miałby odwagi ani
          motywacji, żeby walczyć?

          Najwyraźniej jednak kandydatura tej osoby nie jest najszczęśliwsza jeśli 54 z 80
          osób zdecydowało się na krok tak drastyczny jak napisanie listu do
          wiceprezydenta. Powiem więcej podejrzewam, że sytuacja musiał im się wydać
          rozpaczliwa.

          Jeśli 2/3 pracowników tej placówki tak silnie sprzeciwia się tej kandydaturze to
          ciekawa jestem w jaki sposób pani Masłowska miałaby skutecznie nimi zarządzać.
          To jakaś kpina! Chyba, że prawdą jest, że wraz z nastaniem jej rządów 60%
          personelu zostałoby wymienione. Swoją drogą ciekawe pod jakim pretekstem - ze
          względu na niewłaściwą orientację seksualną czy pochodzenie?
          • Gość: Kowalski Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.cebit.com.pl / *.cebit.com.pl 16.12.04, 21:28
            Ja mogę powiedzieć tylko jedno. Szanowna Pani Masłowska nie od dziś zachowuje
            się jak we własnym folwarku w bibliotece na Bielanach, której jestem
            czytelnikiem. Znając jej potoczysty język, a zwłaszcza niezwykłą wręcz
            umiejętność płynnego posługiwaniem się językiem polskim nie mogę oprzeć się
            wrażeniu, że znaczna część wiadomości wysłanych na to forum jest jej osobistego
            autorstwa, na co wskazują błędy ortograficzne na poziomie wczesnej szkoły
            podstawowej. Jeśli któraś z osób biorących udział w tej dyskusji popierających
            panią Małowską nie jest nią samą, powinien wpaść na Bielany i przekonać się
            samemu. Jakie polowanie? Jaka nagonka polityczna? Tak prosta baba powinna paść
            krowy pod Wyszkowem a nie zostawać dyrektorem biblioteki! I proszę mi wierzyć,
            że nie są to fanaberie być może nie świętych osób pracujących w bibliotece -
            "świetna matka i babcia" (to dobre było) po prostu ma język jak spod budki z
            piwem a wiedzę i umiejętności niewiele lepsze.

            Ludzie, jak nie wiecie, to nie piszcie, że to nagonka - co, 54 osoby tak sobie
            nagle wymyśliły, że zniszczą biedną Masłowską? A ona taka niewinna... No tak,
            bo to przecież 54 osoby z kliki SLD. Albo jeszcze coś gorszego.

            Droga Janino, jak już sama wysyłasz maile na to forum we własnej obronie pod
            różnymi pseudonimami i z różnych komputerów (choć nie wszystkie - IP prawdę Ci
            powie...) to wysil się na coś bardzie oryginalnego niż 12-letnie dziecię, które
            śledzi z zapartym tchem wiadomości na tym forum, aby wysłać maila w twej
            obronie.
            • Gość: gość Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 16.12.04, 22:30
              Ja też, mogę powiedzieć, że znam p. J.M. i do głowy, by mi nie przyszło, że
              można w taki sposób z nią postąpić. Dlaczego nie pisze się paszkwili na komisję
              konkursową, która powołana przecież przez Kaczyńskiego, ją właśnie wybrała.
              Panie bibliotekarki z Bielan, poziom jaki zaprezentowałyście jest niegodny
              ludzi, którzy mają szerzyć kulturę. Was naprawdę powinno się w..., jak napisała
              jedna z internautek.
      • Gość: Sceptyk Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.aster.pl / *.aster.pl 17.12.04, 00:15
        Gość portalu: Aneta napisał(a): Mam 12 lat

        Masz chyba 22 lata
    • Gość: Wiechu Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.12.04, 23:06
      Szanowna Pani,
      Mam duże obawy, czy udało się Pani zdać maturę z języka polskiego.
    • Gość: sky Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: 62.233.140.* 16.12.04, 23:07
      Boże, chroń mnie przed osobami pokroju Pani Masłowskiej !!!
      • Gość: Zniecierpliwiona Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.chello.pl 16.12.04, 23:33
        Zastanawia mnie, dlaczego tak niewielu uczestników dyskusji zwróciło uwagę na
        szokujące poglądy osoby, która ma być dyrektorką biblioteki. Biblioteka jest
        miejscem spotkań autorskich, prezentacji poglądów, a więc jest środowiskiem
        kreowania wartości. Poglądy dyskryminujące przedstawicieli innych narodów,
        innej niż heteroseksualna orientacji są po prostu niebezpieczne.
        • Gość: Studentka Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.chello.pl 16.12.04, 23:54
          Zgadzam się. Pani dyrektor pełni stanowisko oficjalne, więc jej poglądy mogą
          zostać uznane za reprezentatywne dla biblioteki. Skoro dyskryminuje innych
          ludzi i nie umie zachować takich poglądów dla siebie, to nie powinna pełnić
          oficjalnych funkcji. Powinna być autorytetem, a to zobowiązuje. Wydaje mi się,
          że czasy, kiedy ludzi poniżano, bo mają inna religię albo orientację seksualną,
          minęły. A jeśli nie, to ludzie, którzy w jakikolwiek sposób wpływają na
          kształotowanie poglądów np. młodego pokolenia, powinni byc dobierani bardziej
          ostrożnie.
        • Gość: o. Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.renenka.net / *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.12.04, 09:12
          Bo to zwykłe łgarstwo i większość osób wypowiadających się dobrze o tym wie.
          Trzeba było dokopać i szalejąca grupa 50-ciu,wyssała.
          • Gość: Jaj Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.12.04, 09:29
            Co by nie mówić to panie obsługujące na Duracza były zawsze straszne i pełne
            agresji, dlatego od paru lat już staram sie tam nie bywać. Myślę że dyrektorka
            mogła się z tym zderzyć..
    • Gość: 8-latek Re: Konflikt w bibliotece przy Duracza IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.12.04, 23:14
      "spokuj" spokój-spokojnie, pokój-pokoje itp.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka