Dodaj do ulubionych

Czy krzyż od początku był symbolem chrześcijan?

04.12.15, 10:24
rp.pl » Wiadomości » Raporty » Batalia o krzyże
Krzyż się źle kojarzył
Piotr Zychowicz 12-12-2009, ostatnia aktualizacja 12-12-2009 14:05
Z prof. Elżbietą Jastrzębowską z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego rozmawia Piotr Zychowicz

źródło: The Bridgeman Art Library
Krzyż wysadzany gemmami jako symbol zwycięstwa. Mozaika z apsydy kościoła Sant'Apollinare in Classe w Rawennie, II poł. VI w.

źródło: The Bridgeman Art Library
Cesarz Justynian z orszakiem, mozaika z kościoła San Vitale w Rawennie, ok. połowy VI w. Na tarczy żołnierza z lewej strony widać chryzmon, pierwszy symbol chrześcijaństwa

źródło: Rzeczpospolita
+zobacz więcej
Rz: Czy krzyż od początku był symbolem chrześcijan?
Absolutnie nie. W starożytnym Rzymie był bowiem instrumentem wyjątkowo okrutnej, upokarzającej kary. Kary stosowanej w stosunku do zbuntowanych niewolników. Warto choćby przypomnieć, jak zakończyło się powstanie Spartakusa uwiecznione w zbiorowej pamięci dzięki słynnemu filmowi z Kirkiem Douglasem w roli głównej. Ukrzyżowanie stosowano również wobec zbuntowanych przywódców rozmaitych obcoplemiennych rewolt w prowincjach.
Krzyż nie był więc symbolem, którym można się było szczycić?
On się po prostu bardzo, bardzo źle kojarzył. Symbol upokarzającej kary nie mógł być równocześnie symbolem ruchu religijnego, który chciał pozyskać nowych członków wśród Rzymian.
To jakich symboli używali pierwsi chrześcijanie?
Pierwsze źródła i zabytki, z których czerpiemy naszą wiedzę na temat wczesnych chrześcijan, pochodzą dopiero z III wieku. Wcześniej nie mamy nic. Zabytki, o których mówię, to malowidła katakumbowe albo reliefy na sarkofagach znajdujących się w podziemnych cmentarzach Rzymu. To, że pochowany w nich człowiek był chrześcijaninem, poznajemy tylko po tym, że na jego sarkofagu wyryto lub namalowano sceny biblijne. Zarówno z Nowego, jak i Starego Testamentu. Na przykład Chrystusa uzdrawiającego. Czasami na sarkofagach znajdujemy również używaną przez chrześcijan do dziś inskrypcję nagrobną „in pace”, czyli „spoczywaj w pokoju” Nie było jednak wówczas żadnego konkretnego, oczywistego symbolu, który reprezentowałby chrześcijaństwo.
A przeżywająca obecnie renesans w formie nalepki na tył samochodu ryba?
Muszę pana rozczarować. To mit. Jeszcze przed wojną niemiecki historyk Franz Joseph Dölger napisał na ten temat pięciotomowe dzieło „ Ichthys. Symbol ryby we wczesnym chrześcijaństwie”. Okazało się, że ryba w ikonografii rzymskiej, a zwłaszcza ikonografii nagrobnej, przedstawia po prostu tradycyjny składnik menu przygotowywanego na ucztę pogrzebową. Dieta starożytnych Rzymian w dużej mierze była oparta na rybach, a już na stypach jedzono ją obowiązkowo. W zdecydowanej większości przypadków znak, o którym pan mówi, nie oznaczał więc, że pochowany był wyznawcą Chrystusa, tylko że jego bliscy na pogrzebie zjedli danie z ryby.
A w pozostałych przypadkach?
Zdarzają się sytuacje, że ryba rzeczywiście występuje na grobach chrześcijan. Ale zawsze w towarzystwie rozmaitych biblijnych symboli i scen. Takie wykorzystanie ryby wiązało się z tym, że greckie słowo „Ichthys” (ryba) jest akrostychem wyrażenia „Iesous Christos Theou Huios, Soter”, czyli „Jezus Chrystus syn Boga, zbawca”. Gdy więc to słowo lub rysunek ryby pojawia się w towarzystwie scen biblijnych, wtedy rzeczywiście może mieć znaczenie chrześcijańskie. Jeżeli jednak występuje bez nich, to oznacza potrawę. Ryba nigdy nie funkcjonowała jako jednoznaczny symbol wyznawców Chrystusa tak jak później krzyż.
Obserwuj wątek
    • alkoo3 Re: Czy krzyż od początku był symbolem chrześcija 04.12.15, 21:59
      Nie rozumiem,
      nie rozumiem , dlaczego ciagel kopiujesz watki z innych stron, zamiast swoje poglady wyraznie napisac.
      Nie rozumiem dlaczego SJ ciagle to podkreslaja jak gdyby byla to najwazniejsza prawda.
      Nie rozumiem dlaczego SJ skupiaja sie na takich szczegolach ktore nie sa istota chrzescijansta i podkreslaja ze to wszyscy inni sa w bledzie.
      Nie rozumiem jaki to ma cel ?
      • rafiner Re: Czy krzyż od początku był symbolem chrześcija 07.12.15, 08:50
        Nie mamy innych źródeł archiwalnych niż malowidła w katakumbach?
        Nie, bo to, co znajdowało się w domach i innych naziemnych budynkach i pomieszczeniach, po prostu się nie zachowało. Jedyny wyjątek to Dura Europos, starożytne miasto odkryte w latach 20. XX wieku, które wbrew nazwie znajduje się nad Eufratem, na terenie dzisiejszej Syrii. Nastąpił nieoczekiwany zbieg okoliczności i przetrwało tam wiele bezcennych zabytków. Stało się to dzięki temu, że w połowie III wieku miasto zostało zburzone przez Persów, jego mieszkańcy wypędzeni i nigdy go już później nie odbudowano. W efekcie po kilkunastu stuleciach pod zwałami gruzów znaleziono tam chrześcijański dom, a w nim malowidła biblijne na ścianach. Niestety, żadnego krzyża.
        Żadne inne chrześcijańskie budynki z epoki się nie zachowały?
        Nie. Choć często pojawiają się rewelacje na temat pewnego budynku w rzymskim mieście Herkulanum, które zostało zburzone wraz z Pompejami w 79. roku w wyniku wybuchu Wezuwiusza. Na ścianie tego budynku archeolodzy znaleźli klasyczny łaciński krzyż wkuty w tynk. Ogłoszono, że jest to dowód na to, że pierwsi chrześcijanie używali tego symbolu. Niestety już pierwsze poważne badanie dowiodło czegoś zupełnie innego. Był to ślad po... szafce ściennej, która została przed wiekami przytwierdzona w tym miejscu przez gospodarza.
        Czyli nie wiemy, jak wyglądały pierwsze chrześcijańskie świątynie w I czy II wieku? Jak odprawiano w nich nabożeństwa?
        Nie, nie mamy żadnych źródeł na ten temat.
        To na czym oparł się Henryk Sienkiewicz?
        ?Quo vadis? rzeczywiście ukształtowało nasze wyobrażania o praktykach religijnych pierwszych chrześcijan. Wszystko, co Sienkiewicz napisał na ten temat, jest jednak fikcją literacką, produktem jego wyobraźni. Chrześcijanie wcale nie chowali się przed prześladowaniami w katakumbach. Sienkiewicz zresztą wielokrotnie dokonywał w swojej książce manipulacji. Doskonale znał historię starożytnego Rzymu i wiedział, że mury wokół miasta powstały w latach 70. III wieku, za panowania Aureliana. A mimo to wsadził je w I wiek, żeby Winicjusz podczas pożaru Rzymu mógł biegać zrozpaczony od bramy do bramy, szukając Liwii. A za Sienkiewiczem poszli kolejni. Choć on sam podkreślał, że w czasach Nerona nie było jeszcze Koloseum, nie przeszkodziło to Kawalerowiczowi rzucić na jego arenę chrześcijan lwom na pożarcie. Nie mamy tymczasem żadnych świadectw o męczeństwie wyznawców Chrystusa w Koloseum.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka