magdamagda1
06.09.06, 18:34
Każdy wierzący twierdzi, że Bóg jest dobry. OK. Na pytanie - dlaczego Bóg
dopuścił tyle zła (ataki WTC, szkoła itd.) wierzący mają jedną odpowiedź: to
ludzie zgotowali sobie taki los, swoją zawiścią, swoim złem.
Wszystko co Bóg stworzył jest dobre?
Świat zwierząt: żyjących na prerii, dziko; tam nie ma ludzi. Popatrzcie co
Bóg stworzył: tygrysy, które żyją tylko po to by zabijać, rwać ofiarę na
strzępy, pić krew; tylko po to by zaspokoić swoją fizjologię: głód.
W świecie zwierząt ciągle ktoś cierpi, ciągle ktoś jest zabijany, jedzony,
rozszarpywany, wystraszony, głodny, umierający, zraniony, cierpiący...
Tu nie ma ludzi, tylko dzikie zwierzęta, dlaczego nawet one tak cierpią????
Straciłam wiarę najpierw jak obejrzałam reportaż o japońskich (lub chińskich)
dzieciach kilka lat lemu. Przedstawiono tam dom dziecka, w którym małe dzieci
były przywiązane łańcuchami do krzesełek całymi dniami. Inne wynoszono do
pokoi, gdzie w ciemnościach umierały z głodu. Regulacja urodzeń! Tam Boga nie
było... A może był, i tylko się przyglądał...
Potem był WTC, potem szkoła... Teraz nie wierzę już w nic...
Jest mi ciężej, wiem, ale nie mogę wierzyć w kogoś, kto ma serce mniejsze od
mojego i tylko się przygląda...