Dodaj do ulubionych

Chrzecijastwo bez opuszczania KK

08.04.07, 21:38
miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,4042947.html
No więc, bracia i siostry...
Moze jednak da się coś wspólnego zrobić bez wiecznych pretensji do KK, co?

Czy koniecznie nie chcecie?

Lajkonix
panta rei - wszystko w płynie
Obserwuj wątek
    • grus76 Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 09.04.07, 08:46
      Co się da zrobić? Procesję?
      • lajkonix Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 09.04.07, 09:40
        grus76 napisał:

        > Co się da zrobić? Procesję?

        He,... Ty byś brat od razu z grubej rury chciał. Z grubej rury to się raczej
        psuje nie buduje. Oni w Łodzi do wspólnej procesji doszli po 150 latach
        współistnienia. Są już na etapie procesji. Pewnie pójdą dalej. Cza brat myśleć
        jak tu w tyle nie zostać, ok?

        Ja myślałem o mniejszych krokach.

        Na początek jak chcesz to możesz katolowi przybić piątkę - graba.

        Na drugi początek mam trochę nieuprawnioną propozycję, bo jestem katol który
        mimo trudności nie opuścił KK. Zatem sama moja obecność na forum jest jakby
        nielegitymizowana wywieszką przyszpiloną nad drzwiami forum. Ale zaryzykuję ...
        Otóż na drugi początek starczyłoby się na forum powstrzymać od komentowania
        nieswoich dogmatów.

        Może w końcu byśmy doszli do wspólnej procesji....

        Wchodzisz brat w taki interes, czy za trudne i nie po drodze nam?

        Lajkonix
        panta rei - wszystko w płynie
        • dodecahedron W kwestii formalnej 09.04.07, 11:04
          Mówimy o opuszczeniu "kościoła katolickiego (powszechnego)", którego głową jest
          Chrystus, czy o opuszczeniu "Kościoła Rzymskokatolickiego", którego aktualnie
          głową jest pan papież Benedykt XVI?
          • lajkonix Re: W kwestii ad vocem 09.04.07, 13:30
            dodecahedron napisał:

            > Mówimy o opuszczeniu "kościoła katolickiego (powszechnego)", którego głową
            jest
            > Chrystus, czy o opuszczeniu "Kościoła Rzymskokatolickiego", którego aktualnie
            > głową jest pan papież Benedykt XVI?

            Pytasz brat o ten KK którego opuszczenie jest wymagane na banerze przyszpilonym
            nad drzwiami tego forum, czy też o ten KK, którego ja nie opuściłem?

            Lajkonix
            panta rei - wszystko w płynie
            • alkoo3 Re: W kwestii ad vocem 09.04.07, 14:43
              lajkonix napisał:
              >
              > Pytasz brat o ten KK którego opuszczenie jest wymagane na banerze
              przyszpilonym
              > nad drzwiami tego forum, czy też o ten KK, którego ja nie opuściłem?
              > Lajkonix
              > panta rei - wszystko w płynie

              Jako prezent swiateczny przykleilem tam jeszcze jeden watek.

              Przyklejenie tego pierwszego nie mialo miec okreslonego wplywu.
              Watek powstal tak spontanicznie - a w naszym kraju o dominujacym wyznaniu
              rzymskokatolickim wiele osob zadaje sobie to pytanie "czym kieruja sie te osoby
              podejmujac taka decyzje? mialo to pomoc zrozumiec ich myslenie i argumentacje".
              • lajkonix Re: W kwestii banera 09.04.07, 17:28
                alkoo3 napisał:

                > lajkonix napisał:
                > >
                > > Pytasz brat o ten KK którego opuszczenie jest wymagane na banerze
                > przyszpilonym
                > > nad drzwiami tego forum, czy też o ten KK, którego ja nie opuściłem?
                > > Lajkonix
                > > panta rei - wszystko w płynie
                >
                > Jako prezent swiateczny przykleilem tam jeszcze jeden watek.

                Dzięks, brat. Otwarty jesteś.Trochę się zakurzył, ale zaraz go odświerzę
                wpisem.


                > Przyklejenie tego pierwszego nie mialo miec okreslonego wplywu.
                > Watek powstal tak spontanicznie - a w naszym kraju o dominujacym wyznaniu
                > rzymskokatolickim wiele osob zadaje sobie to pytanie "czym kieruja sie te
                osoby
                >
                > podejmujac taka decyzje? mialo to pomoc zrozumiec ich myslenie i
                argumentacje".

                Gdybym go trafił, to nie robiłbym tyle rabanu.

                Lajkonix
                panta rei - wszystko w płynie
    • alkoo3 Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 09.04.07, 14:51
      lajkonix napisał:

      > miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,4042947.html
      > No więc, bracia i siostry...
      > Moze jednak da się coś wspólnego zrobić bez wiecznych pretensji do KK, co?
      > Czy koniecznie nie chcecie?

      Ja tak tylko zapytam,
      - a jak sie jednak na te procesje nie wybiore - czy bede wtedy brzydkim
      sekciarzem ktory odwraca sie od wspolpracy z innymi chrzescijanami.
      To nie jest tak ze ta procesja jasno ukazuje ktory protestant jest ten dobry ,
      a ktory ten zly?

      Oczywiscie w ramach rewanzu zapewniam ze bracia i siostry z KRK sa zawsze
      witani w zborach, nawet jesli tylko tak z ciekawosci chca popatrzec jak to jest
      u nas.
      >
      > Lajkonix
      > panta rei - wszystko w płynie
      • lajkonix Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 09.04.07, 17:42
        alkoo3 napisał:

        > lajkonix napisał:
        >
        > > miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,4042947.html
        > > No więc, bracia i siostry...
        > > Moze jednak da się coś wspólnego zrobić bez wiecznych pretensji do KK, co
        > ?
        > > Czy koniecznie nie chcecie?
        >
        > Ja tak tylko zapytam,
        > - a jak sie jednak na te procesje nie wybiore - czy bede wtedy brzydkim
        > sekciarzem ktory odwraca sie od wspolpracy z innymi chrzescijanami.
        > To nie jest tak ze ta procesja jasno ukazuje ktory protestant jest ten
        dobry ,
        > a ktory ten zly?

        No coś ty brat. Udział w procesji, wspólnym przemarszu, wspólnym świadectwie,
        czy jak je tam twój zbór czy kongregacja by nazwały to chyba nie odstępstwo od
        własnych dogmatów. A może? Choroba, muszę to jeszcze przemyśleć. Że w Irlandii
        pochody protestantów zachodzą w przyrodzie, to nie wszędzie tak musi być. Ok. A
        tam by się chciało takiej wspólnej procesji, nie sądzisz, brat? Ale ok, z
        założenia, nie przekląłbym cię.


        > Oczywiscie w ramach rewanzu zapewniam ze bracia i siostry z KRK sa zawsze
        > witani w zborach, nawet jesli tylko tak z ciekawosci chca popatrzec jak to
        jest
        >
        > u nas.

        Miałem kumpla ze szkoły, który u pastora robotę na organach złapał, więc z nim
        bywałem. Nie spowodowało to aż mojego odejścia od KK. Moje rodzinne miasto
        zawsze było wielowyznaniowe (głównie dwuwyznaniowe) z kościołem Ew-Augs w samym
        centrum. W samiejszym centrum niż jakikolwiek kościoły katolickie. Protestanci
        nie byli zatem nigdy ciekawostką ornitologiczną. W każdym razie nie słyszałem o
        wrogości naszych populacji. I do dziś nie brzydzę się wyciągnąć piątkę do braci
        protestantów czy prawosławnych.


        Lajkonix
        panta rei - wszystko w płynie
    • lajkonix Dlaczego nie opuściłem KK 09.04.07, 23:23
      Wszystkiego na raz się nie da opowiedzieć.
      Wybieram więc najważniejszy powód.
      Nietsety trudny, bo najczęściej kwestionowany.

      TRADYCJA

      Urodziłem się w rodzinie katolickiej. Ochrzczono mnie i wychowano w wierze
      katolickiej.

      Odkrawanie końców ciasta
      Jak słyszę tę opowiastkę na uzasadnienie potrzeby zerwania z tradycją rodziców,
      to ręce i nogi mi odpadają. Czy to znaczy, ze ewangelik czy prawosławny
      powinien swoje dziecko przechrzcić na islam, a wnuczka na katolicyzm? No żeby
      nie ciągnąć za sobą tradycji babki i pradziadka... Nie słyszałem o zalecaniu
      takich praktyk do własnego wyznania. A czasem słyszałem i idiotyźmie
      kultywowania tradycji odkrawania końców ciasta (jak się w końcu okazało tylko
      dlatego, ze się nie mieściło do formy).
      Zatem kryterium okrawania placka nigdy mnie nie przekonywało. Rodzice mają
      obowiązek wychować swoje dzieci w wierze którą uważają za słuszną, czego i wam
      bracia i siostry życzę. Ament.

      Palmy, bazie, baranki i choinki:
      To też tradycja. Moze w nieco innym, długookresowym wymiarze.
      Wiem, ze inne wyznania mają także swoich misjonarzy. Często w egzotycznych
      krajach. O ile wiem dopuszczają kultywowanie etnicznych elementów kultury w
      lokalnych obrządkach. Widzieliście pewnie nie raz bracia i siostry te płomienne
      tańce plemienne, czy też stroje w czasie uroczystości religijnych -
      chrześcijańskich!
      Zewnętrzne objawy wiary zależą od gruntu, na jakim została ona posiana. W
      Polsce została ona posiana na gruncie pogańskim. Podobnie na Rusi i w
      Niemczech. Dziś już nikt nie pamięta związków choinki z pogaństwem. Drzewko
      wrosło w świąteczny kalendarz i jest po prostu polskie.
      Wydaje mi się, ze kwestionowanie tradycji podnoszone jest przez wyznania, które
      takich tradycji nie mają. Które wyrosły już na gruncie chrześcijaństwa. A jest
      to różnica którą łatwo podnieść, tym bardziej że trzeba uzasadnić powstanie
      nowego wyznania i odejście od dotychczasowego.
      Ostatecznie kwestionowanie tradycji ludowej w KK nie trafiło mi jakoś do
      przekonania.

      Tyle w skrócie bracia i siostry o wpływie tradycji na moje pozostanie w KK.

      Jest wiele innych jeszcze powodów ale nie chcę was zanudzać.

      Generalnie KK wydaje mi się piękny w swoim trudzie na przestrzeni wieków.

      Dobranocka,

      Lajkonix
      panta rei - wszystko w płynie
    • lajkonix Dlaczego nie opuściłem KK 10.04.07, 20:00
      Cd.

      Rzeźby, obrazy

      [BT] Wj 25: 18 dwa też cheruby* wykujesz ze złota. Uczynisz zaś je na obu
      końcach przebłagalni. 19 Jednego cheruba uczynisz na jednym końcu, a drugiego
      cheruba na drugim końcu przebłagalni. Uczynisz cheruby na końcach górnych. 20
      Cheruby będą miały rozpostarte skrzydła ku górze i zakrywać będą swymi
      skrzydłami przebłagalnię, twarze zaś będą miały zwrócone jeden ku drugiemu. I
      ku przebłagalni będą zwrócone twarze cherubów.

      I jeśli mi kto mowił, ze izraelici nie do cherubów się modlili i nie przed nimi
      padali na twarz, tylko przed tym co one osłaniały skrzydłami,
      To odpowiadam:
      I o to mi właśnie chodzi.

      A chyba nikt nie zaprzeczy, że cheruby latały po niebie, co? I do dziś latają,
      ino furgoli po niebie. To cheruby wolno rzeźbić, czy nie?

      Sądzę, że z tymi rzeźbami to Bogu Ojcu chodziło raczej o to, by nie czynić
      sobie obcych pogańskich bożków, od których roiło się dookoła izraelitów. Rzeźby
      cherubów najwidoczniej Bogu Ojcu nie przeszkadzały.

      Tak i mi nie przeszkadzają. Ament.

      Lajkonix
      panta rei - wszystko w płynie
    • lajkonix Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 10.04.07, 20:32
      Dlaczego nie opuściłem KK... cd.

      O czasoprzestrzeni

      Będąc już zaawansowanym katolem doznałem olśnienia.
      YHWH - "Jestem, który jestem". "Jestem Trwający".
      Czy Bóg nie mógł sobie wybrać lepszego, dźwięczniejszego imienia?
      Co chciał tym osiągnąć?
      Znalazłem...
      Wszechświat płynie w czasie, wzdłuż czwartego wymiaru - czasowego. Płynąc w
      czasie podlega zmianom, ewolucji. Materia zanika, powstaje znów zanika.
      Wszystko ma swój początek i konic. A Bóg J E S T. On TRWA - poza czasem. Poza
      czasoprzestrzenią. Tego Imienia nie mogli wykompinować pustynni pastuszkowie.
      Ono jest zbyt zaawansowane jak na ówczesne wyobrażenia o kosmogonii i geometrii
      Wszechswiata. To musiał wymysleć KTOS, kto wie jak ten cyrk jest skonstruowany.
      Ktoś, Kto na długo przed Einsteinem wiedział, ze Wszechświat należy zanurzyć w
      czasoprzestrzeni przestrzeni Minkowskiego.

      To Imię jest jak mrugnięcie do nas okiem. Tu niby jest sześć dni stworzenia,
      wody dolne i wody górne, Słońce i Księżyc za jednym zamachem.... opowieści dla
      pastuszków... Alleeee... oko do nas, że to wszystko jest umoczone w
      CZASOPRZESTRZENI, poza którą jest ON.

      Bracia i siostry, ON jest niezłym Żartownisiem. Wiedział co robi.

      No i jak tu nie być katolem, kiedy się wpada na tak genialne odkrycie...?

      Lajkonix
      panta rei - wszystko w płynie
      • lolek94 Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 12.04.07, 08:50
        Brat Bog mial kilka imion, moze to nie imiona tak jak Adam i Ewa to są slowka
        Adam: oznaczalo rodzaj ludzki czy gatunek ludzki, Ewa oznaczalo żone. To tak
        Bog mial kilka imion :
        Bóg objawił swoje Imię po raz pierwszy Abrahamowi (opis: Rdz 17,1). Objawienie
        imienia El Szaddai (Bóg Wszechmocny) Abrahamowi stanowi jednocześnie
        objawienie głównych cech "charakteru" Boga; ujawnia nie tylko fakt wszechmocy
        Boga, ale też stanowi rodzaj przyzwolenia na poznawanie Boga przez człowieka.
        Ofiarowanie człowiekowi przez Boga poznania Jego Imienia - oznaczało także
        ofiarowanie wspólnoty, pewnej bliskości.

        "Ja Jestem" (hebrajski tetragram JHWH ) wyraża bliskość Boga i Jego troskę o
        ludzi; to Imię Boga jest otoczone wielkim szacunkiem i nie wymawiane przez
        pobożnych Żydów również dzisiaj. Poza nim używano na oznaczenie Boga m.in.słów:

        Adonai - "mój Pan" (np.Iz 3,1); tak również zwykle czytano - i czyta się do
        dzisiaj - Tetragram (występujące w tekstach biblijnych spółgłoski JHWH), z
        szacunku dla Bożego Imienia; dlatego też w wielu współczesnych przekładach
        Biblii w miejsce występującego w oryginale Tetragramu wpisuje się "Pan" -
        wynika to z szacunku dla Bożego Imienia Jahwe.

        Elohim - "Bóg" (np.Rdz 1,1;33,20). W Starym Testamencie istnieje kilka imion
        Boga z przedrostkiem El ("Bóg"), szczególnie często pojawiają się one w Księdze
        Rodzaju. Można tu znaleźć m.in. imiona El Elion ("Bóg Najwyższy", Rdz 14,18),
        El-Roeh ("Bóg, który widzi", Rdz 16,3), El Olam ("Bóg wiekuisty", Rdz 21,33),
        El Szaddai ("Bóg Wszechmogący", Rdz 17,1 - jest to pierwsze imię, pod jakim Bóg
        dał się poznać).

        Melek - "Król" (np.Ps 29,10).

        Sebaoth (Pan Zastępów) (np.2Sm 5,10) - wyraża koncepcję Boga jako wojownika.


        Pozdrowki <>< smile
        • lajkonix Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 14.04.07, 20:34
          No tak, brat. Znowu coś kompinujesz...

          Przeczytaj Rodz. 3:13: Mojżesz zaś rzekł Bogu: «Oto pójdę do Izraelitów i
          powiem im: Bóg ojców naszych posłał mię do was. Lecz gdy oni mnie zapytają,
          jakie jest Jego imię, to cóż im mam powiedzieć?»

          Czyli jednak do czasów mojżesza Izraelici nie znali Imienia Boga. To co ty mi
          tu Abrama wciskasz?

          Jak ci się ktoś przedstawia, to tak ma na imię i kropka.

          Bóg jest TRWAJĄCY. Poza czasoprzestrzenią. "To jest imię moje na wieki i to
          jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia". I wiesz dlaczego takie ma Imię? Bo
          do nas oko puścił sprzed 3500 lat. To jest dopiero numer...!

          Lajkonix
          panta rei - wszystko w płynie

          • vxy Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 17.04.07, 23:16
            > Bóg jest TRWAJĄCY. Poza czasoprzestrzenią. "To jest imię moje na wieki i to
            > jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia". I wiesz dlaczego takie ma Imię? Bo
            > do nas oko puścił sprzed 3500 lat. To jest dopiero numer...!
            smile
    • lajkonix Dlaczego nie opuściłem KK 11.04.07, 20:13
      cd.

      Jeśli jeszcze ktoś to czyta, to wrzucę dodatkowy temat:

      Trudne chwile

      Mam je ja. Może je mieć KRK. Opuszczenie przyjaciela, bo ma trudności, jakoś mi
      nigdy nie pasowało. A jeszcze bardziej mnie zniechęcała ochota z jaką
      oczekiwano na takiego odstępcę... Nie no bracia i siostry, czy wy byście
      odeszli ze swoich zborów gdyby was biskup albo organista wkurzał?

      A dobre chwile z przyjacielem są przepiękne. Miałem tych chwil 26 lat
      pontyfikatu JPII. Każdy dzień wydawał mi się cudem. Czy kto słyszał kiedyś we
      wszechswiecie, żeby wybrano papieża z komunistycznego kraju?! No niech mi ktoś
      powie, ze to codzienne zdarzenie.

      Lajkonix
      panta rei - wszystko w płynie
      • lolek94 Re: Dlaczego nie opuściłem KK 12.04.07, 08:54
        Lajkoniku tongue_out Musimy pamietac o tym ze nie chodzimy do kosciola dla Pastora,
        Ksiedza lub fajnej kolezanki z ławki obok tongue_out
        Mi sie podoba jak kilka osob glosi w kosciele, jedna osoba nie jest wstanie
        dotrzec do wszystkich osob ze slowem, bo jedna bedzie mowila o mlodziezy inna o
        starszych ludziach inna o malzenstwie i zawsze jest czesc ludzi ktora "nie"
        bedzie sluchac, sa rowniez uniwersalne ktore tycza sie nieba, Boga, Jezusa,
        apostolow itp. ale rowniez zalezy kto przectawia dany temat i w jaki sposob.
        Czlowiek z natury jest grzeszny a poza tym Omylny, wiec nie pokladajmy w nim
        nadzieji tylko w naszym kochanym Bogu, przez Jezusa Chrystusa smile
        • lajkonix Re: Dlaczego nie opuściłem KK 14.04.07, 20:41
          lolek94 napisał:

          > Lajkoniku tongue_out Musimy pamietac o tym ze nie chodzimy do kosciola dla Pastora,
          > Ksiedza lub fajnej kolezanki z ławki obok tongue_out

          Skoro musicie sobie przypominać dla kogo chodzicie do koscioła, to rzeczywiście
          przypominajcie i pamiętajcie.

          Bredzisz brat jak najarany hindus. Czy ty naprawdę co woąchasz? Ja o papieżu, a
          ty mi o koleżance z kościelnej ławki...


          > Mi sie podoba jak kilka osob glosi w kosciele, jedna osoba nie jest wstanie
          > dotrzec do wszystkich osob ze slowem, bo jedna bedzie mowila o mlodziezy inna
          o
          >
          > starszych ludziach inna o malzenstwie i zawsze jest czesc ludzi ktora "nie"
          > bedzie sluchac, sa rowniez uniwersalne ktore tycza sie nieba, Boga, Jezusa,
          > apostolow itp. ale rowniez zalezy kto przectawia dany temat i w jaki sposob.

          No jak to i tak wszyscy na raz? To jak się w tym połapać?

          > Czlowiek z natury jest grzeszny a poza tym Omylny, wiec nie pokladajmy w nim
          > nadzieji tylko w naszym kochanym Bogu, przez Jezusa Chrystusa smile

          Brat, ale ja coś pisałem o pokladaniu nadziei w komś? Bo przestałem nadążać...

          Lajkonix
          panta rei - wszystko w płynie
          • lolek94 Re: Dlaczego nie opuściłem KK 16.04.07, 09:05
            Laj o to ze musimy pamietac o tym po co chodzimy do kosciola napisalem w
            kontekscie tego organisty smile


            • lajkonix O manowcach 16.04.07, 19:55
              lolek94 napisał:

              > Laj o to ze musimy pamietac o tym po co chodzimy do kosciola napisalem w
              > kontekscie tego organisty smile
              >
              >
              Aaaa, jak tak, to tak.
              Tylko mi się twoje głoszenie z praktyką nie zgadza.
              No bo jak? Do KRK chodziłeś, też niby nie dla księdza, ani tym bardziej dla
              organisty, ale dla Pana Boga i gdzieś bokami poszewfdłeś, brat.

              Lajkonix
              panta rei - wszystko w płynie
              • lolek94 Re: O manowcach 17.04.07, 09:54
                Brat nie dlatego przestalem chodzic, wydawalo mi sie to strasznie przyziemne,
                brak jako takiego nauczania, nie wiem ale nie starczalo mi to kiedys, pozniej
                dlugo dlugo nic smile
              • dodecahedron Re: O manowcach 17.04.07, 09:54
                Jak już mówimy o manowcach. Najbardziej podobała mi się wypowiedź Leona IX,
                papieża z zawodu. A brzmi ona tak: "Jak wiele dla nas i naszych ludzi uczyniła
                bajeczka o Jezusie Chrystusie".
    • lajkonix Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 17.04.07, 22:38
      Nie no bracia i siostry....
      Jak czytam lolka na tym forum, to mi się już wogóle nie chce opuszczać KK.
      No przecież Pan nie powiedział, ze mamy się zwalczać i nietolerować, nie? Źle
      szukam?

      Lajkonix
      panta rei - wszystko w płynie
      • mala.mi74 Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 18.04.07, 08:15
        lajkonix napisał:

        > Nie no bracia i siostry....
        > Jak czytam lolka na tym forum, to mi się już wogóle nie chce opuszczać KK.
        > No przecież Pan nie powiedział, ze mamy się zwalczać i nietolerować, nie? Źle
        > szukam?
        >
        Lolek ,jeszcze do tego nie doszedł, w Biblii jest dopiero na stronie..mmm...
        A co się dziwisz? Katolicyzm jest bardzo przyziemny. Taki np. św. Jan od
        Krzyża, sw. Augustyn..czy nie daj Boze... Tomasz z Akwinu ze swoja przyziemną
        Sumą Teologiczą! Z czym do ludzi!
        wink
        • lolek94 Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 18.04.07, 08:55
          Mala.mi zanim znowu szczlisz jadem zastanow sie smile
          Biblie prawie cala przeczytalem, ile osob moze sie tym pochwalic u Ciebie ?
          Czemu tak sie dzieje ze w kraju chrzescijanskim malo kto czyta biblie? (mowie
          ogolnie, nie oskarzajac nikogo)
          • mala.mi74 Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 18.04.07, 09:30
            lolek94 napisał:

            > Mala.mi zanim znowu szczlisz jadem zastanow sie smile

            To nie jad,tylko Twoje własne slowa w ktorych mówisz ,ze jeszcze słabo znasz
            bibllie ,ale ciagle sie uczysz

            > Biblie prawie cala przeczytalem,

            no wlasnie: "prawie" robi wielka roznice...


            ile osob moze sie tym pochwalic u Ciebie ?

            U mnie w domu czy u mnie w pracy? Nie wiem,popytam...

            > Czemu tak sie dzieje ze w kraju chrzescijanskim malo kto czyta biblie? (mowie
            > ogolnie, nie oskarzajac nikogo)

            Malo tzn. o ile? i skad wiesz kto czyta o a kto nie? jestes Bogiem zeby
            wiedziec takie rzeczy? Jakbym byla zlosliwa to bym Ci powiedzial,ze Biblia nie
            mówi nigdzie o prywatnym studiowaniu Biblii ,a o czytaniu i sluchaniu Pisma we
            wspolnocie,co sie odbywa na kazdej mszy sw., ale to tez źle zitepretujesz
            Opanuj się troche koles bo za 2-3 lata albo skonczysz jako fanatyk( o ile juz
            nie jestes), albo jako..zagorzały ateista.
            ps. my juz skonczylismy "rozmowy".
            pozdr
            • lolek94 Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 18.04.07, 09:36
              A Ty sie nie uczysz? juz koniec? dochodze do wniosku ze zawsze bede znal slabo
              biblie, nawet jak jej wyucze sie na pamiec smile


              Malo tzn z sondazy ktore sa u nas w kraju przeprowadzane, wiekszosc nie potrafi
              wymienic 10 przykazan uncertain
              A nie jest napisane w dziejach ze uczniowie badali wnikliwie pisma ? Jak mamy
              wiedziec czy cos jest prawdziwe nie czytajac zrodel ?

              W odnowach jest dosc ciekawie tlumaczone pismo i to mi sie podoba smile Tak samo
              na oazach czy kursach alfa, ale na mszy niekiedy wiecej mozna uslyszec polityki
              niz Słów Boga.
              Ja caly czas proboje panowac nad soba, odpowiadaj tak jak teraz a nie bedzie
              problemow smile (czyli na temat smilesmile )
            • lolek94 Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 18.04.07, 09:40
              A Ty sie nie uczysz? juz koniec? dochodze do wniosku ze zawsze bede znal slabo
              biblie, nawet jak jej wyucze sie na pamiec smile


              Malo tzn z sondazy ktore sa u nas w kraju przeprowadzane, wiekszosc nie potrafi
              wymienic 10 przykazan uncertain
              A nie jest napisane w dziejach ze uczniowie badali wnikliwie pisma ? Jak mamy
              wiedziec czy cos jest prawdziwe nie czytajac zrodel ?

              W odnowach jest dosc ciekawie tlumaczone pismo i to mi sie podoba smile Tak samo
              na oazach czy kursach alfa, ale na mszy niekiedy wiecej mozna uslyszec polityki
              niz Słów Boga.
              Ja caly czas proboje panowac nad soba, odpowiadaj tak jak teraz a nie bedzie
              problemow smile (czyli na temat smilesmile )

              Ale ja tez mam niekiedy problemy z tym ze widze dzazge w oku brata a nie belke
              u siebie sad I chyba kazdy ma z tym problem, tu masz fajny artykul o tym :
              Pewien żołnierz pisał o komicznym wydarzeniu podczas inspekcji kompanii w
              szkole pocisków sterowanych Armii Stanów Zjednoczonych, Redstorne Arsenał, w
              Huntsville w Alabamie.

              Inspekcję przeprowadził pułkownik. Wszystko przebiegało gładko, dopóki oficer
              nie podszedł do sąsiada żołnierza, który opisał cały incydent.
              Pułkownik zatrzymał się, obejrzał żołnierza z góry na dół i warknął:
              - Zapnijcie kieszeń kawalerzysto!
              Żołnierz mocno skonsternowany wyjąkał:
              - Teraz, sir?
              - Oczywiście, teraz!
              Na te słowa żołnierz sięgnął bardzo ostrożnie i zapiął klapkę na kieszeni
              pułkownika.

              Z jakiejś przyczyny, właściwie naszej ludzkiej naturze, zawsze łatwiej jest
              zobaczyć nie zapięte kieszenie u kogoś innego niż u siebie. Drzazgi w oczach
              innych ludzi wydają się bardziej widoczne niż belki w naszych własnych oczach.

              "Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brat, a belki we własnym oku nie
              dostrzegasz?" (Mt7,3)

              Pozdrawiam Cie cieplutko (mam nadzieje ze juz bez sporow sie obejdzie smile )
              • monikaannaj Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 18.04.07, 09:48
                jakiejś przyczyny, właściwie naszej ludzkiej naturze, zawsze łatwiej jest
                > zobaczyć nie zapięte kieszenie u kogoś innego niż u siebie. Drzazgi w oczach
                > innych ludzi wydają się bardziej widoczne niż belki w naszych własnych
                oczach.
                >
                > "Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brat, a belki we własnym oku nie
                > dostrzegasz?" (Mt7,3)


                Powtarzaj sobie te słowa lolek po kilka razy dziennie.

                • lolek94 Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 18.04.07, 10:02
                  Widze ze jednak natura ludzka jest niezmiennauncertain
                  • monikaannaj Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 18.04.07, 10:08
                    bardzo tania filozofia, lolku.
                    poczytaj jescze raz watki ze swoim udziałem i zastanów sie - kto pierwszy
                    zauwaza, kto wypatruje wrecz tych drzazg w oku blixniego. Stosujesz bardzo
                    niesympatyczna metodę: atakujesz, zmuszasz do obrony, a na uwagi pod swoim
                    adresem, reagujesz przywoływaniem do chrzescijańskiego pionu. Brzydko sie
                    bawisz.

                    Czego własciwie oczekujesz - że katolicy porzuca to w rozmowie to w co
                    wierzą??? Ze nie beda ci uzmysławiac iz pleciesz bzdury nt katolicyzmu? Ze
                    uznają że o katolicyźmie prawde pisze racjonalista a nie opoka?
                    • lolek94 re 18.04.07, 10:24
                      Moniu, jesli widze cos zlego, bez podstaw to mowie o tym, tylko raz dokladnie
                      wytlumaczylas mi o co chodzi z tym wszystkim, zamiast porozmawiac na jednym
                      watku skakalismy po roznych z ktorych rowniez nic nie wychodzilouncertain
                      Nie dlatego wyslalem ten artykul, wyslalem dlatego bo i tak niczego ani Ty nie
                      udowodnisz mi ani ja Tobie wiec bezsens totalny.

                      Moniko jak cos pisalem to probowalem sie trzymac zrodel, takich jak
                      encyklopedie, KKK itp. Na Racjonaliste juz sie wypowiedzialem, krytykuje
                      wszystko ten serwis, lecz to nie znaczy ze nie znajdzie sie jakiegos fajnego
                      artykulu ! smile
      • lolek94 Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 18.04.07, 08:46
        Napisalem to co mysle, moze Twoim zdaniem jest wystarczajaco duzo nauczania na
        mszach? Starcza Ci to ?
        Wiem ze są oazy, kursy alfa ktore sa swietne i mozna pogadac o wszystkich
        takich sprawach.
        Jak bys zaowazyl nie zwalczam, forum istnieje po to by rozmawiac, nie? smile A
        Tolerancje mam wielką smile Lecz nie łącz tolerancji ze zgodą na dziwne ekscesy.
        Jak w Wawie byla parada lesbijek i gejow to przeszkadzala Ci? Jesli nie to
        znaczy tolerancje wiec przyzwalasz na to chociaz wiesz ze biblia mowi inaczej.
        Jesli przeszkadzala nie masz tolerancji tak ? smile
        • lajkonix Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 18.04.07, 20:40
          lolek94 napisał:

          > Napisalem to co mysle,

          Tak, brat, tylko twoje posty swiadczą o tym, ze więcej mylśisz o KRK niż o
          swoim wyznaniu. Twój kościół się jakoś nazywa? Bo jakoś nie mogę znaleźć....

          > moze Twoim zdaniem jest wystarczajaco duzo nauczania na
          > mszach? Starcza Ci to ?

          W mojej parafii?


          > Wiem ze są oazy, kursy alfa ktore sa swietne i mozna pogadac o wszystkich
          > takich sprawach.
          > Jak bys zaowazyl nie zwalczam, forum istnieje po to by rozmawiac, nie? smile

          No to może opowiedz coś ciekawego o swoim wyznaniu. Będzie ciekawiej, niż twoje
          opowiadania o KRK, którego nie chciałeś poznać będąc jego członkiem. Brat miej
          trochę miłosierdzia dla czytaczy.

          > A
          > Tolerancje mam wielką smile Lecz nie łącz tolerancji ze zgodą na dziwne ekscesy.
          > Jak w Wawie byla parada lesbijek i gejow to przeszkadzala Ci? Jesli nie to
          > znaczy tolerancje wiec przyzwalasz na to chociaz wiesz ze biblia mowi
          inaczej.
          > Jesli przeszkadzala nie masz tolerancji tak ? smile

          No sorka, brat. Ale jeśli ty swoją tolerancję do KRK przyrównujesz do mojej
          tolerancji dla lesbijek i gejów, to nie po drodze nam, brat. Nie po drodze.
          Pozostaje tylko otrzepać kurz z sandałów...

          Lajkonix
          panta rei - wszystko w płynie
          • lolek94 Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 19.04.07, 09:42
            Laj znalazlaem fajny link o apokalipsie, dosc fajnie napisany ( bez krytyki
            KRK, Rzymu a nawet w obronie Jego gdzies tam widzialem ze stawia sie )
            prorocy.w.interia.pl/b_ap_nws.htm
            Chodzi mi o to zebys skomentowal co Twoim zdaniem apokalipsa Jana mowi nam w
            czasach ostatecznych (bez komentowania 7 pagórków bo z tego wyjdzie klutnia, a
            tego nie chcemy braciszku prawda smile )

            A tolerancje porownalem bys zrozumial niektore rzeczy, nie przeszkadzaja mi
            lezbijki ale uwazam to za złe smile

            Pozdrowki smile
            • dodecahedron Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 19.04.07, 10:23
              Z artykułu wynika, że Papież będzie postacią pozytywną całej tej historii. Hmmm...
              Niepojęte, niepojęte... big_grin
            • 3mama3 Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 19.04.07, 12:22
              Jeśli chodzi o stronę 'Prorocy' to interpretacja Niewiasty mnie zaskoczyła,
              aczkolwiek ciekawa. Nie wiadomo czy prawdziwa. Ale ogólnie uważałabym na samą
              stronę. Kolejni którzy wskazują daty końca. No i nie określili się kim są, a
              może nie doczytałam.
              • lolek94 Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 20.04.07, 09:03
                Dlatego napisalem interpretacja.
                I jednak Watykan(Rzym) bedzie tą iskierką ktora bedzie wazna dla Antychrysta.
                Nie koniecznie musi byc zly smile (wiesz ile mi zajelo szukanie tej
                interpretacji tongue_out )
                • lajkonix Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 21.04.07, 11:05
                  lolek94 napisał:

                  > Dlatego napisalem interpretacja.
                  > I jednak Watykan(Rzym) bedzie tą iskierką ktora bedzie wazna dla Antychrysta.
                  > Nie koniecznie musi byc zly smile (wiesz ile mi zajelo szukanie tej
                  > interpretacji tongue_out )

                  Dałbyś brat paluchem namiary na ten werset w Biblii, w którym występuje
                  wyraz "Watykan"? Znowu nie mogę znaleźć...

                  Lajkonix
                  panta rei - wszystko w płynie
                  • lolek94 Re: Chrzecijastwo bez opuszczania KK 23.04.07, 09:22
                    Laj przeczytaj sobie to i tam znajdziesz przejscie do Watykanu, tylko czytni
                    sobie cale - to jeden ze sposobow interpretacji :
                    prorocy.w.interia.pl/b_ap_nws.htm
    • dodecahedron Towarzyszu Lajkonix 18.04.07, 22:30
      1. Opuścić Kościół Katolicki (KK) można w następujący sposób: przejść na
      satanizm lub ateizm. Opuścić Kościół Rzymsko-Katolicki (KRK), to przejście
      choćby do Kościoła Zielonoświątkowców lub Świadków Jehowy. Ot, subtelna różnica...
      2. Jakże może być "po drodze" w jednej procesji Katolikom z KRK i
      Ewangelikom-Augsburczykom, skoro KRK twierdzi, że "poza KRK nie ma zbawienia"?
      3. Tradycja. Poczytaj (sorry za argument "ex cathedra") klasyków KRK. Twierdzą
      oni wprost: jeśli tradycja pogańska (sic!) nie koliduje z chrześcijańską, to
      można ją "wchłonąć". Stąd "zajączki", "mikołaje", "choinki", "lane
      poniedziałki", itp. Ale czy ta "tradycja" jest chociażby w jednym procencie
      zgodna z naukami Chrystusa?!

      Pozdrawiam!
      • lajkonix Re: bracie dodecahedron 18.04.07, 22:42
        Widzisz, są takie katole, co to im przez gardło przejdzie wyraz "brat".
        Tobie z przyzwyczajenia przechodzi tylko "towarzyszu".
        Czy zbór by cię wyklął, gdybyś wyciągnął rękę do katola jak do brata?
        Czyżbyś nie uznawał doskonałej symetrii za piekno?
        Zaniechaj te choinki, dyngusy, zajączki i bazie. Przecież sam wiesz, że nie są
        one przedmiotem naszej wiary.

        Lajkonix
        panta rei - wszystko w płynie
        • dodecahedron Re: bracie dodecahedron 18.04.07, 22:48
          Wiem! Ale Towarzysze z KRK ostro forsują ten styl wiary! Co poradzić?
          • lajkonix Re: bracie dodecahedron 18.04.07, 23:04
            dodecahedron napisał:

            > Wiem! Ale Towarzysze z KRK ostro forsują ten styl wiary! Co poradzić?

            No wiesz, brat, co się dziwisz. Oni wytrzymali 45 lat forsowania wiary twoich
            towarzyszy, to teraz mógłbyś choć te 20 sam wytrzymać, co? Trochę cierpliwości,
            statystyka wskazuje, ze za 25 pięć lat się odwróci. Nie wytrzymasz?

            Lajkonix
            panta rei - wszystko w płynie
            • dodecahedron Towarzyszu Lajkonix 18.04.07, 23:12
              25 lat? uncertain
              Niby warto czekać ale do tego czasu syna mi skrzywią. A jedyna lektura "Jak
              hartowała się stal", to za mało!
              BTW: faktycznie! Jak odejdzie dzisiejsze pokolenie 60. -latków, to pozostałe
              pokolenie JP2 będzie musiało się ostro postawić w obronie wiary.


              ps. Bolszewizm to też religia (chrześcijańska). big_grin
      • sunday Re: Towarzyszu Lajkonix 19.04.07, 10:35
        > 2. Jakże może być "po drodze" w jednej procesji Katolikom z KRK i
        > Ewangelikom-Augsburczykom, skoro KRK twierdzi, że "poza KRK nie ma zbawienia"?

        No, ale do KRK według KRK należą i ci z EA.
        A i owszem, poniekąd i wszyscy ludzie dobrej woli.
        • mala.mi74 Re: Towarzyszu Lajkonix 19.04.07, 19:49
          sunday napisał:

          > > 2. Jakże może być "po drodze" w jednej procesji Katolikom z KRK i
          > > Ewangelikom-Augsburczykom, skoro KRK twierdzi, że "poza KRK nie ma zbawie
          > nia"?
          >
          > No, ale do KRK według KRK należą i ci z EA.
          > A i owszem, poniekąd i wszyscy ludzie dobrej woli.

          Sundaj podziwiam Twoje opanowaniesmile
          Ja juz chyba wymiekam czytajac rózne dziwaczne rzeczy w co ja "ponoc!"
          wierzę....
          • alkoo3 Re: Towarzyszu Lajkonix 22.04.07, 19:05
            mala.mi74 napisała:

            > sunday napisał:
            >
            > > > 2. Jakże może być "po drodze" w jednej procesji Katolikom z KRK i
            > > > Ewangelikom-Augsburczykom, skoro KRK twierdzi, że "poza KRK nie ma
            > zbawie
            > > nia"?
            > >
            > > No, ale do KRK według KRK należą i ci z EA.
            > > A i owszem, poniekąd i wszyscy ludzie dobrej woli.
            >
            > Sundaj podziwiam Twoje opanowaniesmile
            > Ja juz chyba wymiekam czytajac rózne dziwaczne rzeczy w co ja "ponoc!"
            > wierzę....

            A to tez w jednym pismie wyczytalem i to powaznym koscielnym.
            Cos w tym stylu: "Ze wszyscy wierzacy w Chrystusa staja sie zarazem duchowo
            czlonkami KRK..." i przez to otwiera im sie mozliwosc zbawienia ktora istnieje
            tylko w KRK. To takie wyjscie z tej starej wypowiedzi ze tylko w KRK jest
            zbawienie.

            Sundaj wyjasnij prosze
            • lajkonix Re: Towarzyszu Lajkonix 22.04.07, 21:32
              alkoo3 napisał:

              > A to tez w jednym pismie wyczytalem i to powaznym koscielnym.
              > Cos w tym stylu: "Ze wszyscy wierzacy w Chrystusa staja sie zarazem duchowo
              > czlonkami KRK..." i przez to otwiera im sie mozliwosc zbawienia ktora
              istnieje
              > tylko w KRK. To takie wyjscie z tej starej wypowiedzi ze tylko w KRK jest
              > zbawienie.
              >
              > Sundaj wyjasnij prosze

              Sorka za wcinkę, że niepytany. Ale jakby twoj komentarz brat, mnie zaintrygował.
              Czy naprawdę w twoim Kościele, ja katolik jestem uznawany za potępionego?

              Lajkonix
              panta rei - wszystko w płynie
              • alkoo3 Re: Towarzyszu Lajkonix 22.04.07, 22:15

                >
                > Sorka za wcinkę, że niepytany. Ale jakby twoj komentarz brat, mnie
                zaintrygował.
                > Czy naprawdę w twoim Kościele, ja katolik jestem uznawany za potępionego?
                >

                Nie , w moim kosciel przynaleznosc do jakiegos kosciola nie ma nic wspolnego ze
                zbawieniem czy potepieniem.
                Zbawienie jest sprawa mojej osobistej decyzji i zaproszenia Jezusa do mego
                zycia jako Pana i Zbawiciela.
                • lajkonix Re: Towarzyszu Lajkonix 22.04.07, 22:25
                  alkoo3 napisał:


                  > Nie , w moim kosciel przynaleznosc do jakiegos kosciola nie ma nic wspolnego
                  ze
                  >
                  > zbawieniem czy potepieniem.

                  No to nie powinno cię brat dziwić, ze KK też poszedł w tym kierunku, nie?

                  Lajkonix
                  panta rei - wszystko w płynie
                  • alkoo3 Re: Towarzyszu Lajkonix 22.04.07, 22:32
                    >
                    > No to nie powinno cię brat dziwić, ze KK też poszedł w tym kierunku, nie?
                    >
                    > Lajkonix

                    To mnie cieszy - ale jakim ciekawym sposobem -))))))))))).
                    Ale jestm ciekaw jak to brat sunday widzi.
                    • lajkonix Re: Towarzyszu Lajkonix 22.04.07, 22:45
                      alkoo3 napisał:

                      > >
                      > > No to nie powinno cię brat dziwić, ze KK też poszedł w tym kierunku, nie?
                      > >
                      > > Lajkonix
                      >
                      > To mnie cieszy - ale jakim ciekawym sposobem -))))))))))).

                      Pomiń sposób, brat. Patrz na kierunek. Tu chodzi o nie byle jaką stawkę - o
                      ZBLIZENIE!

                      > Ale jestm ciekaw jak to brat sunday widzi.

                      Zatem poczekajmy na Sunday'a. Mam nadzieję, ze mnie nie wyklnie.

                      Lajkonix
                      panta rei - wszystko w płynie
            • sunday Re: Towarzyszu Lajkonix 23.04.07, 13:28
              > A to tez w jednym pismie wyczytalem i to powaznym koscielnym.
              > Cos w tym stylu: "Ze wszyscy wierzacy w Chrystusa staja sie zarazem duchowo
              > czlonkami KRK..." i przez to otwiera im sie mozliwosc zbawienia ktora istnieje
              > tylko w KRK. To takie wyjscie z tej starej wypowiedzi ze tylko w KRK jest
              > zbawienie.
              >
              > Sundaj wyjasnij prosze

              Szczegółowo sprawa jest opisana w konstytucji o Kościele (Lumen Gentium) Soboru
              Watykańskiego II (części od 13 do 16, Rozdział II) oraz w nieco skrócony sposób
              w Katechizmie (część 836 i następne), w którym większość tekstu to cytaty z
              Lumen Gentium. Teksty tutaj:
              www.archidiecezja.lodz.pl/czytelni/sobor/kk2.html
              www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkI-2-3.htm
              Dokładniej - mówi się tam o przynależności nawet nie tyle do Kościoła
              Katolickiego (choć też), ile do Ludu Bożego, zwłaszcza w odniesieniu do
              niechrześcijan:
              "[...] Do tej zatem katolickiej jedności Ludu Bożego, [...] powołani są wszyscy
              ludzie i w różny sposób do niej należą lub są jej przyporządkowani zarówno
              wierni katolicy, jak inni wierzący w Chrystusa, jak wreszcie wszyscy w ogóle
              ludzie, z łaski Bożej powołani do zbawienia." (Lumen Gentium, 13)

              Lajkonik, dzięki za ostatni post w naszej rozmowie (o logice itp.), w ciągu paru
              dni, jak będę miał nieco więcej czasu, postaram się odpowiedzieć.
              • lajkonix Re: Towarzyszu Lajkonix 23.04.07, 20:06
                sunday napisał:

                > > A to tez w jednym pismie wyczytalem i to powaznym koscielnym.
                > > Cos w tym stylu: "Ze wszyscy wierzacy w Chrystusa staja sie zarazem ducho
                > wo
                > > czlonkami KRK..." i przez to otwiera im sie mozliwosc zbawienia ktora ist
                > nieje
                > > tylko w KRK. To takie wyjscie z tej starej wypowiedzi ze tylko w KRK jest
                > > zbawienie.
                > >
                > > Sundaj wyjasnij prosze
                >
                > Szczegółowo sprawa jest opisana w konstytucji o Kościele (Lumen Gentium)
                Soboru
                > Watykańskiego II (części od 13 do 16, Rozdział II) oraz w nieco skrócony
                sposób
                > w Katechizmie (część 836 i następne), w którym większość tekstu to cytaty z
                > Lumen Gentium. Teksty tutaj:
                > www.archidiecezja.lodz.pl/czytelni/sobor/kk2.html
                > www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkI-2-3.htm
                > Dokładniej - mówi się tam o przynależności nawet nie tyle do Kościoła
                > Katolickiego (choć też), ile do Ludu Bożego, zwłaszcza w odniesieniu do
                > niechrześcijan:
                > "[...] Do tej zatem katolickiej jedności Ludu Bożego, [...] powołani są
                wszyscy
                > ludzie i w różny sposób do niej należą lub są jej przyporządkowani zarówno
                > wierni katolicy, jak inni wierzący w Chrystusa, jak wreszcie wszyscy w ogóle
                > ludzie, z łaski Bożej powołani do zbawienia." (Lumen Gentium, 13)

                Nooo..., brat. To sprawy chyba nieco lepiej wygldają u samego źródła, niż to
                sobie alkoo3 przedstawiał (no dobra, nie ma co ukrywać - ja też).
                A to chyba dobrze...
                Alkoo3, piłeczka po twojej stronie. Dobrze to czy źle?

                > Lajkonik, dzięki za ostatni post w naszej rozmowie (o logice itp.), w ciągu
                par
                > u
                > dni, jak będę miał nieco więcej czasu, postaram się odpowiedzieć.

                Ok, brat, mozesz się nie śpieszyć. Ja jeszcze trochę nie bedę schodził.
                Doczekam jakoś. A w zasadzie, to ja już o nic nie pytałem..., co najwyżej
                mozesz skomentować. Zawsze z przyjemnością poczytam.

                Czym się brat, Pana Jezusa, będzie ok.

                Lajkonix
                panta rei - wszystko w płynie
                • sunday Re: Towarzyszu Lajkonix 24.04.07, 12:23
                  > Ok, brat, mozesz się nie śpieszyć. Ja jeszcze trochę nie bedę schodził.
                  > Doczekam jakoś. A w zasadzie, to ja już o nic nie pytałem..., co najwyżej
                  > mozesz skomentować. Zawsze z przyjemnością poczytam.

                  Już dość tych komentarzy, raczej mam pytanie - ponieważ pisałeś o logice
                  wielowartościowej, może wiesz. Czy da się konsekwentnie rozmyć wszystkie zdania
                  logiczne, wszystkich rzędów? Jak rozmyć np. zdanie "w rozmytym systemie A
                  występuje 5 spójników logicznych" albo "spójnik >>i<< jest dwuargumentowy"?
                  • lajkonix Re: Towarzyszu Lajkonix 24.04.07, 19:41
                    sunday napisał:

                    > Już dość tych komentarzy, raczej mam pytanie - ponieważ pisałeś o logice
                    > wielowartościowej, może wiesz. Czy da się konsekwentnie rozmyć wszystkie
                    zdania
                    > logiczne, wszystkich rzędów? Jak rozmyć np. zdanie "w rozmytym systemie A
                    > występuje 5 spójników logicznych" albo "spójnik >>i<< jest dwua
                    > rgumentowy"?

                    Sprawa jest prosta, brat. Ja tu po prostu odpadam od ściany. Nie pomogę ci w
                    tym temacie.

                    Lajkonix
                    panta rei - wszystko w płynie
    • lajkonix O błędach i wypaczeniach.... 29.04.07, 23:20
      No i zawsze mi się wydawał podejrzany
      brak błędów i wypaczeń wyznań niekatolickich
      w okresie antycznym, w głębokim średniowieczu.

      No wszystko towarzystwo czyste jak łza...!

      No więc pozostałem w KK. Przecież też miewam słabości i od siebie jakoś nie
      odchodzę, nie?

      Lajkonix
      panta rei - wszystko w płynie
      • alkoo3 Re: O błędach i wypaczeniach.... 30.04.07, 23:12
        No widzisz taka to twoja decyzja.
        Ja osobiscie z tym co bylo moglbym sobie poradzic, z tym co zastalem nie moglem.
        Wierz mi probowalem przez pewien czas - az zdecydowalem sie odejsc. Nie
        chodzilo mi nawet o oficjalna nauke ale o te codzienna praktyke i jej
        konsekwencje.
        Nie mozna ciagle walczyc przeciwko prowadzoncym ktorym winno sie byc
        poslusznym, musialem pojsc inna droga.
        • lajkonix Re: O błędach i wypaczeniach.... 01.05.07, 17:28
          alkoo3 napisał:

          > No widzisz taka to twoja decyzja.

          Tak, brat. Decyzja o pozostaniu moze być równie odważna jak decyzja o odejściu.


          > Ja osobiscie z tym co bylo moglbym sobie poradzic, z tym co zastalem nie
          moglem
          > .

          Tak. Wyznania protestanckie tej przeszłości nie miały... Pozostawiają nas
          samych, katolików, żebyśmy się z nią borykali. Często też nie ułatwiają nam z
          tego powodu życia. Jakoś z tą przeszłością będziemy żyć.

          A co do teraźniejszości, to brat, z mojego punktu widzenia w tej
          teraźniejszości zdarzyła mi się rzecz najpiękniejsza, jaką mógłbym sobie
          wyobrazić - ponad ćwierćwieczny pontyfikat JPII. On oznacza, że mimo wielu
          niedoskonałości, ten nasz polski KRK jest piękny i silny. No ok, dla mnie.


          > Wierz mi probowalem przez pewien czas - az zdecydowalem sie odejsc. Nie
          > chodzilo mi nawet o oficjalna nauke ale o te codzienna praktyke i jej
          > konsekwencje.
          > Nie mozna ciagle walczyc przeciwko prowadzoncym ktorym winno sie byc
          > poslusznym, musialem pojsc inna droga.

          He, brat, może Pan Bóg dopuści, ze się kiedy na tych naszych drogach spotkamy,
          choćby u Niego....

          Czym się,

          Lajkonix
          panta rei - wszystko w płynie
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka